Miejsce na ziemi - Ave/2008r. cz.1/
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Ewulku, teraz "ciemno, buro i ponuro", więc może będziesz miała chęć
zakochać się znowu ?
Zresztą TEGO właśnie, serdecznie Ci życzę ! :P
zakochać się znowu ?
Zresztą TEGO właśnie, serdecznie Ci życzę ! :P
Haniu, kusicielko...
hoje były ze mną na pewno przez kilkanaście lat i co roku mi kwitły...
wieczorem w mieszkaniu rozchodził się wtedy bardzo, bardzo przyjemny zapach dla mnie ...
ale to kapryśnice...
jak się przeprowadzałam, to dwie oddałam ludziom a jedna kwitnąca , którą ze sobą zabrałam obraziła się i tylko rośnie coraz wieksza...
dodam jeszcze ,że ze wszystkich szczepek , które robiłam i rozdawałam zakwitła tylko jedna, która poszła do mojej córki...
dla mnie to kwiat zagadka ...
hoje były ze mną na pewno przez kilkanaście lat i co roku mi kwitły...
wieczorem w mieszkaniu rozchodził się wtedy bardzo, bardzo przyjemny zapach dla mnie ...
ale to kapryśnice...
jak się przeprowadzałam, to dwie oddałam ludziom a jedna kwitnąca , którą ze sobą zabrałam obraziła się i tylko rośnie coraz wieksza...
dodam jeszcze ,że ze wszystkich szczepek , które robiłam i rozdawałam zakwitła tylko jedna, która poszła do mojej córki...
dla mnie to kwiat zagadka ...
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Ewuś - Dla mnie też zagadka - w pracy była hoja, której nikt specjalnie nie pielegnował, ot podlewanie, czasami starcie kurzu - i kwitła pięknie, a znajoma o swoją dba, chucha, dmucha i... ma piękne liście
Wiem Haniu, że to mogłaby być miłość ale już pisałam Smokini, że odkąd (przez to Forum między innymi) dostałam zielonego fioła i każdą wolną chwilę spędzam na działce, a od późnej wiosny do jesieni to nawet stamtąd jeżdżę do pracy, to nie mogę "przysposobić roślinek do uprawy domowej - nie miałabym serca, żeby uschły "z tęsknoty" ;) Trzymam w domu tylko żelanego zamiokulkasa - tylko on jest zdolny przetrwać taki survival - i nawet mu się podoba
Wiem Haniu, że to mogłaby być miłość ale już pisałam Smokini, że odkąd (przez to Forum między innymi) dostałam zielonego fioła i każdą wolną chwilę spędzam na działce, a od późnej wiosny do jesieni to nawet stamtąd jeżdżę do pracy, to nie mogę "przysposobić roślinek do uprawy domowej - nie miałabym serca, żeby uschły "z tęsknoty" ;) Trzymam w domu tylko żelanego zamiokulkasa - tylko on jest zdolny przetrwać taki survival - i nawet mu się podoba
Ewuś! A co ja komu złego zrobiłam???Ave pisze:Nie płacz Aguś - na Wasze 25-lecie też taki dostaniesz
Tort marzenie, chyba wezmę sie za niego..Ale czy znajdę przepis?
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę