Fiku Miku ogrodniku cz. 1
-
- 200p
- Posty: 281
- Od: 3 kwie 2017, o 05:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Witaj, właśnie znalazłam Twój wątek . Piękny taras i słoneczniki . Ze ślimakami niestety nie tylko Ty walczysz ? w tym roku gorsze niż w ubiegłym bestie wrrrr
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 606
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Bardzo mi miło, że zaglądacie
Ochłodzenie daje się powolutku we znaki, ale nadchodząca wilgoć zapowiada sezon grzybowy. Liczę na jakiś wypad do lasu na kilka godzin - te jesienne są najlepsze.
Muszę przywieźć z pastwiska obornika końskiego i powoli gromadzić na przygotowanie ziemi pod przyszłoroczne uprawy - bardzo pięknie w ciągu roku taki nawóz zmienia się w coś kompostopodobnego - jak czarnoziem.
Zaniedbałam i przesuszyłam zioła w małych doniczkach - przez upały zmarniały, a i tak zebrałam z biednych badylków spore ilości listków do suszenia na zimę - doskonałe do przyprawiania potraw.
Zaczynają powolutku dojrzewać jedyne papryki, które mam - no, nie jest to uprawa producencka, przyznaję, ale i tak mam radochę, Ze słodkich już zaczynam zbierać nasionka, ostre ozdobne pstre muszą jeszcze poczekać na swoją kolej.
Ekscytuję się dojrzewaniem nowych dla mnie odmian pomidorów - choćby takiej grusza oranżewaja - małe cudo prosto z krzaczka - jeszcze będzie się wybarwiać i nabierać smaku.
A propos smaku:
Dopadłam w sklepie papierówki, zrobiłam z nich szybkie nadzienie do naleśników - idealnie do nich pasują jeżyny ogrodowe.
No i to by było na tyle na dzisiaj.
Idę udusić kota, bo się drze, pompon jeden... Wolę jak śpi w kartonie albo zrywa tyłkiem pomidory w ogrodzie zamiast rozdzierać japę
Ochłodzenie daje się powolutku we znaki, ale nadchodząca wilgoć zapowiada sezon grzybowy. Liczę na jakiś wypad do lasu na kilka godzin - te jesienne są najlepsze.
Muszę przywieźć z pastwiska obornika końskiego i powoli gromadzić na przygotowanie ziemi pod przyszłoroczne uprawy - bardzo pięknie w ciągu roku taki nawóz zmienia się w coś kompostopodobnego - jak czarnoziem.
Zaniedbałam i przesuszyłam zioła w małych doniczkach - przez upały zmarniały, a i tak zebrałam z biednych badylków spore ilości listków do suszenia na zimę - doskonałe do przyprawiania potraw.
Zaczynają powolutku dojrzewać jedyne papryki, które mam - no, nie jest to uprawa producencka, przyznaję, ale i tak mam radochę, Ze słodkich już zaczynam zbierać nasionka, ostre ozdobne pstre muszą jeszcze poczekać na swoją kolej.
Ekscytuję się dojrzewaniem nowych dla mnie odmian pomidorów - choćby takiej grusza oranżewaja - małe cudo prosto z krzaczka - jeszcze będzie się wybarwiać i nabierać smaku.
A propos smaku:
Dopadłam w sklepie papierówki, zrobiłam z nich szybkie nadzienie do naleśników - idealnie do nich pasują jeżyny ogrodowe.
No i to by było na tyle na dzisiaj.
Idę udusić kota, bo się drze, pompon jeden... Wolę jak śpi w kartonie albo zrywa tyłkiem pomidory w ogrodzie zamiast rozdzierać japę
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Uśmiałam się, jak przeczytałam "rdestowiec z piekła rodem". U mnie juz któryś rok koło niego biegam i chronię przed kosiarką i ręce załamuję, jak marznie albo schnie. Moja wina Posadziłam go w miejscu gdzie będzie go widać ale........ na górce, w piasku i na słońcu. Chyba wszystkie błędy jakie można bbyło popełnić Ale akurat tam będzie super wyglądał A z tego co się domyślam, u Ciebie rośnie jak zwariowany?
A takiemu kłębuszkowi do przytulania powinnaś wszystko wybaczać. Na takiego słodziaka nie można się gniewać ;)
A takiemu kłębuszkowi do przytulania powinnaś wszystko wybaczać. Na takiego słodziaka nie można się gniewać ;)
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 606
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Że to rdestowiec, zostało stwierdzone na naszym forum - a jeśli tak jest rzeczywiście, nie mam w planach pielęgnować tej inwazyjnej rośliny. Zdaje mi się, że i poprzednim właścicielom było z nią nie po drodze, bo wyskoczyła jak filip z konopii latem w roku zakupu domu. Wylazła, została grzecznie wyproszona dziabką i łopatką i podstępnie wprowadziła się w kolejnym sezonie. A potem znowu. Jak będzie w przyszłym roku, zobaczymy, ale poszukam głębiej koczujących na dziko bez meldunku członków jej diabelnej rodzinki. Także ten... mimo urody liści i łodyżek, nie dziękuję. Widziałam nawet jakieś artykuły od leśnictwa, usiłującego zwalczyć opryskami całe łany rdestowca zarastającego brzegi lasów. Może to inna odmiana, a może wcale nie mam rdestowca, ale chyba nie chcę ryzykować, żeby wpełzł mi pod domek albo zaczął zabierać działkę sąsiadom.
A Karol, taaaak, na tę rozmruczaną miękką kulkę naprawdę ciężko się gniewać. Najlepszy kot na świecie.
A Karol, taaaak, na tę rozmruczaną miękką kulkę naprawdę ciężko się gniewać. Najlepszy kot na świecie.
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Mój rdestowiec to rdestowiec japoński. Sama się prosiłam o sadzonkę. Może jak już się wreszcie rozgości to będę go przeklinać Bardzo mi się podoba jak kwitnie jesienią. Wszystko robi się żółto pomarańczowe a on taki bielutki z zielonymi liśćmi, jak wiosną
Na razie się u mnie męczy od kilku lat i jeszcze nie zakwitł. Może teraz się uda
Był kiedyś taki czas, że szukałam roślin kwitnących jesienią, nie astrów. Coś tam już mam, chociaż są delikatne i nie zawsze zdążą zakwitnąć. Jakoś jesień mnie przygnębia, mimo, że taka kolorowa. Najbardziej lubię lato A ty?
Na razie się u mnie męczy od kilku lat i jeszcze nie zakwitł. Może teraz się uda
Był kiedyś taki czas, że szukałam roślin kwitnących jesienią, nie astrów. Coś tam już mam, chociaż są delikatne i nie zawsze zdążą zakwitnąć. Jakoś jesień mnie przygnębia, mimo, że taka kolorowa. Najbardziej lubię lato A ty?
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Fajne, ładne papryczki
Masz ślicznego kota.Moja kotka to cicha, charakterna lae spokojna i cicha
Pozdrawiam
Masz ślicznego kota.Moja kotka to cicha, charakterna lae spokojna i cicha
Pozdrawiam
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Dorotko witam i pozdrawiam
Wpadłam z rewizytą i przeczytałam od początku opowiadanie o Twych planach, zmaganiach się z rzeczywistością i marzeniach. W tak krótkim czasie masz duże osiągniecia ale wiem po sobie, że chciałoby się wszystko od razu ...
Owszem można np zamówić specjalistyczną firmę, a potem ... siąść przy kawie i patrzeć na gotowe. Myślę, że jednak wolicie robić sami jak większość członków na forum bo to wielka frajda, nauka i mnóstwo zabawy.
Taras bardzo ładny i widzę, że zmieściło by się tam mnóstwo ciekawych i dobranych kolorystycznie odmian .
Ja w tym sezonie zaszalałam i koleusy zdobią mi nie tylko balkoniki za oknami ale mnóstwo miejsc a nawet trawnik na działce.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
Wpadłam z rewizytą i przeczytałam od początku opowiadanie o Twych planach, zmaganiach się z rzeczywistością i marzeniach. W tak krótkim czasie masz duże osiągniecia ale wiem po sobie, że chciałoby się wszystko od razu ...
Owszem można np zamówić specjalistyczną firmę, a potem ... siąść przy kawie i patrzeć na gotowe. Myślę, że jednak wolicie robić sami jak większość członków na forum bo to wielka frajda, nauka i mnóstwo zabawy.
Taras bardzo ładny i widzę, że zmieściło by się tam mnóstwo ciekawych i dobranych kolorystycznie odmian .
Ja w tym sezonie zaszalałam i koleusy zdobią mi nie tylko balkoniki za oknami ale mnóstwo miejsc a nawet trawnik na działce.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4326
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Fiku Miku, przychodzę z rewizytą po miłym wpisie u mnie i już mi się tu podoba
Nie dość, że ciekawie i ładnie to jeszcze kulinarnie
Piszesz o rdestowcu ... u nas ok 8 lat nie ma już juki a 6 minęło jak wycięliśmy milin i .... one ciągle odrastają - o ile juka w tym samym miejscu to milin w promieniu 6 m od zgnitego już pnia. Takie jest życie ogrodnika - pełne niespodzianek.
Nie dość, że ciekawie i ładnie to jeszcze kulinarnie
Piszesz o rdestowcu ... u nas ok 8 lat nie ma już juki a 6 minęło jak wycięliśmy milin i .... one ciągle odrastają - o ile juka w tym samym miejscu to milin w promieniu 6 m od zgnitego już pnia. Takie jest życie ogrodnika - pełne niespodzianek.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Ooo i pigwowiec masz już taki żółciutki? Moje jeszcze zielone cichi siedzą, a u Ciebie wnet sok będzie.
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 606
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
jolifleur
najbardziej lubię jesień - taką lekko mglistą, trochę senną, jeszcze wylegującą się w ostatnich promieniach słońca i malującą świat odcieniami ciepłego złota.
Aliwar
ślimaki dwa dodatkowe to ja nawet przyniosłam w koszyku z dzisiejszego spaceru grzybowego - jakbym własnych miała za mało :/
anabuko1
kot jest naszym oczkiem w głowie. To dobry kot, przyjacielski, oddany, szukający człowieka. Zawsze jest blisko.
christinkrysia
siadałam chyba z pół tuzina razy kupować kolejne odmiany koleusów i trzaskałam się po łapach, żeby nie nabyć nowych roślin, na które nie ma miejsca ani czasu. Czasem minimalizm jest ładniejszy niż bogactwo odmian.
Foxowa
pigwowiec coraz więcej kuleczek w żółtym kolorze ma. Zerwę, gdy zaczną pachnieć.
Służby dbające o zieleń psikusa zrobiły sąsiadce z domku jednorodzinnego, która miała od zewnątrz pas zieleni obsadzony pigwowcami - były obsypane owocami - przyjechali i obstrzygli tak, że dynda może kilkanaście owoców Tak to na osiedlach dba się o nasadzenia.
plocczanka
malwy dziś miałam ściąć - już się wypstrykały z kwiatów - sterczą dwa ostatnie na polu walki, czas na nie. Ale jakoś czasu nie starczyło, może jutro nie zapomnę podejść do nich z sekatorem. Niech idą spać na zimę.
any57
zamiast "może być milin" zdecydowanie wolę zawołać "wolę więcej malin!"
Róże mnie zdenerwowały - chłodna i wilgotna jesień zablokowała wigor w pąkach i się kiszą :/
Jesień już prawie pełną gębą - zaczynam tracić nadzieję na babie lato. Jeżyny przestały dojrzewać, jesienne odmiany truskawek też. Pomidory gruntowe zastopowały, dynie ozdobne zaczynają myśleć o samobójstwie z depresji i braku słońca. Koleusy drętwieją i wpadają w katatonię. Tymi ostatnimi nie martwię się zbytnio - rozsady już rosną.
No nic. Taka pora.
Na niektóre słoneczniki ozdobne też pora. Pierwszy ścięty - tarcze się suszą, najładniejsza wybrana na nasiona. Uwielbiam tę odmianę.
Grzyby nie nadążają rosnąć tyle jest grzybiarzy. Coś tam zostało dla mnie, będzie na parę kotletów z kań, zupa z mieszanych grzybów i jedna taca podgrzybków na suszenie. A w ogóle to w lesie było magicznie, bezwietrznie, cudnie.
najbardziej lubię jesień - taką lekko mglistą, trochę senną, jeszcze wylegującą się w ostatnich promieniach słońca i malującą świat odcieniami ciepłego złota.
Aliwar
ślimaki dwa dodatkowe to ja nawet przyniosłam w koszyku z dzisiejszego spaceru grzybowego - jakbym własnych miała za mało :/
anabuko1
kot jest naszym oczkiem w głowie. To dobry kot, przyjacielski, oddany, szukający człowieka. Zawsze jest blisko.
christinkrysia
siadałam chyba z pół tuzina razy kupować kolejne odmiany koleusów i trzaskałam się po łapach, żeby nie nabyć nowych roślin, na które nie ma miejsca ani czasu. Czasem minimalizm jest ładniejszy niż bogactwo odmian.
Foxowa
pigwowiec coraz więcej kuleczek w żółtym kolorze ma. Zerwę, gdy zaczną pachnieć.
Służby dbające o zieleń psikusa zrobiły sąsiadce z domku jednorodzinnego, która miała od zewnątrz pas zieleni obsadzony pigwowcami - były obsypane owocami - przyjechali i obstrzygli tak, że dynda może kilkanaście owoców Tak to na osiedlach dba się o nasadzenia.
plocczanka
malwy dziś miałam ściąć - już się wypstrykały z kwiatów - sterczą dwa ostatnie na polu walki, czas na nie. Ale jakoś czasu nie starczyło, może jutro nie zapomnę podejść do nich z sekatorem. Niech idą spać na zimę.
any57
zamiast "może być milin" zdecydowanie wolę zawołać "wolę więcej malin!"
Róże mnie zdenerwowały - chłodna i wilgotna jesień zablokowała wigor w pąkach i się kiszą :/
Jesień już prawie pełną gębą - zaczynam tracić nadzieję na babie lato. Jeżyny przestały dojrzewać, jesienne odmiany truskawek też. Pomidory gruntowe zastopowały, dynie ozdobne zaczynają myśleć o samobójstwie z depresji i braku słońca. Koleusy drętwieją i wpadają w katatonię. Tymi ostatnimi nie martwię się zbytnio - rozsady już rosną.
No nic. Taka pora.
Na niektóre słoneczniki ozdobne też pora. Pierwszy ścięty - tarcze się suszą, najładniejsza wybrana na nasiona. Uwielbiam tę odmianę.
Grzyby nie nadążają rosnąć tyle jest grzybiarzy. Coś tam zostało dla mnie, będzie na parę kotletów z kań, zupa z mieszanych grzybów i jedna taca podgrzybków na suszenie. A w ogóle to w lesie było magicznie, bezwietrznie, cudnie.
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Jesień jest piękna a jak kolorowa i słoneczna to cud miód, ale przypomina o zbliżającej się zimie...
Widzę, że kanie już zbierasz? U nas też się już pokazały. Robiłaś kiedyś flaczki z kani? Bardzo dobre
Widzę, że kanie już zbierasz? U nas też się już pokazały. Robiłaś kiedyś flaczki z kani? Bardzo dobre
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 606
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Robiłam sos z czymś w rodzaju flaczków z kani.
A z wczoraj zebranych były dzisiaj kotlety do pieczonych warzyw - uwielbiam
A z wczoraj zebranych były dzisiaj kotlety do pieczonych warzyw - uwielbiam
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11532
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Fiku Miku ogrodniku cz. 1
Dorotko koleusy cudne, żeby jeszcze były wieloletnie.
Zazdroszczę pysznych sałatek warzywnych w spiżarni. Nie mogę jeść octu, więc mam ślinotok, jak widzę takie piękne zdjęcia.
Jeszcze kilka słonecznych, ciepłych dni z pewnością będzie, nacieszysz się kwiatami i plonami z warzywnika. Moje dynie też jeszcze muszą dojrzeć.
Kociaka nie uduś słodki.
Zazdroszczę pysznych sałatek warzywnych w spiżarni. Nie mogę jeść octu, więc mam ślinotok, jak widzę takie piękne zdjęcia.
Jeszcze kilka słonecznych, ciepłych dni z pewnością będzie, nacieszysz się kwiatami i plonami z warzywnika. Moje dynie też jeszcze muszą dojrzeć.
Kociaka nie uduś słodki.