Pierwsze koty za płoty VI

Zdjęcia naszych ogrodów.
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Jeden nieostrożny ruch ręki i wszystko poleciało w kosmos ;:223
Nie chce mi się pisać drugi raz. Tym razem tylko zdjęcia

Pierwsza zakwitła Bajazzo :heja
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Padało

Obrazek

Obrazek

Na chwilę wyszło słońce
Obrazek

Dzisiaj rozkwitły kolejne różyczki

Obrazek

Obrazek

I inne kwiatki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W rzeczywistości jest dużo ładniejsza, nie potrafię tego pokazać ;:185
Obrazek

Jak zwykle zaczynają od pokazywania języków :;230
Obrazek

To jak tak szybko poszło, to skoczę do Waszych ogródków :wit
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3366
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

A ja Felicji nie wysiałam,zresztą dużo kwiatków zostało do wysiewu na drugi rok.Niestety.
Różyczka pięknie rozkwitła.Na chwilę wyszło słońce i jaszczurka. ;:306
U nas dziś było pochmurno.Niestety przesiedziałam w domu.
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko wreszcie i u Ciebie rozkwitły różyczki.U cudnymi kwiatami rozkwitła Amelka ładniejszymi niż w ubiegłym roku. Co to to cudne ma kwiatki w kolorze blue https://images90.fotosik.pl/598/14d7798827965d9a.jpg .U mnie też trochę popadało, ale to kropla w morzu dla mojego ogródka.Jednak trzeba być i z tego zadowolonym .Goździki maczki i wreszcie róże na których kwitnienie czekamy calutki rok. Co będziesz Iwonko robiła z lukrecji jeszcze nigdy jej nie spotkałam, ale na FZ dużo o niej piszą ze jest bardzo dobrym lekarstwem na wszelkie dolegliwości. Miłego tygodnia ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16556
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko, ależ u Ciebie śliczności kwitną. ;:215
Oczywiście różyczki, naturalnie pachnące goździki,ale i przecudnej urody błękitne felicje, cudne maki, piękne iryski, bodziszki tudzież wszystkie inne cudeńka. ;:138 ;:138
Wybacz, że ja dzisiaj tak oszczędnie w słowach, ale późny powrót z działki, walka o pierwszeństwo pod prysznic wyczerpały moje nadwyrężone przez upał siły. :lol:
Spokojnego, dobrego niedzielnego wypoczynku, Iwonko. ;:196 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Danusiu, w tym roku pogoda bardzo niepewna. W niedzielę było 32 stopnie i topiłam się z gorąca, a w poniedziałek zaledwie 15 i jak deszcz zaczął padać w południe, tak do chwili obecnej ciągle pada. Felicję co roku kupuję, nie mam już miejsca na parapetach, żeby wszystko wysiewać sama. A i nie mam pewności czy w warunkach domowych tak ładnie by wyrosła ;:218 Część roślin potrzebuje szczególnych warunków, trzeba je wysiewać bardzo wcześnie, doświetlać, nie dla mnie taka robota. Robię to tylko dla heliotropów ;:167 Dziękuję ;:196

Jadziu, ten przedziwnej urody kwiatuszek, to szafirek Comosum Plumosum, on zawsze zakwita tak późno ;:108 Zmobilizowałaś mnie do odszukania jego nazwy ;:196
Lukrecję ktoś chyba tylko tak nazwał, to nie jest ta sama, z której robi się czarne, dziwnie smakujące słodycze, ani ta, o której myślisz. To są dwie różne rośliny. Ponieważ nazwa była mi znana, to sprawdziłam w internecie i zapewniam Cię, że wyglądają zupełnie inaczej.
Ciągle masz sucho? U mnie za to rozpadało się na dobre, ale nawet jest mi to na rękę :;230 Dziękuję ;:196

Lucynko, na razie tylko na zdjęciach wygląda, jakby wszystkiego było dużo, tak naprawdę roślinki dopiero się rozwijają planując wprawić mnie w zachwyt ;:oj Ale nie mam im tego za złe, taka pora. Jednak mam zbyt dużo wolnych plam, nawet jednoroczne ich zupełnie nie zasłoniły. Co prawda może to być tylko takie moje wrażenie, muszę poczekać aż się rozrosną, ale mam wrażenie, że jednak zginęło mi więcej roślin, niż przypuszczam ;:224
Niedzielę miałam bardzo wytężoną, może nie była to praca, ale dane mi było położyć się spać grubo północy. Ale to na własne życzenie, a nawet musiałam za to zapłacić ;:306 Dziękuję ;:196

W niedzielę już od samego rana było bardzo ciepło. Rano wróciłam z pracy do domu, na działkę się nie wybierałam, bo wieczorem miałam kurs z recepturowania kremów i chciałam być na chodzie, a pobyt na działce, zwłaszcza w takiej temperaturze temu nie sprzyja ;:108 Ale przecież nie mogłam siedzieć cały dzień w domu. Po śniadanku wybrałam się więc na rowerową przejażdżkę w rejony gdzie już dawno mnie było, a wracając zajechałam jeszcze na swoje ulubione łąki. Mimo dość wczesnej pory było bardzo gorąco, żar lał się z nieba, a butelkę z wodą uwięziłam w torbie i zupełnie o niej zapomniałam. Ale sami rozumiecie: las, łąki, pola pełne zbóż i maków, któż by pamiętał o zaspokajaniu pragnienia. Cała byłam radością, uwielbiam takie chwile, szczególnie jak nie ma zbyt dużo ludzi, tylko ja, przyroda i wydzierające się na całe gardziołka ptaki ;:167 Mimo wszystko, to jest prawdziwa cisza i w takim otoczeniu czuję, że jestem na swoim miejscu.

Obrazek

Droga przez las nie była łatwa
Obrazek

Obrazek

Niestety droga powrotna nie była już tak radosna. Na poboczu ruchliwej drogi zauważyłam martwą sarnę i lisa. Prawdopodobnie jedno uciekało, drugie ścigało i oboje skończyli pod kołami samochodu :(
Wieczorem, jak wspomniałam kurs z recepturowania. Jak na razie czarna magia, ale mam nadzieję, że teraz pomaleńku zaczną mi się otwierać szufladki i będę mogła zrobić sobie krem. Już taki z gotowego przepisu umiem zrobić, ale chciałabym tak sama od początku do końca. Zaczęliśmy o 18, skończyliśmy po 23. Na szczęście online, to przynajmniej do domu nie miałam daleko ;:306, ale zanim się ogarnęłam, to położyłam się spać po północy. Nawet nie zakładałam, że następnego dnia pojadę na działkę. Już nawet pominę zmęczenie, ale zapowiadali deszcz i tym razem pogoda sprawdziła się co do joty.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dzisiaj pada dalej, dlatego i plany musiałam zmienić. Jednak zupełnie tego nie żałuję, raz że deszczu nigdy nie za dużo, a dwa ostatnio żyłam tak intensywnie, że z przyjemnością spędziłam trochę czasu w domu. I zapewniam, że zupełnie nie było mi nudno.
W poniedziałek zaczęliśmy przygotowania do wyjazdu w Bieszczady. Górki może nie takie same, ale jak się po nich wędruję wielokrotnie, to zmęczyć można się podobnie. Oczywiście nijak one się mają do prawdziwych gór, to tylko taka namiastka, ale jest i pod górę i z góry i nie ma, że pada. EM twierdzi, że w Bieszczadach też może padać ;:306 Jeszcze ja miałam przynajmniej kaptur, ale eM kaptura nie zabrał i co najdziwniejsze nie zabrał swojej czapki z daszkiem. Chociaż trochę ochroniłaby go przed deszczem. Czapka jest tylko na deszcz, na słońce jeździ z głową niczym nie osłoniętą. Wymądrzam się, jakbym sama jeździła w czapce :;230
Ale na Bieszczady kupiłam sobie kapelutek ;:108

Obrazek

Szczególnie droga po piasku była uciążliwa
Obrazek

Dzisiaj idziemy ponownie ;:108 Nie damy rady chodzić codziennie, dlatego nie patrzymy na deszcz. I za każdym razem będziemy robić dłuższą trasę. Dla eMa to bułka z masłem, dla mnie gorzej. Zaprawy na rowerze tutaj nic nie pomogą. Ale dam radę ;:134
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Fajna błękitna plamka Żmijowca i Kąkol w podobnych barwach, u mnie też go zauważyłam w ogródku Kiedyś nawet miałam Żmijowca wysianego z paczki roślin miododajnych .Iwonko mile spędzonego czasu na zwiedzaniu Bieszczad tam trochę inna przyroda niż u nas ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16556
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko, uwielbiam podziwiać naturę w jej prymitywnym wydaniu. ;:167 Maki, kąkole w zbożach przyprawiają moje serce o palpitację, wszak to widoki mojego dzieciństwa. ;:215 Łąki, rowy, polne dróżki także we wspomnieniach często wracają. Zatem serdeczne dzięki za przypomnienie ich na zdjęciach. ;:180 ;:196
Bieszczady są piękne, nawet jeśli tam tylko wzgórki i pagórki. ;:138 ;:138 Przyroda otaczająca piechurów wszystko wynagradza. Gratuluję wyboru i życzę samych miłych wrażeń. ;:433 ;:cm
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Bobka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1111
Od: 28 lis 2020, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Iwonko ;:196 :wit piękne ,kwitnienia ,piękne zdjęcia .
Mam szczególny sentyment do zbóż ,polnych kwiatów ,dróg krętych ,wszelkich zakamarków, .
A Ty Iwonko pięknie te pokazujesz dziękuję .
Piękny ogród Twój teraz taki idealny w kwitnieniu .
Nie boisz się jechać przez las ?bo rozumiem ze sama jeździsz ? Tak ?
Mnie przestraszono ,bo łosie, bo dziki ,bo inne .
Po za tym boję się złych ludzi .
Iwonko dobrych dni życzę ;:196 ;:167
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Jadziu, Bieszczady dopiero za miesiąc. Jak na razie uskuteczniamy tylko treningi, może dzięki temu będzie mi trochę łatwiej wdrapać się na górę ;:224 Tak, na bieszczadzką przyrodę już nie mogę się doczekać ;:65 Ciekawa jestem co sierpniu będzie tam kwitło na łąkach, bo w tej chwili są same cuda ;:oj
Żmijowca rosną wszędzie ogromne ilości, ale ta kępa była imponująca, nie mogłam przejechać koło niej obojętnie ;:oj Czas na razie dzielę pomiędzy pracę, a wyjazdy na działkę, chociaż tych ostatnich jest dużo mniej niż bym chciała ale co zrobić. Tak zawsze u mnie w pracy wygląda czas wakacyjny. Każdy chce iść chociaż na dwa tygodnie na urlop, wtedy pozostali muszą pracować więcej. Inaczej się nie da ;:222

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lucynko, do wyjazdu jeszcze cały miesiąc. Akurat będzie czas, żeby chociaż odrobinę poprawić kondycję, ale czy to coś pomoże? Ze mnie żaden taternik, to w wyższe góry nawet się nie wybieram, a i te wzgórki jak je nazwałaś, to dla mnie nie lada wyzwanie ;:218 Wszystko okaże się w praniu ;:306
Takimi widokami urozmaicam sobie czas kiedy nie mam możliwości wyjazdu na działkę. Z jednej strony pola, z drugiej tak samo. Wydawałoby się, że jest sielsko i anielsko, a tymczasem miasto czai się tuż za rogiem, ale jeszcze go nie widać ;:108 Wolałabym jednak, żebyś nie reagowała na moje zdjęcia palpitacjami ;:167 , bo będę miała Cię na sumieniu, a wtedy jak żyć ;:196 ?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Bogusiu i do lasu czasami zajadę, chociaż to takie lasy wzdłuż drogi, gdzieś głębiej sama się nie zapuszczam ;:185 Zwierzęta są nieodłącznym elementem przyrody, ale one nas słyszą i za bardzo nie pchają się na widok. Czasami przemknie gdzieś sarna i to tyle. A dzików widuję więcej w mieście niż w ich naturalnym środowisku, chociaż ostatnio jest ich jakby mniej.
Do takich prawdziwych pól ode mnie trochę za daleko, te tutaj to taka namiastka, ale rzeczywiście urokliwa ;:oj

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Sobotę i niedzielę i spędziłam na działce. Upał był niemiłosierny, ale w sobotę musiałam jednak wziąć się do roboty. Na działce bywam raz w tygodniu, albo i rzadziej i dlatego upał nie upał, robota czekać nie może. Przyjechałam na szczęście dość wcześnie, to jeszcze nie było tak gorąco, chociaż szybko to się zmieniło. Postawiłam sobie parasol i cieniu pracowałam do dwunastej, a potem padłam na leżaczek na zasłużony odpoczynek. I jak już padłam, to żadna siła nie mogła mnie zmusić do wstania. Smętnie spoglądałam na spragnione wody rośliny i w mojej głowie zaczął kiełkować plan ;:224 No bo w końcu, czy ktoś mnie z tej działki wygania? Czy ja mam małe dzieci, że muszę wrócić do domu na czas? Otóż oznajmiam, że nie mam ;:198 Dlatego też postanowiłam, że na razie sobie spokojnie posiedzę, a dopiero późnym popołudniem wezmę się dalej za pracę. Nie miałam wielkich planów, bo musiałam jeszcze tylko posadzić zakupioną rano sałatę i podlać całą działeczkę. Ze swoich zamierzeń zwierzyłam się eMowi, a ten, ku mojemu zdziwieniu zaproponował, żebym sobie spokojnie podlewała do której mi się tam chce, a on wieczorkiem po mnie przyjedzie. No i powiedzcie same, nie skorzystałybyście z takiej propozycji? Ja w każdym razie skorzystałam ;:108

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Koniec końców w domu byłam dopiero po dwudziestej pierwszej, a jeszcze musiałam przygotować mięso na grilla na dzień następny, bo tu nie koniec niespodzianek. Otóż eM zaproponował, sam przez nikogo nie przymuszany, żebyśmy w niedzielę zrobili sobie grilla. Wyobrażacie to sobie? Mój eM, który nie znosi ani grilla ani tym bardziej działki, proponuje takie rzeczy ;:202 ? Oczywiście skwapliwie z tego skorzystałam. A tego mięsa było tyle, co kot napłakał, bo ile możemy zjeść we dwoje? O synu nawet nie pomyślałam, bo odkąd wpadł w łapy wegetarianizmu, to jeszcze nie nauczyłam się co mu ugotować takiego coby chciał zjeść. Muszę jednak poczytać jakieś przepisy wege na przyszłość, bo na pewno nam się to przyda.
Rano zrobiłam jeszcze tylko tzatziki, bo nie wyobrażam sobie grilla bez tego przysmaku i kilka pieczarek i byłam po robocie. Co nie zmienia faktu, że na koniec dnia padłam do łóżka jak kawka prosto w objęcia Morfeusza ;:19
Całą sobotę wokół odbywały się imprezy, na dodatek bardzo głośne i naprawdę miałam nadzieję, że chociaż w niedzielę odpocznę sobie od tego hałasu. Nie przewidziałam tylko , że imprezowicze nie rozejdą się w nocy do domów, tylko będą dogorywać na łonie natury. A rano, skacowane towarzystwo zachowywało się nic nie ciszej niż dnia poprzedniego. Na szczęście jakoś to przeżyłam , ale do żadnej pracy już się nie nadawałam. Było zbyt gorąco i zbyt duszno, żeby chociaż ruszyć palcem w bucie, a co dopiero rozprawiać się z chwastami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za to wczoraj pojechałam na działeczkę już o szóstej rano. Nawet nie tyle pojechałam, co zostałam dowieziona ;:108 EM zapakował rower na dach i zawiózł mnie pod samą bramę. Tym razem cisza aż dzwoniła w uszach, słychać było jedynie radosne trele ptaków, czasami gdzieś kot przemknął pod krzakami, albo nagle wyskoczyła żaba. Z jednego węża nastawiłam podlewanie, a z drugiego sama podlewałam borówki i hortensje. Wcześniej sypnęłam im nawozu, bo poprzednim razem diabeł przysłonił mi go ogonem i nie mogłam znaleźć. Potem już oba węże tańcowały samopas z wodą, a ja spokojnie wypiłam poranną kawusię i zjadłam śniadanko. Do domu wracałam tuż po dziewiątej i to była najwyższa pora, bo skwar robił się okropny, a i tak do domu wróciłam bardzo zgrzana. Od razu wzięłam zimny prysznic i już tylko odpoczywałam przed nocną zmianą w pracy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11515
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Podziwiam, że pracujesz w upale na działce. Parasol na pewno uroczo wygląda na rabacie. :D
Martagony przepiękne. ;:oj
Czy niebiesiutka, gwiadkowa roślina to nie laurencja?
Róże, jak zwykle cudnie pokazałaś, Rosenfaszination przecudna.
M potrafią nas zaskakiwać. ;:306 Może Twój na stałe zmieni nastawienie do działki i grilowania. :D
Jeszcze stalowy rumak na łące muszę popodziwiać. ;:215
Iwonko miłego działkowania. ;:168
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2587
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Angielki widac że dobrze u ciebie sie czuja;Eden Rose i Lady of Shalot cudne; a gozdziki takie dorodne. Ja zupełnie nie moge ich wyhodować.. Piękne maki!! Rapsody in Blue bardzo dorodna; ona pachnie?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16021
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Ależ piękna ta błękitna lukrecja. Cóż za kolor. Możesz coś o niej napisać? Czy to bylina? Jakich potrzebuje warunków?
Uwielbiam wszystkie niebieskości. :)
Awatar użytkownika
marpa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11281
Od: 2 sty 2009, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: płd.wsch.

Re: Pierwsze koty za płoty VI

Post »

Piękności różane pokazujesz Iwonko ;:196 lilie czy nieznana mi lukrecja.. ;:138 Ostrogowiec obficie kwitnący a u mnie już przekwita choć długo kwitł,trzeba mu przyznać...Pewnie miałaś opady ostatnio i działeczka podlana?Miłego weekendu!

:wit
MARYNA pozdrawiam
spis wątków
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”