Niestety Lilu "przerabiałem" również takie sytuacje. W ogrodzie, pod jednym z dębów, śpi wiecznym snem trójka naszych ulubieńców, którzy juz od nas odeszli do psiego raju. jeszcze teraz lecą mi łzy na ich wspomnienie.lila31 pisze:Krysiu współczuję, ale bywają gorsze sytuacje, gdy Ci pies zdycha na rękach.
W.o...Psach - 1cz.(06.06-06.12)
-
- 1000p
- Posty: 1349
- Od: 7 lip 2006, o 22:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Mietek.
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3193
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Karo - jak zaczełam czytać to się wystraszyłam, dzięki.., że to nie jakieś zatrucie, bo gorzej mogłoby być. Też się nieżle wystraszyłaś.
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4094
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Ale się listopadowo porobiło ... Ja też już pochowałam jednego mojego psiaka, ale nie chcę o tym myśleć, bo od razu beczę. Potem i tak się nakręcam i uzmysławiam sobie, że mój obecny pies też nie będzie wiecznie żył i mam już z głowy. Dlatego tak jak Nela powiedziałam sobie, że jest to mój ostatni pies. Bardzo je kocham, ale nie chcę je żegnać. Nie..... no koniec pisania...
KaRo! wszystko będzie dobrze! Najważniejsze nie dać się czarnym myślom!
KaRo! wszystko będzie dobrze! Najważniejsze nie dać się czarnym myślom!
Pozdrawiam serdecznie
- Yaro32
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1654
- Od: 15 wrz 2006, o 23:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: warmińsko - mazurskie
Czytam Wasze posty i z wielką radością opisujecie swoich czworonogich pupilów. Obecnie nie mam żadnego psa. chociaż w przeszłości przez mój dom rodzinny przewinęło się wiele kundelków, kotków, rybek, chomików, gołąbków i innego zwierzyńca. Teraz nie mamy zwierzątka. Jakże jednak wczoraj ubawiłem się kiedy z zoną byliśmy u znajomych. Poznaliśmy ich pięknego czarnego labradora. Co za wspaniała rasa. Jaki towarzyski pies. Moja zona pomimo, ze boi się dużych psów bawiła się z nim bez żadnej obawy. Naprawdę doskonała rasa dla ludzi statecznych i spokojnych. Poza tym prawdziwy przyjaciel w pełnym słowa znaczeniu.
Pozdrawiam - Jarek
Pozdrawiam - Jarek
Jakie to wspaniałe uczucie być ojcem i mieć wspaniałą rodzinę.
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
Działka Anety, Jarka i Igorka (Yaro32)
- agrazka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 3193
- Od: 22 maja 2005, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
A co ona sobie w łapę zrobiła, moze tez dlatego się przeziębiła, że nie biega - tylko spokojnie kuśtyka. Tolka tez nam kiedyś strasznie spuchła, w oczach robiła jej się morda coraz szersza, tez biegiem do lekarza (człowiek liczy każdą minutę) - i wiesz co byłyśmy na łace, biegała, lekarz powiedział, że to uczulenie od pylącej trawy.
Pomiziaj ją za uchem od cioci Grażynki.
A i dbaj o nią, kubraczek na zimę jej kup, to nie jest śmieszne one maja krótką sierść.
Pomiziaj ją za uchem od cioci Grażynki.
A i dbaj o nią, kubraczek na zimę jej kup, to nie jest śmieszne one maja krótką sierść.
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
-
- Przyjaciel Forum - weteran
- Posty: 164
- Od: 15 paź 2006, o 00:07
- Lokalizacja: Działkolandia-Śląsk
A teraz ja.
Pozwolą państwo że się przedstawię.
Mam na imię Maksiu.
W grudniu będę miał roczek.Mówią że jestem Sznaucerem miniaturką.Ale wolał bym być zwykłym kundelkiem.Nie wiecie co ci moi państwo ze mną wyprawiają,szkoda mówić.Najlepiej pokaże wam jak mnie niedawno ogolili,żadna dziewczyna na mnie nawet nie spojrzy,wszystkie będą mnie omijać wielkim łukiem.Fryzjerka mnie tak urządziła.Och jaki śliczny ,jaki maleńki,i ciach mnie maszynką, ojjjj!!!!
O,widzicie.
Tak lubię sobie pospać.
A tutaj na kolanach mojej pańci,Fajnie jest
Albo tak.
A ciapki mojej pani są najlepsze do zabawy.
Ja muuuuuszę zobaczyć co jest w środku.
Bardzo lubię podglądać kiedy moja pani siedzi przy komputerze.Czasami staram się coś napisać i mojej pani przytrafi się jakiś bład,ale to nic,i tak mnie kocha.
Już nie mogę doczekać się zimy,tylko Felcia ,moja kotka nie chciała ze mną biegać.
Pozwolą państwo że się przedstawię.
Mam na imię Maksiu.
W grudniu będę miał roczek.Mówią że jestem Sznaucerem miniaturką.Ale wolał bym być zwykłym kundelkiem.Nie wiecie co ci moi państwo ze mną wyprawiają,szkoda mówić.Najlepiej pokaże wam jak mnie niedawno ogolili,żadna dziewczyna na mnie nawet nie spojrzy,wszystkie będą mnie omijać wielkim łukiem.Fryzjerka mnie tak urządziła.Och jaki śliczny ,jaki maleńki,i ciach mnie maszynką, ojjjj!!!!
O,widzicie.
Tak lubię sobie pospać.
A tutaj na kolanach mojej pańci,Fajnie jest
Albo tak.
A ciapki mojej pani są najlepsze do zabawy.
Ja muuuuuszę zobaczyć co jest w środku.
Bardzo lubię podglądać kiedy moja pani siedzi przy komputerze.Czasami staram się coś napisać i mojej pani przytrafi się jakiś bład,ale to nic,i tak mnie kocha.
Już nie mogę doczekać się zimy,tylko Felcia ,moja kotka nie chciała ze mną biegać.
Pozdrawiam Krysia
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
Jeśli wymagamy od życia zbyt wiele,zwykle nic nie dostajemy.
Pozdrawiam miłośników zwierzaków/piesków
Wszystkie zaprezentowane tutaj psiaki są kochane
Na wsi, w okolicy gdzie mam działkę ( i tu informacja dla zainteresowanych: działka znajduje się w okolicy Izbicy Kujawskiej),psy są traktowane przez rolników w sposób bardziej prozaiczny. Tam pies jest przede wszystkim wartownikiem, a nie zawsze przyjacielem. Rzadko się psa szczepi, a jeszcze rzadziej chodzi się z nim do weterynarza, gdy mu coś dolega. Ale dzięki naturalnym warunkom, w jakich psy tam żyją, są one i tak zdrowsze od naszych "mieszczuchów". Przez sześć lat miałam cudownego kotka, wabił się Kuki, maści szaroburej. Prawdziwy tygrysek. Bronił dzielnie swojego terytorium i nie odpuścił żadnej myszce. Raz wybrał się na łowy w pole i już nie wrócił. Czekaliśmy na niego dwa lata. Do tej pory zostały po nim miski i wiklinowy kosz do podróży.
We wrześniu syn (22 lata-student PŁ) kupił sobie - za moją zgodą-pieska. Szczylek ma 4 miesiące i wabi się Armin. Okazało się, podczas jego pierwszej podróży na działkę, że ma chorobę lokomocyjną. To pies rasy Golden Retriewer. Niestety nie wiem jeszcze czy pokocha moje rabatki, czy będzie je przekopywał. Może ktoś z forumowiczów wie, jak te psy się zachowują na działkach? Z literatury wyczytałam, że lubią kopać. Wisienko, potwierdzasz to ? Jest jakaś rada, by temu zapobiec
Wszystkie zaprezentowane tutaj psiaki są kochane
Na wsi, w okolicy gdzie mam działkę ( i tu informacja dla zainteresowanych: działka znajduje się w okolicy Izbicy Kujawskiej),psy są traktowane przez rolników w sposób bardziej prozaiczny. Tam pies jest przede wszystkim wartownikiem, a nie zawsze przyjacielem. Rzadko się psa szczepi, a jeszcze rzadziej chodzi się z nim do weterynarza, gdy mu coś dolega. Ale dzięki naturalnym warunkom, w jakich psy tam żyją, są one i tak zdrowsze od naszych "mieszczuchów". Przez sześć lat miałam cudownego kotka, wabił się Kuki, maści szaroburej. Prawdziwy tygrysek. Bronił dzielnie swojego terytorium i nie odpuścił żadnej myszce. Raz wybrał się na łowy w pole i już nie wrócił. Czekaliśmy na niego dwa lata. Do tej pory zostały po nim miski i wiklinowy kosz do podróży.
We wrześniu syn (22 lata-student PŁ) kupił sobie - za moją zgodą-pieska. Szczylek ma 4 miesiące i wabi się Armin. Okazało się, podczas jego pierwszej podróży na działkę, że ma chorobę lokomocyjną. To pies rasy Golden Retriewer. Niestety nie wiem jeszcze czy pokocha moje rabatki, czy będzie je przekopywał. Może ktoś z forumowiczów wie, jak te psy się zachowują na działkach? Z literatury wyczytałam, że lubią kopać. Wisienko, potwierdzasz to ? Jest jakaś rada, by temu zapobiec