Nikogo nie opierniczam, zwracam tylko uwagę, że do właściwej diagnozy potrzeba wyraźnych zdjęć, a tego u Ciebie zabrakło.
Liście wyglądają tragicznie. Gdyby sugerować się objawami, mamy do czynienia co najmniej z mączniakiem prawdziwym. Na tych zdjęciach nalot jest tak duży, że nie widać plam, a po wyglądzie plam na liściach i na młodych pędach można wiele wywnioskować.
To, że są kwiatostany, cieszy. Zapewne wiesz, że do pojawienia się owoców droga wiedzie przez zapylenie. Pisałaś, że krzew nigdy nie owocował, więc może tak samo być tym razem. Brak w pobliżu zapylacza dla odmiany obcopylnej to brak owoców.