Ulubione storczyki Art :) cz. 4
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Asiu, rzeczywiście sąsiadka ma super kwitnienia !!! Też kiedyś, dawno temu (może 13lat ;) ) miałam u mojego pierworodnego takie kwitnienie. Ale już tego storczyka nie mam, bo po przeprowadzce do domu nie wytrzymał, a może to moja wina uprawy. Póżiej kolejna przeprowadzka do bloku i z sierpniem kolejna do nowego (ostatniego chyba) domu. Moja kolekcja się kurczyła i teraz ma malutko 13 sztuk, 2 mini, 3 dendrobia, 2 Liodoro i 6 zwykłych phalenopsis). Wątek miałam , ale usunęłam, bo przez te lata i fotosik strajkował i zdjęć nie było, więc wydawał mi śię taki niekompletny. Może jeszcze dojrzeję i założę własny, ale nie w tej chwili.
Twój podziwiam, masz różnorakie storczyki, piękne kwitnienia
Twój podziwiam, masz różnorakie storczyki, piękne kwitnienia
Pozdrawiam - Justyna
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Dorotko, mnie też korci, żeby spróbować z jakimś podupadłym egzemplarzem, ale na pewno wezmę poprawkę
i co najmniej jeden raz na 2 nawożenia przepłuczę (czyt. ,napoję') czystą, miękką wodą.
Moja Sąsiadka właśnie nie nawozi 1/2 lub 1/4 zalecanej dawki, tylko tak jak piszą w instrukcji.
Marto, do Ciebie i ja zaraz zaglądnę
Kasiu, ja czekam na TWÓJ wiosenny zawrót głowy, czyli na ten. którego nie chce Ci się wstawić
Mnie też urzekła Sandry zapączkowana Philadelphia. Najlepsze jest to, że obie mamy tego storczyka po mojej mamie (miała dwa).
Sandra wzięła tego słabszego i ma efekt jaki widać, a mój 'silniejszy' wciąż walczy o przetrwanie i miał zaledwie 5 kwiatków
Tego buraczkowego woskowca przywiozłam z Drezna w dwóch egzemplarzach - dla siebie i dla Niej.
Sandra wybrała tego bardziej wpadającego w czerwień. Natomiast podobnie było z Phal. Green...
U Niej kwitnie do teraz, co pokazałam, a mój padł. Dobrze, że rośnie nam tu taka zdolna Storczykomaniaczka.
Jak będzie miała lżej, to Ją zmobilizuję do założenia wątku. Ha, ha, będzie już znana
Justynko buziak dla Ciebie za to, że nie mając wątku zaglądasz i piszesz. Ale przecież Ty miałaś swój wątek - to gdzie on jest ??
Ja wczoraj nie mogłam zasnąć i pisałam tu na Forum do ok 3-ciej w nocy. Teraz jestem zmęczona i czytam Twój post:
"Później kolejna przeprowadzka do bloku i z sierpem kolejna do nowego domu". Myślę więc sobie - jaka ta Justynka pracowita -
będzie przy nowym domu sierpem kosić trawę
W nocy trzeba jednak spać
i co najmniej jeden raz na 2 nawożenia przepłuczę (czyt. ,napoję') czystą, miękką wodą.
Moja Sąsiadka właśnie nie nawozi 1/2 lub 1/4 zalecanej dawki, tylko tak jak piszą w instrukcji.
Marto, do Ciebie i ja zaraz zaglądnę
Kasiu, ja czekam na TWÓJ wiosenny zawrót głowy, czyli na ten. którego nie chce Ci się wstawić
Mnie też urzekła Sandry zapączkowana Philadelphia. Najlepsze jest to, że obie mamy tego storczyka po mojej mamie (miała dwa).
Sandra wzięła tego słabszego i ma efekt jaki widać, a mój 'silniejszy' wciąż walczy o przetrwanie i miał zaledwie 5 kwiatków
Tego buraczkowego woskowca przywiozłam z Drezna w dwóch egzemplarzach - dla siebie i dla Niej.
Sandra wybrała tego bardziej wpadającego w czerwień. Natomiast podobnie było z Phal. Green...
U Niej kwitnie do teraz, co pokazałam, a mój padł. Dobrze, że rośnie nam tu taka zdolna Storczykomaniaczka.
Jak będzie miała lżej, to Ją zmobilizuję do założenia wątku. Ha, ha, będzie już znana
Justynko buziak dla Ciebie za to, że nie mając wątku zaglądasz i piszesz. Ale przecież Ty miałaś swój wątek - to gdzie on jest ??
Ja wczoraj nie mogłam zasnąć i pisałam tu na Forum do ok 3-ciej w nocy. Teraz jestem zmęczona i czytam Twój post:
"Później kolejna przeprowadzka do bloku i z sierpem kolejna do nowego domu". Myślę więc sobie - jaka ta Justynka pracowita -
będzie przy nowym domu sierpem kosić trawę
W nocy trzeba jednak spać
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Asiu, czasami mam wrażenie, że początkujący i mniej dociekliwi mają lepsze efekty w uprawie niż ci bardziej,, doświadczeni"
pozdr Dorota
Moje storczyki
Moje storczyki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Asiu
Czy wiesz ,że mamy podobny staż w uprawie storczyków ?bo i u mnie 13 rok , popatrz tyle lat na forum się mijałyśmy .
Sąsiadki phal powalił mnie, cudowne kwitnienie, czy ona ma świadomość ,że my jej troszkę zazdrościmy tak obfitych kwitnień Ja się ciesze jak mi na jednym badylku kilka kwiatów zakwitnie. Powinna je pokazać na wystawie.
Storczyki Sandry oj dzieje się u niej
Phal. Yaphon Batman x Lioulin Pretty Dale jak patrzę u Ciebie i na tego to się strasznie złoszczę bo go oglądałam i nie kupiłam a w obu wydaniach kolorystycznych są cudowne.
hybrydki z wystawy obie śliczne mimo ,że u mnie znikoma ilość hybryd to te skradły moje serce podobnie jak limonkowy.
No i ujęła mnie ilością pąków Philadelphia chyba wszyscy lubimy tego piegusa i za liście i za kwiaty.
Czy wiesz ,że mamy podobny staż w uprawie storczyków ?bo i u mnie 13 rok , popatrz tyle lat na forum się mijałyśmy .
Sąsiadki phal powalił mnie, cudowne kwitnienie, czy ona ma świadomość ,że my jej troszkę zazdrościmy tak obfitych kwitnień Ja się ciesze jak mi na jednym badylku kilka kwiatów zakwitnie. Powinna je pokazać na wystawie.
Storczyki Sandry oj dzieje się u niej
Phal. Yaphon Batman x Lioulin Pretty Dale jak patrzę u Ciebie i na tego to się strasznie złoszczę bo go oglądałam i nie kupiłam a w obu wydaniach kolorystycznych są cudowne.
hybrydki z wystawy obie śliczne mimo ,że u mnie znikoma ilość hybryd to te skradły moje serce podobnie jak limonkowy.
No i ujęła mnie ilością pąków Philadelphia chyba wszyscy lubimy tego piegusa i za liście i za kwiaty.
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Hej Asiu!
Zjawiskowe kwitnienia u Ciebie, jak i u Twojej Sandry! Mnie niestety phalaenopsisy aż taką miłością nie kochają .
Sąsiadki kwitnienie powala. Sama roślina też wygląda na dużą, choć nie widać, jak wyglądają korzenie. Takie kwitnienie robi wrażenie ale też powinno Ci przypominać, jak to twoje rośliny, przez takie szaleństwa zakwitły się "na śmierć", więc pozazdrościłbym przez chwilę, bo nie wiadomo, co z takim delikwentem będzie po. Nie wiem, czy ci o mojej znajomej już opowiadałem (pewnie tak, ale skleroza nie boli), która też miała takie kwitnienia, jak Twoja sąsiadka: po czterdzieści kwiatów na roślinie w porywach, rozgałęziające się pędy z każdego oczka, przewracające się rośliny pod ciężarem kwiatów. Na pytanie o podlewanie odpowiadała: "Aaaa, ja ta leje wode jak do wszystkich innych i zobacz, jak rosną", a na to o nawożenie: "Aaaa, jak mi sie nawozu naleje, to tyle mają." Normalnego nawozu do roślin kwitnących. I z rok, dwa takie efekty miała. A potem ani jednego storczyka na parapecie, wszystkie padły, a korzenia zdrowego w doniczce się nie uświadczyło, wszystko zgnite albo zaskorupiałe od minerałów. Skwitowała to stwierdzeniem: "Aaaa, jak coś nie chce rosnąć, to nie bedzie rosnąć".
Ja tam bym się trochę obawiał, jakby mi coś tak ponad stan nagle zakwitnęło. Bo szkoda rośliny, zwłaszcza, jak to nie kolejny zakup, a pamiątka po kimś. Nawet, jak zwykły "kundel".
Gratuluję na koniec ludisii, tylko co ona taka pomarańczowa? Nie za bardzo w słońcu stoi?
Zjawiskowe kwitnienia u Ciebie, jak i u Twojej Sandry! Mnie niestety phalaenopsisy aż taką miłością nie kochają .
Sąsiadki kwitnienie powala. Sama roślina też wygląda na dużą, choć nie widać, jak wyglądają korzenie. Takie kwitnienie robi wrażenie ale też powinno Ci przypominać, jak to twoje rośliny, przez takie szaleństwa zakwitły się "na śmierć", więc pozazdrościłbym przez chwilę, bo nie wiadomo, co z takim delikwentem będzie po. Nie wiem, czy ci o mojej znajomej już opowiadałem (pewnie tak, ale skleroza nie boli), która też miała takie kwitnienia, jak Twoja sąsiadka: po czterdzieści kwiatów na roślinie w porywach, rozgałęziające się pędy z każdego oczka, przewracające się rośliny pod ciężarem kwiatów. Na pytanie o podlewanie odpowiadała: "Aaaa, ja ta leje wode jak do wszystkich innych i zobacz, jak rosną", a na to o nawożenie: "Aaaa, jak mi sie nawozu naleje, to tyle mają." Normalnego nawozu do roślin kwitnących. I z rok, dwa takie efekty miała. A potem ani jednego storczyka na parapecie, wszystkie padły, a korzenia zdrowego w doniczce się nie uświadczyło, wszystko zgnite albo zaskorupiałe od minerałów. Skwitowała to stwierdzeniem: "Aaaa, jak coś nie chce rosnąć, to nie bedzie rosnąć".
Ja tam bym się trochę obawiał, jakby mi coś tak ponad stan nagle zakwitnęło. Bo szkoda rośliny, zwłaszcza, jak to nie kolejny zakup, a pamiątka po kimś. Nawet, jak zwykły "kundel".
Gratuluję na koniec ludisii, tylko co ona taka pomarańczowa? Nie za bardzo w słońcu stoi?
Pozdrawiam
Paweł
Paweł
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Mireczko nie ważne, że się 13 lat mijałyśmy. Ważne, że się w końcu spotkałyśmy
Dziękuję Tobie i WSZYSTKIM, którzy tak życzliwie zareagowali na nie moje kwitnienia w poście.
Dzisiaj Sandrze dałam poczytać i było jej bardzo miło. Dziękuję w Jej imieniu
Co do kwitnienia mojej Sąsiadki, spróbuję któregoś dnia zrobić więcej zdjęć i sfotografuję też podłoże, ewentualnie korzenie.
To pomoże nam wyciągnąć wnioski. Całkiem możliwe, że ukaże nam się obraz z opowiadania Pawła.
Paweł, gdy pisałeś po raz trzeci Aaaa....to już tu się nieźle zaśmiewałam, widząc tę historyjkę w wyobraźni jak na filmie
Dobry przykład z tymi przeobfitymim kwitnieniami "na śmierć" Niestety tak bywa. Ale... wrażenie robią !
Co do Ludisii, to prawdopodobnie Sandra serwuje jej słoneczko. Poradzę przestawić w cieniste miejsce
A Ty Paweł nam się tu nie obijaj i pokaż tę piękną Vandę, która Ci zakwitła i może coś więcej masz
Dziękuję Tobie i WSZYSTKIM, którzy tak życzliwie zareagowali na nie moje kwitnienia w poście.
Dzisiaj Sandrze dałam poczytać i było jej bardzo miło. Dziękuję w Jej imieniu
Co do kwitnienia mojej Sąsiadki, spróbuję któregoś dnia zrobić więcej zdjęć i sfotografuję też podłoże, ewentualnie korzenie.
To pomoże nam wyciągnąć wnioski. Całkiem możliwe, że ukaże nam się obraz z opowiadania Pawła.
Paweł, gdy pisałeś po raz trzeci Aaaa....to już tu się nieźle zaśmiewałam, widząc tę historyjkę w wyobraźni jak na filmie
Dobry przykład z tymi przeobfitymim kwitnieniami "na śmierć" Niestety tak bywa. Ale... wrażenie robią !
Co do Ludisii, to prawdopodobnie Sandra serwuje jej słoneczko. Poradzę przestawić w cieniste miejsce
A Ty Paweł nam się tu nie obijaj i pokaż tę piękną Vandę, która Ci zakwitła i może coś więcej masz
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Asiu , Pawle coś w tym zakwitnięciu jest, przypomniało mi się kwitnienie mojego phal Philadelphia lata świetlne temu kiedy byłam jeszcze młoda i piękna ....a nie o tym .... więc ona miała o ile mnie pamięć nie myli 36 kwiatów wiele rozgałęzień jak u znajomej Pawła i właśnie zakwitła się na śmierć bo po tym bardzo obfitym kwitnieniu padła niestety.
Z opowieści się uśmiałam teraz już wiem dlaczego czasem coś mi pada cyt "Aaaa, jak coś nie chce rosnąć, to nie będzie rosnąć".
Z opowieści się uśmiałam teraz już wiem dlaczego czasem coś mi pada cyt "Aaaa, jak coś nie chce rosnąć, to nie będzie rosnąć".
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Dziś nieco aktualności, choć za wiele teraz nie kwitnie. szczerze mówiąc nawet 'zapowiedzi' za wiele nie ma.
Chyba czas na jakieś zakupy
Dwie katlejki miniaturki. W korze wegetowały idąc w kierunku zamierania.
Przesadziłam do kulek. W hydro zaczęły rosnąć nowe przyrosty i obie zakwitły.
(Sc. Beaufort x Lc.Orglade's Glow) 'Kewpie' - na 1 zdj.kolor nieco przekłamany, na drugim (z tel.kom.) fuksjowy, prawdziwszy:
Blc. Yung MIn Orange Golden Satisfaction
Phal. Mini Mark (od Mireczki ) również ładnie zaaklimatyzował się w hydro. To u niego chyba jedyna opcja przetrwania na dłużej.
Zobaczymy..
I niedokończona jeszcze historia kwitnienia Angraecum sesquipedale
Pąk październikowy (2019). Był jeszcze drugi. Gdy przekwitły, myślałam, że poczekam kolejny rok jak zwykle.
A tu 30 stycznia 2020 kolejne 2 kwiaty:
Młody zawsze jest zielony, a po 3 dniach robi się biały:
Ku mojemu zaskoczeniu z węzłów pędów kwiatowych wyjrzały kolejne 3 pąki. Najstarszy kwiat przekwita na dole,
a nowe pąki wydłużają ostrogi:
ZAPACH ... tak mocny, ze aż mdli. Przy jednym kwiatku
Jeśli te TRZY rozkwitną równocześnie (a na to wygląda), to mój M każe mi się wyprowadzić razem z nimi
Chyba czas na jakieś zakupy
Dwie katlejki miniaturki. W korze wegetowały idąc w kierunku zamierania.
Przesadziłam do kulek. W hydro zaczęły rosnąć nowe przyrosty i obie zakwitły.
(Sc. Beaufort x Lc.Orglade's Glow) 'Kewpie' - na 1 zdj.kolor nieco przekłamany, na drugim (z tel.kom.) fuksjowy, prawdziwszy:
Blc. Yung MIn Orange Golden Satisfaction
Phal. Mini Mark (od Mireczki ) również ładnie zaaklimatyzował się w hydro. To u niego chyba jedyna opcja przetrwania na dłużej.
Zobaczymy..
I niedokończona jeszcze historia kwitnienia Angraecum sesquipedale
Pąk październikowy (2019). Był jeszcze drugi. Gdy przekwitły, myślałam, że poczekam kolejny rok jak zwykle.
A tu 30 stycznia 2020 kolejne 2 kwiaty:
Młody zawsze jest zielony, a po 3 dniach robi się biały:
Ku mojemu zaskoczeniu z węzłów pędów kwiatowych wyjrzały kolejne 3 pąki. Najstarszy kwiat przekwita na dole,
a nowe pąki wydłużają ostrogi:
ZAPACH ... tak mocny, ze aż mdli. Przy jednym kwiatku
Jeśli te TRZY rozkwitną równocześnie (a na to wygląda), to mój M każe mi się wyprowadzić razem z nimi
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2805
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Asiu ale fajne katlejki ta fuksjowa bardzo mi się podoba
Angraecum zaszalało tyle kwiatów, kiedy ja się doczekam na swoim choć jednego kwiatka.
Angraecum zaszalało tyle kwiatów, kiedy ja się doczekam na swoim choć jednego kwiatka.
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Piękne kwiaty Cattleyek- wciąż je podziwiam. To dla mnie nr 1 storczykowy
Ale Angraecum- czapki z głów!!! Czyli kwitnie na tym samym pędzie!!! Chyba polubię to moje A.
Ale Angraecum- czapki z głów!!! Czyli kwitnie na tym samym pędzie!!! Chyba polubię to moje A.
- Gandalfwhite
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 546
- Od: 18 lis 2018, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Piękne kwitnienia.
Angraecum sesquipedale tego pana już miałem w koszyku kilka miesięcy temu ale się rozmyśliłem a teraz nie ma w ofercie.
Dobrze że u Ciebie jest na co popatrzeć i cierpliwie czekać aż "dowiozą"
Angraecum sesquipedale tego pana już miałem w koszyku kilka miesięcy temu ale się rozmyśliłem a teraz nie ma w ofercie.
Dobrze że u Ciebie jest na co popatrzeć i cierpliwie czekać aż "dowiozą"
Grzegorz
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18682
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Gratuluję kwitnień.
Angreaceum robi duże wrażenie, nie tylko samymi kwiatami ale i okazałym pokrojem.
Katlejki też niczego sobie, nie wiem czy jeszcze mam, ale kiedyś kupiłem z pomarańczowymi kwiatami.
Angreaceum robi duże wrażenie, nie tylko samymi kwiatami ale i okazałym pokrojem.
Katlejki też niczego sobie, nie wiem czy jeszcze mam, ale kiedyś kupiłem z pomarańczowymi kwiatami.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Ulubione storczyki Art :) cz. 4
Kasiu, a jakie duże już jest Twoje Angraecum s. ? Z moich obserwacji wynika, że lubią warunki takie jak katleje -
Duuużo światła i ruch powietrza. Latem obowiązkowe werandowanie na świeżym powietrzu.
Co do fuksjowej katlejki, to jest pierwsze jej kwitnienie od zakupu w maju 2018 (na wystawie wrocławskiej)
Myślałam, ze wyląduje w koszu, ale jak pisałam - uprawa hydro ją uratowała..
Reniu, i Tobie życzę kwiatów na A.s. Fajnie by było z kimś powymieniać uwagi. Jeszcze Mireczka ma.
Pewnie zaskoczycie wszystkich jak Wam zakwitną jednocześnie
U mnie też katleje są nr 1
Grzegorzu, skoro się zastanawiałeś nad zakupem, to pewnie jeszcze był nie TEN moment.
Może trafisz na lepszy egzemplarz Jakbyś chciał, żeby Ci wysłać Twoje maleństwo, to daj znać.
To niemowlaczek (equestrs alba), ale na pewno się już przyjął. Może w Twoim orchidarium (jak w inkubatorze) będzie mu lepiej ??
Norbercie, dzięki za odwiedziny i miłe słowa Warto mieć kilka różnych katlejek
Zawsze jest szansa, że któraś się weźmie do roboty. U mnie C. mossiae ma pochewki, ale zastygły w bezrobociu już kilka miesięcy.
A ja wciąż patrzę na nie z nadzieją
Duuużo światła i ruch powietrza. Latem obowiązkowe werandowanie na świeżym powietrzu.
Co do fuksjowej katlejki, to jest pierwsze jej kwitnienie od zakupu w maju 2018 (na wystawie wrocławskiej)
Myślałam, ze wyląduje w koszu, ale jak pisałam - uprawa hydro ją uratowała..
Reniu, i Tobie życzę kwiatów na A.s. Fajnie by było z kimś powymieniać uwagi. Jeszcze Mireczka ma.
Pewnie zaskoczycie wszystkich jak Wam zakwitną jednocześnie
U mnie też katleje są nr 1
Grzegorzu, skoro się zastanawiałeś nad zakupem, to pewnie jeszcze był nie TEN moment.
Może trafisz na lepszy egzemplarz Jakbyś chciał, żeby Ci wysłać Twoje maleństwo, to daj znać.
To niemowlaczek (equestrs alba), ale na pewno się już przyjął. Może w Twoim orchidarium (jak w inkubatorze) będzie mu lepiej ??
Norbercie, dzięki za odwiedziny i miłe słowa Warto mieć kilka różnych katlejek
Zawsze jest szansa, że któraś się weźmie do roboty. U mnie C. mossiae ma pochewki, ale zastygły w bezrobociu już kilka miesięcy.
A ja wciąż patrzę na nie z nadzieją
Pozdrawiam, Joanna
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III
Uratowane storczyki Art cz.I, Ulubione storczyki Art cz.II
Ulubione storczyki Art cz.III