Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 15842
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
My Girl, absolutnie piękna, a jeszcze z tą sąsiadującą bylinką (przywrotnik chyba?) wygląda uroczo.
Polka jest fantastyczna, mam tę różyczkę, ale na razie skromna, bo u mnie nistety podmarza.
Polka jest fantastyczna, mam tę różyczkę, ale na razie skromna, bo u mnie nistety podmarza.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4520
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Dzisiaj czas na literkę Q, tutaj pójdzie szybko, tylko 2 pozycje
Queen of Sweden , moim zdaniem róża prawie doskonała
, tak jak wszystkie kupione 2 szt.w 2012 roku. Róża bezproblemowa, zdrowa, pięknie zgrana zieleń liści z odcieniem różu. Pędy silne, wyprostowane/super odmiana na żywopłot bezkolcowy
/ co roku wypuszcza nowe pędy, przez co z każdym rokiem jej objętość rośnie a co za tym idzie jest coraz obfitsze kwitnienie. No i ten kolor i kształt kwiatów. Można powiedzieć z biegiem lat coraz piękniejsza. W ostrą zimę chyba 2017-2018rok, niekopczykowana przemarzła, cięta praktycznie do ziemi, odbiła jeszcze większą ilością pędów. Polecam każdemu.















Queen Palace kupiona 2019 roku 2szt., sadzonki bardzo słabe, prawdopodobnie przeżyje tylko jedna. Podobno to niska odmiana dlatego nie martwiłam się ich rozmiarami, niestety okazało się, że przez 3 lata ledwie zipią i raczej nie zanosi się na poprawę. Jestem rozczarowana sadzonkami.



I dotarliśmy do litertki R
Reine des Violettes, są ze mną /4sz./od 2013roku, róża historyczna, remontantka, róża silnie rosnąca, pędy przewieszające się pod ciężarem kwiatów w 2017 roku przesadzona na nową rabatę, chyba niepotrzebnie, bo mocno grasuje pod nimi albo kret albo nornica. Mimo, że to historyczna to jednak zdrowa, dopiero pod koniec lata czasem coś łapie z reguły jednak wygląda dobrze, chętnie powtarza kwitnienie. Nie za bardzo wiem jak powinnam ja prawidłowo ciąć i robię to metoda prób i błędów, raczej na wyczucie.














Rhapsody in Blue kupione w 2013 roku 4 szt. róża raczej wysoka pow.160cm pokrój krzaczka raczej wąski, kwiaty wiąże na szczytach pędów wiechami, dobrze podsadzić ją niższymi roślinami, U mnie w drugie połowie lata czasem stoi goła
Niesamowity kolor kwiatów od ciemnej purpury poprzez fiolet do niebieskiej szarości, trudno właściwie określić ten kolor . Kwiaty niewielkie, delikatnej budowy.













I ostatnia, najmłodsza
R-kaRoald Dahlm młodziutka róża od 2020 roku, na razie nic nie mogę o niej powiedzieć, póki co płozy się po ziemi
, poczekamy do lata.





Queen of Sweden , moim zdaniem róża prawie doskonała

















Queen Palace kupiona 2019 roku 2szt., sadzonki bardzo słabe, prawdopodobnie przeżyje tylko jedna. Podobno to niska odmiana dlatego nie martwiłam się ich rozmiarami, niestety okazało się, że przez 3 lata ledwie zipią i raczej nie zanosi się na poprawę. Jestem rozczarowana sadzonkami.



I dotarliśmy do litertki R

Reine des Violettes, są ze mną /4sz./od 2013roku, róża historyczna, remontantka, róża silnie rosnąca, pędy przewieszające się pod ciężarem kwiatów w 2017 roku przesadzona na nową rabatę, chyba niepotrzebnie, bo mocno grasuje pod nimi albo kret albo nornica. Mimo, że to historyczna to jednak zdrowa, dopiero pod koniec lata czasem coś łapie z reguły jednak wygląda dobrze, chętnie powtarza kwitnienie. Nie za bardzo wiem jak powinnam ja prawidłowo ciąć i robię to metoda prób i błędów, raczej na wyczucie.














Rhapsody in Blue kupione w 2013 roku 4 szt. róża raczej wysoka pow.160cm pokrój krzaczka raczej wąski, kwiaty wiąże na szczytach pędów wiechami, dobrze podsadzić ją niższymi roślinami, U mnie w drugie połowie lata czasem stoi goła

Niesamowity kolor kwiatów od ciemnej purpury poprzez fiolet do niebieskiej szarości, trudno właściwie określić ten kolor . Kwiaty niewielkie, delikatnej budowy.













I ostatnia, najmłodsza







- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4520
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Wando, bardzo lubię My Girl, trzeba tylko wziąć pod uwagę, że w deszczowe lata niestety potrafi nie rozwinąć pąków, które zagniwają pod wpływem wilgoci. Poza tym to super róża i chyba lubi dobrze zjeść
tworzy wówczas silniejsze pędy aby utrzymać ciężkie kwiaty w pionie, ale pod tym względem niewiele się różni od swoich koleżanek
.


- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5424
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, Królowa Szwecji zjawiskowa
To dzięki Tobie zagościła w moim ogrodzie
English Garden zamówiłam
Napiszę na pw gdzie ją znalazłam


English Garden zamówiłam

Napiszę na pw gdzie ją znalazłam

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24997
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Wiem już dlaczego zrezygnowałam z kupowania nowych róż.
U mnie się męczą. Po co sadzić coś co ledwo żyje>
Moje róże mają mało pędów, słabo powtarzają kwitnienie.
Ale patrząc na Twoje znowu włącza się chciejstwp.
Dobrze, że mam trochę rozsądku
U mnie się męczą. Po co sadzić coś co ledwo żyje>
Moje róże mają mało pędów, słabo powtarzają kwitnienie.
Ale patrząc na Twoje znowu włącza się chciejstwp.
Dobrze, że mam trochę rozsądku
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4520
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Wiatm
Końcówka lutego znowu z przymrozkami a było już tak fajnie i komu to przeszkadzało
. O zbliżającej się wiośnie tylko ptaki przypominają i coraz wyżej świecące słonko i oczywiście coraz dłuższy dzień
Moje pelargonie coraz większe, sadzonki koleusów puściły korzenie, siewki powschodziły i na parapetach robi coraz mniej miejsca, zastanawiam się, gdzie to wszystko pomieścić, tez tak macie?
Chyba Dorotko nie żałujesz tej decyzji, są róże, których można mieć w ogrodzie każdą ilość i nadal pragnąć więcej, u mnie do takich należy właśnie Królowa Szwecji i Garden of Roses.
Dzięki
za informację o English Garden, kto wie czy się na nią nie skuszę, chociaż poprzednia wypadła po 2-ch latach, to jednak sądzę, że warto spróbować dać jej szansę jeszcze raz. Rozejrzę się dobrze na rabatach i być może coś się znajdzie ale nic na siłę.
Gosiu dobrze, że potrafisz zachować zdrowy rozsądek, ja mimo wszystko ciągle jeszcze mam ciągotki do szalonych zakupów, chociaż coraz częściej zapala się czerwona lampeczka z alarmem i krzyczy dość, dość
zostaw trochę wolnego miejsca, daj pooddychać innym. Serio mam chwile rozsądku
zwłaszcza po pierwszym kwitnieniu, jak muszę przedzierać się przez ciernistą gęstwinę i wracam do domu w podartych leginsach, bluzkach i podrapanych rękach, nogach a czasem i twarzy
Najgorszy czas z nawrotem chciejstw jest wiosna, dlatego coraz rzadziej zaglądam na strony szkółek w tym czasie, później choroba słabnie i czuję się wyleczona.... do następnej wiosny
Ja tu gadu, gadu a róże czekają. Dzisiaj przedstawienie zaczyna
Sea Foam 2 szt od 2017 roku. Krzew o bardzo nieuporządkowanym wyglądzie, nie polecam. Może się sprawdzić na skarpach. Wypuszcza długie wiotkie pędy, które na końcach produkują masę drobnych kwiatów. Gałązki wylegają, szczególnie po deszczach. W ubiegłym roku postawiłam niską podporę i przywiązuję część pędów, niewiele to pomaga. Jestem nią rozczarowana.








Teraz czas na Souvenir du docteur Jamain, ponieważ jednak, wstyd się przyznać ale nie potrafię jej odróżnić od Tuscany, a rosną obok siebie, więc pozwólcie, że przedstawię je razem.
Może ktoś kompetentny pomoże mi w identyfikacji obu, bardzo proszę o pomoc
Obie róże kupione w 2015 roku po 2 sztuki, niestety etykietki się zagubiły podczas dołowania przysłanych sadzonek a że było ich wówczas sporo, więc w ferworze sadzenia wszystko się pomieszało. O ile reszta sadzonek mocno różniła się od siebie, tak te dwie do dzisiaj nie potrafię rozróżnić.














Stephanie Baronin zu Guttenberg zakupiona w 2015 roku 3szt., róża rabatowa, warta posiadania, niewielka, tworzy bardzo zgrabne krzaczki, dobrze rozgałęzione, obficie powtarzająca kwitnienie. Nie stwarza większych problemów. Obecnie mam 4 szt.
Po przesadzeniu w 2018 roku do półcienia nie widać by z tego powodu cierpiała. Krzaczki niewysokie ok50cm i takie również szerokie.










Strawberry Hill świeżutki zakup 2019, róża Austina, róża dość mocno rosnąca ok.160cm i wąskim pokroju, o kwiatach w odcieniu pięknego różu, dość duże aczkolwiek o delikatnej budowie. Zbyt dużo o niej nie powiem, bo jak na austinkę przystało ma jeszcze czas na pokazanie swojej urody
.








Summer Dream zakupiona w holenderskiej szkółce jesienią 2015roku, róża właściwie powinna zniknąć z mego ogrodu, w sezonie rok w rok wypuszcza jedne pęd, na szczycie którego wiąże kilka kwiatów i taka sytuacja powtarza się każdego roku. Jeśli jeszcze nie została wykopana to tylko dlatego, że rośnie w mało eksponowanym miejscu. W tym roku idzie do donicy i to jest jej ostatnia szansa na pozostanie w moim ogrodzie.








Sutter's Gold jedna z moich ogrodowych weteranek, róża wielkokwiatowa, nic szczególnego oprócz oryginalnego koloru i sentymentu jaki do niej czuję.







To byłoby na dzisiaj tyle.

Końcówka lutego znowu z przymrozkami a było już tak fajnie i komu to przeszkadzało


Moje pelargonie coraz większe, sadzonki koleusów puściły korzenie, siewki powschodziły i na parapetach robi coraz mniej miejsca, zastanawiam się, gdzie to wszystko pomieścić, tez tak macie?
Chyba Dorotko nie żałujesz tej decyzji, są róże, których można mieć w ogrodzie każdą ilość i nadal pragnąć więcej, u mnie do takich należy właśnie Królowa Szwecji i Garden of Roses.
Dzięki

Gosiu dobrze, że potrafisz zachować zdrowy rozsądek, ja mimo wszystko ciągle jeszcze mam ciągotki do szalonych zakupów, chociaż coraz częściej zapala się czerwona lampeczka z alarmem i krzyczy dość, dość



Najgorszy czas z nawrotem chciejstw jest wiosna, dlatego coraz rzadziej zaglądam na strony szkółek w tym czasie, później choroba słabnie i czuję się wyleczona.... do następnej wiosny

Ja tu gadu, gadu a róże czekają. Dzisiaj przedstawienie zaczyna
Sea Foam 2 szt od 2017 roku. Krzew o bardzo nieuporządkowanym wyglądzie, nie polecam. Może się sprawdzić na skarpach. Wypuszcza długie wiotkie pędy, które na końcach produkują masę drobnych kwiatów. Gałązki wylegają, szczególnie po deszczach. W ubiegłym roku postawiłam niską podporę i przywiązuję część pędów, niewiele to pomaga. Jestem nią rozczarowana.








Teraz czas na Souvenir du docteur Jamain, ponieważ jednak, wstyd się przyznać ale nie potrafię jej odróżnić od Tuscany, a rosną obok siebie, więc pozwólcie, że przedstawię je razem.
Może ktoś kompetentny pomoże mi w identyfikacji obu, bardzo proszę o pomoc

Obie róże kupione w 2015 roku po 2 sztuki, niestety etykietki się zagubiły podczas dołowania przysłanych sadzonek a że było ich wówczas sporo, więc w ferworze sadzenia wszystko się pomieszało. O ile reszta sadzonek mocno różniła się od siebie, tak te dwie do dzisiaj nie potrafię rozróżnić.














Stephanie Baronin zu Guttenberg zakupiona w 2015 roku 3szt., róża rabatowa, warta posiadania, niewielka, tworzy bardzo zgrabne krzaczki, dobrze rozgałęzione, obficie powtarzająca kwitnienie. Nie stwarza większych problemów. Obecnie mam 4 szt.
Po przesadzeniu w 2018 roku do półcienia nie widać by z tego powodu cierpiała. Krzaczki niewysokie ok50cm i takie również szerokie.










Strawberry Hill świeżutki zakup 2019, róża Austina, róża dość mocno rosnąca ok.160cm i wąskim pokroju, o kwiatach w odcieniu pięknego różu, dość duże aczkolwiek o delikatnej budowie. Zbyt dużo o niej nie powiem, bo jak na austinkę przystało ma jeszcze czas na pokazanie swojej urody









Summer Dream zakupiona w holenderskiej szkółce jesienią 2015roku, róża właściwie powinna zniknąć z mego ogrodu, w sezonie rok w rok wypuszcza jedne pęd, na szczycie którego wiąże kilka kwiatów i taka sytuacja powtarza się każdego roku. Jeśli jeszcze nie została wykopana to tylko dlatego, że rośnie w mało eksponowanym miejscu. W tym roku idzie do donicy i to jest jej ostatnia szansa na pozostanie w moim ogrodzie.








Sutter's Gold jedna z moich ogrodowych weteranek, róża wielkokwiatowa, nic szczególnego oprócz oryginalnego koloru i sentymentu jaki do niej czuję.







To byłoby na dzisiaj tyle.
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1599
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Souvenir du docteur Jamain jest przepiękna!
Ona rośnie bardziej do góry i ma długie pędy. Tuscany jest niższa i ma bardziej krzaczasty pokrój. No i kwitnie tylko raz w sezonie, natomiast Souvenir powtarza.



Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4520
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Jak widzisz u mnie nie ma różnicy we wzroście obu róż, obie są jednakowo duże, może jedna z nich ma troszkę inny kolor i tutaj muszę zaobserwować, czy ona powtarza kwitnienie. Z kwitnieniem jest podobnie, być może ta rosnąca przy Variegacie to Tuscany, nie zwróciłam uwagi ale ona chyba faktycznie nie powtarza kwitnienia. Muszę w tym roku baczniej się im przyjrzeć.
Obie bezkolcowe, może przez pomyłkę mam 4 jednakowe zamiast 2x po dwie
Obie bezkolcowe, może przez pomyłkę mam 4 jednakowe zamiast 2x po dwie

- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 15842
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Mam jedną i drugą różę. U mnie Tuscany ma w sobie więcej fioletu, natomiast Doktor idzie bardziej w wiśniowy. U Ciebie widać to wyraźnie na środkowym zdjęciu, gdzie pokazujesz obie obok siebie.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4520
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Miałam dzisiaj już nie siadać do komputera, stwierdziłam jednak, że na prace w ogrodzie dzisiaj za zimno 3stopnie, więc warto jeszcze dzisiaj podgonić opis róż
Ostatnia z esek to Szent Erzsebet Emleke, różę dostałam od naszej forumowej koleżanki Jadzi
. U mnie dopiero się zadomawia ale kilka fotek mam. Na razie to dobrze zapowiadające się maleństwo






Terra Limburgia przyjechała do mnie z holenderskiej szkółki jesienią 2015roku, niestety tak jak pozostałe słabiutko rosła, dopiero po przesadzeniu na nowe miejsce pokazała, że warto było o nią walczyć. Róża rabatowa, niewielkich rozmiarów, jak na razie około 40cm wysokości, w/g szkółki do 70cm. Róża mało odporna na niskie temperatury, potrzebuje okrycia na zimę. Poza tym sam radość na nią patrzeć.











The Mill on the Floss młodziutka Austinka od 2019 roku, rośnie dość wysoko ok 160cm, krzaczek dopiero buduje swój kształt, na razie nie zachwyca. Kwiatuszki raczej małe, w kolorze delikatnego różu, płatki zakończone wyraźnym mocniejszym akcentem .
Na razie się jej przyglądam.










The Pilgrim, Austinka, kupiona w markecie jako róża angielska w 2016 roku, dwukrotnie przesadzana chyba wreszcie się zadomowiła, jednak rok w rok podkopywana przez jakiegoś gryzonia. Na razie szału nie ma. Kwiaty ciężkie na wiotkich gałązkach aż chciałoby się żeby rosła wyżej, u mnie może z 90cm.








The Poet's Wife następna Austinka w ogrodzie od 2019 roku, rośnie w półcieniu, mimo, że a może właśnie dlatego rośnie całkiem ładnie/doniczka oczywiście w ziemi/ nic ja nie podgryza, więc może dobrze się rozwijać. Krzaczek mocno rozkrzewiony, praktycznie nie widać przerwy w kwitnieniu, jestem z niej zadowolona








The Shepherdess Austinka od jesieni 2019roku szt 3, podarowana przez Alicję
, tworzy dość gęsty krzaczek. Posadzona na rabacie razem z Gentle Hermiona. Niestety, mimo iż w opisie podanym przez szkółkę, obie róże mają ten sam wzrost, okazało się, że ta pierwsza jest u mnie sporo niższa. Na moje nieszczęście, posadziłam ją z tyłu
, No cóż tak bywa. Kwiaty ma bardzo delikatne, dość szybko przekwitają. Może w półcieniu dłużej trzymałyby kwiat, ale już ich nie będę ruszać.









Tym sposobem dotarłam niemalże do końca mojej opowieści, pozostały już tylko różyczki na literę V i W ale to już innym razem.
Mam nadzieję, że jeszcze przebrniecie ze mną przez kolejne, zapewniam, już naprawdę niewiele sztuk zostało do omówienia.

Ostatnia z esek to Szent Erzsebet Emleke, różę dostałam od naszej forumowej koleżanki Jadzi








Terra Limburgia przyjechała do mnie z holenderskiej szkółki jesienią 2015roku, niestety tak jak pozostałe słabiutko rosła, dopiero po przesadzeniu na nowe miejsce pokazała, że warto było o nią walczyć. Róża rabatowa, niewielkich rozmiarów, jak na razie około 40cm wysokości, w/g szkółki do 70cm. Róża mało odporna na niskie temperatury, potrzebuje okrycia na zimę. Poza tym sam radość na nią patrzeć.











The Mill on the Floss młodziutka Austinka od 2019 roku, rośnie dość wysoko ok 160cm, krzaczek dopiero buduje swój kształt, na razie nie zachwyca. Kwiatuszki raczej małe, w kolorze delikatnego różu, płatki zakończone wyraźnym mocniejszym akcentem .
Na razie się jej przyglądam.










The Pilgrim, Austinka, kupiona w markecie jako róża angielska w 2016 roku, dwukrotnie przesadzana chyba wreszcie się zadomowiła, jednak rok w rok podkopywana przez jakiegoś gryzonia. Na razie szału nie ma. Kwiaty ciężkie na wiotkich gałązkach aż chciałoby się żeby rosła wyżej, u mnie może z 90cm.








The Poet's Wife następna Austinka w ogrodzie od 2019 roku, rośnie w półcieniu, mimo, że a może właśnie dlatego rośnie całkiem ładnie/doniczka oczywiście w ziemi/ nic ja nie podgryza, więc może dobrze się rozwijać. Krzaczek mocno rozkrzewiony, praktycznie nie widać przerwy w kwitnieniu, jestem z niej zadowolona









The Shepherdess Austinka od jesieni 2019roku szt 3, podarowana przez Alicję











Tym sposobem dotarłam niemalże do końca mojej opowieści, pozostały już tylko różyczki na literę V i W ale to już innym razem.
Mam nadzieję, że jeszcze przebrniecie ze mną przez kolejne, zapewniam, już naprawdę niewiele sztuk zostało do omówienia.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 49
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witaj Daysy,
Czytam Twoje posty z wielkim zainteresowaniem. Ilość posiadanych przez Ciebie gatunków róż oszałamia. Chyba zgromadziłaś róże wszystkich hodowców!
Twoja kolekcja robi wrażenie.
Queen of Sweden to u Ciebie prawdziwy kolos. Jeszcze na żadnych forumach takiej wypasionej nie widziałam.
Novalisy trochę mnie zaskoczyły. Toć to prawie róże parkowe. Ja w tamtym roku posadziłam 3 obok siebie traktując jako niskie rabatówki. Jeszcze są małe. Może takie nie urosną, bo będzie kłopot.
Czytam Twoje posty z wielkim zainteresowaniem. Ilość posiadanych przez Ciebie gatunków róż oszałamia. Chyba zgromadziłaś róże wszystkich hodowców!
Twoja kolekcja robi wrażenie.

Queen of Sweden to u Ciebie prawdziwy kolos. Jeszcze na żadnych forumach takiej wypasionej nie widziałam.

Novalisy trochę mnie zaskoczyły. Toć to prawie róże parkowe. Ja w tamtym roku posadziłam 3 obok siebie traktując jako niskie rabatówki. Jeszcze są małe. Może takie nie urosną, bo będzie kłopot.

Pozdrawiam Gośka
- kuneg
- 500p
- Posty: 861
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław / okolice Trzebnicy
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, z przyjemnością obejrzę Twoją kolekcję i poczytam o niej do końca 

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4520
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Wandziu masz rację, jak się patrzy na zdjęciu jest różnica w kolorze, ale w rzeczywistości już tak nie do końca. Też zauważyłam różnicę wstawiając zdjęcia. No cóż muszę się popatrzeć na nie częściej, może uchwycę ten moment, kiedy kwiaty się przebarwiają na właściwy danej odmianie kolor. Zawsze szukałam tego oczka w Tuscany i jakoś nie mogę go znaleźć
Gosiu nie szukałam róż w/g hodowców, wybieram te, które mi się aktualnie podobają, które wpadną mi w oko i złapią za
, to tzw. miłość od pierwszego wejrzenia. Nie wszystkie miłości się sprawdzają, ale te pierwsze zawsze gdzieś tam z nami zostają, dlatego tak trudno rozstać się z niektórymi
Wiele róż rozczarowuje a to chorują, a to wrażliwe na choroby, na deszcz, niektóre bardzo lubią szkodniki i teraz wybierz, której się pozbyć a jak kupię inną to czy będzie lepsza - nie wiadomo. Poza tym chyba jestem sentymentalna
Queen of Sweden mam dwie, rosną obok siebie ale rzeczywiście bardzo silnie się rozrastają, ciągle wypuszczają nowe pędy z ziemi, poza tym chyba wzajemnie się lubimy, ja ją podziwiam a ona chce mi się przypodobać jeszcze bardziej
i tak żyjemy od 2012 roku razem. Szmat czasu
a ona wcale się nie starzeje w przeciwieństwie do mnie
.
Niestety opis Novalisa mocno wprowadza w błąd, ja też wszystkie 4 posadziłam w pierwszym rzędzie a one spłatały mi takiego figla
.Lepiej je przesadź póki małe po kilku latach będziesz miała nie lada problem, żeby je przesadzić. Nie chcę cie straszyć ale to jest jeden krzew.


Nie jest to najlepsze zdjęcie, ale zobacz ile zajmuje miejsca na rabacie Novalis po 7 latach, sadz.2015r. to jest ten, którego już nie chcę ruszać, bo jest po prostu olbrzymi. Na wysokość potrafi wystrzelić do 180cm. a na szerokość do 150cm /korona krzewu/
to jest potwór. Niejeden krzew ozdobny nie może pochwalić się takimi gałęziami jak ten. Starych pędów zwykłym sekatorem już nie tnę tylko takim do cięcia drzew albo piłką.
Małgorzato na szczęście już nie zostało wiele
,
Dzisiaj jako pierwsza Vanessa Bell, Austinka, młodziutka z 2020roku, w pąkach żółty, im bardziej kwiat rozwinięty tym staje się jaśniejszy aż w końcu staje się prawie biały. Jak na razie krzaczek malutki ale ładnie rozkrzewiony, łodyżki jak na razie słabe przez co kwiatki często maja opuszczone główki






Variegata di Bologne róża historyczna, poch.Włochy, kupiona w 2015 roku, róża nie powtarza kwitnienia, niestety. Róża pnąca o przewieszających się gałązkach. Kwiaty wielkie,mocno wypełnione. Krzew silnie rosnący.nie przemarza ale często łapie choroby w drugiej połowie lata. Na pewno lepiej rośnie w słońcu a przynajmniej lepiej kwitnie. Jeden krzaczek posadzony w słońcu drugi w półcieniu. Być może w tym obie zakwitną tak samo, gdyż zasłaniający ją wielki orzech został wycięty z sąsiedniej działki.












Veilchenblabu, posadzona w 2015 roku, tej dziewczyny trudno nie zauważyć, co roku szaleje, szkoda, że tylko raz. Róża o niesamowitej witalności, praktycznie bez chorób. Oczywiście coś tam nieraz złapie ale przy takim zagęszczeniu i tak niewiele widać.








Versigny, róża jest w ogrodzie od 2019roku, krzaczek jak na razie niewielki, co prawda w zeszłym roku troszkę przemarzł, i miejsce jej chyba też nie służy. Potrzebuje na pewno więcej słońca ale kwiaty prześliczne,gama kolorów od mocnej moreli po kremowy. Jak na razie zdrowa. W/g opisu szkółki powinna osiągnąć wzrost do 150cm, u mnie jak na razie ok 70cm.









Versicolor, róża historyczna, niewymagająca. Pozostawiona sama sobie w sadzie, prawie zapomniana, rośnie bez jakiejkolwiek opieki z mojej strony. Wstyd mi bardzo, bo zupełnie o niej zapomniałam. Ponieważ rozrasta się kłączami, muszę ograniczyć jej miejscówkę. Nawet mam tylko parę jej zdjęć, przyrzekam poprawę w tym sezonie.



Tym sposobem skończyłam literkę V, więc jutro może uda się to samo z ostatnimi już różami na literę W i dać Wam odsapnąć od moich opisów i zdjęć.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania odnośnie pokazanych róż to bardzo proszę pytać, na pewno nie wszystko w opisach jest zawarte więc gdyby były jakieś wątpliwości to chętnie odpowiem.

Gosiu nie szukałam róż w/g hodowców, wybieram te, które mi się aktualnie podobają, które wpadną mi w oko i złapią za


Wiele róż rozczarowuje a to chorują, a to wrażliwe na choroby, na deszcz, niektóre bardzo lubią szkodniki i teraz wybierz, której się pozbyć a jak kupię inną to czy będzie lepsza - nie wiadomo. Poza tym chyba jestem sentymentalna

Queen of Sweden mam dwie, rosną obok siebie ale rzeczywiście bardzo silnie się rozrastają, ciągle wypuszczają nowe pędy z ziemi, poza tym chyba wzajemnie się lubimy, ja ją podziwiam a ona chce mi się przypodobać jeszcze bardziej



Niestety opis Novalisa mocno wprowadza w błąd, ja też wszystkie 4 posadziłam w pierwszym rzędzie a one spłatały mi takiego figla



Nie jest to najlepsze zdjęcie, ale zobacz ile zajmuje miejsca na rabacie Novalis po 7 latach, sadz.2015r. to jest ten, którego już nie chcę ruszać, bo jest po prostu olbrzymi. Na wysokość potrafi wystrzelić do 180cm. a na szerokość do 150cm /korona krzewu/
to jest potwór. Niejeden krzew ozdobny nie może pochwalić się takimi gałęziami jak ten. Starych pędów zwykłym sekatorem już nie tnę tylko takim do cięcia drzew albo piłką.
Małgorzato na szczęście już nie zostało wiele

Dzisiaj jako pierwsza Vanessa Bell, Austinka, młodziutka z 2020roku, w pąkach żółty, im bardziej kwiat rozwinięty tym staje się jaśniejszy aż w końcu staje się prawie biały. Jak na razie krzaczek malutki ale ładnie rozkrzewiony, łodyżki jak na razie słabe przez co kwiatki często maja opuszczone główki






Variegata di Bologne róża historyczna, poch.Włochy, kupiona w 2015 roku, róża nie powtarza kwitnienia, niestety. Róża pnąca o przewieszających się gałązkach. Kwiaty wielkie,mocno wypełnione. Krzew silnie rosnący.nie przemarza ale często łapie choroby w drugiej połowie lata. Na pewno lepiej rośnie w słońcu a przynajmniej lepiej kwitnie. Jeden krzaczek posadzony w słońcu drugi w półcieniu. Być może w tym obie zakwitną tak samo, gdyż zasłaniający ją wielki orzech został wycięty z sąsiedniej działki.












Veilchenblabu, posadzona w 2015 roku, tej dziewczyny trudno nie zauważyć, co roku szaleje, szkoda, że tylko raz. Róża o niesamowitej witalności, praktycznie bez chorób. Oczywiście coś tam nieraz złapie ale przy takim zagęszczeniu i tak niewiele widać.








Versigny, róża jest w ogrodzie od 2019roku, krzaczek jak na razie niewielki, co prawda w zeszłym roku troszkę przemarzł, i miejsce jej chyba też nie służy. Potrzebuje na pewno więcej słońca ale kwiaty prześliczne,gama kolorów od mocnej moreli po kremowy. Jak na razie zdrowa. W/g opisu szkółki powinna osiągnąć wzrost do 150cm, u mnie jak na razie ok 70cm.









Versicolor, róża historyczna, niewymagająca. Pozostawiona sama sobie w sadzie, prawie zapomniana, rośnie bez jakiejkolwiek opieki z mojej strony. Wstyd mi bardzo, bo zupełnie o niej zapomniałam. Ponieważ rozrasta się kłączami, muszę ograniczyć jej miejscówkę. Nawet mam tylko parę jej zdjęć, przyrzekam poprawę w tym sezonie.



Tym sposobem skończyłam literkę V, więc jutro może uda się to samo z ostatnimi już różami na literę W i dać Wam odsapnąć od moich opisów i zdjęć.
Jeśli macie jakiekolwiek pytania odnośnie pokazanych róż to bardzo proszę pytać, na pewno nie wszystko w opisach jest zawarte więc gdyby były jakieś wątpliwości to chętnie odpowiem.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5424
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, mam pytanie odnośnie The Shepherdess... Przyglądam się tej róży od dłuższego czasu i przymierzam się do jej zamówienia. Jak utrzymuje kwiaty? I jak jest z ich ilością i powtarzaniem? Bardzo mi się podoba, bo ma taki delikatny, pastelowy kolor
Jaką wysokość osiągnęła?
Versigny absolutnie prześliczna i bardzo w moim guście
Veichenblau nawet trudno komentować, bo ilekroć ją u Ciebie widzę, to otwieram buzię z zachwytu
Nie tylko ilość kwiatów ma oszałamiającą, ale sam krzak robi niesamowite wrażenie 

Versigny absolutnie prześliczna i bardzo w moim guście

Veichenblau nawet trudno komentować, bo ilekroć ją u Ciebie widzę, to otwieram buzię z zachwytu


- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4520
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam
Zima nie daje za wygraną, w nocy na termometrach -5 od kilku dni, zimniej niż w styczniu, czyżby nam się pory roku przesunęły?
Dorotko, rzeczywiście Veilchenblau robi wrażenie, ściana fiolety, dodatkową jej zaletą jest brak kolcy, łatwo się przy niej pracuje, kwiatami przypomina angielki tworzy jednak silny krzew. Mimo wielkich kwiatów trzyma je ładnie w pionie , to jej wielka zaleta, moja jeszcze młoda i chyba bardziej potrzebowałaby słońca, na razie jednak nie mam takiego w ogrodzie, więc bidula troszkę cierpi.
Nie wiem ile moje krzaczki The Shepherdess mają lat, dostałam je od Alicji jesienią 2019roku. U mnie nie osiągnęły więcej jak 90cm, dobrze się zagęszczają, kolorek faktycznie bardzo delikatny jak sama budowa kwiatów. Jak na razie nie jest rekordzistką w kwitnieniu, pierwszemu nie można nic zarzucić, natomiast drugie znacznie słabsze. Moje rosną na bardzo słonecznej rabacie więc kwiaty mogą szybciej przekwitać. Na pewno sąsiadująca z nią Gentle Hermione lepiej sobie radzi w tych samych warunkach, jeśli bym miała je porównywać to na pewno ona wypada dużo lepiej.



Przeglądając zdjęcia, zwróciłam uwagę, że wszystkie są z czerwca, przypuszczam, że najładniejsza jest właśnie w tym miesiącu.
Mnie to właściwie nie przeszkadza, na szczęście rośnie za Gentle Hermione, która robi na rabacie za gwiazdę
W tym roku zwrócę szczególną uwagę na jej drugie kwitnienie
Zima nie daje za wygraną, w nocy na termometrach -5 od kilku dni, zimniej niż w styczniu, czyżby nam się pory roku przesunęły?

Dorotko, rzeczywiście Veilchenblau robi wrażenie, ściana fiolety, dodatkową jej zaletą jest brak kolcy, łatwo się przy niej pracuje, kwiatami przypomina angielki tworzy jednak silny krzew. Mimo wielkich kwiatów trzyma je ładnie w pionie , to jej wielka zaleta, moja jeszcze młoda i chyba bardziej potrzebowałaby słońca, na razie jednak nie mam takiego w ogrodzie, więc bidula troszkę cierpi.
Nie wiem ile moje krzaczki The Shepherdess mają lat, dostałam je od Alicji jesienią 2019roku. U mnie nie osiągnęły więcej jak 90cm, dobrze się zagęszczają, kolorek faktycznie bardzo delikatny jak sama budowa kwiatów. Jak na razie nie jest rekordzistką w kwitnieniu, pierwszemu nie można nic zarzucić, natomiast drugie znacznie słabsze. Moje rosną na bardzo słonecznej rabacie więc kwiaty mogą szybciej przekwitać. Na pewno sąsiadująca z nią Gentle Hermione lepiej sobie radzi w tych samych warunkach, jeśli bym miała je porównywać to na pewno ona wypada dużo lepiej.



Przeglądając zdjęcia, zwróciłam uwagę, że wszystkie są z czerwca, przypuszczam, że najładniejsza jest właśnie w tym miesiącu.
Mnie to właściwie nie przeszkadza, na szczęście rośnie za Gentle Hermione, która robi na rabacie za gwiazdę

W tym roku zwrócę szczególną uwagę na jej drugie kwitnienie

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4520
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Dzisiaj mam nadzieję skończyć moje długie opowieści o pannach mieszkających w moim ogrodzie, są to już ostatnie, nie licząc nn-k
te tylko pokażę bez opisu na sam koniec.
Literę W jako pierwsza reprezentuje White Meidiland kupiona w 2017roku szt2. Róża okrywowa, niewielkich rozmiarów, za to obficie kwitnąca. Moje niefortunnie posadzone przy potworze jakim okazała się Sea Foam.
Krzaczek zdrowy, kwiaty czysto białe, zdrowa, brakuje jej tylko przestrzeni ale te niedługo odzyska.







Wildeve Austinka, kupiona jesienią 2015 roku długo się zbierała na pierwotnym miejscu, dopiero po przesadzeniu w 2020 roku na rabatę Alicji pokazuje swoje prawdziwe możliwości. Sam krzaczek nie zachwyca, swoim bałaganiarskim wyglądem bardziej przypomina Williama Morrisa, czyli pająka, który rozłazi się we wszystkie strony a tego nie lubię u róż. Ciężko zrobić zdjęcie całemu krzaczkowi.
Sam kwiat bardzo ładny, delikatny róż, to jest to co Tygryski lubią najbardziej
Chętnie potarza kwitnienie.











William Morris od 2019roku mieszka w moim ogrodzie, wielki krzak, ponad 160cm, ale tak jak wspomniałam wcześniej ogarnąć go to wielkie wyzwanie. Pędy muszę przypinać, inaczej rozłożyłby się we wszystkie możliwe strony.
Chętnie tworzy kwiaty, zresztą bardzo piękne, bardzo dobrze powtarza kwitnienie i jak do tej pory zdrowy.















William Shakespeare, mieszka u mnie dłużej niż poprzedni William, bo od 2014roku. Dla mnie niezbyt udana odmiana. Krzaczek rozczochrany, kwiaty powyginane we wszystkie strony, kolor piękny ale w słońcu wszystkie kwiaty przypalone, to chyba róża bardziej przystosowana do angielskiego klimatu. Drugiej bym nie kupiła.









Winchester Cathedral kupiona w 2015 roku szt2, przy czym jeden odbija różowymi kwiatami, czyli mam też Marry Rose, 2w1
odróżnieniu od poprzedniej krzaczki bardzo zgrabne, róże wchodzą wcześnie w okres kwitnienia i ładnie powtarzają.
Bardzo kolczaste, co nie uprzyjemnia pielęgnacji. Przesadzone w 2017 roku na nowe miejsce, które chyba nie bardzo im odpowiada, zobaczymy w tym roku co dalej z nimi robić.












i Ostatnia Wollerton old Hall, kupiona w 2017 roku, jeśli ktoś dał się zwieść opisami o jej rozmiarach, to się bardzo rozczaruje, u mnie róża w pierwszym roku wypuściła badyl ok 2 metrów. Co rok studzę jej zapędy a ona i tak robi co chce. Do tego pędy pokładają się na boki i trzeba je podpinać do podpór. Kwiaty w kolorze kremowej brzoskwini, w sumie nie umiem określić, troszkę zmienny. Żebym była nią zachwycona, no nie jestem, nie podbiła mojego serca.












Tym sposobem zakończyłam pokaz moich róż jest jeszcze kilka nn-enek ale to przy okazji.
Bardzo wszystkim dziękuję również skrytoczytaczom
za poświęcenie czasu i uwagę. Napiszcie czy cokolwiek wniosłam do Waszych rozterek przy podejmowaniu decyzji o kupnie danych odmian. Czy macie podobne spostrzeżenia a jeśli tak to do których odmian. Może macie inne, podzielcie się nimi ze mną, proszę. Czasem takie spojrzenie pomaga w opiece nad różami, mnie na pewno by się przydały.
Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję

te tylko pokażę bez opisu na sam koniec.
Literę W jako pierwsza reprezentuje White Meidiland kupiona w 2017roku szt2. Róża okrywowa, niewielkich rozmiarów, za to obficie kwitnąca. Moje niefortunnie posadzone przy potworze jakim okazała się Sea Foam.
Krzaczek zdrowy, kwiaty czysto białe, zdrowa, brakuje jej tylko przestrzeni ale te niedługo odzyska.







Wildeve Austinka, kupiona jesienią 2015 roku długo się zbierała na pierwotnym miejscu, dopiero po przesadzeniu w 2020 roku na rabatę Alicji pokazuje swoje prawdziwe możliwości. Sam krzaczek nie zachwyca, swoim bałaganiarskim wyglądem bardziej przypomina Williama Morrisa, czyli pająka, który rozłazi się we wszystkie strony a tego nie lubię u róż. Ciężko zrobić zdjęcie całemu krzaczkowi.
Sam kwiat bardzo ładny, delikatny róż, to jest to co Tygryski lubią najbardziej












William Morris od 2019roku mieszka w moim ogrodzie, wielki krzak, ponad 160cm, ale tak jak wspomniałam wcześniej ogarnąć go to wielkie wyzwanie. Pędy muszę przypinać, inaczej rozłożyłby się we wszystkie możliwe strony.
Chętnie tworzy kwiaty, zresztą bardzo piękne, bardzo dobrze powtarza kwitnienie i jak do tej pory zdrowy.















William Shakespeare, mieszka u mnie dłużej niż poprzedni William, bo od 2014roku. Dla mnie niezbyt udana odmiana. Krzaczek rozczochrany, kwiaty powyginane we wszystkie strony, kolor piękny ale w słońcu wszystkie kwiaty przypalone, to chyba róża bardziej przystosowana do angielskiego klimatu. Drugiej bym nie kupiła.









Winchester Cathedral kupiona w 2015 roku szt2, przy czym jeden odbija różowymi kwiatami, czyli mam też Marry Rose, 2w1

Bardzo kolczaste, co nie uprzyjemnia pielęgnacji. Przesadzone w 2017 roku na nowe miejsce, które chyba nie bardzo im odpowiada, zobaczymy w tym roku co dalej z nimi robić.












i Ostatnia Wollerton old Hall, kupiona w 2017 roku, jeśli ktoś dał się zwieść opisami o jej rozmiarach, to się bardzo rozczaruje, u mnie róża w pierwszym roku wypuściła badyl ok 2 metrów. Co rok studzę jej zapędy a ona i tak robi co chce. Do tego pędy pokładają się na boki i trzeba je podpinać do podpór. Kwiaty w kolorze kremowej brzoskwini, w sumie nie umiem określić, troszkę zmienny. Żebym była nią zachwycona, no nie jestem, nie podbiła mojego serca.












Tym sposobem zakończyłam pokaz moich róż jest jeszcze kilka nn-enek ale to przy okazji.
Bardzo wszystkim dziękuję również skrytoczytaczom

Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję


-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 49
- Od: 11 gru 2022, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/lubelskie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witaj Daysy,
Z wielką przyjemnością czytam Twoje opisy róż i spostrzeżenia. Odwaliłaś kawał dobrej roboty. Podziwiam Twoje zaangażowanie. Na razie mam mętlik w głowie od ilości informacji. Wybór tych naj naj.. nigdy nie jest łatwy ale z Twoją pomocą będzie łatwiejszy.
Z wielką przyjemnością czytam Twoje opisy róż i spostrzeżenia. Odwaliłaś kawał dobrej roboty. Podziwiam Twoje zaangażowanie. Na razie mam mętlik w głowie od ilości informacji. Wybór tych naj naj.. nigdy nie jest łatwy ale z Twoją pomocą będzie łatwiejszy.

Pozdrawiam Gośka