Moja "klinika storczyka"

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
zabkamarta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2062
Od: 1 maja 2017, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław okolice

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

Jaaaa pier...niczki....

Cytaty po prostu szokują

"nie wiemy dlaczego i nie wnikamy w to" - czy to sarkazm?


 "miały prawo zgnić, bo nie były podlewane" - bo to znów chyba żart?


 "proszę wsadzić te górne korzenie do tego samego podłoża i traktować roślinę normalnie" - a to znów kłamstwo

I bardzo pocieszające jest to, że te zdrowe storczyki znalazły by bez mrugnięcia okiem nowego właściciela.

Też miała z nimi nieprzyjemności. Odesłałam rośliny i musiałam długo prosić się o zwrot kasy.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18601
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

Rozumiem wzburzenie, ale to nie jest najlepsze miejsce żeby wymieniać negatywne opinie o danym sklepie. Prosiłbym ograniczyć się do PW. :wink:
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
MirkaS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1484
Od: 25 mar 2009, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

Norbercie dlaczego nie przecież to są cenne informacje, nie rozumiem dlaczego nie można pisać o złych doświadczeniach....?
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
mpkw
50p
50p
Posty: 66
Od: 23 sty 2019, o 11:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

Norbercie, z całym szacunkiem, ale jakie miejsce byłoby lepsze?

Storczyki już zaopiekowane, w nowym podłożu. Niestety niesmak pozostanie.
Temu z kokardką postanowiłam uwolnić te "związane" listki, niestety ten z dziurą pękł, ale i tak nie jestem pewna, czy go nie usunąć, bo ma plamki na brzegach - jak myślicie?
I dobrze, że uwolniłam, bo kluje się nowy listeczek, też miałby problem z miejscem na wzrost.

Na pocieszkę mam dwie nowe maciupeńkie sadzonki syngonium - dwa z dłuuugiej listy chciejstw odhaczone! :P

Edit: w kwestii "kokardki", oczywiście jestem świadoma, że to przypadkowa sytuacja podczas wzrostu siewki - żeby nie było. Myślę jednak, że jeśli ktoś rzeczywiście opiekuje się roślinami, to może dałoby się to zauważyć we wcześniejszym stadium i jakoś temu nieinwazyjnie zaradzić (może).
kasia74
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2804
Od: 1 cze 2010, o 23:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

Nie ma szans że ktoś zauważy taką kokardkę i ją rozplącze. Chyba że przez przypadek. Tak się składa że byłam u nich w szklarni w styczniu i tam jest z kilka tysięcy roślin, nie ma szans żeby każdą roślinę obejrzeć tak ja my to robimy w domu.
Rośliny to tylko towar handlowy i niestety zdarzają się w różnej jakości.
Awatar użytkownika
Liszka
100p
100p
Posty: 117
Od: 13 wrz 2016, o 12:12
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

kasia74 pisze:Rośliny to tylko towar handlowy i niestety zdarzają się w różnej jakości.
Mnie przyznam szczerze zastanawia mocno fakt, że to wygląda na kwestię przypadku, w jakim stanie rośliny do nas dotrą. Z tej samej firmy czasem przychodzą w doskonałym a czasem w opłakanym. Ze wszystkich miejsc, z których sprowadzałam storczyki miałam i dobre, i złe doświadczenia. Na razie jedynie właśnie Orchids Delux nie sprawił mi przykrej niespodzianki, ale też nie zamawiałam u nich roślin wiele razy. Ten sam problem dotyczy i naszych dostawców, i zagranicznych. Nie zawsze też wygląda to na złą wolę sprzedawców. Ostatnio kupiłam w czasie wystawy w Warszawie Phalaenopsis Salu Peoker x Penang Girl. Miałam tę roślinę w ręku, przyglądałam się jej i co? No i w życiu bym nie zgadła, że tylko te korzenie po bokach, które widać było przez doniczkę, są zdrowe, a te w środku, zakryte przez zbite w korek sphagnum, wszystkie były do wycięcia. Dobrze, że postanowiłam ją obejrzeć dokładnie i przesadzić, i że mimo przesadzenia roślina kwitnie, otworzył się drugi pąk kwiatowy i ma się dobrze. Liście ma zdrowe, piękne, i choć ma trzy korzenie na krzyż - nic jej nie będzie.

Myślę, że jeśli się stprczyki sprzedaje i ściąga na szerszą skalę, to nie sposób jest wyciągnąć każdego z nich z doniczki i dokładnie obejrzeć jego system korzeniowy. Czasami trudno jest przewidzieć, że pozornie zdrowa roślina, boryka się z problemami.

Na podniesienie na duchu mogę dodać, że ten piękny Phalaenopsis Liu's Rainbow, którego zamieściłam na zdjęciach, przybył do mnie z Niemiec w dość dyskusyjnym stanie i około roku zajęło mu odbudowywanie systemu korzeniowego. A teraz jest piękny i cieszę się, że go nigdzie nie odsyłałam. A jakieś 3 tygodnie temu kupiłam w OG dwie ćmówki i obie doszły w znakomitym stanie, z naprawdę pięknymi korzeniami i pędami kwiatowymi.

Nawet kupując towar tak przewidywalny jak komputer, można trafić na wadliwy egzemplarz. Rośliny z racji swojej kruchości są przecież towarem znacznie bardziej nieprzewidywalnym, choć więc nie podoba mi się taka sytuacja, rozumiem, że może się zdarzyć.
Awatar użytkownika
zabkamarta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2062
Od: 1 maja 2017, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław okolice

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

Ok ja wszystko rozumiem, dużo już kupowałam i z wieloma problemami się mierzyłam, ale o sprzedawcy świadczy nie koniecznie towar, bo oni są tylko pośrednikami i tak jak Kasia pisała, że mogą towaru nie ogarniać. Jednak świadczy o nich sposób rozwiązywania problemów. I chyba nikt nie powie, że odpowiedzi jakie otrzymała koleżanka pochodziły od profesjonalnego sprzedawcy. Odpowiedzi to jakiś żart i kpina. I niestety ja już mam z nimi jedną reklamację i też w sposób jaki zostałam potraktowana, budził u mnie równie duże kontrowersje, jak jakość roślin.
Oczywiście kupowałam później towar u nich i zapewne jeszcze kupię, ale podchodzę do nich z dystansem.
Awatar użytkownika
Liszka
100p
100p
Posty: 117
Od: 13 wrz 2016, o 12:12
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

zabkamarta pisze: I chyba nikt nie powie, że odpowiedzi jakie otrzymała koleżanka pochodziły od profesjonalnego sprzedawcy. Odpowiedzi to jakiś żart i kpina.
Tak, co do tego nie ma wątpliwości. Coś poszło nie tak, klient pokazuje, stara się udowodnić - należ się temu przyjrzeć i rozwiązać problem (choćby gratisem w przypadku kolejnego zamówienia). Stosowanie spychologii nie jest rozwiązaniem, które pozwala pozyskać i utrzymać klientów i mnie osobiście też zawsze irytuje. Z większością ludzi tak jednak jest, że przyznanie się do winy wydaje im się jednoznacznie z brakiem kompetencji w działaniu. Ja uważam, że to głupie, ale cóż..
mpkw
50p
50p
Posty: 66
Od: 23 sty 2019, o 11:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

Nie będę się już rozwodzić nad tym tematem i przytaczać więcej "pikantnych" szczegółów rozmowy telefonicznej ze sprzedawcą, ale tak, chodzi mi dokładnie o to, o czym pisze Marta.
Podejście do klienta, sposób rozwiązywania problemów, nawet sam ton rozmowy. Nie stan roślin, i nie przyszła mi nawet do głowy czyjaś zła wola - nie oczekuję, że przed wysyłką zajrzy się w korzenie w każdej doniczce (akurat tak się składa, że siedziałam też w handlu internetowym kilkanaście lat, choć nie w roślinach), ale jeśli klient, który dokonał zakupu, mówi "Halo, jest taki problem, jak możemy go rozwiązać" i słyszy coś w stylu "Po odejściu od okienka reklamacji nie uznajemy" - to czy będzie chciał wrócić? Poleci ochoczo znajomym? :wink:
Jest też takie powiedzenie "w branży", że jeden niezadowolony klient zrobi więcej złego, niż stu zadowolonych - dobrego.
I to jest "świnta prawda", i choć "biznes jest biznes", to zależy, o co komu w biznesie chodzi.
mpkw
50p
50p
Posty: 66
Od: 23 sty 2019, o 11:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

Liszka pisze:A jakieś 3 tygodnie temu kupiłam w OG dwie ćmówki i obie doszły w znakomitym stanie, z naprawdę pięknymi korzeniami i pędami kwiatowymi
Liszko, nie próbuję nawet twierdzić, że ten sklep ma ogólnie chore czy w kiepskim stanie rośliny :) Oglądałam też na YT parę filmików z "unboxingiem" właśnie od nich i wszystko było cacy. Dlatego też poczułam się zachęcona. Ponieważ to moje pierwsze storczyki nie marketowe, wybrałam tańsze, również młode, żeby mieć czas się ich "nauczyć".
Podkreślam, że chodzi mi o podejście do problematycznej sytuacji, a nie o jakość roślin :) Tragedii przecież też z nimi nie ma, no ale właśnie, spodziewałabym się czegokolwiek "w stronę klienta", maleńkiego rabatu na przyszłość, czy choćby gratisowej najmniejszej doniczki do kolejnego zamówienia w ramach przeprosin... A nie tego, co opisałam ;:218
Dla mnie to trochę takie podejście z PRL-u.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18601
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

MirkaS pisze:Norbercie dlaczego nie przecież to są cenne informacje, nie rozumiem dlaczego nie można pisać o złych doświadczeniach....?
Dlatego...

§ 5.6 Zabronione jest publikowanie w postach obraźliwych treści lub negatywne oceniane działalności gospodarczej innego użytkownika lub firmy. Do ewentualnych rozstrzygnięć sporów ocen działalności lub reklamacji służą jednostki organizacyjne ku temu wyznaczone jak sądy i policja, nie nasze forum. Posty tego typu prosimy zgłaszać moderatorom, gdyż mogą być to celowe pomówienia szkalujące np konkurencyjną firmę. Nieprzestrzeganie tego punktu zagrożone jest stałą blokadą konta.
W związku z tym ponownie proszę ponownie o zakończenia poruszania negatywnych kwestii związanych z w/w sprzedawcą.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
zabkamarta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2062
Od: 1 maja 2017, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław okolice

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

Jestem tej samej opinii co Mirka a tu strach własnego cienia....
Awatar użytkownika
Liszka
100p
100p
Posty: 117
Od: 13 wrz 2016, o 12:12
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Moja "klinika storczyka"

Post »

Norbercie, nie pogniewaj się, ale chyba dokonujesz nadinterpretacji. Nie zauważyłam, żeby ktoś pisał o tym, że firma jest "be". Piszemy o konkretnym przypadku, o dwóch roślinach (a właściwie nawet nie o roślinach tylko o tym w jaki sposób ten przypadek został potraktowany) a nie o całej działalności firmy. Gdyby ten wątek wlókł się przez kilka tygodni, a problem byłby nieustannie rozdmuchiwany, zrozumiałabym Twoje uwagi, ale dziś uważam, że niepotrzebnie kneblujesz nam "usta". Dbaj także o nas, nie tylko regulamin.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje storczyki !”