Ogród moją ostoją cz.41
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1112
- Od: 28 lis 2020, o 09:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie blisko lasu
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu idę Twoim wzorem zaraz wkładam nasionka pomidorów do podkiełkowania .
Te wcześniejsze zostawię na balkonie w mieście .Powiedz proszę czy to dobry pomysł ?te
,które posieję po połowie marca ,wysadzę na działce na wsi .
Niebawem też wysieję szałwię omaczoną.
Buziaczki i zdrówka życzę .
Te wcześniejsze zostawię na balkonie w mieście .Powiedz proszę czy to dobry pomysł ?te
,które posieję po połowie marca ,wysadzę na działce na wsi .
Niebawem też wysieję szałwię omaczoną.
Buziaczki i zdrówka życzę .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42119
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam!
Słoneczko świeci, fajnie jest
Lucynko kryminały i również te skandynawskie to działka mojego ślubnego
Dlaczego jak człowiek zmienia stan porzuca swoje upodobania. Mój syn też porzucił nie tylko szermierkę klasyczną, ale i to wyjątkowe towarzystwo. Ja też porzuciłam swoje hobby, ale dopiero jak urodziły się dziewczynki Zmieniłam zainteresowania
Za oknem pokrywa śniegowa więc na wiosnę i obrazki musimy poczekać. Dzisiaj po kilku dniach szarugi zaświeciło słońce, więc humor od razu lepszy, bo wczoraj...szkoda gadać
Miłego weekendu Lucynko zdrowia i słoneczka, bo ono tylko pomoże dotrwać do wiosny
Igo troszeczkę później wysiałam pomidory, bo nie szampan a forumowa koleżanka zawróciła mi w głowie Później wysiałam papryczki 2 ostre i 1 słodką, a jeszcze później kobeę
Mam całą komódkę nasion, mam też sporo odmian nasturcji i jak chcesz mogę się podzielić. Nie zużywam wszystkich, a zamawiam ciągle nowe, bo takie ładne z obrazka Od paru lat nie mam ich na grządkach chociaż sieję...pewnie dla ślimaków
Pomidorom świecę zwykłą lampkę nocną, skierowaną prosto na nie. Chodzą mi po głowie światełka ledowe, ale jeszcze nie zrobiłam nic w tym kierunku
Bogusiu posiałam parę pomidorków i wszystkie pójdą do donic. Na ogół samokończące, drobnoowocowe i dwarfy, które rok temu niestety nie wyrosły, bo zostały ususzone przez domowych opiekunów. Resztę pomidorów też posieję w marcu. Szałwia przygotowana
Ściskam i również dużo zdrowia życzę
Takie słońce powitało mnie dzisiaj i teraz grzeje przez szybę
śnieg na polach
śnieg w ogrodzie
poranna toaleta
Miłego weekendu
Słoneczko świeci, fajnie jest
Lucynko kryminały i również te skandynawskie to działka mojego ślubnego
Dlaczego jak człowiek zmienia stan porzuca swoje upodobania. Mój syn też porzucił nie tylko szermierkę klasyczną, ale i to wyjątkowe towarzystwo. Ja też porzuciłam swoje hobby, ale dopiero jak urodziły się dziewczynki Zmieniłam zainteresowania
Za oknem pokrywa śniegowa więc na wiosnę i obrazki musimy poczekać. Dzisiaj po kilku dniach szarugi zaświeciło słońce, więc humor od razu lepszy, bo wczoraj...szkoda gadać
Miłego weekendu Lucynko zdrowia i słoneczka, bo ono tylko pomoże dotrwać do wiosny
Igo troszeczkę później wysiałam pomidory, bo nie szampan a forumowa koleżanka zawróciła mi w głowie Później wysiałam papryczki 2 ostre i 1 słodką, a jeszcze później kobeę
Mam całą komódkę nasion, mam też sporo odmian nasturcji i jak chcesz mogę się podzielić. Nie zużywam wszystkich, a zamawiam ciągle nowe, bo takie ładne z obrazka Od paru lat nie mam ich na grządkach chociaż sieję...pewnie dla ślimaków
Pomidorom świecę zwykłą lampkę nocną, skierowaną prosto na nie. Chodzą mi po głowie światełka ledowe, ale jeszcze nie zrobiłam nic w tym kierunku
Bogusiu posiałam parę pomidorków i wszystkie pójdą do donic. Na ogół samokończące, drobnoowocowe i dwarfy, które rok temu niestety nie wyrosły, bo zostały ususzone przez domowych opiekunów. Resztę pomidorów też posieję w marcu. Szałwia przygotowana
Ściskam i również dużo zdrowia życzę
Takie słońce powitało mnie dzisiaj i teraz grzeje przez szybę
śnieg na polach
śnieg w ogrodzie
poranna toaleta
Miłego weekendu
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Ach, Marysiu
Co za zdjęcia!
Oglądam z zachwytem.
Tym razem słońce ustawiło się tak sprytnie, że schował się nareszcie ten wredny "sznurek"
Pola pod śniegiem to czysta poezja.
Zimowa ławeczka przypomina stare wiktoriańskie ogrody.
A pełna kaczego wdzięku kaczka uchwycona po mistrzowsku.
Lubię takie zdjęcia, nie tylko coś pokazują, ale powodują uśmiech, zachwyt lub jakieś skojarzenia.
Szkoda, że Syn porzucił swoje hobby. W akcji prezentuje się wspaniale, jakby był stworzony do rycerskich pojedynków.
A jakież to hobby porzuciłaś gdy urodziły się córki?
Co za zdjęcia!
Oglądam z zachwytem.
Tym razem słońce ustawiło się tak sprytnie, że schował się nareszcie ten wredny "sznurek"
Pola pod śniegiem to czysta poezja.
Zimowa ławeczka przypomina stare wiktoriańskie ogrody.
A pełna kaczego wdzięku kaczka uchwycona po mistrzowsku.
Lubię takie zdjęcia, nie tylko coś pokazują, ale powodują uśmiech, zachwyt lub jakieś skojarzenia.
Szkoda, że Syn porzucił swoje hobby. W akcji prezentuje się wspaniale, jakby był stworzony do rycerskich pojedynków.
A jakież to hobby porzuciłaś gdy urodziły się córki?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16592
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, jaka szkoda, że nasze dzieci zrezygnowały ze swego hobby.
Spośród mojej trójki tylko Paweł porzucił swoje zamiłowanie. Na szczęście najstarszy nie zrezygnował z obu swoich: piłki nożnej (amatorski team) i kolarstwa (uczestniczy w wyścigach dla amatorów). Najmłodszy, jeszcze singiel, trzyma się swojego hobby, które jest i zawsze było również moim, tj. pochłanianiem kolejnych książek. Z tym że moje zainteresowania literackie ewoluowały, Radek nieustająco pochłania literaturę science fiction. No i bardzo lubi dużo spacerować oraz zwiedzać ciekawe miejsca. Ja też za młodu lubiłam jeździć w poszukiwaniu przygód.
Szermierka to fantastyczna dziedzina sportu. Szkoda, że porzucona i że jedynie fotografie zostały.
Słoneczko i bieluśki śnieg w Twoim otoczeniu to jest to, czego mnie bardzo brakuje. Ale dobrze, bardzo proszę, niech chociaż Tobie humor poprawia prawdziwie zimowa pogoda.
Kaczuszkę plecki zaswędziły, to sobie podziubała.
Dobrej niedzieli, Maryś i spokojnego całego tygodnia.
Spośród mojej trójki tylko Paweł porzucił swoje zamiłowanie. Na szczęście najstarszy nie zrezygnował z obu swoich: piłki nożnej (amatorski team) i kolarstwa (uczestniczy w wyścigach dla amatorów). Najmłodszy, jeszcze singiel, trzyma się swojego hobby, które jest i zawsze było również moim, tj. pochłanianiem kolejnych książek. Z tym że moje zainteresowania literackie ewoluowały, Radek nieustająco pochłania literaturę science fiction. No i bardzo lubi dużo spacerować oraz zwiedzać ciekawe miejsca. Ja też za młodu lubiłam jeździć w poszukiwaniu przygód.
Szermierka to fantastyczna dziedzina sportu. Szkoda, że porzucona i że jedynie fotografie zostały.
Słoneczko i bieluśki śnieg w Twoim otoczeniu to jest to, czego mnie bardzo brakuje. Ale dobrze, bardzo proszę, niech chociaż Tobie humor poprawia prawdziwie zimowa pogoda.
Kaczuszkę plecki zaswędziły, to sobie podziubała.
Dobrej niedzieli, Maryś i spokojnego całego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu hobby Twojego syna było oryginalne I te stroje z epoki... Szkoda, że je zarzucił, ale życie czasami zmusza nas do zaniechania naszych ulubionych zainteresowań. Zawsze jest nadzieja, że znajdzie sobie inne. Z wiekiem pewne zainteresowania zarzucamy, oddajemy się innym, ale ważne żeby w ogóle mieć jakąś pasję.
Zdjęcie wschodzącego słońca fantastyczne
Pozdrawiam słonecznie Marysiu
Zdjęcie wschodzącego słońca fantastyczne
Pozdrawiam słonecznie Marysiu
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2886
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, zanim zorientowałam się, że wiosenne kwitnienia to wspomnienia, poleciałam zobaczyć pierwiosnki ząbkowane i wpadłam w rozpacz, bo nic tam nie widzę , ale już wiem, że ogród masz w śniegu.
U mnie tyle co nic, kury i kaczki sąsiedzkie dziobią zieloną trawkę, kwiatki chcą rosnąć, a nocami przymrozki i do wiosny jeszcze daleko, chociaż z każdym dniem bliżej
Kolorowy kaczorek pięknie prezentuje się na śniegu , chociaż pewnie mu trochę zimno w łapki
Pięknie wstaje u Ciebie słońce , tylko niech nie chowa się za chmury, a rozjaśnia zimowe dni aż do zachodu
U mnie tyle co nic, kury i kaczki sąsiedzkie dziobią zieloną trawkę, kwiatki chcą rosnąć, a nocami przymrozki i do wiosny jeszcze daleko, chociaż z każdym dniem bliżej
Kolorowy kaczorek pięknie prezentuje się na śniegu , chociaż pewnie mu trochę zimno w łapki
Pięknie wstaje u Ciebie słońce , tylko niech nie chowa się za chmury, a rozjaśnia zimowe dni aż do zachodu
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu u mnie słoneczka nie było od tygodnia, dopiero dziś wyjrzało i od razu przyjemniej, choć śniegu bardzo dużo...
Piękne zdjęcie wschodu, fajnie Ci się te fotki udają
Podobno wiosna idzie, przyszły tydzień na plusie i to dość sporym ma być.
Byle do wiosny i będziemy działać w ogrodach bo rączki już by tego chciały.
Pozdrawiam cieplutko
Piękne zdjęcie wschodu, fajnie Ci się te fotki udają
Podobno wiosna idzie, przyszły tydzień na plusie i to dość sporym ma być.
Byle do wiosny i będziemy działać w ogrodach bo rączki już by tego chciały.
Pozdrawiam cieplutko
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7966
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Ciągle się dowiaduję ciekawych rzeczy o Tobie
Zazdroszczę przygód ,ale czyj to był pomysł ,żeby tam się pchać
Pamiętam ,jak byłam zdziwiona i przerażona ,jak Bratostwo planowało podbój Himalajów.
Ja taka odważna nie jestem
Fotografie zimy ,jak zwykle genialne
Synek super hobby miał ,szkoda ,że już nie...
Mój kiedyś Judo trenował. Kto by pomyślał
Lisico i Jagodo
Jesteście Niesamowite Obie.
''Wahadło Foucaulta'' przeczytałam po raz drugi po 25 - ciu latach i odebrałam zupełnie inaczej.
Jest to trudna lektura ,ale kryje mnóstwo tajemnic...
Często wracam do tej pozycji.
Ciągle się dowiaduję ciekawych rzeczy o Tobie
Zazdroszczę przygód ,ale czyj to był pomysł ,żeby tam się pchać
Pamiętam ,jak byłam zdziwiona i przerażona ,jak Bratostwo planowało podbój Himalajów.
Ja taka odważna nie jestem
Fotografie zimy ,jak zwykle genialne
Synek super hobby miał ,szkoda ,że już nie...
Mój kiedyś Judo trenował. Kto by pomyślał
Lisico i Jagodo
Jesteście Niesamowite Obie.
''Wahadło Foucaulta'' przeczytałam po raz drugi po 25 - ciu latach i odebrałam zupełnie inaczej.
Jest to trudna lektura ,ale kryje mnóstwo tajemnic...
Często wracam do tej pozycji.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Cudny ten zachód słońca
I kaczuszka na śniegu fajnie wygada.
Oj ja też lubię sobie poczytać, ale tak wieczorami..do snu troszkę
To twoi szermierze ?? Ładne obrazki
Co tam już wysiewasz ? Plany na wiosnę porobione ? U mnie dopiero plany kiełkują.Odpoczywam jeszcze ogrodowo .
Pozdrawiam bardzo serdecznie
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42119
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam!
I znowu ktoś mnie przysiadł Dzisiaj pogoda marcowa i spędziłam parę godzin na powietrzu
Rano mróz -5 a potem bezwietrznie, słonecznie i +7. Miejscami leży jeszcze gruba warstwa zmrożonego śniegu, dzięki nocnym przymrozkom powoli się topi.
Na oknie zainstalowałam piękny regalik, nowiuśki, biały wręcz pasujący do okna jak ulał mimo, że kupiony w necie. Na pierwszej półce wylądowały przepikowane pomidory, papryki jeszcze w żłobku. W czwartek wg kalendarza biodynamicznego posiałam pierwsze warzywka, po kilka sztuk kapustek, sałat, kalarep i in. Niestety zgubiłam gdzie karczochy i muszę dokupić.
W pokoju pojawiają się ziemiórki fruwające, znacie może jakieś naturalne sposoby na te natrętne muszki?
W ogrodzie sikorki oddają już wiosenne odgłosy i wydaje mi się, że więcej szpaków się pojawiło.
Lisico dziękuję, ale przeżywam kryzys, bo poznałam paru fotografików amatorów na jednam z portali i po dyskusjach oraz przykładach ich zdjęć stwierdziłam, że moje zdjęcia są beznadziejne.
I po co ja zaczynałam te dyskusje na FO była taka spokojna
Słonko wędruje i czasem omija wredny sznurek
Kaczki to moje maskotki, a do nich dołączyły bażanty i dopiero tracę czas oglądając ich zachowanie.
Mnie też jest żal kiedy oglądam na FB szkołę Aramis jak walczą, zdobywają nagrody inni, no trudno to jego wybór.
Ej! dawne czasy trochę malowałam i nawet byłam w takiej szkole znanego malarza w Pałacu pod Baranami, ale pojawił się na horyzoncie ten z którym spędzam swoje życie i skończyło się. Miałam wrócić na emeryturze i znowu zapisałam się do Klubu i pewnej nocy weszłam na FO
Lucynko cóż to ich życie i decydują, a my możemy po cichutku żałować. Tym bardziej jak hobby było przynoszące wiele korzyści, bo mój syn alergik trenując pozbył się wielu dolegliwości.
Mój syn też ze swoją partnerką żyje w świecie science fiction. Potrafią siedzieć naprzeciwko przy swoich laptopach i grać Dorośli ludzie!
Zostały zdjęcia i kilka szabel tych ostrych i drewnianych do ćwiczeń. O te prawdziwe kiedyś dbał czyścił a teraz poszły w zapomnienie.
Lucynko z tą zimą jest tak różnie jak wiesz, ale dzisiaj serce się rwało na powietrze. Spacerowałam do woli!
Dobrego tygodnia i jeszcze długo ładnej słonecznej zimy, zdrówka
Dorotko tak jak piszesz ważne, żeby mieć jakieś zainteresowania. Starałam się dzieciom pokazywać różne formy zabawy, rozrywki nie zmuszając ich do niczego i żadne się nie nudzi...to ważne, a że nie robią tego co ja sobie wymyśliłam to nie ma znaczenia!
Dziękuję za pochwały i życzę pięknego, słonecznego tygodnia
Martusiu zaczyna trawka wystawać spod zmarzniętego śniegu i moje kurki, kaczuszki korzystają z trawki Martusiu jak zszedł śnieg w jednym miejscu oniemiałam bo zobaczyłam moje cyklameny zieloniutkie kompletnie nieokryte. Te co okryłam były w jednym miejscu, a ja już zamówiłam kilka innych. Ale radość ogromna.
Słońce to nas nie rozpieszczało więc od dwóch dni łapię każdy promień
Miłego i słonecznego tygodnia życzę
Krysiu piękne dni mamy i już zapomniałam o tych poprzednich szarych. Tydzień ma być na plusie tylko noce mroźne ale dobrze bo śnieg niech się powoli topi. Mam miejsca gdzie grzęznę w błocie. Miło, że fotki Ci się podobają Pracy przed nami huk, nawet nie chcę myśleć
Dobrego i słonecznego tygodnia
Agnieszko jeszcze wiele o mnie nie wiesz To były nasze wspólne marzenia i M. miała kolegę z którym planowali szczegóły podróży. Wyobrażasz sobie, że nie było u nas żadnych przewodników i chodziliśmy do Biblioteki UJ kserować atlasy
My nie zdobywaliśmy szczytów, ale jazda na dachach ciężarówek (buchajów) po znikających (obsypujących się) drogach to były ekstremalne wyczyny. Miejscowi mówili, że jadąc na dachu jak samochód spada w przepaść to się uratujesz, a w środku nie masz szans.
Maciek wcześniej trenował oyama karate, ale zrezygnował i w necie znalazł szermierkę.
Aniu dziękuję! Wieczorem tak, ale w fotelu bo poduszka mnie usypia
Szermierz jeden, ten po naszej prawej.
Wysiałam pomidorki i papryki, a pozostałe dopiero w ziemi i jeszcze zobaczymy co wykiełkuje.
Ty pewnie jeszcze malujesz, a na plany masz czas.
Pozdrawiam i życzę słoneczka
Kilka zdjęć z ogrodu.
Sarenki wróciły, niestety miałam tylko telefon, bo mróz zmusił mnie do chodzenia z woda w butelkach i nie było ręki na aparat.
Najpierw był jeden mieszkał cała zimę, ale z czasem przyprowadził kumpli i zostali ku niezadowoleniu kaczorka, bo kaczka dziwnie im się przyglądała
Teraz oznaki zbliżającej się wiosny!
A u Iwonki Zielonej Jagody obrazki w całej okazałości bez śniegu
Życzę miłego, słonecznego tygodnia i dziękuję, że jesteście
p.s. jeszcze coś zielonego
I znowu ktoś mnie przysiadł Dzisiaj pogoda marcowa i spędziłam parę godzin na powietrzu
Rano mróz -5 a potem bezwietrznie, słonecznie i +7. Miejscami leży jeszcze gruba warstwa zmrożonego śniegu, dzięki nocnym przymrozkom powoli się topi.
Na oknie zainstalowałam piękny regalik, nowiuśki, biały wręcz pasujący do okna jak ulał mimo, że kupiony w necie. Na pierwszej półce wylądowały przepikowane pomidory, papryki jeszcze w żłobku. W czwartek wg kalendarza biodynamicznego posiałam pierwsze warzywka, po kilka sztuk kapustek, sałat, kalarep i in. Niestety zgubiłam gdzie karczochy i muszę dokupić.
W pokoju pojawiają się ziemiórki fruwające, znacie może jakieś naturalne sposoby na te natrętne muszki?
W ogrodzie sikorki oddają już wiosenne odgłosy i wydaje mi się, że więcej szpaków się pojawiło.
Lisico dziękuję, ale przeżywam kryzys, bo poznałam paru fotografików amatorów na jednam z portali i po dyskusjach oraz przykładach ich zdjęć stwierdziłam, że moje zdjęcia są beznadziejne.
I po co ja zaczynałam te dyskusje na FO była taka spokojna
Słonko wędruje i czasem omija wredny sznurek
Kaczki to moje maskotki, a do nich dołączyły bażanty i dopiero tracę czas oglądając ich zachowanie.
Mnie też jest żal kiedy oglądam na FB szkołę Aramis jak walczą, zdobywają nagrody inni, no trudno to jego wybór.
Ej! dawne czasy trochę malowałam i nawet byłam w takiej szkole znanego malarza w Pałacu pod Baranami, ale pojawił się na horyzoncie ten z którym spędzam swoje życie i skończyło się. Miałam wrócić na emeryturze i znowu zapisałam się do Klubu i pewnej nocy weszłam na FO
Lucynko cóż to ich życie i decydują, a my możemy po cichutku żałować. Tym bardziej jak hobby było przynoszące wiele korzyści, bo mój syn alergik trenując pozbył się wielu dolegliwości.
Mój syn też ze swoją partnerką żyje w świecie science fiction. Potrafią siedzieć naprzeciwko przy swoich laptopach i grać Dorośli ludzie!
Zostały zdjęcia i kilka szabel tych ostrych i drewnianych do ćwiczeń. O te prawdziwe kiedyś dbał czyścił a teraz poszły w zapomnienie.
Lucynko z tą zimą jest tak różnie jak wiesz, ale dzisiaj serce się rwało na powietrze. Spacerowałam do woli!
Dobrego tygodnia i jeszcze długo ładnej słonecznej zimy, zdrówka
Dorotko tak jak piszesz ważne, żeby mieć jakieś zainteresowania. Starałam się dzieciom pokazywać różne formy zabawy, rozrywki nie zmuszając ich do niczego i żadne się nie nudzi...to ważne, a że nie robią tego co ja sobie wymyśliłam to nie ma znaczenia!
Dziękuję za pochwały i życzę pięknego, słonecznego tygodnia
Martusiu zaczyna trawka wystawać spod zmarzniętego śniegu i moje kurki, kaczuszki korzystają z trawki Martusiu jak zszedł śnieg w jednym miejscu oniemiałam bo zobaczyłam moje cyklameny zieloniutkie kompletnie nieokryte. Te co okryłam były w jednym miejscu, a ja już zamówiłam kilka innych. Ale radość ogromna.
Słońce to nas nie rozpieszczało więc od dwóch dni łapię każdy promień
Miłego i słonecznego tygodnia życzę
Krysiu piękne dni mamy i już zapomniałam o tych poprzednich szarych. Tydzień ma być na plusie tylko noce mroźne ale dobrze bo śnieg niech się powoli topi. Mam miejsca gdzie grzęznę w błocie. Miło, że fotki Ci się podobają Pracy przed nami huk, nawet nie chcę myśleć
Dobrego i słonecznego tygodnia
Agnieszko jeszcze wiele o mnie nie wiesz To były nasze wspólne marzenia i M. miała kolegę z którym planowali szczegóły podróży. Wyobrażasz sobie, że nie było u nas żadnych przewodników i chodziliśmy do Biblioteki UJ kserować atlasy
My nie zdobywaliśmy szczytów, ale jazda na dachach ciężarówek (buchajów) po znikających (obsypujących się) drogach to były ekstremalne wyczyny. Miejscowi mówili, że jadąc na dachu jak samochód spada w przepaść to się uratujesz, a w środku nie masz szans.
Maciek wcześniej trenował oyama karate, ale zrezygnował i w necie znalazł szermierkę.
Aniu dziękuję! Wieczorem tak, ale w fotelu bo poduszka mnie usypia
Szermierz jeden, ten po naszej prawej.
Wysiałam pomidorki i papryki, a pozostałe dopiero w ziemi i jeszcze zobaczymy co wykiełkuje.
Ty pewnie jeszcze malujesz, a na plany masz czas.
Pozdrawiam i życzę słoneczka
Kilka zdjęć z ogrodu.
Sarenki wróciły, niestety miałam tylko telefon, bo mróz zmusił mnie do chodzenia z woda w butelkach i nie było ręki na aparat.
Najpierw był jeden mieszkał cała zimę, ale z czasem przyprowadził kumpli i zostali ku niezadowoleniu kaczorka, bo kaczka dziwnie im się przyglądała
Teraz oznaki zbliżającej się wiosny!
A u Iwonki Zielonej Jagody obrazki w całej okazałości bez śniegu
Życzę miłego, słonecznego tygodnia i dziękuję, że jesteście
p.s. jeszcze coś zielonego
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2886
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Msrysiu, od przybytku głowa nie boli , nowe cyklamenki na pewno się zmieszczą , a radość, że dawniejsze przetrwały, ogromna Nic tak nie cieszy, jak znalezienie opłakanej już roślinki
Zimowe widoki piękne, ale jak już coś spod śniegu wylezie, to człowiekowi chce się wiosny, mimo kalendarza Miejmy nadzieję, że zima już nie zechce pokazać się ze złej strony
Na kaczuszkę uważaj, żeby nie skusiła jej uroda bażantów, bo co by to mogło się wykluć
Słonecznego tygodnia
Zimowe widoki piękne, ale jak już coś spod śniegu wylezie, to człowiekowi chce się wiosny, mimo kalendarza Miejmy nadzieję, że zima już nie zechce pokazać się ze złej strony
Na kaczuszkę uważaj, żeby nie skusiła jej uroda bażantów, bo co by to mogło się wykluć
Słonecznego tygodnia
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16592
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, zacznę od małej, malutkiej rady, jak walczyć z ziemiórkami. Miałam ten problem przed rokiem, szukałam więc sposobów na walkę z nimi. U mnie pojawiły się gromadnie mimo wyparzania ziemi, a to za sprawą deszczówki, którą przez jakiś czas podlewałam siewki i sadzonki.
Sposobów jest kilka, do mnie najbardziej przemawia wywar czosnkowy i pałeczki nawozowe.
Dużą główkę czosnku rozgniatam i zalewam szklanką wrzącej wody. Po ostygnięciu rozcieńczam wywar w dwóch litrach wody i tą miksturą podlewam roślinki. Jednocześnie cały czas pilnuję, by żółte tablice lepowe wyłapywały dorosłe fruwające owady.
Jeśli w pobliżu znajdują się kwiaty doniczkowe, to wkładam do doniczek pałeczki nawozowe, by żarłoczne larwy podgryzały nawóz zamiast korzeni.
Są i inne sposoby, jednak u mnie się nie sprawdziły. Mam nadzieję, że troszeczkę pomogłam.
A teraz skupię się na przedwiosennych obrazkach z ogrodu. Sporo jeszcze śniegu widać, ale dzięki mroźnym nocom nie topnieje gwałtownie i ziemia powolutku będzie nawadniana. U mnie głównie deszcze lały i doszło do takiej sytuacji, że ziemia już nie przyjmowała wody, powstały całe jeziora, a roślinom zgniły liście, które powinny zielenieć.
U Ciebie spod śniegu wychylają noski zieloniutkie listeczki, zwiastujące obfite kwitnienie, wszystkie bowiem roślinki wyglądają zdrowo.
Kaczuchy zadowolone , nawet pomimo intruzów zajmujących część ich miejsca. Może trochę kręcą dziobatymi noskami, ale skoro nie gonią niepożądanych gości, to nie jest źle.
Słoneczko wschodzi czy zachodzi - zawsze pięknie potrafisz je sfotografować.
Cieszy mnie Twoje dobre samopoczucie, chęć do ogrodowania i ładne sadzonki na parapecie.
Zdrówka Wam życzę i mocno całuję.
Sposobów jest kilka, do mnie najbardziej przemawia wywar czosnkowy i pałeczki nawozowe.
Dużą główkę czosnku rozgniatam i zalewam szklanką wrzącej wody. Po ostygnięciu rozcieńczam wywar w dwóch litrach wody i tą miksturą podlewam roślinki. Jednocześnie cały czas pilnuję, by żółte tablice lepowe wyłapywały dorosłe fruwające owady.
Jeśli w pobliżu znajdują się kwiaty doniczkowe, to wkładam do doniczek pałeczki nawozowe, by żarłoczne larwy podgryzały nawóz zamiast korzeni.
Są i inne sposoby, jednak u mnie się nie sprawdziły. Mam nadzieję, że troszeczkę pomogłam.
A teraz skupię się na przedwiosennych obrazkach z ogrodu. Sporo jeszcze śniegu widać, ale dzięki mroźnym nocom nie topnieje gwałtownie i ziemia powolutku będzie nawadniana. U mnie głównie deszcze lały i doszło do takiej sytuacji, że ziemia już nie przyjmowała wody, powstały całe jeziora, a roślinom zgniły liście, które powinny zielenieć.
U Ciebie spod śniegu wychylają noski zieloniutkie listeczki, zwiastujące obfite kwitnienie, wszystkie bowiem roślinki wyglądają zdrowo.
Kaczuchy zadowolone , nawet pomimo intruzów zajmujących część ich miejsca. Może trochę kręcą dziobatymi noskami, ale skoro nie gonią niepożądanych gości, to nie jest źle.
Słoneczko wschodzi czy zachodzi - zawsze pięknie potrafisz je sfotografować.
Cieszy mnie Twoje dobre samopoczucie, chęć do ogrodowania i ładne sadzonki na parapecie.
Zdrówka Wam życzę i mocno całuję.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Jak zawsze piękny zachód słońca.
spryciula jesteś, już wysiałaś pomidorki i papryki.Ja jeszcze nic.
Chyba muszę się jakoś zmobilizować.
A malować, owszem coś tam maluję.Często w weekendy, bo na tygodniu to praca , dom...
Oznaki przedwiośnia już widzę. Ja jeszcze nic a nic się nie rozglądałam za nimi.
Plany na razie bardzo malutkie są,Zobaczymy co z nich będzie.Jeszcze z wcześniejsze nie wszystkie są zrealizowane.
Pozdrawiam cieplutko
Jak zawsze piękny zachód słońca.
spryciula jesteś, już wysiałaś pomidorki i papryki.Ja jeszcze nic.
Chyba muszę się jakoś zmobilizować.
A malować, owszem coś tam maluję.Często w weekendy, bo na tygodniu to praca , dom...
Oznaki przedwiośnia już widzę. Ja jeszcze nic a nic się nie rozglądałam za nimi.
Plany na razie bardzo malutkie są,Zobaczymy co z nich będzie.Jeszcze z wcześniejsze nie wszystkie są zrealizowane.
Pozdrawiam cieplutko