Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16025
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Kupujesz już artykuły ogrodnicze? Ciekawa jestem jakie. Ja dopiero w lutym się za nimi rozglądam. Będę musiała przygotować donice do posadzenia nowych róż. A, no i ziemię trzeba będzie kupić, bo z ogrodu się nie nadaje, a poza tym może być zamarznięta. Pozdrawiam noworocznie!
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12098
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Ze zdrowia niestety nic nie wyszło… Ledwo cukiereczki od pana doktora skończyłem i znowu kicham i prycham…
A teraz musisz mi powiedzieć co (kogo?) zaliczyłaś.
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
A teraz musisz mi powiedzieć co (kogo?) zaliczyłaś.
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko jak miło zobaczyć nowe mieszkanko dla (P)pelasi
Mnie ta omszona rynienka urzekła!
U nas już przed Bożym Narodzenie śnieg poznikał i jedynie gdzie garstka się ostała. Słoneczko jeszcze dzisiaj rano poświeciło, ale teraz szaro się zrobiło. Chyba halny szaleje, albo insze wiatry.
O Bracie i Bratanku pisałam na wyspie, ale tu inne zdjęcie to widzę że Cioteczka cały czas wpatrzona i zauroczona...nie dziwię się
Mnie ta omszona rynienka urzekła!
U nas już przed Bożym Narodzenie śnieg poznikał i jedynie gdzie garstka się ostała. Słoneczko jeszcze dzisiaj rano poświeciło, ale teraz szaro się zrobiło. Chyba halny szaleje, albo insze wiatry.
O Bracie i Bratanku pisałam na wyspie, ale tu inne zdjęcie to widzę że Cioteczka cały czas wpatrzona i zauroczona...nie dziwię się
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Wando
Hehe zaczęło się od perfum w promocyjnej cenie ,chciałam dla Bratowej kupić na prezent.
A ,że auto w naprawie było 5 dni to stwierdziłam ,że więcej rzeczy zamówię.
Sklep super dla mnie ,bo jak i ogrodnicze i kosmetyczne /eko /mają to bajka.
No to zamówiłam ziemię / wór zamarznięty na kość ten co mam/ ,nawóz do cebulowych ,korki do nalewek ,linka do prania ,ekologiczne podstawowe kosmetyki plus do prania - taki super na mydle potasowym /nawet roślinki można prać/ No i eko środek na nicienie i pędraki.
Wcześniej dwie donice duże /osobno/
Jerzy
Zaliczyłam ryk /pisałam do Igi/
Bo jak się widuje Brata jedynego i Bratanka średnio raz na trzy lata.
Osobiście z ''uczonymi'' sobie dałam spokój przy okazji ostatnich cukiereczków ponad 20 lat temu Dom mój przypomina chatę babki - zielarki ,pęki ziół i butle z nalewkami wszędzie. Modną chorobę też sama wyleczyłam.
Alergię można załapać w każdym wieku ,Babcia po 80 - tce dostała.
Na katar ''prawdziwy'' polecam ząbki czosnku domiejscowo - serio
Marysiu
Oj Cioteczka wpatrzona w Bratanka ,jak w obrazek.
Jeszcze Wojtka przypomina bardzo ,jak był mały ,rączki takie same ,włosy ,tylko trochę szczuplejszy jest.
Dziecko bardzo grzeczne ,nieśmiałe i dobrze wychowane.
Podobno na co dzień mniej grzeczny jest.
Z pelasią to było tak ,że z drugiej dostawy szczepek od Ciebie zrobiłam dla Marysi kaszubskiej doniczkę i czekała rok. W końcu Zbyszek zawiózł Madzi przy okazji koszyków drucianych ,które ta Dobra Kobieta dla mnie przeznaczyła Ale wróciła i musiałam do porządnej donicy przesadzić. Ze starej białej - gwiazdkowej pobrałam sadzonki.
Jurku
Do nosa znaczy ,nie w zadek Ten czosnek
Hehe zaczęło się od perfum w promocyjnej cenie ,chciałam dla Bratowej kupić na prezent.
A ,że auto w naprawie było 5 dni to stwierdziłam ,że więcej rzeczy zamówię.
Sklep super dla mnie ,bo jak i ogrodnicze i kosmetyczne /eko /mają to bajka.
No to zamówiłam ziemię / wór zamarznięty na kość ten co mam/ ,nawóz do cebulowych ,korki do nalewek ,linka do prania ,ekologiczne podstawowe kosmetyki plus do prania - taki super na mydle potasowym /nawet roślinki można prać/ No i eko środek na nicienie i pędraki.
Wcześniej dwie donice duże /osobno/
Jerzy
Zaliczyłam ryk /pisałam do Igi/
Bo jak się widuje Brata jedynego i Bratanka średnio raz na trzy lata.
Osobiście z ''uczonymi'' sobie dałam spokój przy okazji ostatnich cukiereczków ponad 20 lat temu Dom mój przypomina chatę babki - zielarki ,pęki ziół i butle z nalewkami wszędzie. Modną chorobę też sama wyleczyłam.
Alergię można załapać w każdym wieku ,Babcia po 80 - tce dostała.
Na katar ''prawdziwy'' polecam ząbki czosnku domiejscowo - serio
Marysiu
Oj Cioteczka wpatrzona w Bratanka ,jak w obrazek.
Jeszcze Wojtka przypomina bardzo ,jak był mały ,rączki takie same ,włosy ,tylko trochę szczuplejszy jest.
Dziecko bardzo grzeczne ,nieśmiałe i dobrze wychowane.
Podobno na co dzień mniej grzeczny jest.
Z pelasią to było tak ,że z drugiej dostawy szczepek od Ciebie zrobiłam dla Marysi kaszubskiej doniczkę i czekała rok. W końcu Zbyszek zawiózł Madzi przy okazji koszyków drucianych ,które ta Dobra Kobieta dla mnie przeznaczyła Ale wróciła i musiałam do porządnej donicy przesadzić. Ze starej białej - gwiazdkowej pobrałam sadzonki.
Jurku
Do nosa znaczy ,nie w zadek Ten czosnek
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12098
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Oj… No to wręcz przepraszam, że zapytałem… Bo myślałem, że to jakieś pozytywne zaliczanie było…
Ja generalnie też się staram unikać lekarzy, ale tu się za mną ciągnęło od takiego czasu, że już stwierdziłem, że w końcu pójdę, może co poradzą… No i nic z tego…
Modną chorobę też sam wyleczyłem pod koniec września tego roku – bo też i zbyt wiele leków na nią nie ma, a te, które są, podaje się zazwyczaj ludziom ryzykującym rozwinięcie ciężkiej formy… Więc w gruncie rzeczy to jak z grypą – po prostu trzeba wyleżeć…
Nie dam sobie wmówić alergii, o nie!
Czosnek bardzo lubię, ale do nosa to jednak hardcore…
Pozdrawiam!
LOKI
Ja generalnie też się staram unikać lekarzy, ale tu się za mną ciągnęło od takiego czasu, że już stwierdziłem, że w końcu pójdę, może co poradzą… No i nic z tego…
Modną chorobę też sam wyleczyłem pod koniec września tego roku – bo też i zbyt wiele leków na nią nie ma, a te, które są, podaje się zazwyczaj ludziom ryzykującym rozwinięcie ciężkiej formy… Więc w gruncie rzeczy to jak z grypą – po prostu trzeba wyleżeć…
Nie dam sobie wmówić alergii, o nie!
Czosnek bardzo lubię, ale do nosa to jednak hardcore…
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
Polecam nalewkę z jeżówki purpurowej na odporność.
Rewelacja. Robię sama z własnej z ogrodu.
Tak sobie pomyślałam ,że my nigdy kataru nie mamy.
Co innego lecenie z nosa z zimna chwilowe.
Po prostu hart w spartańskich warunkach.
Co prawda zauważyliśmy ,że po tym g. odporność nam nieco zmalała ,ale może to się zmieni z czasem.
Cud ,że po Świętach po spotkaniu z ludźmi z zagranicy i innych miast Polski nie mamy wirusa żadnego
Wszyscy zmęczeni ,ale zdrowi byli.
Jurek ,kiedy pierwsze wysiewy Kiedyś ,jak miałeś tylko balkon to prym wiodłeś z pierwszeństwem
Pod koniec stycznia chyba wysieję groszki pachnące i lewkonie ,one znoszą dobrze takie warunki świetlne.
Po za tym wywalam w kwietniu na dwór i mam miejsce na np. warzywa.
Wczoraj wykopywałam warzywka co by mieć zapas w razie napadu zimy.
No i sprzątałam łęty od dyni i ogórków.
Pogoda jest odstręczająca ,wieje mocno tydzień i pada ciągle.
Wczoraj musiałam rów odwadniający warzywnika udrażniać bo krtek zakopał.
Niestety odnalazłam fajny sklep z artykułami ogrodowymi /rustykalnymi/ typu wiklinowe płotki bo zobaczyłam reklamę z wiejską furtką z leszczynowych półsztachet ,będzie mi się śnić w nocy...
Sklep niemiecki ,mają różne na prawdę superanckie artykuły ,kosze ,zwykłe doniczki gliniane ,jak ktoś chce mogę podać nazwę na P.W.
Polecam nalewkę z jeżówki purpurowej na odporność.
Rewelacja. Robię sama z własnej z ogrodu.
Tak sobie pomyślałam ,że my nigdy kataru nie mamy.
Co innego lecenie z nosa z zimna chwilowe.
Po prostu hart w spartańskich warunkach.
Co prawda zauważyliśmy ,że po tym g. odporność nam nieco zmalała ,ale może to się zmieni z czasem.
Cud ,że po Świętach po spotkaniu z ludźmi z zagranicy i innych miast Polski nie mamy wirusa żadnego
Wszyscy zmęczeni ,ale zdrowi byli.
Jurek ,kiedy pierwsze wysiewy Kiedyś ,jak miałeś tylko balkon to prym wiodłeś z pierwszeństwem
Pod koniec stycznia chyba wysieję groszki pachnące i lewkonie ,one znoszą dobrze takie warunki świetlne.
Po za tym wywalam w kwietniu na dwór i mam miejsce na np. warzywa.
Wczoraj wykopywałam warzywka co by mieć zapas w razie napadu zimy.
No i sprzątałam łęty od dyni i ogórków.
Pogoda jest odstręczająca ,wieje mocno tydzień i pada ciągle.
Wczoraj musiałam rów odwadniający warzywnika udrażniać bo krtek zakopał.
Niestety odnalazłam fajny sklep z artykułami ogrodowymi /rustykalnymi/ typu wiklinowe płotki bo zobaczyłam reklamę z wiejską furtką z leszczynowych półsztachet ,będzie mi się śnić w nocy...
Sklep niemiecki ,mają różne na prawdę superanckie artykuły ,kosze ,zwykłe doniczki gliniane ,jak ktoś chce mogę podać nazwę na P.W.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12098
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
U mnie w ogrodzie jeżówka za Chiny Ludowe nie chce rosnąć, więc sam sobie nalewki nie zrobię… Fakt, że zdarzało mi się w przeszłości łykać suple z jeżówką… Będę musiał się rozglądnąć… Całkiem możliwe, że moje paskudztwo, co to się za mną od ponad miesiąca ciągnie, jest skutkiem obniżonej odporności po covidzie… Jeśli chodzi o wysiewy – tradycyjnie już do doniczek i skrzynek posieję z początkiem marca, a do gruntu zapewne w Wielkanoc (chyba że prognoza ciągle będzie przymrozkami straszyła, to wtedy się wszystko opóźni)…
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
PS. Uśmiałem się jak norka, jak przeczytałem, że NIESTETY odnalazłaś sklep z artykułami ogrodowymi.
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
PS. Uśmiałem się jak norka, jak przeczytałem, że NIESTETY odnalazłaś sklep z artykułami ogrodowymi.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Witajcie
Trochę podziałałam w ogrodzie korzystając z odpuszczenia zimy.
Głównie sprzątanie liści i badyli.
Odkryłam już pierwsze symptomy wiosny.
Cieszyłam się a tu następnego dnia radośnie spadł śnieg.
Więc wczoraj było zrzucanie śniegu i odgarnianie.
Dziś chlapa
Marysiu
Napisałam na P.W. Mam nadzieję ,że trafisz tam.
Pierwszy raz spotykam się z nazwą tej firmy.
Artykuły są świetne dla rustykomaniaków.
Koszyki też są
Chyba zamówię furtkę wiejską Ale pewnie zmienię zdanie ,jak mnie zębista znowu skasuje
Jurku
Niestety bo czasem lepiej czegoś nie widzieć
A teraz marzę o różnych artykułach rodem z muzeum gospodarstwa wiejskiego czy skansenu...
W marcu dopiero
Ja nie wytrzymam ,zresztą np. papryki zawsze muszę szybciej siać /luty/
Prognoza z mojego nieomylnego kalendarza biodynamicznego głosi znowu zimną wiosnę...
Trochę podziałałam w ogrodzie korzystając z odpuszczenia zimy.
Głównie sprzątanie liści i badyli.
Odkryłam już pierwsze symptomy wiosny.
Cieszyłam się a tu następnego dnia radośnie spadł śnieg.
Więc wczoraj było zrzucanie śniegu i odgarnianie.
Dziś chlapa
Marysiu
Napisałam na P.W. Mam nadzieję ,że trafisz tam.
Pierwszy raz spotykam się z nazwą tej firmy.
Artykuły są świetne dla rustykomaniaków.
Koszyki też są
Chyba zamówię furtkę wiejską Ale pewnie zmienię zdanie ,jak mnie zębista znowu skasuje
Jurku
Niestety bo czasem lepiej czegoś nie widzieć
A teraz marzę o różnych artykułach rodem z muzeum gospodarstwa wiejskiego czy skansenu...
W marcu dopiero
Ja nie wytrzymam ,zresztą np. papryki zawsze muszę szybciej siać /luty/
Prognoza z mojego nieomylnego kalendarza biodynamicznego głosi znowu zimną wiosnę...
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12098
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
No fakt, że mnie się też czasem zdarza wejść na jakąś stronę internetowego sklepu ogrodniczego i pożałować, że ją znalazłem…
Co do wysiewów – tak, w marcu. Zawsze. Mój dom jest z 1930. roku, co oznacza, że ma mało małych okien (bo przez okna ciepło by uciekało – przecież sto lat temu nie mieli jeszcze okien podwójnych z próżnią między szybami)… Tak więc jak wysiewam, to potem skrzynki i doniczki, w których coś kiełkuje, wystawiam na zewnątrz na dzień, a na noc wnoszę do domu. I trzeba, żeby w dzień już było wystarczająco ciepło na zewnątrz… Tak, mam lampki do doświetlania, gdyby jednak pogoda nie pozwoliła na wynoszenie, ale używam ich jako ostateczności… No i cała ta zabawa niewygodna jest, więc im krócej trwa, tym lepiej…
Pozdrawiam!
LOKI
Co do wysiewów – tak, w marcu. Zawsze. Mój dom jest z 1930. roku, co oznacza, że ma mało małych okien (bo przez okna ciepło by uciekało – przecież sto lat temu nie mieli jeszcze okien podwójnych z próżnią między szybami)… Tak więc jak wysiewam, to potem skrzynki i doniczki, w których coś kiełkuje, wystawiam na zewnątrz na dzień, a na noc wnoszę do domu. I trzeba, żeby w dzień już było wystarczająco ciepło na zewnątrz… Tak, mam lampki do doświetlania, gdyby jednak pogoda nie pozwoliła na wynoszenie, ale używam ich jako ostateczności… No i cała ta zabawa niewygodna jest, więc im krócej trwa, tym lepiej…
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Jurku
No co Ty. Małe okna Nasz dom w 1939 to do rozbiórki miał iść
Czyli spokojnie 150 - 160 - siąt lat ma.
A oryginalne okna wielkie były /dwa jeszcze żyją/ i podwójne.
W poprzednim , starym domu też były olbrzymie z luftami jeszcze u góry osobnymi.
Tak ,że warunki do rozsady teoretycznie są dobre. Tylko zimno bo kaloryferów jeszcze nie wynaleziono wtedy
Na noc ustawiam wszystko przy ...piecach.
Sąsiad najbliższy ma też dom z lat 30 - stych i okna też spore są.
Nasze tereny po Niemieckiej stronie były.
W domu prąd przed wojną był ,mamy oryginalną płytę licznika ebonitową i jeden włącznik światła.
Tak ,że Klossa spokojnie można by kręcić u nas Albo Skrzypka na dachu ,ale wówczas kable od prądu by raziły.
No co Ty. Małe okna Nasz dom w 1939 to do rozbiórki miał iść
Czyli spokojnie 150 - 160 - siąt lat ma.
A oryginalne okna wielkie były /dwa jeszcze żyją/ i podwójne.
W poprzednim , starym domu też były olbrzymie z luftami jeszcze u góry osobnymi.
Tak ,że warunki do rozsady teoretycznie są dobre. Tylko zimno bo kaloryferów jeszcze nie wynaleziono wtedy
Na noc ustawiam wszystko przy ...piecach.
Sąsiad najbliższy ma też dom z lat 30 - stych i okna też spore są.
Nasze tereny po Niemieckiej stronie były.
W domu prąd przed wojną był ,mamy oryginalną płytę licznika ebonitową i jeden włącznik światła.
Tak ,że Klossa spokojnie można by kręcić u nas Albo Skrzypka na dachu ,ale wówczas kable od prądu by raziły.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12098
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Mogę tylko pozazdrościć… U mnie okienka malutkie i ciemno… W pochmurne dni jak chcę czytać książkę, muszę światło palić…
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1111
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 4
Agnieszko co działasz ?opowiadaj
Może jakieś zakupki ,czy sprzątanie działeczki ?
Takie przedwiosenne. Pokaż lato jeszcze
Pytam o zakupy bo zapewne Ciebie nosi ,kręćka też masz jak my wszyscy ha ha .
Ja kupiłam róże i dokupiłam wczoraj i biję się po łapkach ,więcej już nie .
Nie wiem co zrobię jak wszystkie zjadą mąż się załamie
I tak chodzę po działce i medytuję gdzie je posadzić6,chociaż sporo trawnika mam
jeszcze i wolne miejsce po czereśni .
Powinnam dać radę powinnam hm .
Pozdrawiam cieplutko
Może jakieś zakupki ,czy sprzątanie działeczki ?
Takie przedwiosenne. Pokaż lato jeszcze
Pytam o zakupy bo zapewne Ciebie nosi ,kręćka też masz jak my wszyscy ha ha .
Ja kupiłam róże i dokupiłam wczoraj i biję się po łapkach ,więcej już nie .
Nie wiem co zrobię jak wszystkie zjadą mąż się załamie
I tak chodzę po działce i medytuję gdzie je posadzić6,chociaż sporo trawnika mam
jeszcze i wolne miejsce po czereśni .
Powinnam dać radę powinnam hm .
Pozdrawiam cieplutko