Ja też mam drugie podejście do anginki. Pierwszą szczepkę dostałam od cioci, ukorzeniłam i niestety padła. Ciocia twierdziła, że musi mieć mokro. O drugą poprosiłam w szkole syna, ukorzeniłam i jak dotąd jest. Pani powiedziała, że raczej sucho i tak teraz robię. A Ty jak swoją podlewasz? Uwielbiam jej zapach, jest cudowny.
Bardzo ładnie prezentuje się parapet okna zastawiony zdrowymi,ładnymi roślinkami z 20-tego czerwca-uwielbiam takie widoki
Zaskoczyłaś mnie nowym nabytkiem jakim jest Pieprzówka szczęśliwa-Peperomia happy bean ,która wygląda jak świeża,młoda fasolka szparagowa z ogródka Peperomie to też moje ulubione mimo,że walczę teraz z chorobą grzybową na liściach Polybotry'a i Variegata
Będę za nią ganiał ale małe szanse by ją w naszych marketach dostać-ech ale mi wbiłaś klina
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę i spokojnej nocy
Na półce śmierci w sklepie wypatrzyłam Philodendrona Scandens (bo to chyba on), akurat chciałam go mieć w swoim domu Kosztował około 11 zł, zmieniłam ziemię, bo w jego podłożu sklepowym czaiły się jakieś białe robaczki, zrobiłam również zapobiegawczo oprysk. Sama roślina wygląda na zdrową.
Nabyłam również szczepki dwóch odmian Ceropegii, Dischidii i starca - w jego przypadku zapomniałam jaka to odmiana Staram się je ukorzenić metodą motylkową, mam nadzieję że się uda, bo bardzo mi zależy... A dischidie długo szukalam, jej ceny są wysokie, nie wiem czy to aż taki kolekcjonerski kwiat?
A takie kwietnik zrobił dla mnie Mąż
Bardzo ładnie prezentuje się tyle co przesadzona Monstera,zresztą jak i pozostałe młode,zdrowo rosnące roślinki wśród których wypatrzyłem Fikusa lirowego.
Miałem go kiedyś ale tak się rozrósł po przycięciu,że musieliśmy go sprezentować naszym znajomym.
Udanych hodowli życzę
Marzyła mi się Nolina i chyba czekała na mnie w sklepie, ostatnia, trzy sadzonki, cena tak niska, że było żal nie wziąć
Tu ukorzeniam zielistka, bardzo lubię te rośliny, choć sprawiają mi trochę kłopotów
Prezent od Męża, kroton
Philodendron Pink Princess
Wypuszcza nawet liście
Moje przedszkole, niestety Dischidia mi padła
No właśnie te zielistki takie ponoć bezproblemowe, że kiedyś w każdej szkole i w każdym biurze wisiały jako żelazne terminatorki.
A u mnie też jak u Ciebie wcale nie jest tak bez kłopotów. Swoją również od początku ukorzeniam.
Za to filodendrona Pink Princess masz bardzo ładnego i solidnego. Ja akurat jestem nim zawiedziona. Taki zwykły pęd z jakimiś namiastkami różowego, których trudno się dopatrzeć.
Zanokcica fajna, świeżutka
Nolinki bardzo fajnie się prezentują.Bardzo je lubię i zawsze są stosunkowo tanie.
Kroton bardzo ozdobny,kiedyś nawet udało mi się go poprowadzić do kwitnienia.
Zielistki Sternberga mają coś w sobie,że się podobają i na pozór wydaje się,że są bezproblemowe.Zawsze ładnie szły ale jedną przed laty przywlokłem z marketu z tarcznikami-były ich setki co zauważyłem dopiero po kilku miesiącach.Mam nadzieję,że Twoja nie przysporzy Ci kłopotów-niech zdrowo rośnie.
Pozdrawiam