Co rośnie u ciotki ?

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
Daisy
1000p
1000p
Posty: 1757
Od: 11 lut 2008, o 22:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Post »

Z regulaminu rodzinnego ogrodu działkowego

§ 120
1. Członek PZD zobowiązany jest do cięcia i prześwietlania drzew oraz krzewów owocowych i ozdobnych w taki sposób, aby gałęzie nie przekraczały granic działki.
2. W razie niedopełnienia obowiązku określonego w ust. 1, użytkownik sąsiedniej działki może obciąć przechodzące gałęzie, o ile wcześniej wyznaczył sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.
3. Uprawnienie wynikające z ust. 2 przysługuje również zarządowi, gdy gałęzie przechodzą na teren ogólny.

Pisze, o ile wyznaczył Ci odpowiedni termin do jego usunięcia !
Pozdrawiam serdecznie :) Ewa
Ogródek Daisy, cz.1, cz.2, cz.3,
aktualny
Awatar użytkownika
Wisienka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 4094
Od: 9 lis 2006, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Strefa 6a

Post »

Marysiu, no ręce opadają ...
Nie znam się na prawie działkowym, ale prawo zwyczajowe nakazywałoby uzgodnić takie sprawy z właścicielką roślin.
Nie powinnaś tak tej sprawy zostawić, no ale zdaję sobie sprawę, jakie to trudne...
Życzę Ci, aby młodym jak najszybciej znudził się ogródek i wrócili, skąd przyszli.
Trzymaj się Marysiu!
Pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
alana
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2439
Od: 2 wrz 2007, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Węgorzewo

Post »

Witaj droga Ciotko :!: :D
Piękne narcyzy :)
Serdecznie Ci współczuję tych ostatnich zajść. Co do kradzieży i kotów, też z tym mieliśmy do czynienia. Zawsze nosiliśmy jedzenie na działkę, nawet karmę kupowałam kotom, nie przeszkadzało im kiedy mieliśmy psa, zachowywały się normalnie i kulturalnie. Wszystko trwało do czasu, kiedy na działki zaczęły przychodzić koty z miasta , okolicznych osiedli. Zaczęły buszować po działce, załatwiały się na nowo zrobionym stole na altance, pod samym wejściem na działkę i do domku. Przez pewien czas nie nosiliśmy żadnego pożywienia i złe koty przestały nas nawiedzać :D No tak, na niechciane koty są sposoby, gorzej to wygląda z ludźmi... :? Kiedy kupowaliśmy nasze działki, to nigdy nie zachowaliśmy się w jakiś nieprzyjemny sposób wobec naszych sąsiadów. Ustosunkowaliśmy się do panujących reguł i nie robiliśmy nikomu żadnych powodów do zmartwień i nie rozumiem innego podejścia, jak Twoi nowi sąsiedzi tak bezczelnie, i to jeszcze tacy młodzi (sama mam dwadzieścia kilka lat ;) ):!: , mogli tak postąpić wobec Ciebie - długoletniej działkowiczki :!: To jest przerażające, jacy ludzie wokół nas żyją, jeszcze ta prezeska, no litości. Marysiu nie zostaw tego tak, a ta 4 metrowa jodła nie jest zgodnie z regulaminem (i myślę, jak Kryska, ze nadzieja w tym, iż nie przyjmie się ;) ).
Trzymaj się ciepło i duużo wytrwałości, a przede wszystkim cierpliwości na nadchodzący sezon ;:168
Awatar użytkownika
żaża
200p
200p
Posty: 460
Od: 28 lut 2008, o 18:45
Lokalizacja: w podkarpackiem

Post »

Marysiu nie załamuj się i nie poddawaj. Na koty i złodziei nie poradzisz nic, ale nie pozwól przycinać swoich roślin na swojej działce. A z nowymi sąsiadami walcz w sposób inny niż oni. Przesadna grzeczność działa na ludzi znacznie gorzej niż najzacieklejsze kłótnie. Postawa p.prezes pozostawia wiele do życzenia, może to jej krewni, albo znajomi są twoimi nowymi sąsiadami?
Trudno Ci coś poradzić konkretnego, bo w konfrontacji z chamstwem zostajesz sama. A ono niezależne od wieku czy wykształcenia niestety:(. Ale tak czy inaczej nie dawaj się, może masz sąsiadów innych, którzy ci pomogą i staną po twojej stronie?
[/img]
Edyta
Awatar użytkownika
ciotka
500p
500p
Posty: 610
Od: 4 paź 2007, o 23:26
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Dziękuję Wam wszystkim, za słwa pocieszenia i otuchy. ;:79 Przeczytam dokładnie regulamin i zastanowię się co z tym zrobić. Edytko Twoje przypuszczenia są chyba słuszne, gdyż dowiedziałam się od znajomych, że Państwo Prezesowstwo osobiście wycinali moje winogrona a dzisiaj gdy już wychodziliśmy z działki wkraczali do sąsiadów z narzędziami jak na swoje. Do tej pory nigdy nie spotkałam się z taką uprzejmością w stosunku do działkowców a tym bardziej stratą cennego czasu Pani Prezes. Z tego wszystkiego nasuwa mi się jedna myśl, że to co kiedyś nazywano chamstwem teraz coraz częściej nazywa się przebojowością i uznaje za bardzo pozytywne. I tylko można wznieść oczy do nieba i powiedzieć "o tempora , o mores" . :evil:
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz

Pozdrawiam Marysia
Co rośnie u ciotki?
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 21749
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Post »

Po prostu mnie zamurowało Marysiu!
Wszystko to co się działo u Ciebie nie jest najmilsze
i chociaż to co robią zwierzaki można w jakiś sposób zrozumieć-
to w przypadku ludzi - nie da się w żaden sposób wytłumaczyć.
A jeśli jeszcze Ci ludzie pełnią jakąś funkcje zaufania publicznego - to jest to wręcz karygodne.
Nie mam wytłumaczenia dla takich zachowań.
To podłość najniższego gatunku.
Marysiu bardzo mi przykro . :(
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10362
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Post »

Udaj się do Rejonowej Komendy, do Referatu Dzielnicowych i złóż wniosek o ściganie w trybie art. 150 kodeksu wykroczeń w związku z par.120 regulaminu ROD, który przytoczyła Ewa.
Jako dowody - zdjęcia uszkodzeń winorośli - nagrane na CD, lub załączone fotografie.

(Art.150
§ 1. Kto uszkadza nienależący do niego ogród warzywny, owocowy lub kwiatowy,
drzewo owocowe lub krzew owocowy,
podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.
§ 2. Ściganie następuje na żądanie pokrzywdzonego.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia orzeka się nawiązkę do wysokości 1 500
złotych.)
Daisy pisze:Z regulaminu rodzinnego ogrodu działkowego

§ 120
1. Członek PZD zobowiązany jest do cięcia i prześwietlania drzew oraz krzewów owocowych i ozdobnych w taki sposób, aby gałęzie nie przekraczały granic działki.
2. W razie niedopełnienia obowiązku określonego w ust. 1, użytkownik sąsiedniej działki może obciąć przechodzące gałęzie, o ile wcześniej wyznaczył sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia.
3. Uprawnienie wynikające z ust. 2 przysługuje również zarządowi, gdy gałęzie przechodzą na teren ogólny.
Głowa do góry, nie dajmy się gnoić Marysiu!
Jeśli cokolwiek Ci zginęło z działki, wymień to także przy zgłoszeniu, mimo, że sprawcy kradzieży nie ustaliłaś, ale zabezpieczenie działek należy chyba do obowiązków Prezesa ROD, jako władzy wykonawczej.
Awatar użytkownika
basow@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3858
Od: 5 gru 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Marysiu, zrób tak ,jak radzi Ci Hania. Ona wie ,co mówi :lol: :lol: :lol:
Jeśli Twoi sąsiedzi pochodzą trochę na Policję w celu złożenia wyjaśnień,trochę się przestraszą grzywny to na drugi raz 100 razy pomyślą ,nim komuś wyrządzą krzywdę ...Widać,że to buraki i długo tam miejsca nie zagrzeją,bo ktoś,kto kocha rośliny nigdy nic takiego by nie zrobił,nawet jeśli "szczerze nienawidziłby "sąsiadów!!!!
Narób krety.....om koło pióra,bo słusznie im się należy!Ja nie podarowałabym!!!!
Pozdrawiam,Małgorzata
Awatar użytkownika
Monika76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1434
Od: 10 wrz 2007, o 17:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Marysiu, przepisy obowiązują obie strony a przynajmniej powinny...również Twoich sąsiadów.
Przykro mi, że spotkało Cię coś takiego.Pani prezes i nowi sąsiedzi powinni mieć działki koło siebie, są siebie warci.
U Moniki - cz. 1, cz. 2
Gdy życie ofiaruje Ci cytryny, zrób z nich lemoniadę.
Awatar użytkownika
ciotka
500p
500p
Posty: 610
Od: 4 paź 2007, o 23:26
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Moi kochani ! Jeszcze raz dziękuję Wam za pocieszenie i dobre rady . W podziękowaniu przesyłam Wam bukiet moich narcyzów uratowanych przed złodziejami. Teraz będę zmuszona , zamiast pokazywać kwitnące na działce, wkładać ścięte pąki do wazonu i robić fotki. Tak bardzo nie lubię ścinać kwiatów z działki. Uważam, że najlepiej wyglądają w naturze. Co do innych moich problemów. Od jutra stołówka na mojej działce będzie zamknięta. Dowiedziałam się właśnie dzisiaj, że Pani Prezes dostaje pulę pieniędzy na pokarm dla kotów i podobno ktoś z działkowców jest zobowiązany te koty stale dokarmiać. A ja głupia kupowałam wyłącznie Whiskas i całą zimę woziłam autobusem godzinę w jedną stronę, gdyż mieszkam akurat na drugim końcu Warszawy . Doszłam do wniosku, że ogólnie jestem głupia, dla wszystkich za dobra i naiwna jak dziecko. Takie są moje przemyślenia na dobranoc. ;:41 Obrazek
Człowiek potyka się o kretowiska - nie o góry - Konfucjusz

Pozdrawiam Marysia
Co rośnie u ciotki?
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15082
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Z wielka przykroscią przeczytałam Marysiu o tym, co Cię spotkało :(
Bardzo Ci współczuję! Ale nie załamuj się, odgoń czarne mysli i walcz o swoje!
Jutro będzie lepiej :D
Awatar użytkownika
jolciajci
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 1588
Od: 26 lut 2007, o 13:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Marysiu nad panią prezes jest jeszcze główny zarząd i ja bym się tam udała a taki zarząd jest w Warszawie bo wszystkie działki im podlegają a w szczególności prezesi:twisted: .
Porób zdjęcia i pokaż w gównym zarządzie że za zgodą a bez twojej wiedzy, pani prezes zezwoliła na zdemolowanie twojej działki.
Wierz mi Marysiu że to jest najskuteczniejsza droga. Byłam w zarządzie kilka lat to wiem jak to działa i udaj się tam jak najszybciej :lol: .
Bardzo ci współczuję takiej niedojdy jako prezesa :twisted:

Pozdrawiam cieplutko
Jestem jaka jestem - pozdrawiam serdecznie Jola
Awatar użytkownika
miwia
500p
500p
Posty: 680
Od: 2 gru 2007, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Jeleniej Góry

Post »

Witaj Marysiu :)
Chociaż nigdy tu jeszcze nie pisałam, to jednak wiedz, że chętnie odwiedzam Twój wątek i lubię czytać Twoje wypowiedzi. Przyłączam się do grona współczujących Ci, a jednocześnie zachęcam do walki. Zacznijmy głośno i wyraźnie przeciwstawiać się chamstwu, głupocie i kumoterstwu. Dziewczyny dobrze Ci radzą, więc nie będę po nich powtarzać. Może tylko tyle, że rób sporą dokumentację zdjęciową (filmową) na poparcie swoich argumentów. Jest to bardzo ważne (mówię z własnego doświadczenia). I pisz, pisz, pisz. Nie chodź, nie tłumacz (chyba, że masz czas i nerwy), ale nawet wtedy miej wszystko na piśmie. Walcz, bo jesteś na prawie. Pamiętaj, że często działa psychologia w takich sytuacjach. Ludziom się wydaje, że są silni, mają poparcie (czyt. znajomości) a co za tym idzie - są bezkarni. A tak nie jest! Tylko pokaż im to. A z tym drzewem, to nie czekaj, że się nie przyjmie. Zażądaj wyjaśnień od zarządu ROD w tej sprawie na piśmie. Fajnie by było, jakbyś miała życzliwego sąsiada (albo lepiej dwóch), którzy mogliby jako świadkowie potwierdzić, że z poprzednim właścicielem sąsiadującej działki żyliście w zgodzie i wszystko, co na wspólnym płocie było, było akceptowalne przez obie strony. Nie machaj ręką, że nie warto, bo oni potraktują to jako Twoją słabość i pewnego dnia...
Wspieram Cię całym sercem i duchem. Nie płacz tylko walcz.
A kotki? :) Jak tylko namierzysz jakiegoś na swojej działce, to potraktuj go wodą :) Gwarantuję, że krzywdy mu nie zrobisz a nie wróci na pewno :)

Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie
Mirka
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”