Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ula zaskoczyłaś mnie.Przemyśl sprawę jeszcze raz.Może wszystko się da wyjaśnić.Nie postępuj zbyt pochopnie.
Pokaż ostatnie zdjęcia.Pliss!
Czekam na zdjęcia.Nie poddawaj się.
Pokaż ostatnie zdjęcia.Pliss!
Czekam na zdjęcia.Nie poddawaj się.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Urszula, daj spokój, już to przecież przerabiałyśmy i to całkiem nie tak dawno. Wydawałoby się, że niektórzy trochę wydorośleli i coś zrozumieli, ale niestety nie. Daj sobie spokój z wesołym wątkiem, a przy swoim pozostań.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- eszeweria18
- 200p
- Posty: 223
- Od: 29 sie 2018, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pieniny
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Wielka szkoda, lubiłam tu zaglądać
Mam jednak nadzieję, że szybko zatęsknisz i do nas wrócisz
Mam jednak nadzieję, że szybko zatęsknisz i do nas wrócisz
'Prędko może się zdarzyć, że nie dostrzeżemy drzew, widząc tylko las'
- Jo Nesb? ? Człowiek - Nietoperz
- Jo Nesb? ? Człowiek - Nietoperz
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Gdzie jesteś???
- wiridiana
- 500p
- Posty: 529
- Od: 1 maja 2017, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wołomin
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
A tak mnie zdziwiło, że Twój wątek na liście nowych postów jest tak daleko - znaczy, że ma mało nowych postów.
Ula nie daj się. Wróć. Lubię oglądać Twój ogród. Dodaje mi odwagi, że ja też kiedyś ogarnę mój ogródek wokół domu po tym całym remontowym zamieszaniu.
Ula nie daj się. Wróć. Lubię oglądać Twój ogród. Dodaje mi odwagi, że ja też kiedyś ogarnę mój ogródek wokół domu po tym całym remontowym zamieszaniu.
- wiewioreczka
- 500p
- Posty: 902
- Od: 11 maja 2012, o 23:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno.... Śląsk
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Współczuje sąsiedztwa, znam z autopsji niestety.
Trzymaj się ciepło, pozdrawiam serdecznie
Trzymaj się ciepło, pozdrawiam serdecznie
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję za te krzepiące słowa.
Tak łatwo czasem zadać komuś dotkliwy ból...
Niektórzy mają ogródki/oczka wodne w tej odległości, a nie coś takiego, jak ja, ale tak łatwo jest wypowiadać przykre słowa.
No, ale... Po co przyznać rację, skoro można podbudować własne ego bezlitośnie oceniając innych.
A ja najbardziej na świecie cenię sobie rzetelne spojrzenie na daną sprawę.
RZETELNE.
REALNE.
Prawdziwe.
Zgodne z faktami.
(Przy okazji, żeby nie było - nie mam nic do jakichkolwiek świątyń, itp. ale uważam, że skoro są na to możliwości, to powinno się okazać odrobinę serca i dobrej woli i naprawdę mając na to miejsce - nie budować się aż tak blisko już istniejących i zasiedlonych ponad dekadę wcześniej bloków mieszkalnych, gdy można choć trochę dalej. Była na to cała wolna wielka łąka, a nie parking pod blokiem, ale to wiedzą zapewne tylko ci, którzy pamiętają wydarzenia w mojej okolicy w latach 80-tych i słynny "cud" i mają pojęcie, gdzie on miał naprawdę miejsce.).
Zresztą:
"Nigdy się nie tłumacz, przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą." - Mark Twain
I tymi słowami chciałam podsumować temat.
Tak łatwo czasem zadać komuś dotkliwy ból...
No właśnie , a przecież, szczerze - nikt nie chciałby się ze mną zamienić na sąsiedztwo (dokładnie 22 metry od wejścia do ogromnego kościoła - ponad 600 metrów kw. powierzchni plus ogromna dzwonnica na zewnątrz - do wejścia do mojego bloku) i to pomimo tego, co mówi.wiewioreczka pisze:Współczuje sąsiedztwa, znam z autopsji niestety.
Niektórzy mają ogródki/oczka wodne w tej odległości, a nie coś takiego, jak ja, ale tak łatwo jest wypowiadać przykre słowa.
No, ale... Po co przyznać rację, skoro można podbudować własne ego bezlitośnie oceniając innych.
A ja najbardziej na świecie cenię sobie rzetelne spojrzenie na daną sprawę.
RZETELNE.
REALNE.
Prawdziwe.
Zgodne z faktami.
(Przy okazji, żeby nie było - nie mam nic do jakichkolwiek świątyń, itp. ale uważam, że skoro są na to możliwości, to powinno się okazać odrobinę serca i dobrej woli i naprawdę mając na to miejsce - nie budować się aż tak blisko już istniejących i zasiedlonych ponad dekadę wcześniej bloków mieszkalnych, gdy można choć trochę dalej. Była na to cała wolna wielka łąka, a nie parking pod blokiem, ale to wiedzą zapewne tylko ci, którzy pamiętają wydarzenia w mojej okolicy w latach 80-tych i słynny "cud" i mają pojęcie, gdzie on miał naprawdę miejsce.).
Zresztą:
"Nigdy się nie tłumacz, przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą." - Mark Twain
I tymi słowami chciałam podsumować temat.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Przed chwilą policja wraz z ubraną szczelnie ekipą medyków zabrała do szpitala zakaźnego mojego sąsiada z piętra (dwa mieszkania dalej, wspólny korytarz).
Akurat wychodziłam z psem na spacer.
Jego rodzinie też kazali podjechać na izbę przyjęć i zrobić testy na covid-19.
A co z nami, sąsiadami?
Chyba nic...
Pogoda - niesamowita, w dzień upał, w nocy mróz, biedne moje rozsady na balkonie. Narażone na takie ekstrema.
Prymulki (odmiany Golden Lace), na których mi najbardziej zależało - wszystkie padły. Nie przetrzymały jednej z niedawnych mroźnych nocy.
Reszta też trochę przetrzebiona.
Najlepiej mróz zniosła trojeść krwista czerwona i zwykłe jeżówki, oraz oczywiście zawciąg szerokolistny i lewizja.
Te dwie ostatnie rośliny nocują od tygodnia już bez okrycia.
Tyle zostało z trzech pojemników różnych prymulek:
Jedna jedyna sasanka:
Pomarańczowe jeżówki:
Nie za wiele ich.
Zwykłe jeżówki:
Te się ładnie postarały
Patrząc na kolory siewek, chyba można by przypuszczać, że będą różowe i białe, oczywiście tak sobie gdybam, bo doświadczenia w tym temacie nie posiadam.
Kilka sztuk wyrosło ponad resztę ;)
Trojeść krwista biała, radzi sobie gorzej od czerwonej, a na dodatek upodobały ją sobie jakieś dziwne stwory, za moment pokażę, jakie.
A to kopczyki ziemi z wejściami do tuneli:
I ich budowniczowie, całe chmary, aż nie da się wyjść na balkon:
Z daleka wyglądają jak duże, skrzydlate mrówki, ale po powiększeniu zdjęć - raczej jak coś pszczołopodobnego.
Zagadkowa sprawa...
Nie przeszkadzałoby mi to nawet za bardzo gdyby nie fakt, że jak wnoszę do domu część roślin na noc, to owe owady wychodzą po pewnym czasie z ziemi i latają mi po mieszkaniu w zatrważających wręcz ilościach.
Akurat wychodziłam z psem na spacer.
Jego rodzinie też kazali podjechać na izbę przyjęć i zrobić testy na covid-19.
A co z nami, sąsiadami?
Chyba nic...
Pogoda - niesamowita, w dzień upał, w nocy mróz, biedne moje rozsady na balkonie. Narażone na takie ekstrema.
Prymulki (odmiany Golden Lace), na których mi najbardziej zależało - wszystkie padły. Nie przetrzymały jednej z niedawnych mroźnych nocy.
Reszta też trochę przetrzebiona.
Najlepiej mróz zniosła trojeść krwista czerwona i zwykłe jeżówki, oraz oczywiście zawciąg szerokolistny i lewizja.
Te dwie ostatnie rośliny nocują od tygodnia już bez okrycia.
Tyle zostało z trzech pojemników różnych prymulek:
Jedna jedyna sasanka:
Pomarańczowe jeżówki:
Nie za wiele ich.
Zwykłe jeżówki:
Te się ładnie postarały
Patrząc na kolory siewek, chyba można by przypuszczać, że będą różowe i białe, oczywiście tak sobie gdybam, bo doświadczenia w tym temacie nie posiadam.
Kilka sztuk wyrosło ponad resztę ;)
Trojeść krwista biała, radzi sobie gorzej od czerwonej, a na dodatek upodobały ją sobie jakieś dziwne stwory, za moment pokażę, jakie.
A to kopczyki ziemi z wejściami do tuneli:
I ich budowniczowie, całe chmary, aż nie da się wyjść na balkon:
Z daleka wyglądają jak duże, skrzydlate mrówki, ale po powiększeniu zdjęć - raczej jak coś pszczołopodobnego.
Zagadkowa sprawa...
Nie przeszkadzałoby mi to nawet za bardzo gdyby nie fakt, że jak wnoszę do domu część roślin na noc, to owe owady wychodzą po pewnym czasie z ziemi i latają mi po mieszkaniu w zatrważających wręcz ilościach.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- eszeweria18
- 200p
- Posty: 223
- Od: 29 sie 2018, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pieniny
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ooo, jesteś tu
Przymrozki chyba każdemu dają w tym roku w kość... Mi chyba najabrdziej szkoda magnolii, tyle pąków i chyba co do jednego wszystkie zmarnowane, przemrożone
Jeżówki ładnie dają radę, trojeść też a takoe robale to pierwszy raz widzę
Przymrozki chyba każdemu dają w tym roku w kość... Mi chyba najabrdziej szkoda magnolii, tyle pąków i chyba co do jednego wszystkie zmarnowane, przemrożone
Jeżówki ładnie dają radę, trojeść też a takoe robale to pierwszy raz widzę
'Prędko może się zdarzyć, że nie dostrzeżemy drzew, widząc tylko las'
- Jo Nesb? ? Człowiek - Nietoperz
- Jo Nesb? ? Człowiek - Nietoperz
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11532
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ula przymrozki zrobiły Ci sporo szkód, jednak ładnie część roślin świetnie sobie radzi. Siewki jeżówek z różowymi łodyżkami będą różowe. Co roku mam ich pełno.
U mnie też są takie pszczoły, które maja gniazda w suchej glebie. Upodobały sobie miejsce z rojnikami, więc im nie przeszkadzam, nic tam nie muszę robić.
Pozdrawiam
U mnie też są takie pszczoły, które maja gniazda w suchej glebie. Upodobały sobie miejsce z rojnikami, więc im nie przeszkadzam, nic tam nie muszę robić.
Pozdrawiam
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
O rany, straszne z tym sąsiadem. Jednak w bloku jest o wiele niebezpieczniej. Duża przestrzeń wspólna. Nie zazdroszczę przeżyć. Straty mrozowe bolą.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ula a może coś było w tej ziemi? Jakieś jajka.Nigdy nie widziałam takich much.Może ziemię trzeba było wyprażyć lub przelać jakoś gorącą wodą?Teraz to tylko przepikować siewki do innej ziemi,a tą po prostu wysypać.
Też bym nie chciała mieszkać pod kościołem.U nas ludzie pobudowali domy pod płotem kościelnym.Teraz pewnie plują w brodę.Tym bardziej,że ogródki mikre i też od strony kościoła.Gdyby mi za darmo dawali to bym nie wzięła w takim miejscu.Nie wiem czym Ci ludzie się kierowali,chyba ceną.
Trzymaj się ciepło.
Też bym nie chciała mieszkać pod kościołem.U nas ludzie pobudowali domy pod płotem kościelnym.Teraz pewnie plują w brodę.Tym bardziej,że ogródki mikre i też od strony kościoła.Gdyby mi za darmo dawali to bym nie wzięła w takim miejscu.Nie wiem czym Ci ludzie się kierowali,chyba ceną.
Trzymaj się ciepło.
- wiridiana
- 500p
- Posty: 529
- Od: 1 maja 2017, o 22:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wołomin
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Wiesz u mnie ludzie się pobudowali koło wysypiska, a teraz marudzą, że im wonieje.
Inna jest sytuacja kiedy budujesz się, a ktoś Ci potem stawia taką czy inną uciążliwą budowlę, a inna kiedy ktoś wie co jest obok, buduje się, a potem narzeka.
Mieszkałam w bloku obok kościoła i jedyną uciążliwością była raz w roku pielgrzymka, która o 5 wychodziła na JG i koniecznie musiała przez głośniki śpiewać wśród bloków jakby nie mogli wyjść po cichu. Rozumiem, że różna jest wrażliwość i niektórym sąsiedztwo nie odpowiada.
Ja lubię słyszeć dzwony, które teraz też słyszę w domu mimo, że mam kawałek do kościoła. Słyszę też kury, a właściwie koguty które są już bliżej, ale jednak nie w pobliżu. No i psy, które są blisko. Te jeszcze są w miarę normalne - szczekają czasem. Wcześniej gdy mieszkaliśmy gdzie indziej naprzeciwko był mały piesek. Ujadał non stop i to bez powodu... Kolega Estończyk nas odwiedził i pytał się jak dajemy radę, bo on jest u nas parę godzin, a on ma już dosyć. I to było najgorsze sąsiedztwo w sumie.
A jak działka u Ciebie Black Rose? Chodzisz teraz?
Inna jest sytuacja kiedy budujesz się, a ktoś Ci potem stawia taką czy inną uciążliwą budowlę, a inna kiedy ktoś wie co jest obok, buduje się, a potem narzeka.
Mieszkałam w bloku obok kościoła i jedyną uciążliwością była raz w roku pielgrzymka, która o 5 wychodziła na JG i koniecznie musiała przez głośniki śpiewać wśród bloków jakby nie mogli wyjść po cichu. Rozumiem, że różna jest wrażliwość i niektórym sąsiedztwo nie odpowiada.
Ja lubię słyszeć dzwony, które teraz też słyszę w domu mimo, że mam kawałek do kościoła. Słyszę też kury, a właściwie koguty które są już bliżej, ale jednak nie w pobliżu. No i psy, które są blisko. Te jeszcze są w miarę normalne - szczekają czasem. Wcześniej gdy mieszkaliśmy gdzie indziej naprzeciwko był mały piesek. Ujadał non stop i to bez powodu... Kolega Estończyk nas odwiedził i pytał się jak dajemy radę, bo on jest u nas parę godzin, a on ma już dosyć. I to było najgorsze sąsiedztwo w sumie.
A jak działka u Ciebie Black Rose? Chodzisz teraz?