Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witaj z tą Emilka to mam takie mieszane uczucia , czy ma kwiat duży i trzyma go prosto/choć Austinki młode są bardzo skromne i zwieszają główki/ mam też w tym roku nową Scepterd Isle , kwitnie piękne nieduże kwiaty trzyma się prosto , pięknie Ci kwitną Austinki są niezawodne pozdrawiam
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko tylko bić pokłony przed Twoimi różami.
Wspaniałe kwitnienie. Piękna Emily i Strawberry Hill, nie mówiąc już o Francois Juranville
Podziwiam , podziwiam, podziwiam.
A Port Sunlight mi się marzy. Czy Olivia jest mocno różowa?
Pozdrawiam
Wspaniałe kwitnienie. Piękna Emily i Strawberry Hill, nie mówiąc już o Francois Juranville
Podziwiam , podziwiam, podziwiam.
A Port Sunlight mi się marzy. Czy Olivia jest mocno różowa?
Pozdrawiam
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 2 sie 2017, o 08:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko witaj, melduję się w nowym wątku. Róże przepiękne jak zawsze. Francois jest zniewalająca, szkoda że kwitnie tylko raz. Wyobraź ją sobie taką przez całe lato . Emilka to było moje marzenie. Już mam i czekam na pierwsze kwitnienie. U Ciebie zachwycająca. Chyba swojej pokażę zdjęcia Twojej żeby wzięła pod uwagę jak ma wyglądać. Jeszcze raz dziękuję za porady odnośnie karmienia końskim nawozem. Zdziałał cuda.
- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1014
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Brawo, piękne kwiaty. Francois Juranville imponujące kwitnienie.
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko , melduję się i ja . Jak zwykle pokazujesz cudowności .Po majowych deszczach ruszyły nawet te problemowe , szkoda tylko , że tak gorąco bo szybko będą przekwitały .Pozdrawiam i pięknych kwitnień
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Brawo! Brawo! Brawo!
Jak znajdziesz nazwę dla swojej NN to koniecznie napisz.
Jak znajdziesz nazwę dla swojej NN to koniecznie napisz.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam miłych gości!
Od ostatniego wpisu minęło ponad dwa tygodnie. Przez ten krótki czas na rabatach zrobiło się kolorowo i dosyć ciasno. Pstryknęłam ponad 1000 zdjęć i z powodu braku czasu zmniejszyłam i opisałam tylko te z ostatniego tygodnia.
Rozpoczęło się różane szaleństwo i gdyby nie susza i mordercze upały, to cieszylibyśmy się z kwitnienia królowych o wiele dłużej. U mnie ostatni tydzień dla niektórych róż był dosłownie zabójczy. Temperatury w okolicy 35* zrobiły swoje Część różanych kwiatów dosłownie się usmażyło, inne zaś o dziwo, znoszą te ekstremalne temperatury całkiem dobrze. Wśród nich mogę wymienić - Gefylt, Geoff Hamilton, Sir John Betjeman, Crocus Rose, Princes Alexandra of Kent, młodziutka Emily Bronte, która nadal dzielnie kwitnie i bardzo dobrze wygląda. Tylko kwiaty są bardzo jasne. Także Julie Andrieu, naprawdę wzięła się w tym roku do roboty i świetnie sobie radzi. Długo by można wymieniać... Większość zdjęć, które dzisiaj pokażę zrobiłam przez ostatnie dwa dni i na nich będzie widać, że nie wszystkie panny źle znoszą taką spiekotę.
Karo, Francois Juranville rośnie u mnie od 2011 roku i to jest jeden krzak. Ma wigor ta dziewczyna, prawda?
Aniu - Taro, moja nn to na pewno nie jest Casanowa. Zupełnie inny kształt i wypełnienie kwiatów, ale dziękuję za chęć pomocy Będę szukała dalej.
Basiu, tak, Francois jest niesamowita. Szkoda, że kwitnie tylko raz i na dodatek nie znosi upałów. W tym roku jej kwitnienie znacznie się przez to skróciło
Ewa - Pashmina, racja, róże w tym sezonie zapączkowane w ilościach oszałamiających i żeby nie upały to spektakl trwałby znacznie dłużej.
Granny także szaleje. M powiedział, żebym przestała jej dawać jeść i pić bo nieprzyzwoicie rozwaliła się na rabacie i zajmuje zbyt dużo miejsca
Joasiu, namawiam Cię na Eglantyne i Olivie, bo te róże nie tylko są piękne, ale i kwitną bardzo obficie. Nie zaprezentuję Ci w tej chwili Eglantyne, bo nie zdążyłam zmniejszyć zdjęć, ale w wolniejszej chwili wrzucę jej zdjęcia, to sama zobaczysz, że warta jest posiadania
Daysy, Emily to mała różyczka. Pomyśl nad miejscówką dla niej. Ona nie potrzebuje dużo miejsca Też mam 8 szt w donicach i zastanawiam się gdzie to wszystko posadzę...
Adka, poszperaj w różanych szkółkach...Zdaje się, że gdzieś ją widziałam. Jak sobie przypomnę, to dam Ci znać
Dame Judy Dench kiepsko znosi upały. Pozwieszała główki z gorąca
Aniu - anabuko, dziękuję w imieniu różyczek
Młodziutka Royal Jubilee też ma problemy z upałami
Krysiu, Francois to istny, różany potwór i naprawdę potrzebuje dużo miejsca. Krzewi się niesamowicie i w ciągu dwóch sezonów zawłaszczyła dla siebie całą pergolę. Nie zostawiła miejsca dla skromnego The Pilgrim. Zastanawiam się co będzie w kolejnych sezonach
Jadziu, Francois miała z milion kwiatów, ale upały szybko je wykończyły. Teraz kwitnie resztkami i na kolejny spektakl trzeba będzie czekać do następnego sezonu. Szkoda..
Jagna, fajnie, że znów jesteś
Eglantyne i Port Sunlight dały w tym roku prawdziwy pokaz. Port znosi upały kiepsko, ale Eglantyne o dziwo radzi sobie całkiem nieźle. Rośnie na patelni, więc tym bardziej mnie cieszy, że kwiaty nie usmażyły się w jeden dzień i chociaż sporo już przekwitło, to nadal wygląda bardzo dobrze.
Emily mnie zachwyca Nie boi się mocnego słońca, kwiaty ma trwałe, tylko z każdym dniem bardziej bledną i stają się prawie białe. Znacznie gorzej wygląda The Mill on The Floss. I kwiatów ma mniej i na upały jakby mniej odporne. Ale poczekam, bo krzaczek jest po "przejściach" i na pewno potrzebuje czasu.
Tak wygląda moja Julka
Teresko, kwiat Emily ma średnicę 8 cm (przed chwilą mierzyłam) . Jest płaski, dobrze wypełniony, a pędy na tyle sztywne, żeby utrzymać po kilka kwiatów.
Irenko, dziękuję, ale to samo mogę powiedzieć o Twoje różance. Nic tylko patrzeć, podziwiać i wzdychać nad urodą królowych Olivia Rose ma kwiaty w jasnym, delikatnym różu. W te upały są jaśniejsze.
Za chwilę c.d
Od ostatniego wpisu minęło ponad dwa tygodnie. Przez ten krótki czas na rabatach zrobiło się kolorowo i dosyć ciasno. Pstryknęłam ponad 1000 zdjęć i z powodu braku czasu zmniejszyłam i opisałam tylko te z ostatniego tygodnia.
Rozpoczęło się różane szaleństwo i gdyby nie susza i mordercze upały, to cieszylibyśmy się z kwitnienia królowych o wiele dłużej. U mnie ostatni tydzień dla niektórych róż był dosłownie zabójczy. Temperatury w okolicy 35* zrobiły swoje Część różanych kwiatów dosłownie się usmażyło, inne zaś o dziwo, znoszą te ekstremalne temperatury całkiem dobrze. Wśród nich mogę wymienić - Gefylt, Geoff Hamilton, Sir John Betjeman, Crocus Rose, Princes Alexandra of Kent, młodziutka Emily Bronte, która nadal dzielnie kwitnie i bardzo dobrze wygląda. Tylko kwiaty są bardzo jasne. Także Julie Andrieu, naprawdę wzięła się w tym roku do roboty i świetnie sobie radzi. Długo by można wymieniać... Większość zdjęć, które dzisiaj pokażę zrobiłam przez ostatnie dwa dni i na nich będzie widać, że nie wszystkie panny źle znoszą taką spiekotę.
Karo, Francois Juranville rośnie u mnie od 2011 roku i to jest jeden krzak. Ma wigor ta dziewczyna, prawda?
Aniu - Taro, moja nn to na pewno nie jest Casanowa. Zupełnie inny kształt i wypełnienie kwiatów, ale dziękuję za chęć pomocy Będę szukała dalej.
Basiu, tak, Francois jest niesamowita. Szkoda, że kwitnie tylko raz i na dodatek nie znosi upałów. W tym roku jej kwitnienie znacznie się przez to skróciło
Ewa - Pashmina, racja, róże w tym sezonie zapączkowane w ilościach oszałamiających i żeby nie upały to spektakl trwałby znacznie dłużej.
Granny także szaleje. M powiedział, żebym przestała jej dawać jeść i pić bo nieprzyzwoicie rozwaliła się na rabacie i zajmuje zbyt dużo miejsca
Joasiu, namawiam Cię na Eglantyne i Olivie, bo te róże nie tylko są piękne, ale i kwitną bardzo obficie. Nie zaprezentuję Ci w tej chwili Eglantyne, bo nie zdążyłam zmniejszyć zdjęć, ale w wolniejszej chwili wrzucę jej zdjęcia, to sama zobaczysz, że warta jest posiadania
Daysy, Emily to mała różyczka. Pomyśl nad miejscówką dla niej. Ona nie potrzebuje dużo miejsca Też mam 8 szt w donicach i zastanawiam się gdzie to wszystko posadzę...
Adka, poszperaj w różanych szkółkach...Zdaje się, że gdzieś ją widziałam. Jak sobie przypomnę, to dam Ci znać
Dame Judy Dench kiepsko znosi upały. Pozwieszała główki z gorąca
Aniu - anabuko, dziękuję w imieniu różyczek
Młodziutka Royal Jubilee też ma problemy z upałami
Krysiu, Francois to istny, różany potwór i naprawdę potrzebuje dużo miejsca. Krzewi się niesamowicie i w ciągu dwóch sezonów zawłaszczyła dla siebie całą pergolę. Nie zostawiła miejsca dla skromnego The Pilgrim. Zastanawiam się co będzie w kolejnych sezonach
Jadziu, Francois miała z milion kwiatów, ale upały szybko je wykończyły. Teraz kwitnie resztkami i na kolejny spektakl trzeba będzie czekać do następnego sezonu. Szkoda..
Jagna, fajnie, że znów jesteś
Eglantyne i Port Sunlight dały w tym roku prawdziwy pokaz. Port znosi upały kiepsko, ale Eglantyne o dziwo radzi sobie całkiem nieźle. Rośnie na patelni, więc tym bardziej mnie cieszy, że kwiaty nie usmażyły się w jeden dzień i chociaż sporo już przekwitło, to nadal wygląda bardzo dobrze.
Emily mnie zachwyca Nie boi się mocnego słońca, kwiaty ma trwałe, tylko z każdym dniem bardziej bledną i stają się prawie białe. Znacznie gorzej wygląda The Mill on The Floss. I kwiatów ma mniej i na upały jakby mniej odporne. Ale poczekam, bo krzaczek jest po "przejściach" i na pewno potrzebuje czasu.
Tak wygląda moja Julka
Teresko, kwiat Emily ma średnicę 8 cm (przed chwilą mierzyłam) . Jest płaski, dobrze wypełniony, a pędy na tyle sztywne, żeby utrzymać po kilka kwiatów.
Irenko, dziękuję, ale to samo mogę powiedzieć o Twoje różance. Nic tylko patrzeć, podziwiać i wzdychać nad urodą królowych Olivia Rose ma kwiaty w jasnym, delikatnym różu. W te upały są jaśniejsze.
Za chwilę c.d
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Beatko, bardzo się cieszę, z Twoich odwiedzin
Ciekawa jestem jak odbierzesz pierwsze kwiaty Emily Bronte? Mam nadzieję, że Ci się spodoba.
A nie mówiłam, że końskie "złotko" czyni cuda? Wczoraj było u mnie czworo znajomych i nieskromnie powiem, że ogród pełen kwitnących róż wzbudził ich autentyczny zachwyt. Nawet zazwyczaj powściągliwi panowie byli w szoku jak zobaczyli ilość kwitnących róż. Wszyscy robili sobie zdjęcia na tle różanki. Miło było słyszeć tyle pochwał. Jeden kolega nie mógł się oderwać od RU. I pomyśleć, że w ubiegłym roku chciałam się pozbyć tej róży. A ona udowodniła, że warto czekać i w tym sezonie zaszalała na całego. Praktycznie nie widać liści, tylko same kwiaty.
Ed, dziękuję. Uwielbiam tę różę za bezproblemowość i takie właśnie bujne kwitnienie
Elu, wspaniale gościć Cię w nowym wątku I mnie martwi susza i tropikalne temperatury, ale na pogodę nie mamy wpływu i chociaż upały przyspieszają przekwitanie, to każde kolejne kwiaty, staram się uwieczniać. W ciągu dwóch tygodni zrobiłam ponad tysiąc zdjęć. Teraz nie mam kiedy tego wszystkiego zmniejszyć i opisać Ale najważniejsze chwile są utrwalone i z czasem powrzucam zaległe fotki. A póki co, umieszczam te bieżące.
Ewa, będę szukała nazwy dla tej róży, a jak się dowiem co ona za jedna, to na pewno dam znać
Na koniec debiuty tego sezonu
Zakwitła pierwsza z dwóch Albrighton Rambler. Szkoda, że ma tak maleńkie kwiatuszki
Ciekawa jestem jak odbierzesz pierwsze kwiaty Emily Bronte? Mam nadzieję, że Ci się spodoba.
A nie mówiłam, że końskie "złotko" czyni cuda? Wczoraj było u mnie czworo znajomych i nieskromnie powiem, że ogród pełen kwitnących róż wzbudził ich autentyczny zachwyt. Nawet zazwyczaj powściągliwi panowie byli w szoku jak zobaczyli ilość kwitnących róż. Wszyscy robili sobie zdjęcia na tle różanki. Miło było słyszeć tyle pochwał. Jeden kolega nie mógł się oderwać od RU. I pomyśleć, że w ubiegłym roku chciałam się pozbyć tej róży. A ona udowodniła, że warto czekać i w tym sezonie zaszalała na całego. Praktycznie nie widać liści, tylko same kwiaty.
Ed, dziękuję. Uwielbiam tę różę za bezproblemowość i takie właśnie bujne kwitnienie
Elu, wspaniale gościć Cię w nowym wątku I mnie martwi susza i tropikalne temperatury, ale na pogodę nie mamy wpływu i chociaż upały przyspieszają przekwitanie, to każde kolejne kwiaty, staram się uwieczniać. W ciągu dwóch tygodni zrobiłam ponad tysiąc zdjęć. Teraz nie mam kiedy tego wszystkiego zmniejszyć i opisać Ale najważniejsze chwile są utrwalone i z czasem powrzucam zaległe fotki. A póki co, umieszczam te bieżące.
Ewa, będę szukała nazwy dla tej róży, a jak się dowiem co ona za jedna, to na pewno dam znać
Na koniec debiuty tego sezonu
Zakwitła pierwsza z dwóch Albrighton Rambler. Szkoda, że ma tak maleńkie kwiatuszki
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Morze kwiatów, aż buzia mi się sama śmieje do nich.
Cześć Dorotka pobudziłaś moje zmysły i choć nie odzywam się ostatnio na forum, to nie mogę
przejść bez słowa po tym co zobaczyłam. Oglądam je po kilka razy, ale cudne krzaki.
Uznanie dla twojej pracy.
Julka jest śliczna i jestem pewna, że z kolejnymi latami będzie jeszcze piękniejsza.
Emily skradła moje serce.
Cześć Dorotka pobudziłaś moje zmysły i choć nie odzywam się ostatnio na forum, to nie mogę
przejść bez słowa po tym co zobaczyłam. Oglądam je po kilka razy, ale cudne krzaki.
Uznanie dla twojej pracy.
Julka jest śliczna i jestem pewna, że z kolejnymi latami będzie jeszcze piękniejsza.
Emily skradła moje serce.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko, gdyby nie to, że wiem co robią upały, to... w życiu bym nie powiedziała, że Twoim różom cokolwiek szkodzi. one są obłędne!!!
W głowie się może zakręcić od tych kolorów i "fasonów". Same cudowności.
Powiedz mi czy Crocus u Ciebie jest taka wielka?? Czy to takie wrażenie? Mam ją u siebie i już wiem, ze oczywiście za ciasno posadzona, ale patrząc na Twoją, to mam wrażenie, że ona ma około 180 cm!
W głowie się może zakręcić od tych kolorów i "fasonów". Same cudowności.
Powiedz mi czy Crocus u Ciebie jest taka wielka?? Czy to takie wrażenie? Mam ją u siebie i już wiem, ze oczywiście za ciasno posadzona, ale patrząc na Twoją, to mam wrażenie, że ona ma około 180 cm!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko
ale masz bogactwo kwiatów.
Nie dość, że sporo róż, to jeszcze taka każda dorodna.
Po kilku latach nagle człowiek orientuje się, że rośliny rosną większe niż się spodziewał.
Skąd ja to znam
Niby odstępy były jak należy ale czas to koryguje całkiem nieoczekiwanie.
Zauważyłam, że mocno podwiązana jest Twoja Alexandra of Kent.
Moja jeszcze wciąż malutka ale też muszę ją podpierać, bo ma ciężkie kwiatki, na razie tylko trzy.
Ale jestem dobrej myśli i poczekam na więcej.
Miłego tygodnia
ale masz bogactwo kwiatów.
Nie dość, że sporo róż, to jeszcze taka każda dorodna.
Po kilku latach nagle człowiek orientuje się, że rośliny rosną większe niż się spodziewał.
Skąd ja to znam
Niby odstępy były jak należy ale czas to koryguje całkiem nieoczekiwanie.
Zauważyłam, że mocno podwiązana jest Twoja Alexandra of Kent.
Moja jeszcze wciąż malutka ale też muszę ją podpierać, bo ma ciężkie kwiatki, na razie tylko trzy.
Ale jestem dobrej myśli i poczekam na więcej.
Miłego tygodnia
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Są takie ogrody, do których zawsze się wraca, bo mają w sobie to coś i taki jest właśnie Twój ogród, do pozazdroszczenia, pięknie!!!
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko nic nie powiem tylko łał tyle piękności w jednym miejscu nie wiadomo w którą stronę spojrzeć i która piękniejsza.Róże w tym roku dają prawdziwy pokaz widzę to po swoich jak zaszalały, aż serce sie raduje taką ilością kwiecia.Moje róże jakoś dziwnie dobrze znoszą w tym roku upały, bo w ubiegłym mdlały bardzo .Możliwe ,ze pora deszczowa przyszła w sam raz i porządnie nawodniła tereny że wody gruntowe sie podniosły bo innego wytłumaczenia nie znajduję .Widzę to po hortensjach one zawsze najbardziej cierpią z powodu suszy, a w tym roku zaszalały wszystkie jakie mam .Dlatego pilnuję ,żeby nie zabrakło im wody. Uwiodła mnie delikatna Scarborough Fair w każdym calu