Rzeczywiście podłoże mozna bez kompostowania dodawać,w ubiegłym sezonie rozrzucilam całą wywrotkę troche obawiajac się co z tego wyjdzie czy nie popali bo nawet kopczyki różom sypałam z marszu i wszystko ok. Różnica w plonowaniu była znaczna na mojej 4 i 5 klasie. Dodatkową zaletą jest lekkość co przy ogromnej górze nie jest bez znaczenia.
sierika
Podłoże do pieczarek ma zupełnie inne właściwości niż ziemia, w której sadzimy rosliny, nie ma tam nawozów azotowych, ale podłoże po pieczarkach jest mocno "wyeksploatowane" jak sama zauważyłaś , stąd takie lekkie i dlatego leppiej je spryzmować, dodatkowo grzybnia się rozłoży i potem ta ziemia jest bardziej skoncentrowana a "przypalić" nie ma szans nawet jakby rosło tylko w tej ziemi.
Bardzo bym chciała rozluźnić moją żółtą glinę, dlatego zainteresowałam się tym podłożem pieczarkowym. Wczoraj mąż pytał w firmie produkującej pieczarki i właściciel powiedział, że nie nadaje się to za bardzo pod ziemniaki i pomidory bo powoduje choroby....ile może być w tym prawdy..?
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner."Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
Wiele lat dawałem podłoże popieczarkowe pod warzywa.Trzeba to robić z umiarem bo jest silnie zasolone ma bardzo dużo potasu i wapnia.Chorób nie ma żadnych - przed likwidacja uprawy jest odkażane temperaturą .
Mój tata nie odkaża temperaturą podłoża przed likwidacją i nie słyszałam, żeby ktokolwiek ze znajomych pieczarkarzy tak robił Temperaturą odkaża się puste hale przed nowym założeniem. Ja miałam podłoże z uprawy na której pod koniec były zielone pleśnie, daktylium i inne paskudztwa, a w ogródku wszystko rosło pięknie i żadne choróbska się nie przeniosły.
A mnie interesuje to, czy można kompost popieczarkoway stosować do róż. Właśnie zakupiłam to "Złoto", ale nie chcę przedobrzyć
Teraz jest maj, czy można obsypać tym nawozem ziemię pod różami i lekko ją przekopać?
Wedle moich doświadczeń, podłoże po pieczarkach trzeba chyba traktować jako kompost a nie nawóz. Grzybnia wyciąga z niego wszystko co pieczarkom potrzebne. Wymienia się je przecież z powodu zubożenia w składniki odżywcze i mikroelementy. Zastosowałem i stwierdziłem, że głównym efektem było zapaskudzenie grządek grzybami (żeby chociaż były coś warte!).
A ja stosuje drugi rok ziemie i kostki po pieczarkach i jestem bardzo zadowolona. Pieczarki które mi wychodzą odkąd zrobiło się ciepło są całkiem przyzwoite jak ze sklepu. Róże tez obłożyłam i nic złego ich nie spotkało. Pomidory, ogórki, cukinia, tykwy i zresztą wszystkie rośliny rosną po tym bardzo ładnie tyle, ze trzeba pomieszać z podłożem z ogrodu bo lubi przesychać(torf).
pozdrawiam wszystkich zawirusowanych ogrodem.
Violka