Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018

Zablokowany
Awatar użytkownika
tulipanka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 5993
Od: 20 kwie 2007, o 12:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018

Post »

Dorotko, piękny wiosenny ogród, jednak i tak czekamy na festiwal różany.
Bardzo ładne nowości pokazałaś. Ja kiedyś dosłownie z opętaniem chciałam kupić The Ancient Mariner i nie zdobyłam jej nigdzie, ale teraz jak poczytałam o słabym kwitnieniu, to może to i dobrze.
Miejsc na róże już kompletnie brak, więc musiałam pohamować swoje żądze :lol: Miałam już wielki problem z posadzeniem ostatnich kupionych róż. Było to chyba rok temu. Posadziłam je, ale do końca nie jestem zadowolona z miejscówek, i przyszło wreszcie opamiętanie.
Awatar użytkownika
adka321
100p
100p
Posty: 108
Od: 10 wrz 2018, o 12:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018

Post »

Witaj Dorotko .U nas w końcu porządnie popadało.Róże od razu odżyły,wszystkie pięknie się przyjęły.U mnie mszyce również, ale na szczęście nie za dużo.Twoje debiutantki śliczne i ogrod robi się coraz bardziej soczysty. Ach ta wiosna ,jest cudowna.
Cały czas się przymierzam Dorotko do utworzenia tutaj wątku ,o rozach i innych kwiatkach tym bardziej ze już w tym roku będę miała troszku do pokazania ;:108 .Kocham również hortensje i powojniki.Powojników także doszło mi sporo w tym sezonie .
Awatar użytkownika
jonatanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3254
Od: 4 mar 2012, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018

Post »

Wszystkie nowości ślicznie i jak cieszą . Będę czekała na opinie The Albrighton Rambler. Z utęsknieniem czekam na pokaz różany.dziękuję za podsumowanie.
Awatar użytkownika
Minnie
200p
200p
Posty: 273
Od: 11 kwie 2016, o 15:47
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018

Post »

Witaj, Dorotko :wit

Już nie mogę się doczekać na coroczny pokaz kwitnienia. Jestem też bardzo ciekawa, jak w Twojej opinii wpłynęło silniejsze cięcie na różane krzaczki.
Potwierdzam, że i u mnie Olivia rośnie dość wysoko, choć ja moją na pewno mocniej tnę od Ciebie.
Maid Marion kupiłam u Kapiasów, podobał mi się jeszcze Port Sunlight i mocno się wahałam, ale ostatecznie wybrałam Maid Marion ze względu na ładniejszą sadzonkę - już w donicy była ładnym gęstym krzaczkiem, a teraz nie mogę powiedzieć złego słowa. W zeszłym roku przesadzana wiosną nawet nie zauważyła tego faktu.
To tylko potwierdza fakt, że najważniejsza jest jakość sadzonki, w tym także rodzaj podkładki.
Mam też dobre porównanie z różami od Kamili - pamiętam, że Guillotki szły z innego źródła niż onegdaj zamówiona Olivia. Olivia pięknie rośnie, a ostatnie dwie Guillotki z tego zamówienia, które się jeszcze obstały, mają w tym roku ostatnią szansę na poprawę... Psioczę cały czas na te francuzki i się złoszczę, bo tak bardzo chciałabym, żeby sporządniały :roll: Prawda jest jednak taka, że to może być wina samych sadzonek... Rok temu sadzone róże od Kamili mają się świetnie, ale nie było już wśród nich Guillotek, czyżby inne źródło, czy po prostu inne odmiany?

Wiosna u Ciebie bardzo ładnie się prezentuje, widzę, że Bravo nie zniszczył wszystkiego, co się dało i całkiem sporo jeszcze zostawił do pooglądania. Trochę się martwię losem Twoich roślinek, nie powiem :D Może w tym roku już troszkę wydorośleje.
Czekamy zatem na pierwszy różany kwiat! ;:oj
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018

Post »

Witajcie! :wit

Dziękuję, że jeszcze zaglądacie do mnie, chociaż ostatnio znów mało się udzielam. Ogród i walka z chwastami całkowicie pochłonęły każdą wolną chwilę. Wieczorem już nie miałam sił do pisania.
Wczoraj wreszcie doczekałam się na pierwszy różany kwiat w tym nowym sezonie. A skoro sezon 2019 rozpoczęty, to czas zakończyć ten już dwuletni wątek. Odpowiem jeszcze na wpisy miłych gości i już teraz zapraszam do nowego wątku ;:65


Tak w tym roku zakwitła azalia

Obrazek


Jadziu, cieszy mnie, że Jacquelina wychodzi na prostą ;:196
No widzisz, dobrze, że napisałaś o tym granulowanym oborniku, bo ja niestety nie wiedziałam, że on się nie rozpuszcza w wodzie.

Moje donicowe róże

Obrazek

Bożenko, takich angielek, z których nie jestem zadowolona mam (miałam) kilka. Pożegnałam się z Summer Song i Tea Clipper. Nie jestem zadowolona i po raz drugi nie kupiłabym - Lady of Megginch, Maid Marion, William&Catherine. Mieszane uczucia mam także w stosunku do Carolin Knight :roll: Chociaż ta ostatnia to jeszcze dwa młodziutkie krzaczki, więc zobaczymy jak się będą sprawowały w tym sezonie. Tak samo zawiodła mnie English Rose. Może dlatego, że krzaczek był od początku bardzo słabiutki?
Na ten pierwszy katalog czekałam ok. miesiąca.

Obrazek

Elu, trochę popadało, ale moim zdaniem to wciąż mało. Ja powoli podlewanie gnojówką kończę. Jeszcze tylko jedna dawka i z ulgą resztę obornika pozostawię na kolejny sezon. Powiem Ci, że mam już dość latania z wiadrami i podlewania każdego krzaczka. Przy 200 sztukach, to jest jednak dość męczące ;:192

Zaczęły kwitnienie rododendrony

Obrazek

Kasiu, fajnie, że się odezwałaś ;:196
Ten płot wyszedł naprawdę ładnie. Wreszcie mamy trochę intymności na własnym kawałku ziemi, bo przedtem ciągle czuliśmy wzrok sąsiadów.

Obrazek

Alexio, wspaniale jest czytać pochwałę z Twoich ust ;:180 Wiesz jak sobie cenię Twoje zdanie i tym bardziej cieszy mnie, że uważasz moje róże za dobrze przycięte. Może nie wszystkie się udało idealnie przyciąć, ale niektóre już widać, że ładnie się zagęściły. Natomiast zastanawiam się czy mocne cięcie takich potworów jak Artemis, Crocus Rose, Gefylt, czy LO było jednak dobrym posunięciem? Tak po tym cięciu zaczęły szaleć, że teraz zaczynam się obawiać, że zdjęcia trzeba będzie robić z dwumetrowej drabiny... ;:202
Futrzany szkodnik nieco wyspokojniał. Zdarza się, że potrafi wykopać ogromną dziurę, ale nie zjada już lilii, nie obrywa na razie różanych pączków, więc chyba trochę wydoroślał.

Ostatnio dosiewałam trawę, bo futrzak gania po ogrodzie i prawie całkowicie stratował te nędzne resztki.
A na rabatach robi się busz

Obrazek

Basiu, najdalej za tydzień będzie już kolorowy, różany szał ;:224

Obrazek


Irenko, jeśli pogoda nadal będzie łaskawa, to lada moment wszystko buchnie kwieciem, a wtedy aparaty nie będą miały chwili wytchnienia ;:177

Maj to również czas orlików

Obrazek

Daysy, The Mill on The Floss jest właśnie taka jak na zdjęciach. Obrzeża płatków wyglądają jakby je ktoś zanurzył w różowym lukrze.
Trochę mnie wystraszyłaś Wollerton. Co prawda posadziłam ją nieco z tyłu, ale wolałabym aby nie wyrosła na różanego potwora, bo miejsce dla niej jest ograniczone ;:oj

Obrazek

Wiolu, co do Ancient Mariner, to oba moje krzaczki są jeszcze bardzo młode. Liczę, że wreszcie pokażą sporo kwiatów i jeszcze mnie zaskoczą.
Troszkę i ja się opamiętałam i już nie kupuję co sezon po klikanaście, czy nawet więcej róż. Raz, że miejsca brak, a dwa, to już naprawdę mi trudno opiekować się taką ilością krzewów. A taka opieka zabiera mnóstwo czasu i wymaga sporo siły. A o tym sama wiesz najlepiej. Ale znów tak bardzo opamiętać się nie potrafię i te kilka sztuk zawsze kupię. Słabą istotą jestem i brak mi silnej woli... :;230

Obrazek

Adrianno, deszcz na Mazowszu jest mile widziany w każdej ilości. Po kilku dniach opadów, rośliny ruszyły jak burza. Wszystko nabrało soczystych barw. Niestety wraz z opadami wylazło też mnóstwo chwaściorów, z którymi walczyłam cały ubiegły weekend i jeszcze wszystkiego nie ogarnęłam, a już powyłaziły kolejne ;:188 Na szkodniki musiałam w piątek zrobić drugi oprysk, bo żyć różom już nie dawały.
Cieszę się, że otworzyłaś własny wątek i będę u Ciebie stałym gościem ;:196

Obrazek

Joasiu, też jestem ciekawa co pokaże The Albrighton Rambler. Jedna rośnie na razie w donicy, bo ten prezent nie był do końca uzgodniony przez moich panów i stąd ta podwójna ilość ;:209

Obrazek

Aniu - Minnie, silne cięcie niektórych róż wpłynęło na zagęszczenie krzaczków. Myślę tutaj szczególnie o różach rabatowych, bo im nie szczędziłam sekatora. Natomiast przy krzaczastych mam trochę mieszane uczucia. Na angielskiej rabacie chciałam zachować jednolitą wysokość dla wszystkich tam posadzonych panienek i cięłam na ok.1m. Skutek jest taki, że i tak część poszło mocniej w górę, zaś inne stanęły w miejscu i nie osiągnęłam zamierzonego celu :? Zaś Crocus Rose, cięta o połowę, szybko nadrobiła i znów rozwala się na rabacie. Mocne cięcie tylko opóźni jej kwitnienie, ale okiełznać się jej nie udało. Tak samo rzecz ma się z Sir John Betjeman.

Tak, jestem przekonana, że jakość sadzonki oraz podkładka, na której jest zaszczepiona róża ma kluczowe znaczenie. Moje Maid Marion cięłam w tym roku mocno. Jedna z nich nawet wypuściła dwa nowe pędy. Co prawda, nie od podstawy, ale zawsze coś. Natomiast druga nadal słabo rośnie i w ogóle robi łaskę. Obie kupiłam w jednej szkółce. Twoja opinia o tej róży, potwierdza tylko teorię, że to nie jest wina samej odmiany, a raczej właśnie podkładki.
A jeśli chodzi o róże Guillota, to i ja się na nich zawiodłam. Zresztą francuzek mam mało, bo jakoś słabo sobie u mnie radziły. Po dwóch sezonach zaczynały się cofać w rozwoju i z każdym kolejnym rokiem było tylko gorzej. Z zimowaniem też u nich jest różnie, więc już dałam spokój i nie kupuję kolejnych. Wyjątkiem jest ubiegłoroczna Julie Andrieu. Zaczyna się ogarniać i jest nadzieja, że jeszcze będą z niej 'ludzie" :uszy

Obrazek


A na pierwszy różany kwiat sezonu 2019 zapraszam serdecznie do nowego wątku, który znajdziecie tutaj
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”