W.o...Kotach - 1cz.(06.08-06.08)
- Onak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 856
- Od: 4 lip 2006, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
- Kontakt:
Ja też śledzę ten temat wiernie.
Sama miałam kiedyś kota, na 11 piętrze w bloku, mieszkaniu..był kochany, ale to było dawno. Nawet jedna przygoda związana z moim kotem - Oskarem - czesto pojawia się na moich ustach , a mianowicie: wypadł kiedyś z 11 piętra na sam dół z okna... i przeżył!! szukałam go po osiedlu jakieś 5 dni, gdy w końcu się znalazł, głodny brudny i wystraszony zaniosłam go od razu do weterynarza. I miał potem przednie łapki na usztywnieniach przez 2 tyg...wiecie jak zabawnie wygladał chodząc po domu z tymi łapkami? Normalnie ubaw na całego!
Teraz już nie mieszkam w bloku na 11, wręcz ze skrajności w skrajność - na parterze. 8) Serce mi się sciska jak widzę kociaki, takie małe, kochane, słodziutkie.
Moja teściowa na wsi ma mnóstwo kotów, ale to zupełne przeciwieństwo tego co piszesz Broniusz. Koty, fakt, śpią w stodole, ale jedzenie mają zróżnicowane, pieszczot im nie brakuje, opiekę weterynarza mają i mają małe!
Sama miałam kiedyś kota, na 11 piętrze w bloku, mieszkaniu..był kochany, ale to było dawno. Nawet jedna przygoda związana z moim kotem - Oskarem - czesto pojawia się na moich ustach , a mianowicie: wypadł kiedyś z 11 piętra na sam dół z okna... i przeżył!! szukałam go po osiedlu jakieś 5 dni, gdy w końcu się znalazł, głodny brudny i wystraszony zaniosłam go od razu do weterynarza. I miał potem przednie łapki na usztywnieniach przez 2 tyg...wiecie jak zabawnie wygladał chodząc po domu z tymi łapkami? Normalnie ubaw na całego!
Teraz już nie mieszkam w bloku na 11, wręcz ze skrajności w skrajność - na parterze. 8) Serce mi się sciska jak widzę kociaki, takie małe, kochane, słodziutkie.
Moja teściowa na wsi ma mnóstwo kotów, ale to zupełne przeciwieństwo tego co piszesz Broniusz. Koty, fakt, śpią w stodole, ale jedzenie mają zróżnicowane, pieszczot im nie brakuje, opiekę weterynarza mają i mają małe!
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie
Na moim balkonie
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Broniuszu nie masz najmniejszych powodów, żeby mnie za cokolwiek przepraszać a tym bardziej żebyś mnie w jakikolwiek sposób uraził. Zależy mi na tym, żeby twoje domowe piecuszki znalazły cieplutkie kolanka i miseczkę mleczka, po którym nie będą miały biegunki. Rozesłałam wici ale na razie cisza nawet sąsiadka ma od niedawna bo się okociły w szopie. A nasz hleburok chodzi po murku od płotu i nazywamy go psikot. A ja jak wychodzę z domu po 8 rano to wracam po 18 i kto by trzymał na kolankach te przytulniaczki, kto by je za uszkiem drapał? No powiedz sam.broniusz pisze:przepraszam jeśli poczyniłaś już jakieś starania (rozmawiałaś w tej sprawie z teściową itp.), .... żeby Cię nie urazić
My też mamy psa 2 lata temu zafundowaliśmy mu błyskawiczny kurs przyzwyczajania się do kotów bez mozliwości odmowy i dał radę - nawet nadspodziewanie dobrze 8) Kłótnie były tylko o miskę kiedy któryś z kotów zbliżał się za bardzo, ale to raczej normalne - zwierzęta muszą między sobą ustalić jakąś hierarchie i prawa współżycia. a ostatnio nasza sunia tak się zaprzyjaźniła z jednym z naszych kotów, że aż patrzymy na to ze zdumieniem Zresztą nie trzeba daleko szukać - zapytaj Sati jak bardzo jej pies zżył się z kociakami, które niedawno przygarnęłaeMZet pisze:Z ogromnym zainteresowaniem i zarazem rozdarciem śledzę temat kotów. Uważam, że niema wiele przyjemniejszych rzeczy, niż puszyty kłębek zwykłego dachowca, mruczący pod dotykiem ręki na moich kolanach. Niestety, mamy psa.
Skoro miałaś już kiedyś kota i wiesz jakie potrafią być kochane, to może skusisz się na jednego z naszych maluchów Onak No ale spodziewam się, ze skoro możesz wyciągnąć rękę po takiego malucha mając go niedaleko u teściowej i z jakichś względów tego nie robisz to z ubolewaniem podejrzewam, ze jednak nie dasz się namówić na kociaka rasy bydgoskiej...Onak pisze:Sama miałam kiedyś kota, na 11 piętrze w bloku, mieszkaniu..był kochany, ale to było dawno.
Wielkie dzięki Elizabetko Jesteś doprawdy nieocenionaElizabetka pisze:Zależy mi na tym, żeby twoje domowe piecuszki znalazły cieplutkie kolanka i miseczkę mleczka, po którym nie będą miały biegunki. Rozesłałam wici ale na razie cisza nawet sąsiadka ma od niedawna bo się okociły w szopie.
Pytanie:co to jest "hleburok" ...znowu wychodzę na niedouka...
Koty to bardzo niekłopotliwe zwierzęta - jak nie ma drapiącego za uszkiem, bo jest w pracy, to po prostu śpią smacznie Albo jeśli są dwa (co polecam z czystego serca - ta sprawa została już omówiona dokładnie) to bawią się razem, myją sobie nawzajem uszy... albo śpią przytulone do siebie Zatem bez obaw ElizabetkoElizabetka pisze:A ja jak wychodzę z domu po 8 rano to wracam po 18 i kto by trzymał na kolankach te przytulniaczki, kto by je za uszkiem drapał? No powiedz sam.
A naszym kociakom w tzw. międzyczasie zaczęły wyrastać ząbki mleczne
Broniusz
- Onak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 856
- Od: 4 lip 2006, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
- Kontakt:
broniusz pisze:Skoro miałaś już kiedyś kota i wiesz jakie potrafią być kochane, to może skusisz się na jednego z naszych maluchów? No ale spodziewam się, ze skoro możesz wyciągnąć rękę po takiego malucha mając go niedaleko u teściowej i z jakichś względów tego nie robisz to z ubolewaniem podejrzewam, ze jednak nie dasz się namówić na kociaka rasy bydgoskiej...
Eh..bardzo bym chciała, ale..no właśnie.Mieszkamy z moim przyszłym mężem (przyszłym , a jak! Już 12ego bierzemy ślub!!) tylko w małej kawalerce, obydwoje pracujemy, po 12 godzin czasem... Smutno mi by było kociaka zostawiać samego, wiem jakie te zwierzaki potrafią być wdzięczne, kochane, mruczeć rano do ucha i w ogóle. Nie dam rady, teraz. Za dwa lata po wybudowaniu domu..o tak! To na 100%!! Ja wymarzonego kotka a mąż pieska!
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie
Na moim balkonie
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
- Onak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 856
- Od: 4 lip 2006, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
- Kontakt:
He he he!! dziękuję baaaaaardzo!broniusz pisze:Pozostaje tylko pogratulować przyszłej pannie młodej My też braliśmy ślub w sierpniu - wyśmienity miesiąc (jak każdy zresztą ) Sypniemy ryżem na szczęście i wzniesiemy toast ;:18 Kielichy w górę Za szczęśliwe pożycie Onakowego stadłaOnak pisze:Już 12ego bierzemy ślub!!
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie
Na moim balkonie
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Jak znam życie to na pierwszym planie będzie potomek a o kocie czy psie będziecie myśleć ... na emeryturze.Onak pisze: Eh..bardzo bym chciała, ale..no właśnie.Mieszkamy z moim przyszłym mężem (przyszłym , a jak! Już 12ego bierzemy ślub!!) tylko w małej kawalerce, obydwoje pracujemy, po 12 godzin czasem... Smutno mi by było kociaka zostawiać samego, wiem jakie te zwierzaki potrafią być wdzięczne, kochane, mruczeć rano do ucha i w ogóle. Nie dam rady, teraz. Za dwa lata po wybudowaniu domu..o tak! To na 100%!! Ja wymarzonego kotka a mąż pieska!
No są wyjątki.
Szczęścia Wam życzę, zgody i wspólnej realizacji celów, pieniążków i zdrowia, bo cóż wiecej zadowoli człowieka
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
(Albert Camus)
- Onak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 856
- Od: 4 lip 2006, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
- Kontakt:
Dzięki Broniusz za doping
Elizo również dziękuję bardzo mocno za życzenia! A kotek czy piesek nie przeszkadza maluchowi, jak będzie domek i mnóstwo miejsca - wszyscy się pomieszczą!
Elizo również dziękuję bardzo mocno za życzenia! A kotek czy piesek nie przeszkadza maluchowi, jak będzie domek i mnóstwo miejsca - wszyscy się pomieszczą!
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie
Na moim balkonie