Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16029
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Dziewczyny, nie stresujcie się! Teraz na wiosnę każdy dzień jest piękny, trzeba się tym cieszyć, tak jak tym, że szklanka jest do połowy pełna. A nie martwić, że jest w połowie pusta.
Życzę słonecznego weekendu, pachnącego kwiatami i raczącego cudnym widokiem młodych listków
Życzę słonecznego weekendu, pachnącego kwiatami i raczącego cudnym widokiem młodych listków
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16592
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Jagi pojawia się i znika, i znika, i znika...
Dobrze, że Lisica czuwa i dba o kontynuację wątku.
Lisico, zbyt łaskawa jesteś dla brojących kotków. Czasami i te pupile muszą zostać skarcone, w przeciwnym razie zagryzłyby właściciela. Jeśli przyjrzysz się zachowaniu kociej mamy w stosunku do swoich małych, zauważysz, jak często są one przez nią karcone.
Pozdrawiam obie Panie - Gospodynie wątku.
Dobrze, że Lisica czuwa i dba o kontynuację wątku.
Lisico, zbyt łaskawa jesteś dla brojących kotków. Czasami i te pupile muszą zostać skarcone, w przeciwnym razie zagryzłyby właściciela. Jeśli przyjrzysz się zachowaniu kociej mamy w stosunku do swoich małych, zauważysz, jak często są one przez nią karcone.
Pozdrawiam obie Panie - Gospodynie wątku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Wandziu, dzięki za powiew optymizmu.
Masz rację, trzeba cieszyć się cudną porą roku, podziwiać przyrodę i wywietrzyć głowę z ponurych myśli.
Lucynko, wiesz, że do kotów mam słabość. Ale weź też poprawkę na to, że moim żywiołem w dyskusji jest prowokacja
Co do zachowania kocic - zgadzam się z Tobą, są matkami doskonałymi. Uczą moresu, dyscypliny i najważniejszych umiejętności życiowych. Kiedyś mogłam to obserwować na bieżąco, bo co roku w moim ogrodzie pojawiała się nowa kocia rodzina.
Za duże zdjęcie(regulamin), zmniejszyłam. Iwona
Teraz takich obrazków już nie ma, odkąd wywiozłam kocice do weterynarza. Ale tęsknię za małymi kotkami i ich niesfornymi figlami... Żebyś wiedziała ile szkód poczyniły w moim ogrodzie, ile drzewek obdarły
Ale widok tych brojących stworzeń był niepowtarzalny.
Masz rację, trzeba cieszyć się cudną porą roku, podziwiać przyrodę i wywietrzyć głowę z ponurych myśli.
Lucynko, wiesz, że do kotów mam słabość. Ale weź też poprawkę na to, że moim żywiołem w dyskusji jest prowokacja
Co do zachowania kocic - zgadzam się z Tobą, są matkami doskonałymi. Uczą moresu, dyscypliny i najważniejszych umiejętności życiowych. Kiedyś mogłam to obserwować na bieżąco, bo co roku w moim ogrodzie pojawiała się nowa kocia rodzina.
Za duże zdjęcie(regulamin), zmniejszyłam. Iwona
Teraz takich obrazków już nie ma, odkąd wywiozłam kocice do weterynarza. Ale tęsknię za małymi kotkami i ich niesfornymi figlami... Żebyś wiedziała ile szkód poczyniły w moim ogrodzie, ile drzewek obdarły
Ale widok tych brojących stworzeń był niepowtarzalny.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42120
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Lisico! Ożesz TY!
Lisico Ty nie goń Jagi w jej nastroju, Ty raczej spróbuj ją z niego wydostać...nie wiem jak, ale obierasz zły kierunek. Może wyjazd w ukochane góry zmieni nastawienie.
Maciek Jr to kot, który zmienia ludzi, dzięki niemu i mnie wiele się udaje zmienić w moim codziennym życiu. To chyba koci anioł
Pozdrawiam Was i życzę...może takich kotów
Joasiu w rzeczy samej dzieje się u mnie w życiu coś co zdarza się rzadko...nie napiszę co, ale wynika to z mojego nastawienia do życia po chorobie. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę.Marysiu, na temat Twojego nastroju wyraziłam pewne przypuszczenie w Zielonych Pokojach.
Nie wiem, czy trafne
Lisico Ty nie goń Jagi w jej nastroju, Ty raczej spróbuj ją z niego wydostać...nie wiem jak, ale obierasz zły kierunek. Może wyjazd w ukochane góry zmieni nastawienie.
Maciek Jr to kot, który zmienia ludzi, dzięki niemu i mnie wiele się udaje zmienić w moim codziennym życiu. To chyba koci anioł
Pozdrawiam Was i życzę...może takich kotów
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Marysiu,
Kot, który zmienia ludzi....
To fantastycznie, że trafił Ci się taki!
Podobnie fantastyczne jest Twoje nastawienie do życia po chorobie.
Jeżeli to romans z życiem, to bardzo mi się podoba.
W górach oczywiście byłam, nie wyobrażam sobie sezonu bez nart.
Dla poprawy nastroju pokażę jeszcze hotel i kawałek jego wnętrza.
Włoskie wyczucie piękna nie ma sobie równych.
Co do ponurego nastroju Jagi - robię co mogę.
Z jakim skutkiem - każdy widzi
Nie zamieszczamy zdjęć 1680/1260, zmniejszyłam. Iwona
§ 3.7 Zdjęcia i grafiki wstawiane do postów powinny być związane wyłącznie z treścią merytoryczną wątku. Maksymalny dopuszczalny rozmiar zdjęć to 900x600 , zalecamy: 500x375 pix lub 640x480 pix.
Kot, który zmienia ludzi....
To fantastycznie, że trafił Ci się taki!
Podobnie fantastyczne jest Twoje nastawienie do życia po chorobie.
Jeżeli to romans z życiem, to bardzo mi się podoba.
W górach oczywiście byłam, nie wyobrażam sobie sezonu bez nart.
Dla poprawy nastroju pokażę jeszcze hotel i kawałek jego wnętrza.
Włoskie wyczucie piękna nie ma sobie równych.
Co do ponurego nastroju Jagi - robię co mogę.
Z jakim skutkiem - każdy widzi
Nie zamieszczamy zdjęć 1680/1260, zmniejszyłam. Iwona
§ 3.7 Zdjęcia i grafiki wstawiane do postów powinny być związane wyłącznie z treścią merytoryczną wątku. Maksymalny dopuszczalny rozmiar zdjęć to 900x600 , zalecamy: 500x375 pix lub 640x480 pix.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7966
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Joasiu
Piękne widoki z Dolomitów.
Moje wyrazy podziwu dla Twojego zacięcia nartowego i kondycji.
Kiedyś jeździłam sporo / w epoce kiedy nie było dresów i ubierało się swetry/
Piękne widoki z Dolomitów.
Moje wyrazy podziwu dla Twojego zacięcia nartowego i kondycji.
Kiedyś jeździłam sporo / w epoce kiedy nie było dresów i ubierało się swetry/
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
3 maja, środa, oczywiście noc .
Witam Was serdecznie!
Ładną mamy wiosenkę latoś, psia kita! Zimno, zimno, ciepło, zimno, ciepło, ciepło, bardzo zimno. I jak tu nie wierzyć w teorię kija i marchewki? I, co ciekawe, narzekania na nią lecą jak forum długie i szerokie... A to mnie uznano za największego malkontenta .
Na Wasze wpisy tym razem odpowiem hurtem, wszystkim serdecznie dziękując za wizytę w zielonych pokojach. Robót ogrodowych nazbierało mi się tyle, że lektury zeszły na dalszy plan. Słońce i ptaki budzą mnie o świcie, przypominając, ze robota czeka, ale, niestety, z kondycją za dobrze nie jest, stąd częste przerwy w pracy... A może tak właśnie trzeba, żeby trochę się przyjrzeć i zasłuchać w przyrodzie, która ma za nic ludzkie narzekania i robi swoje. Zieleń coraz bujniejsza, trele coraz głośniejsze i kwitnie już co nieco, choć głównie na biało.
Marysiu!
Bardzo się cieszę, ze tu trafiłaś, choć zdaję sobie sprawę, że to urocze pogawędki z Lisicąo kotkach zatrzymały Cię na dłużej...
Moje kotki mają się dobrze, choć, niestety, co i rusz wracają do domu z kleszczami .
Loki, Wandziu, Madziu, Margo, Pelasiu, Lucynko, Marysiu i Lisico .
Nie zrażajcie się brakiem regularności moich wpisów, odwiedzajcie zielone pokoje, zapraszam Was serdecznie i nieustająco.
Nawiązując do stwierdzenia, że ogród przestał mi się podobać, rozpoczęłam zmiany na niektórych rabatach, np. tu:
Inne rośliny zamawiam. Rezygnuję z małych bylinek na rzecz krzewów i małych drzewek. Zobaczę, co z tego wyniknie...
Tymi tulipankami mówię Wam dobranoc - Jagi
Witam Was serdecznie!
Ładną mamy wiosenkę latoś, psia kita! Zimno, zimno, ciepło, zimno, ciepło, ciepło, bardzo zimno. I jak tu nie wierzyć w teorię kija i marchewki? I, co ciekawe, narzekania na nią lecą jak forum długie i szerokie... A to mnie uznano za największego malkontenta .
Na Wasze wpisy tym razem odpowiem hurtem, wszystkim serdecznie dziękując za wizytę w zielonych pokojach. Robót ogrodowych nazbierało mi się tyle, że lektury zeszły na dalszy plan. Słońce i ptaki budzą mnie o świcie, przypominając, ze robota czeka, ale, niestety, z kondycją za dobrze nie jest, stąd częste przerwy w pracy... A może tak właśnie trzeba, żeby trochę się przyjrzeć i zasłuchać w przyrodzie, która ma za nic ludzkie narzekania i robi swoje. Zieleń coraz bujniejsza, trele coraz głośniejsze i kwitnie już co nieco, choć głównie na biało.
Marysiu!
Bardzo się cieszę, ze tu trafiłaś, choć zdaję sobie sprawę, że to urocze pogawędki z Lisicąo kotkach zatrzymały Cię na dłużej...
Moje kotki mają się dobrze, choć, niestety, co i rusz wracają do domu z kleszczami .
Loki, Wandziu, Madziu, Margo, Pelasiu, Lucynko, Marysiu i Lisico .
Nie zrażajcie się brakiem regularności moich wpisów, odwiedzajcie zielone pokoje, zapraszam Was serdecznie i nieustająco.
Nawiązując do stwierdzenia, że ogród przestał mi się podobać, rozpoczęłam zmiany na niektórych rabatach, np. tu:
Inne rośliny zamawiam. Rezygnuję z małych bylinek na rzecz krzewów i małych drzewek. Zobaczę, co z tego wyniknie...
Tymi tulipankami mówię Wam dobranoc - Jagi
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Witaj Jagi
Piękne barwinki. Uwielbiam ich różne kolory. Białego nie mogę wprowadzić do ogrodu choć bardzo bym chciała. Kilka razy miałam sadzonkę i jakoś mnie nie lubi.
Ze zdrowiem nie ma co.
Ja doszłam do wniosku że to ogród jest dla mnie a nie ja dla ogrodu i nawet jak tam nie porobie to nic się nie stanie. Dalej będzie wszystko rosło. Dlatego teraz pozbyłam się presji i często jest tak że idę z zamiarem prac a siadam i siedzę. Polecam.
Kleszczy bardzo dużo. U nas co rusz ktoś przynosi kleszcza. Najgorzej z Kapitanem bo on jest arcynietykalny i przy takim usuwaniu bardziej zachowuje się jakby mu wyrywano łapki a nie kleszcze.
To jak tak kotkowo to dziś pozdrowię Cię z Emisią, która spędziła majówkę grzejąc dupsko na kocyku
Piękne barwinki. Uwielbiam ich różne kolory. Białego nie mogę wprowadzić do ogrodu choć bardzo bym chciała. Kilka razy miałam sadzonkę i jakoś mnie nie lubi.
Ze zdrowiem nie ma co.
Ja doszłam do wniosku że to ogród jest dla mnie a nie ja dla ogrodu i nawet jak tam nie porobie to nic się nie stanie. Dalej będzie wszystko rosło. Dlatego teraz pozbyłam się presji i często jest tak że idę z zamiarem prac a siadam i siedzę. Polecam.
Kleszczy bardzo dużo. U nas co rusz ktoś przynosi kleszcza. Najgorzej z Kapitanem bo on jest arcynietykalny i przy takim usuwaniu bardziej zachowuje się jakby mu wyrywano łapki a nie kleszcze.
To jak tak kotkowo to dziś pozdrowię Cię z Emisią, która spędziła majówkę grzejąc dupsko na kocyku
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7966
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Jagoda
Bardzo mnie raduje Twoja obecność we własnym wątku
Białe kwiecie bardzo w moim guście
Barwinek cudny , u mnie nie chce się przyjąć.
Piszesz ,że kondycją słabo i porywasz się na wytrzebienie krzaków
Toż lepszą kondycję masz niż moja osoba
Ciekawam co tam kombinujesz ,jakie zmiany
Jagoda plisss napisz mi na P.w. kaj ten skład z tanimi sadzonkami
Bardzo mnie raduje Twoja obecność we własnym wątku
Białe kwiecie bardzo w moim guście
Barwinek cudny , u mnie nie chce się przyjąć.
Piszesz ,że kondycją słabo i porywasz się na wytrzebienie krzaków
Toż lepszą kondycję masz niż moja osoba
Ciekawam co tam kombinujesz ,jakie zmiany
Jagoda plisss napisz mi na P.w. kaj ten skład z tanimi sadzonkami
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12121
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Ta wiosna taka piękna, że passiflorę, którą miałem od lat, diabli mi wzięli…
Fajnie, że znowu się zjawiłaś…
Pozdrawiam!
LOKI
Fajnie, że znowu się zjawiłaś…
Pozdrawiam!
LOKI
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Niedziela, wieczór.
Moi Drodzy!
Wiosna na całego, pogoda cudowna, ptaki wydzierają się jak dzień długi, żyć nie umierać . Tylko deszczu dotkliwie brak...
Kupiłam sobie nową zabawkę - elektryczne nożyce do żywopłotów. Przy wydatnej pomocy Lisicy moje niezliczone bukszpany nabrały szlachetnego wyglądu.
Druga dobra wiadomość: świetnie zapowiada się kwitnienie irysów bródkowych. Będzie na czym oko zawiesić .
Kolejny plus dodatni - na różach są już całkiem ładne pączki .
I najlepsze - moje opieszałe agapanty, po kilku latach bez kwiatów, nagle wypuściły po siedem pąków w każdej doniczce .
Ale nie ma tak, żeby coś nie zazgrzytało - pojawiła się ćma bukszpanowa , więc ... szable w dłoń.
Foxowa, witaj!
Generalnie zgadzam się z Tobą. Ogród w maju jest zbyt piękny, by nie znaleźć czasu na cichy zachwyt. Powiem Ci, że często z takich chwil korzystam. Z różnych ławeczek mam widok na inny fragment ogrodu, zmieniam więc tylko miejsca siedzenia, a śpiew ptaków dociera wszędzie. I żadnej presji .
Maju, może mój biały barwinek by się u Ciebie przyjął?
Śliczna kociczka, ta Twoja Emisia!
A tak w ogóle, to najlepszego .
Pelasiu
Tobie też podesłać biały barwinek? A nuż się przyjmie...
Wycinam niektóre iglaki, które paskudnie się postarzały. Nie jest ich dużo.
A w zamian sadzę krzewy i małe drzewka. Nabyłam jaśminowce, wiśnie japońskie, kalinkę, prusznik, żylistek, lilaki "Krasawica Moskwy" i "Kniaź Wołkoński" oraz dwie borówki amerykańskie. Dostałam też w prezencie dawidię chińską .
Ten punkt z roślinami jest na Osiedlu Wschód, skrzyżowanie Gałczyńskiego i Kochanowskiego. Fakt, że dawno tam nie byłam, ale mam nadzieję, że ceny nadal mają przyzwoite.
Czołem, Loki!
Z passiflory lubię tylko owoce , ale Twojej mi żal skoro ją lubiłeś. U mnie podmarzła ozdobna wisienka i lilak "Sensation". Ale ja już takie rzeczy przyjmuję ze stoickim spokojem, czego i Tobie życzę.
Buziaki niedzielne. Zdjęcia będą jutro, zatem do jutra - Jagi
Moi Drodzy!
Wiosna na całego, pogoda cudowna, ptaki wydzierają się jak dzień długi, żyć nie umierać . Tylko deszczu dotkliwie brak...
Kupiłam sobie nową zabawkę - elektryczne nożyce do żywopłotów. Przy wydatnej pomocy Lisicy moje niezliczone bukszpany nabrały szlachetnego wyglądu.
Druga dobra wiadomość: świetnie zapowiada się kwitnienie irysów bródkowych. Będzie na czym oko zawiesić .
Kolejny plus dodatni - na różach są już całkiem ładne pączki .
I najlepsze - moje opieszałe agapanty, po kilku latach bez kwiatów, nagle wypuściły po siedem pąków w każdej doniczce .
Ale nie ma tak, żeby coś nie zazgrzytało - pojawiła się ćma bukszpanowa , więc ... szable w dłoń.
Foxowa, witaj!
Generalnie zgadzam się z Tobą. Ogród w maju jest zbyt piękny, by nie znaleźć czasu na cichy zachwyt. Powiem Ci, że często z takich chwil korzystam. Z różnych ławeczek mam widok na inny fragment ogrodu, zmieniam więc tylko miejsca siedzenia, a śpiew ptaków dociera wszędzie. I żadnej presji .
Maju, może mój biały barwinek by się u Ciebie przyjął?
Śliczna kociczka, ta Twoja Emisia!
A tak w ogóle, to najlepszego .
Pelasiu
Tobie też podesłać biały barwinek? A nuż się przyjmie...
Wycinam niektóre iglaki, które paskudnie się postarzały. Nie jest ich dużo.
A w zamian sadzę krzewy i małe drzewka. Nabyłam jaśminowce, wiśnie japońskie, kalinkę, prusznik, żylistek, lilaki "Krasawica Moskwy" i "Kniaź Wołkoński" oraz dwie borówki amerykańskie. Dostałam też w prezencie dawidię chińską .
Ten punkt z roślinami jest na Osiedlu Wschód, skrzyżowanie Gałczyńskiego i Kochanowskiego. Fakt, że dawno tam nie byłam, ale mam nadzieję, że ceny nadal mają przyzwoite.
Czołem, Loki!
Z passiflory lubię tylko owoce , ale Twojej mi żal skoro ją lubiłeś. U mnie podmarzła ozdobna wisienka i lilak "Sensation". Ale ja już takie rzeczy przyjmuję ze stoickim spokojem, czego i Tobie życzę.
Buziaki niedzielne. Zdjęcia będą jutro, zatem do jutra - Jagi
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12121
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
U mnie ostatnio deszczu aż nadto było, niektóre rzeczy w ogrodzie zaczęły wręcz przygniwać… Czekam na Twoją kolekcję irysów bródkowych (mam nadzieję, że się nią pochwalisz)… A u siebie czekam na kwitnienie irysa bródkowego otrzymanego z własnych nasion – strasznie jestem ciekaw cóż to za krzyżówka z tego wyszła i jak będzie wyglądał – ma właśnie pierwszy w historii pąk kwiatowy… Róże u mnie już zaczęły kwitnienie…
Co do passiflory – ja ogólnie mam słabość do pnącz, a jeszcze ten kompletnie kosmiczny kształt kwiatów naprawdę bardzo mi się podobał. Bodaj trzy lata ją miałem, przetrzymała surowsze zimy, a wykończyła ją chyba huśtawka temperatur (no bo co innego?)…
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Co do passiflory – ja ogólnie mam słabość do pnącz, a jeszcze ten kompletnie kosmiczny kształt kwiatów naprawdę bardzo mi się podobał. Bodaj trzy lata ją miałem, przetrzymała surowsze zimy, a wykończyła ją chyba huśtawka temperatur (no bo co innego?)…
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje na rozgniewanej planecie,cz.9
Wtorek.
Cześć.
Jestem rozczarowana. AC Milan właśnie przegrał mecz o finał Ligi Mistrzów i to w bratobójczej walce z Interem Mediolan.
Jestem zadowolona (choć pewne nie na długo) bo wreszcie spadło nieco deszczu. Ale kij już na podorędziu -prognozy zapowiadają znaczny wzrost temperatury i brak opadów.
No, widzisz, Loki, to czego nam najbardziej brak to równowaga w przyrodzie. A tymczasem wieczna huśtawka. Z angielskiego programu "Gardener's World' ze zdumieniem dowiedziałam się, że katastrofalna susza dotknęła także ogród Monty'ego Dona . Na marginesie: nie mogę się skupić na treści programu, bo po ekranie kręci się rozkoszny aksamitny i psotny szczeniaczek - chyba labradorek.
A Tobie i innym osobom, permanentnie zalewanym deszczem, serdecznie współczuję, choć ludowe przysłowie mówi: suchy kwiecień, mokry maj - będzie zboże niczym gaj. Irysami na bank się pochwalę. A czemu Ty masz tylko jeden?
Serdeczności.
A teraz: co w zielonej trawie słychać, choć nie mogę powiedzieć, że piszczy.
Najpierw ukłon w stronę Lucynki z Płocka. Tak zakwitły prymulki gruzińskie.
I uwaga pod moim adresem: na własne utrapienie sprowadziłam do ogrodu kokorycz i teraz łazi po ogrodzie jak plaga . To, co na zdjęciach wygląda na chwasty, to właśnie owa kokorycz, w dodatku w dość paskudnym sinym kolorze. A miała być niebieska...
Tulipanów nowych jesienią nie posadziłam, więc nie było za bardzo na co czekać, ale Cream Coctail spisał się.
Bardzo lubię psizęby, te pagodowe urocze kwiaty to resztka marzeń o ogrodzie w stylu japońskim, który mi się kiedyś marzył .
Kalina Burkwooda - mocno pachnący i bujnie kwitnący krzew.
Trochę białego.
W zeszłym roku pierwsza kawa w ogrodzie zotała wypita 20 marca. A w tym... ponad miesiąc później.
I kotek stołowy - Ibrakadabra.
Słodkich snów o majowych ogrodach - Jagi
Cześć.
Jestem rozczarowana. AC Milan właśnie przegrał mecz o finał Ligi Mistrzów i to w bratobójczej walce z Interem Mediolan.
Jestem zadowolona (choć pewne nie na długo) bo wreszcie spadło nieco deszczu. Ale kij już na podorędziu -prognozy zapowiadają znaczny wzrost temperatury i brak opadów.
No, widzisz, Loki, to czego nam najbardziej brak to równowaga w przyrodzie. A tymczasem wieczna huśtawka. Z angielskiego programu "Gardener's World' ze zdumieniem dowiedziałam się, że katastrofalna susza dotknęła także ogród Monty'ego Dona . Na marginesie: nie mogę się skupić na treści programu, bo po ekranie kręci się rozkoszny aksamitny i psotny szczeniaczek - chyba labradorek.
A Tobie i innym osobom, permanentnie zalewanym deszczem, serdecznie współczuję, choć ludowe przysłowie mówi: suchy kwiecień, mokry maj - będzie zboże niczym gaj. Irysami na bank się pochwalę. A czemu Ty masz tylko jeden?
Serdeczności.
A teraz: co w zielonej trawie słychać, choć nie mogę powiedzieć, że piszczy.
Najpierw ukłon w stronę Lucynki z Płocka. Tak zakwitły prymulki gruzińskie.
I uwaga pod moim adresem: na własne utrapienie sprowadziłam do ogrodu kokorycz i teraz łazi po ogrodzie jak plaga . To, co na zdjęciach wygląda na chwasty, to właśnie owa kokorycz, w dodatku w dość paskudnym sinym kolorze. A miała być niebieska...
Tulipanów nowych jesienią nie posadziłam, więc nie było za bardzo na co czekać, ale Cream Coctail spisał się.
Bardzo lubię psizęby, te pagodowe urocze kwiaty to resztka marzeń o ogrodzie w stylu japońskim, który mi się kiedyś marzył .
Kalina Burkwooda - mocno pachnący i bujnie kwitnący krzew.
Trochę białego.
W zeszłym roku pierwsza kawa w ogrodzie zotała wypita 20 marca. A w tym... ponad miesiąc później.
I kotek stołowy - Ibrakadabra.
Słodkich snów o majowych ogrodach - Jagi