W.o...Kotach - 1cz.(06.08-06.08)
Broniuszu powinieneś napisać książke o obserwacji kociat Tak precyzyjnie dostrzegasz co się dzieje w kocim świecie, że warto czytać...
KOCIAKI szybko nasladuja dorosłe koty. | Wkrótce będziesz miał małe radosne miniaturki dorosłego kota.
Aha oczy zmienią się na 100 %. Tina jak była malutka miała przepiękne granatowe oczy, ale zmieniały jej się na równie ładne oczy bursztynowe.
KOCIAKI szybko nasladuja dorosłe koty. | Wkrótce będziesz miał małe radosne miniaturki dorosłego kota.
Aha oczy zmienią się na 100 %. Tina jak była malutka miała przepiękne granatowe oczy, ale zmieniały jej się na równie ładne oczy bursztynowe.
Być wolnym to móc nie kłamać
(Albert Camus)
(Albert Camus)
Dziś znowu problem - Mamusia od rana nosi swoje małe po mieszkaniu szukając najciaśniejszych, najciemniejszych miejsc, w których mogłaby je utknąć... Przerobione już zostały: wnętrze kanapy, szpara pod komodą i wąska przestrzeń między biurkiem a podłogą... Żona biega za nią, znosi małe z powrotem i zatyka ręcznikami dziury pod meblami... (jeśli mamy pilnować, żeby nasze małe chucherko nr 1 jadło, to nie ma innego wyjścia - przystawiać go do ssania pod komodą byłoby nieco trudno...) Ale kita jest uparta jak osioł i szybka w tym jak błyskawica Na razie dziury zostały pozatykane i uspokoiło się - Mamusia zachowuje się jakby nigdy w życiu możliwym nie było żeby taki kot jak ona mógł wpaść na podobny głupi pomysł utykania dzieci w podejrzanej proweniencji miejscach Urodzona aktorka
Broniusz
Dzisiaj od rana znowu wojna o upychanie - ja rozumiem, to jest normalne dla kocich mam - przenosząc dzieciaki chcą im zapewnić bezpieczeństwo i pewnie tak będzie dopóki małe nie podrosną trochę (albo dopóki nie zapchamy skutecznie wszystkich szpar ), bo instynktu się nie przeskoczy...
A propos skutecznego zapychania - no właśnie dziś się okazało, ze dziura w kanapie (od tyłu) została zapchana nieskutecznie 8) A przynajmniej nie tak, żeby Mamusia nie mogła sobie z tym poradzić I to był właśnie dzisiaj jej główny strategiczny cel skomasowanych ataków Na szczęście usterka została naprawiona i kocina się na razie zrelaksowała 8) ...do jutra rana jak sądzę...
Nr 1 ma się dobrze - maleńki jest, ale rezolutny jakich mało I sam się podłącza do jedzenia - robi to w przemyślny sposób: budzi się przed resztą i podpełza do bufetu Jak tamci się obudzą, to on już sobie zdąży podjeść
A co do forum na "miau.pl", to jest to jo_lino temat "niespodzianka sezonu" w "kociarni", ale, muszę tu przyzanać ze wstydem jestem leniwy - nie znajdziesz tam raczej innych wiadomosci - wszystko załatwiam metodą kopiuj-wklej... Ale co do poafirmowania to proszę bardzo - nie przeszkadzam
Nasze pozostałe koty reagują raczej na zasadzie "nie zwracania uwagi". czarna Lima to jest w ogóle kot wyluzowany, wyrozumiały i tolerancyjny ponad miarę, więc popatrzyła tylko z wyrazem pyszczka "co my tu mamy?" i poszła w swoją stronę 8) A szara Mula i Mamusia nie przepadają za sobą od początku (poszło chyba o władzę nad terytorium), więc czasem, jak się znajdzie za blisko małych to syczy Prychnie i odchodzi od razu - nie atakuje - pokazuje tylko, że jest ta złą ciotką i żeby się raczej nie spodziewały w zwiazku z tym od niej prezentów na Boże Narodzenie Więc w sumie nie jest tak źle - mogłoby być pewnie gorzej 8)
A propos skutecznego zapychania - no właśnie dziś się okazało, ze dziura w kanapie (od tyłu) została zapchana nieskutecznie 8) A przynajmniej nie tak, żeby Mamusia nie mogła sobie z tym poradzić I to był właśnie dzisiaj jej główny strategiczny cel skomasowanych ataków Na szczęście usterka została naprawiona i kocina się na razie zrelaksowała 8) ...do jutra rana jak sądzę...
Nr 1 ma się dobrze - maleńki jest, ale rezolutny jakich mało I sam się podłącza do jedzenia - robi to w przemyślny sposób: budzi się przed resztą i podpełza do bufetu Jak tamci się obudzą, to on już sobie zdąży podjeść
A co do forum na "miau.pl", to jest to jo_lino temat "niespodzianka sezonu" w "kociarni", ale, muszę tu przyzanać ze wstydem jestem leniwy - nie znajdziesz tam raczej innych wiadomosci - wszystko załatwiam metodą kopiuj-wklej... Ale co do poafirmowania to proszę bardzo - nie przeszkadzam
Nasze pozostałe koty reagują raczej na zasadzie "nie zwracania uwagi". czarna Lima to jest w ogóle kot wyluzowany, wyrozumiały i tolerancyjny ponad miarę, więc popatrzyła tylko z wyrazem pyszczka "co my tu mamy?" i poszła w swoją stronę 8) A szara Mula i Mamusia nie przepadają za sobą od początku (poszło chyba o władzę nad terytorium), więc czasem, jak się znajdzie za blisko małych to syczy Prychnie i odchodzi od razu - nie atakuje - pokazuje tylko, że jest ta złą ciotką i żeby się raczej nie spodziewały w zwiazku z tym od niej prezentów na Boże Narodzenie Więc w sumie nie jest tak źle - mogłoby być pewnie gorzej 8)
Broniusz
Przedstwiam nowe fotki: 8-9 doba życia maluchów
nr 1 jest mniejszy od innych, ale jak widać na poniższych fotkach bardziej chudszy niż krótszy... no chucherko ciągle...
Oto cała trójka maluchów - śpią sobie w rozgwiazdę - główkami przylepnie
Nr 2 odpoczywający sobie między łapkami Mamusi
I nr 3
nr 1 jest mniejszy od innych, ale jak widać na poniższych fotkach bardziej chudszy niż krótszy... no chucherko ciągle...
Oto cała trójka maluchów - śpią sobie w rozgwiazdę - główkami przylepnie
Nr 2 odpoczywający sobie między łapkami Mamusi
I nr 3
Broniusz
broniuszu, nawet nie wiesz jak bym chciała ale postanowiłam nie dostarczać dodatkowego stersu naszemu psiemu domownikowi... biedak jakis czas temu zaczął głuchnąć, a teraz juz zupełnie ogłuchł... całymi dniam spi, a w nocy jak z nienacka mu nasza Olka skoczy na głowę to biedak nie wie zupełnie co się dzieje
a chciałabym baaaaaardzo i od razu bym brała najmniejszego spryciarza
a chciałabym baaaaaardzo i od razu bym brała najmniejszego spryciarza
To się podobnie składa My też mamy głuchą psią starowinę w domu Z zaćmą na oczętach. Ale jak jej kot podskoczy to potrafi pokazać zęby Kiedyś pogoniłaby za kotem, a teraz jak się pojawia każdy następny to go po prostu omija 8) Tylko do swojej miski podejść nie pozwoli Tak naprawdę to bardziej budziłby moje wątpliwości stosunek Twojej Oleśki do nowego przybysza... Koty się strasznie lubują w posiadaniu swojego terytorium... Ale to zależy oczywiście od kota - nasza Lima jest otwarta na gości No więc jak Za trzy miesiące wysyłamy kota do Łodzi To tylko ze 4 godz. pociągiem od nas - w razie czego: dowieziemy Skuś się, skuś się Przez 3 miesiące zdążysz się namyślić A jak zobaczysz następne zdjęcia jak troszke podrosną i będą same biegać... to już się po prostu zakochasz
Broniusz