ASAHI SL a storczyki

ewao
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 2 gru 2008, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Post »

dziękuję za odpowiedzi :)
Patyczki umyte, potraktowane wrzątkiem. Jutro kupię mu doniczkę oraz podłoże (siedzi w drobnej korze) oraz polecaną odżywkę.
Co zrobić z tymi uschniętymi kwiatkami?-oderwać?
Dwa pączki są zielone i nie są suche. Nie śmiem liczyć na to, że po zabiegach pielęgnacyjnych pokaże kwiatki...
Czy jeśli uda mi się zrobić dobre zdjęcie tych pączków to jest szansa na identyfikację, czy trzeba czekać aż się rozwiną?
Ewa
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6700
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Pani Ewo,przed umieszczeniem w nowej doniczce usunąć stare lub chore korzenie.Miejsca usunięcia zasypać węglem drzewnym.Nie przysypać podłożem bulw ( bulwy uśpione )oraz nie podlewać.Ja bym łodygi z pączkami nie usunęła,zobaczy Pani jaka będzie reakcja rośliny.W końcu usunąć zawsze można.Powodzenia
ewao
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 2 gru 2008, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Zdaje relację:
usunięte korzenie te słabe, martwe, zasypane cynamonem (tak przeczytałam, że można zamiast węgla) Podłoże kupione, wyprażone, przesadzony.
Mam polecany preparat i teraz pytanie: jaką ilością roztworzu go podlać/spryskać?
Kiedy zacząć podlewać i ile? Podlewać za pomocą moczenia doniczki?
Słabo chłopakowi na pewno, bo mu odpadają te zmarnowane listki, no i ten pączuś też słabo wygląda.
Może powinnam usunąć wszystko i zostawić same bulwy?
Ewa
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6700
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Storczykowy szpital

Post »

Zeby bardziej go nie osłabiać można obciąć łodygę z pączkiem. Spryskać liście i podlać korzenie Asahi SL w stężeniu0,5%-1,0% (tj.5-10 ml) w 1 litrze wody.Nalać roztworu do doniczki pozwalając jej swobodnie wycieknąć.Proszę przeczytać dokladnie w jakich odstępach czasowych może byc użyty ponownie.Zwykłe podlewanie musi nastapić po całkowitym przeschnięcie podłoza.I proszę sledzić forum - to największa kopalnia wiedzy .Pozdrawiam i życzę sukcesów.
ewao
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 28
Od: 2 gru 2008, o 20:02
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Zrobiłam jak Pani radziła.
Odpadły mu liście (na wysokości górnej części bulw) :(
Czekam aż wyschnie mu podłoże.
Nie wiem tylko kiedy podać mu jeszcze raz preparat, bo na ulotce jest napisane 1-3 w okresie wegetacyjnym.
Ewa
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3109
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Post »

Ewo, ja korzystam z Asahi prawie co tydzień. Czasem spryskuję moje choruszki, czasem podlewam, niekiedy pomażę wacikiem po listkach. Myślę, że nie zaszkodzi mu stosowanie tego środka nie częściej niż co 1-2 tyg.
Życzę powodzenia!
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Awatar użytkownika
madzik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1346
Od: 27 gru 2007, o 09:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Opole

Post »

Baryczka pisze:Ewo, ja korzystam z Asahi prawie co tydzień. Czasem spryskuję moje choruszki, czasem podlewam, niekiedy pomażę wacikiem po listkach. Myślę, że nie zaszkodzi mu stosowanie tego środka nie częściej niż co 1-2 tyg.
Życzę powodzenia!
Niestety stosowanie go co 2 tygodnie to stanowczo za często....Są też rośliny, którym nie służy oprysk w zalecanym na opakowaniu stężeniu, np. Masdevalliom.
TUTAJ więcej informacji o preparacie Asahi - szczególnie chodzi mi o wypowiedź Jovanki.
Pozdrawiam
Magda
LINKI
Lana
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1238
Od: 29 lis 2007, o 13:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Post »

Ewo z tego co pamietam, to można stosować ten środek najwyżej 3 razy w okresie wegetacji.
Awatar użytkownika
Baryczka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3109
Od: 8 wrz 2008, o 12:25
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolina Baryczy

Post »

Magdo- ja stosuje Asahi "tak często" wyłącznie przy choruszkach, które prawie nie mają korzeni. Asahi mam od listopada i widzę różnicę po tych dwóch m-cach używania go. Jeden z choruszków wypuścił już dwa listki i korzonek, inny ma 2 małe nowe korzonki.

Użyłam też tego środka do storczyka,który został zrzucony z parapetu i leżał na podłodze kilka dni, dość mocno podsechł, pomarszczyły mu się listki, korzonki jakby zmiękły. To było w grudniu, a dziś Phal. ma maleńki pędzik i już czekam z niecierpliwością kiedy obdarzy mnie swoimi kwiatkami.

Wiem, że mogę przedobrzyć z Asahi dlatego często stosuje jego mniejszą dawkę i na pewno, gdy pogoda stanie się bardziej wiosenna, zaprzestanę jego stosowania. Gdzieś w necie czytałam, że można przedawkować Asahi i powinno się to stosować co 3-4 tyg.

Mam nadzieję, że podane przeze mnie informacje nie zaszkodziły. Z góry za to przepraszam.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Turkusikk
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 11 paź 2008, o 15:29

Post »

Witam serdecznie moje panie ja stosowałam ten środek na miltonii była bardzo zaniedbana miała jeden marny kwiatek a teraz jest piękna a kwiaty ma wielkości dłoni i kwitnie już 3 miesiące iinne kwiaty też mają się bbbbbbbardzo dobrze ja dawałam dokładnie 2 krople do podlewania
Awatar użytkownika
AnnaL
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4499
Od: 2 lut 2008, o 14:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podlaskie

Post »

Turkusiku mam pytanie. 2 krople do podlewania jeden raz czy więcej? Jeśli więcej to w jakim odstępie?Ania
Początek mojej przygody.
Początek ... cz.II, cz. III - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=36123" onclick="window.open(this.href);return false;
Fotogaleria Garnek - moje kwitnienia i miejsca gdzie bywam :)))
Awatar użytkownika
darla80
1000p
1000p
Posty: 1299
Od: 29 sie 2008, o 10:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sokółka/podlaskie

Post »

Czy myślicie,że oprysk Asahi może mieć coś wspólnego z zasychaniem pączków?
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post »

Po wielokrotnych informacjach w różnych storczykowych wątkach na temat tego preparatu, postanowiłam i ja zastosować go, jako ostatnią deskę ratunku na kolejnym storczyku do reanimacji.Storczyk stracił wszystkie korzenie, został mu trzon i kilka krótkich rdzeni. Właściwie i tak już był na stracenie, ale go nie wyrzucałam, bo miał jeszcze całkiem mocne liście. Rozcieńczyłam dwie krople preparatu w 1/2 l wody i namoczyłam najpierw trzon, potem liście z obu stron. Nie wiem, czy to zasługa preparatu ale w ciagu kilku dni zauważyłam małe zgrubienie przy nasadzdzie trzonu, powtórzyłam po tygodniu moczenie i dziś widziałam, że to nowy korzonek dł. ok. 0,7cm. Niestety jeden z liści zaczął mocno tracić turgor, więc przycięłam go do połowy. Strasznie mi na nim zależy, bo ma niespotykany kolor, a dotarł do mnie już z mocno zgniłymi korzeniami-niestety zakup z All.... Walczę z nim od miesiąca, jaki będzie efekt końcowy raczej wiadomo, choć żal, ale wniosek jeden prawdopodobieństwo zadziałania preparatu 50/50%.
ODPOWIEDZ

Wróć do „ORCHIDARIUM. Storczyki”