Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2886
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, u mnie już od dawna ketmie nie kwitną, a Twoje jeszcze nawet pąki jeszcze mają ?
Ogniki obłędnie wyglądają, obsypane koralikami , Próbowałam u siebie z nimi, ale każdej zimy wymarzały i miałam tylko pokłute ręce przy wycinaniu wiosną .
Zimy teraz łagodniejsze, ogród zarośnięty, może by tak jeszcze spróbować je posadzić? Zawsze to dodatkowa stołówka dla ptaków
Zastanawiam się, co to za roślina tak ogniście się przebarwia pod zdjęciem hortensji?
Ciepłego słoneczka, Lucynko
Ogniki obłędnie wyglądają, obsypane koralikami , Próbowałam u siebie z nimi, ale każdej zimy wymarzały i miałam tylko pokłute ręce przy wycinaniu wiosną .
Zimy teraz łagodniejsze, ogród zarośnięty, może by tak jeszcze spróbować je posadzić? Zawsze to dodatkowa stołówka dla ptaków
Zastanawiam się, co to za roślina tak ogniście się przebarwia pod zdjęciem hortensji?
Ciepłego słoneczka, Lucynko
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, jesiennie się zrobiło... Wieczory chłodne, ranki też, Dobrze, że chociaż ostatnie kilka dni było dość ciepłe. U Ciebie jeszcze sporo kolorków. Dwukolorowa dalia cudnej urody To z siewu? Podziwiam też dziełżany, powojniki, ketmie. Czy Twoje chryzantemy zimują, czy to jednoroczne?
A z prymulkami i u mnie taka sama historia. Nagle zaczęły kwitnąć wszystkie Chyba faktycznie im się pory roku pomyliły...
Dobrej, słonecznej pogody na nadchodzący weekend
A z prymulkami i u mnie taka sama historia. Nagle zaczęły kwitnąć wszystkie Chyba faktycznie im się pory roku pomyliły...
Dobrej, słonecznej pogody na nadchodzący weekend
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Piękne te koraliki przed świetlicą.
U Ciebie też jeszcze pięknie kwitną kwiatki ,a ten powojnik.
Jutro jadę na działkę,będę dalej kopać.
U Ciebie też jeszcze pięknie kwitną kwiatki ,a ten powojnik.
Jutro jadę na działkę,będę dalej kopać.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2589
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, kiedyś też robiłam sadzonki z heliotropa, ale robiłam to wiosną z przezimowanej w suterenie rośliny matecznej. Nie miałam jakichś spektakularnych sukcesów, ale kilka roślinek udało mi się wyhodować.
Ognik na osiedlu wspaniały
Ketmie pięknie kwitną, powojnik dzielnie się trzyma, kosmosy szaleją i różyczki też cudnie się prezentują.
Dobrego wieczoru Lucynko i jakiegoś ciepełka na horyzoncie
Ognik na osiedlu wspaniały
Ketmie pięknie kwitną, powojnik dzielnie się trzyma, kosmosy szaleją i różyczki też cudnie się prezentują.
Dobrego wieczoru Lucynko i jakiegoś ciepełka na horyzoncie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16592
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
Zgodnie z wczorajszym przewidywaniem czwartek spędziłam w domu. Dokupiłam ziemi, wsadziłam do doniczek wszystkie przywiezione szczepki osteospermum, pelargonii i heliotropu oraz dodatkowo dwóch komarzyc, w tym jednej pachnącej cytryną.
Teraz na kuchennym oknie stoi rząd doniczek.
Osteospermum.
Pelargonie.
Komarzyca 'Nico'
Komarzyca cytrynowa. 'Coleus aromaticus'
Obudziłam też cebulkę wilczomlecza wątpliwego. Okazało się, że wyprodukował dwie nowe maleńkie cebulki, więc jeśli dobrze pójdzie, mogę mieć kilka kwiatków, ale to dopiero gdzieś w okolicach grudnia. Taką informację wyczytałam, poszukując porady odnośnie postępowania po przekwitnięciu tej wdzięcznej roślinki. Przy okazji dowiedziałam się też, że ten wilczomlecz nie jest przewidziany do uprawy ogrodowej, a jedynie doniczkowej.
Jutro mam mieć dzień pełen słońca, więc na pewno pojadę na działkę z M i Miśką, która dzisiaj w samo południe do szału mnie doprowadzała ponad godzinnym miauczeniem. Chodziła od drzwi balkonowych do drzwi wyjściowych i miauczała jak nakręcona. Dopiero zmęczywszy się, poszła spać i śpi do tej pory. Już się boję, co będzie, gdy się wyśpi.
Gosiu - z nudów różne pomysły do głowy przychodzą, a niekiedy coś lub ktoś wymusi zmiany.
Mam nadzieję, że już wiosną da się to i owo zobaczyć i jeśli zdrowie pozwoli tudzież wszelkie inne niespodziewane sytuacje, to z całą pewnością będziesz mogła naocznie przekonać się, jak zaszalałam.
O pogodzie to nawet gadać się nie chce, nie lubię takiego "ni pies, ni wydra" w aurze, ale znosić muszę.
Martusiu - moje ketmie kwitną jeszcze pojedynczymi kwiatkami i tylko pełnokwiatowe nie chcą już rozwinąć pąków. Jeśli w najbliższych dniach nic się nie zmieni, poprzycinam im gałęzie, a pozyskane patyczki pojadą do ukorzenienia.
U mnie przed blokiem jest wieloletni ognik, który zawsze cudnie wyglądał, jednak tej wiosny ktoś tak go okaleczył poprzez nieumiejętne przycięcie, że ani nie kwitł, ani owoców nie ma. Siedzi takie pokiereszowane nieszczęście i straszy zamiast zdobić.
Ta "ogniście" przebarwiająca się roślinka to dzwonek 'Pink Octopus' - niziutki a uroczy zarówno gdy kwitnie, jak i w jesiennych barwach liści.
Za słoneczko serdeczne dzięki, a żeby było sprawiedliwie, to niech i Ciebie ono ogrzewa.
Dorotko350 - tej nocy to u mnie jakieś licho będzie grasowało, bo ma być zaledwie 5 stopni.
Natomiast po tej zimnicy jutrzejszy dzień jawi się ze słońcem na błękicie nieba i 17 stopni, a więc cieplutko.
Trochę kolorków jeszcze jest, choć już coraz mniej, a dalie wszystkie mam z nasion. Nie sadzę karp, których później nie mam gdzie przezimować. Chryzantemy mam tylko zimujące w gruncie.
Pięknie dziękuję za wszystkie miłe słowa i życzenia Wzajemnie życzę Ci słonecznej pogody na cały weekend.
Danusiu - szczerze mówiąc, to tych kwitnących coraz mniej, natomiast powojnik rzeczywiście niesamowity, zawsze zaczyna kwitnąć pod koniec sierpnia i kwitnie do przymrozków. Zła jestem, że nie znam jego nazwy odmianowej.
Ja też jutro jadę, ale kopać już nie będę. Co będę robiła... Coś wymyślę.
Halszko - nigdy dotąd w ten sposób nie próbowałam rozmnażać heliotropów, eksperymentuję, nie spodziewając się spektakularnego efektu.
Ten ognik to przed działkową świetlicą, natomiast przed moim blokiem był podobny olbrzym, ale został przez jakiegoś dyletanta potraktowany tak, że teraz wygląda jak siedem nieszczęść i nie ma ani jednego koralika.
W zasadzie to roślinki wydają ostatnie tchnienia, tylko powojnik szaleje i kosmosy dla towarzystwa.
Ciepełko przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam, życząc i Tobie dobrego wieczoru.
Nagietki kwitną nieustająco.
Begonie rabatowe również.
Dalie cienko przędą.
Hosta miniaturka 'Stiletto'.
Pachnąca - konfiturowa. Dorotko
Mój miauczek kochany.
Dobrej nocki, słonecznego piąteczku wszystkim.
Zgodnie z wczorajszym przewidywaniem czwartek spędziłam w domu. Dokupiłam ziemi, wsadziłam do doniczek wszystkie przywiezione szczepki osteospermum, pelargonii i heliotropu oraz dodatkowo dwóch komarzyc, w tym jednej pachnącej cytryną.
Teraz na kuchennym oknie stoi rząd doniczek.
Osteospermum.
Pelargonie.
Komarzyca 'Nico'
Komarzyca cytrynowa. 'Coleus aromaticus'
Obudziłam też cebulkę wilczomlecza wątpliwego. Okazało się, że wyprodukował dwie nowe maleńkie cebulki, więc jeśli dobrze pójdzie, mogę mieć kilka kwiatków, ale to dopiero gdzieś w okolicach grudnia. Taką informację wyczytałam, poszukując porady odnośnie postępowania po przekwitnięciu tej wdzięcznej roślinki. Przy okazji dowiedziałam się też, że ten wilczomlecz nie jest przewidziany do uprawy ogrodowej, a jedynie doniczkowej.
Jutro mam mieć dzień pełen słońca, więc na pewno pojadę na działkę z M i Miśką, która dzisiaj w samo południe do szału mnie doprowadzała ponad godzinnym miauczeniem. Chodziła od drzwi balkonowych do drzwi wyjściowych i miauczała jak nakręcona. Dopiero zmęczywszy się, poszła spać i śpi do tej pory. Już się boję, co będzie, gdy się wyśpi.
Gosiu - z nudów różne pomysły do głowy przychodzą, a niekiedy coś lub ktoś wymusi zmiany.
Mam nadzieję, że już wiosną da się to i owo zobaczyć i jeśli zdrowie pozwoli tudzież wszelkie inne niespodziewane sytuacje, to z całą pewnością będziesz mogła naocznie przekonać się, jak zaszalałam.
O pogodzie to nawet gadać się nie chce, nie lubię takiego "ni pies, ni wydra" w aurze, ale znosić muszę.
Martusiu - moje ketmie kwitną jeszcze pojedynczymi kwiatkami i tylko pełnokwiatowe nie chcą już rozwinąć pąków. Jeśli w najbliższych dniach nic się nie zmieni, poprzycinam im gałęzie, a pozyskane patyczki pojadą do ukorzenienia.
U mnie przed blokiem jest wieloletni ognik, który zawsze cudnie wyglądał, jednak tej wiosny ktoś tak go okaleczył poprzez nieumiejętne przycięcie, że ani nie kwitł, ani owoców nie ma. Siedzi takie pokiereszowane nieszczęście i straszy zamiast zdobić.
Ta "ogniście" przebarwiająca się roślinka to dzwonek 'Pink Octopus' - niziutki a uroczy zarówno gdy kwitnie, jak i w jesiennych barwach liści.
Za słoneczko serdeczne dzięki, a żeby było sprawiedliwie, to niech i Ciebie ono ogrzewa.
Dorotko350 - tej nocy to u mnie jakieś licho będzie grasowało, bo ma być zaledwie 5 stopni.
Natomiast po tej zimnicy jutrzejszy dzień jawi się ze słońcem na błękicie nieba i 17 stopni, a więc cieplutko.
Trochę kolorków jeszcze jest, choć już coraz mniej, a dalie wszystkie mam z nasion. Nie sadzę karp, których później nie mam gdzie przezimować. Chryzantemy mam tylko zimujące w gruncie.
Pięknie dziękuję za wszystkie miłe słowa i życzenia Wzajemnie życzę Ci słonecznej pogody na cały weekend.
Danusiu - szczerze mówiąc, to tych kwitnących coraz mniej, natomiast powojnik rzeczywiście niesamowity, zawsze zaczyna kwitnąć pod koniec sierpnia i kwitnie do przymrozków. Zła jestem, że nie znam jego nazwy odmianowej.
Ja też jutro jadę, ale kopać już nie będę. Co będę robiła... Coś wymyślę.
Halszko - nigdy dotąd w ten sposób nie próbowałam rozmnażać heliotropów, eksperymentuję, nie spodziewając się spektakularnego efektu.
Ten ognik to przed działkową świetlicą, natomiast przed moim blokiem był podobny olbrzym, ale został przez jakiegoś dyletanta potraktowany tak, że teraz wygląda jak siedem nieszczęść i nie ma ani jednego koralika.
W zasadzie to roślinki wydają ostatnie tchnienia, tylko powojnik szaleje i kosmosy dla towarzystwa.
Ciepełko przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam, życząc i Tobie dobrego wieczoru.
Nagietki kwitną nieustająco.
Begonie rabatowe również.
Dalie cienko przędą.
Hosta miniaturka 'Stiletto'.
Pachnąca - konfiturowa. Dorotko
Mój miauczek kochany.
Dobrej nocki, słonecznego piąteczku wszystkim.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11295
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Te przebarwione liście to Pink Octopus ? miałam i znielubiłam ale liście chyba identyfikuję?Przeczytałam dawno temu,że jest ekspansywny, więc go wywaliłam.. ale po co???;:7Ogólnie jest całkiem ładny i oryginalny... U mnie kwitną obecnie dzwonki brzoskwiniolistne Dzisiaj pogoda zatrzymała mnie w domu ale jutro mam nadzieję,na poprawę pogody ,moi sąsiedzi już skopali swoje spłachetki..Im kto ma mniej tym bardziej wyrywny..u nas jeszcze czas cały miesiąc co najmniej jeszcze , nie ma się co śpieszyć i chwasty od nowa hodować do zimy..
dobrej nocy Lucynko!
P.s.nie zauważyłam,że powyżej pisałaś o oktopusie..
dobrej nocy Lucynko!
P.s.nie zauważyłam,że powyżej pisałaś o oktopusie..
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko widać, że Misia spogląda gospodarskim okiem. Mój jeden nagietek też jeszcze kwitnie. W okresie tych długich deszczy w ciągu jednego dnia zaatakował go okropny mączniak, ale spryskałam piorunującą dawką środka (chroniąc przy okazji róże) i do tej pory był spokój, a ostatnio nawet nie zaglądałam do ogródka. Begonie kiedyś miałam, ale mróz mi skasował szczepki. W tym roku ukradłam 4 listki różnych z cmentarza i próbuję ukorzenić. Jedna szczepka chyba się przyjęła bo nawet ma kwiatuszek, a pozostałe nie wiem. Zobaczymy czy uda mi się je przezimować. Pelargonii w tym roku nie szczepię. Postanowiłam odnawiać je co drugi rok. U mnie dziś cały dzień leje. Przed wieczorem miało się już rozpogadzać, a tu nici. Klapie dalej. Biegam tylko w tym deszczu i zbieram orzechy zanim dorwie się do nich pies. Zrobił sobie sport narodowy z wyszukiwania i rozłupywania orzechów. Jak tylko widzi, że idę pędzi szuka, rozłupuje i zostawia. Bawimy się tak w kto pierwszy ten lepszy. Słoneczka na jutro Lucynko i miłego pobytu na działeczce.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2886
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, wielkie dzięki za przypomnienie o ukorzenianiu plektrantusa . Zupełnie wyleciało mi to z głowy , a zamierzałam, bo już raz go straciłam i dopiero tej wiosny udało mi się kupić sadzonki.
Parapet zazieleniłaś, ale jeśli znajdziesz jeszcze trochę miejsca, możesz zabrać te pięknie kwitnące begonie, będą rozwijać kwiatki całą zimę, a w maju mogą wrócić na rabatkę.
Trzymam kciuki za kwitnienie śniedka, bo jest piękny i to w czasie, kiedy za oknem szaro.
Pięknie przebarwiają się liście tego dzwonka , gdybym to wiedziała wiosną, to nie zostawiłabym go w ogrodniczym, mimo, że był w dużej donicy, a ja przyjechałam autobusem.
Drapanko za uszkiem dla Misi , a dla Ciebie spokojnej nocki i słonecznego dnia
Parapet zazieleniłaś, ale jeśli znajdziesz jeszcze trochę miejsca, możesz zabrać te pięknie kwitnące begonie, będą rozwijać kwiatki całą zimę, a w maju mogą wrócić na rabatkę.
Trzymam kciuki za kwitnienie śniedka, bo jest piękny i to w czasie, kiedy za oknem szaro.
Pięknie przebarwiają się liście tego dzwonka , gdybym to wiedziała wiosną, to nie zostawiłabym go w ogrodniczym, mimo, że był w dużej donicy, a ja przyjechałam autobusem.
Drapanko za uszkiem dla Misi , a dla Ciebie spokojnej nocki i słonecznego dnia
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witaj Lucynko.
Na przyszły rok będziesz miała sadzonki jak znalazł super. Zazdroszczę Ci tak pozytywnie bo ja nie mam miejsca gdzie trzymać, ale może to się zmieni. Clematis pięknie Ci kwitnie i inne zresztą też piękny ogródek Pozdrawiam życzę miłego dnia.
Na przyszły rok będziesz miała sadzonki jak znalazł super. Zazdroszczę Ci tak pozytywnie bo ja nie mam miejsca gdzie trzymać, ale może to się zmieni. Clematis pięknie Ci kwitnie i inne zresztą też piękny ogródek Pozdrawiam życzę miłego dnia.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko
Dobrze , że sadzoneczki zrobiłaś. Ja patyczki budlei dałam do doniczki, zobaczymy czy się ukorzenią.
Begonie, nagietki i hosta cud , miód .
Ognikowe korale super.
Ketmie, konfiturowe róże i heliotrop kolory mają niebiańskie aż oczy moje nie mogą się napatrzyć. Po prostu kolorystycznie moje klimaty.
Pozdrawiam i życzę weekendu.
Dobrze , że sadzoneczki zrobiłaś. Ja patyczki budlei dałam do doniczki, zobaczymy czy się ukorzenią.
Begonie, nagietki i hosta cud , miód .
Ognikowe korale super.
Ketmie, konfiturowe róże i heliotrop kolory mają niebiańskie aż oczy moje nie mogą się napatrzyć. Po prostu kolorystycznie moje klimaty.
Pozdrawiam i życzę weekendu.
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2589
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Lucynko, ta komarzyca z listkami z kolorem fioletowym to odmiana Nico. A tę roślinę, która nazwałaś komarzycą cytrynową znam pod nazwami 'mięta domowa' lub 'oregano kubańskie'.
Hostę Stiletto masz taka ładną, zdrowiutką, moja ma powygryzane listki
Ja też obcinam swojego ognika, ale skracam połowę gałęzi a w następnym roku drugą połowę.
W ten sposób zawsze ma koraliki a nie rośnie aż do nieba.
Misia z wysokości skrzynki elektrycznej dogląda gospodarstwa
Dobrego, słonecznego weekendu Lucynko
Buziaczki
Hostę Stiletto masz taka ładną, zdrowiutką, moja ma powygryzane listki
Ja też obcinam swojego ognika, ale skracam połowę gałęzi a w następnym roku drugą połowę.
W ten sposób zawsze ma koraliki a nie rośnie aż do nieba.
Misia z wysokości skrzynki elektrycznej dogląda gospodarstwa
Dobrego, słonecznego weekendu Lucynko
Buziaczki
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16592
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Witajcie!
No i mamy październik. Szczęśliwie mnie przywitał piękną słoneczną pogodą i choć było zaledwie 17 stopni na termometrze , odczuwalna temperatura jawiła się znacznie wyższa. Aż chciało się działać, toteż chwyciłam za łopatę, solidnie pomachałam i uczciwie się zmęczyłam. Aż miło.
Częściowo uporządkowałam działkę, ogałacając dwie rabaty z jednorocznych niezbyt już ładnych roślinek i - aczkolwiek z bólem serca - zmuszona byłam wyrzucić jedną różyczkę. Nie mam zielonego pojęcia, co jej się stało, może karczownik zadziałał, bo korzeni prawie nie miała.
Sąsiadek nie było, toteż robota szła jak po maśle. Na jutro zaplanowałam przetrzebić chwasty, które zaczęły się tu i ówdzie pokazywać i uporządkować kolejne rabatki. Oby tylko pogoda się nie zbiesiła.
Maryniu - dobra jesteś w rozpoznawaniu roślinek po listkach. Do mnie dopiero kwiatki przemawiają, listki jak listki, jedne podobne do drugich.
"Pink Octopus' u mnie nie szaleje, rośnie w jednym zakątku rabaty i nigdzie dalej się nie wybiera. Może miejsce dla niego nie najlepsze....Ale skoro jest taki ekspansywny, to zostanie tam, gdzie jest.
Zazdroszczę Ci takiego spokojnego podejścia do przedzimowych poczynań na działce. Ja jestem w gorącej wodzie kąpana i zawsze mi się śpieszy.
Buziaczki.
Jagusiu - nagietki dzisiaj pojechały na kompost. Już nie zdobiły rabatki, głównie straszyły torebkami nasiennymi. Zastanawiałam się też nad ukorzenieniem begonii rabatowych, ale raczej dam sobie spokój, bo na ryneczku to najtańsze kwiatki wiosną. Bez roboty, a łatwe w zdobyciu.
Mam nadzieję, że dzisiaj i do Ciebie słoneczko zajrzało, a jeśli nie, to może jutro ... Niech zaświeci i ogrzeje Ciebie, Twoje roślinki i całe otoczenie.
Nasz piesek (jego już nie ma ) nie tylko rozłupywał orzechy, ale i wyjadał ze skorupek. Bardzo je lubił.
Słoneczko, zgodnie z Twoim życzeniem, grzało pięknie, dziękuję.
Martusiu - ależ nie ma za co. Ja po raz pierwszy zdecydowałam się ukorzenić swoje komarzyce, których wiosną na ryneczku nigdy nie brakuje, ale coraz to więcej każą sobie za sadzonki płacić.
Naprawdę begonie rabatowe nie odpoczywają? Nie kończą kwitnienia? Nie wiedziałam...Dzięki za podpowiedź. Tak zrobię, tylko nie wiem, gdzie je upchnę, gdy parapety zastawiać będę np. sadzonkami pomidorów.
Jeśli masz ochotę zostać szczęśliwą posiadaczką dzwonka 'Pink Octopus', to przypomnij się wiosną.
Misia wydrapana, wymiziana i wypieszczona, podziękowała słodkim mruczandem.
Noc i dzień były zgodne z Twoim życzeniem, dziękuję i odwzajemniam.
Alu - mam nadzieję, że te moje eksperymenty wytrzymają próbę czasu, tylko nadzieję, bo pewności żadnej.
Ten clematis zawsze zaczyna kwitnąć na granicy lata i jesieni, na szczęście kratownicę wypełnia od wiosny gęsto ulistnionymi łodygami, dzięki czemu nie zionie tam pustką.
Bardzo dziękuję za pochwałę mojego ogródka. Pozdrawiam wzajemnie i życzę Ci dobrego weekendu.
Ewuniu - sadzoneczki zrobiłam, a co z tego wyniknie, to się dopiero okaże. Jakoś nie mam szczęścia do takich eksperymentów, więc nie robię sobie wielkiej nadziei na sukcesy.
Piękne dzięki za tyle miłych słów pod adresem moich kwiatuszków.
Za pozdrowienia i życzenia serdecznie dziękuję odwzajemniam.
Halszko - ślicznie dziękuję za nazwanie moich komarzyc. Kupiłam je na ryneczku. W ogóle to mam cztery odmiany i wszystkie pod jedną nazwą: komarzyca.
Mam dwie kępki tej hosty i tylko ta jest w miarę zdrowa, ale to dzięki temu, że rośnie na patelni i ślimaki się do niej nie pchają.
Weekendowe życzenia przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Niech Wam słoneczko uprzyjemni weekendowy wypoczynek.
Moje ketmiowe drzewko już tylko na szczytowych gałązkach kwitnie pojedynczymi kwiatuszkami.
Pełnokwiatowy zawilec dawkuje kwiatki jak lekarstwo. Jeden zawsze kwitnie, a gdy kończy, dopiero zaczyna kwitnąć drugi kwiatek.
W nagrodę dziwaczek nieustannie jest obsypany kwiatkami.
darmowy hosting obrazków
Chryzantemy bez zmian. Kwitną dwie, w tym biała ubożuchno.
Już tylko jedna różyczka rozwija pąki. Jeszcze jedna się zbiera, ale jakoś ślamazarnie to robi.
Dobranoc.
No i mamy październik. Szczęśliwie mnie przywitał piękną słoneczną pogodą i choć było zaledwie 17 stopni na termometrze , odczuwalna temperatura jawiła się znacznie wyższa. Aż chciało się działać, toteż chwyciłam za łopatę, solidnie pomachałam i uczciwie się zmęczyłam. Aż miło.
Częściowo uporządkowałam działkę, ogałacając dwie rabaty z jednorocznych niezbyt już ładnych roślinek i - aczkolwiek z bólem serca - zmuszona byłam wyrzucić jedną różyczkę. Nie mam zielonego pojęcia, co jej się stało, może karczownik zadziałał, bo korzeni prawie nie miała.
Sąsiadek nie było, toteż robota szła jak po maśle. Na jutro zaplanowałam przetrzebić chwasty, które zaczęły się tu i ówdzie pokazywać i uporządkować kolejne rabatki. Oby tylko pogoda się nie zbiesiła.
Maryniu - dobra jesteś w rozpoznawaniu roślinek po listkach. Do mnie dopiero kwiatki przemawiają, listki jak listki, jedne podobne do drugich.
"Pink Octopus' u mnie nie szaleje, rośnie w jednym zakątku rabaty i nigdzie dalej się nie wybiera. Może miejsce dla niego nie najlepsze....Ale skoro jest taki ekspansywny, to zostanie tam, gdzie jest.
Zazdroszczę Ci takiego spokojnego podejścia do przedzimowych poczynań na działce. Ja jestem w gorącej wodzie kąpana i zawsze mi się śpieszy.
Buziaczki.
Jagusiu - nagietki dzisiaj pojechały na kompost. Już nie zdobiły rabatki, głównie straszyły torebkami nasiennymi. Zastanawiałam się też nad ukorzenieniem begonii rabatowych, ale raczej dam sobie spokój, bo na ryneczku to najtańsze kwiatki wiosną. Bez roboty, a łatwe w zdobyciu.
Mam nadzieję, że dzisiaj i do Ciebie słoneczko zajrzało, a jeśli nie, to może jutro ... Niech zaświeci i ogrzeje Ciebie, Twoje roślinki i całe otoczenie.
Nasz piesek (jego już nie ma ) nie tylko rozłupywał orzechy, ale i wyjadał ze skorupek. Bardzo je lubił.
Słoneczko, zgodnie z Twoim życzeniem, grzało pięknie, dziękuję.
Martusiu - ależ nie ma za co. Ja po raz pierwszy zdecydowałam się ukorzenić swoje komarzyce, których wiosną na ryneczku nigdy nie brakuje, ale coraz to więcej każą sobie za sadzonki płacić.
Naprawdę begonie rabatowe nie odpoczywają? Nie kończą kwitnienia? Nie wiedziałam...Dzięki za podpowiedź. Tak zrobię, tylko nie wiem, gdzie je upchnę, gdy parapety zastawiać będę np. sadzonkami pomidorów.
Jeśli masz ochotę zostać szczęśliwą posiadaczką dzwonka 'Pink Octopus', to przypomnij się wiosną.
Misia wydrapana, wymiziana i wypieszczona, podziękowała słodkim mruczandem.
Noc i dzień były zgodne z Twoim życzeniem, dziękuję i odwzajemniam.
Alu - mam nadzieję, że te moje eksperymenty wytrzymają próbę czasu, tylko nadzieję, bo pewności żadnej.
Ten clematis zawsze zaczyna kwitnąć na granicy lata i jesieni, na szczęście kratownicę wypełnia od wiosny gęsto ulistnionymi łodygami, dzięki czemu nie zionie tam pustką.
Bardzo dziękuję za pochwałę mojego ogródka. Pozdrawiam wzajemnie i życzę Ci dobrego weekendu.
Ewuniu - sadzoneczki zrobiłam, a co z tego wyniknie, to się dopiero okaże. Jakoś nie mam szczęścia do takich eksperymentów, więc nie robię sobie wielkiej nadziei na sukcesy.
Piękne dzięki za tyle miłych słów pod adresem moich kwiatuszków.
Za pozdrowienia i życzenia serdecznie dziękuję odwzajemniam.
Halszko - ślicznie dziękuję za nazwanie moich komarzyc. Kupiłam je na ryneczku. W ogóle to mam cztery odmiany i wszystkie pod jedną nazwą: komarzyca.
Mam dwie kępki tej hosty i tylko ta jest w miarę zdrowa, ale to dzięki temu, że rośnie na patelni i ślimaki się do niej nie pchają.
Weekendowe życzenia przytulam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Niech Wam słoneczko uprzyjemni weekendowy wypoczynek.
Moje ketmiowe drzewko już tylko na szczytowych gałązkach kwitnie pojedynczymi kwiatuszkami.
Pełnokwiatowy zawilec dawkuje kwiatki jak lekarstwo. Jeden zawsze kwitnie, a gdy kończy, dopiero zaczyna kwitnąć drugi kwiatek.
W nagrodę dziwaczek nieustannie jest obsypany kwiatkami.
darmowy hosting obrazków
Chryzantemy bez zmian. Kwitną dwie, w tym biała ubożuchno.
Już tylko jedna różyczka rozwija pąki. Jeszcze jedna się zbiera, ale jakoś ślamazarnie to robi.
Dobranoc.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 13
Dalie u mnie też marnie kwitną.Hibiskus bylinowy też ma małe kwiaty.Robi się pusto a na nowych rabatach zaczyna rosnąć trawa.
Niestety u nas pogoda fatalna, a miało być słońce po południu.
Nie mam co pisać więc życzę dużo zdrowia.
Niestety u nas pogoda fatalna, a miało być słońce po południu.
Nie mam co pisać więc życzę dużo zdrowia.