Palma kokosowa (Cocos nucifera)- pielęgnacja i problemy w uprawie

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
eriopus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1339
Od: 24 cze 2015, o 19:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

Jak ty żeś go dopieścił :) Nawet jak się pokazała część nadziemna to butelką w celu zwiekszenia wilgotności przykryłeś. Dobrze, że zobaczyłem to zdjęcie z workiem foliowym na naczyniu z wodą bo gdzieś mi to umknęło. Jescze się upewnię czy kokos cały czas był pod wodą? Ja nie wim czy te marketowe walczą o światło one są przeazotowane. Twój na etapie około 4 liści ( o ile dobrze policzyłem) jest zwarty a marketowe wyciągniete. W szklarni raczej świtałamiały pod dostatkiem. Duże ilości azotu wydłużają liście, międzywęźla i niestety wydelikacają roślinę.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18601
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

Nie, no zasłużone gratulacje choć dalej jestem jeszcze w szoku. :)
Niestety moja trzecia próba "wysiania" kokosa skończyła się niepowodzeniem. Sam się zastanawiałem już nawet czy te orzechy nie są czymś pryskane, albo kwestia transportu w niższej temperaturze wpływa na brak kiełkowalności.
W każdym razie to musi być loteria, u Ciebie się udało.
Paweł (eriopus) poruszył ciekawą kwestię, że wyhodowanie takiej palmy z orzecha może być o tyle korzystne, że taka młoda siewka jest od razu przyzwyczajona do warunków panujących w domu.
Natomiast te kupne bardzo ciężko się aklimatyzują. No i dochodzi kwestia mniejszej odporności na szkodniki. Z czwartą kupną sadzonką walczę pod kątem przedziorków. Wypróbowuje już chyba piąty preparat i nie widzę widocznych skutków, no może nieco liczniejsza kolonia. ;)

A powiedz mi jeszcze, czy czymś nawozisz?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
eriopus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1339
Od: 24 cze 2015, o 19:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

To chyba trzeba natrafić na nową dostawę orzechów kokosowych. Przecież nie wiadomo czy kupuje się stare czy świeże. Myślę, że w jakichś obniżonych temperaturach nie transportują ich bo przecież nie przejrzeją jak avocado czy mango.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18601
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

Z drugiej strony świeża dostawa do sklepu, nie oznacza że gdzieś wcześniej nie leżały ileś tam czasu. :) A jak wiadomo zdolność do kiełkowania jest dość krótka, jeśli chodzi o nasiona palm.
Chyba faktycznie trzeba mieć szczęście, jak na loterii .
A o tej skaryfikacji orzecha też już nawet myślałem. :wink:
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
eriopus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1339
Od: 24 cze 2015, o 19:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

Ja lata temu czytałem jak sie tą tematyką interesowałem bo nie byłogotowych palm w doniczkach, że można spiłować pilnikiem dosyć mocno łupinę. Wtedy szybciej woda niezbędna do kiełkowania się dostanie do wnetrza i zacznie się imbibicja czyli pęcznienie. Swieżość to jedno a z drugiej strony może one mają jeszcze wysoki poziom inhibitorów kiełkowania i muszą sobie poleżeć. Tego już nie wiemy. Najlepiej kupić kilka i próbować.
Awatar użytkownika
kaczmar005
200p
200p
Posty: 372
Od: 17 lip 2010, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

eriopus pisze:Jak ty żeś go dopieścił :) Nawet jak się pokazała część nadziemna to butelką w celu zwiekszenia wilgotności przykryłeś. Dobrze, że zobaczyłem to zdjęcie z workiem foliowym na naczyniu z wodą bo gdzieś mi to umknęło. Jescze się upewnię czy kokos cały czas był pod wodą? Ja nie wim czy te marketowe walczą o światło one są przeazotowane. Twój na etapie około 4 liści ( o ile dobrze policzyłem) jest zwarty a marketowe wyciągniete. W szklarni raczej świtałamiały pod dostatkiem. Duże ilości azotu wydłużają liście, międzywęźla i niestety wydelikacają roślinę.
Oj starałem się jak mogłem, aby wszystko się udało :)
Kokos pod wodą był 4 dni, później znajdował się nad wodą, aby ta go ogrzewała i dodatkowo zwiększała wilgotność powietrza w przykrytym foliówką pojemniku.
Dokładnie w porównaniu z moim drugim kokosem, ten jest zdecydowanie bardziej zwarty i liście są mniejsze (co mi osobiście bardziej odpowiada, gdyż nie zajmuje tyle miejsca)
Paweł (eriopus) poruszył ciekawą kwestię, że wyhodowanie takiej palmy z orzecha może być o tyle korzystne, że taka młoda siewka jest od razu przyzwyczajona do warunków panujących w domu.
Natomiast te kupne bardzo ciężko się aklimatyzują. No i dochodzi kwestia mniejszej odporności na szkodniki. Z czwartą kupną sadzonką walczę pod kątem przedziorków. Wypróbowuje już chyba piąty preparat i nie widzę widocznych skutków, no może nieco liczniejsza kolonia. ;)

A powiedz mi jeszcze, czy czymś nawozisz?
Mam taką nadzieję, że jedynym kłopotem z tym kokosem będą jego rozmiary :)
Co do przędziorków to nie zauważyłem problemów na moich kokosach, pomimo, że na bananowcu pod kokosami toczyłem nierówną walkę(z mizernym skutkiem)
Nawożę nawozem do palm o składzie NPK 6-3-6 z dodatkiem boru, miedzi,żelaza, manganu,molibdenu i cynku.
To chyba trzeba natrafić na nową dostawę orzechów kokosowych. Przecież nie wiadomo czy kupuje się stare czy świeże. Myślę, że w jakichś obniżonych temperaturach nie transportują ich bo przecież nie przejrzeją jak avocado czy mango.
Wydaje mi się, że świeżość możemy ocenić po ilości wody w środku, natomiast temperatura transportu jest niewiadomą i myślę, że ona ma istotny wpływ na kiełkowalność.
Kilka razy widziałem kokosy w całości (cały owoc), więc może warto z takim spróbować. Jakiś czas temu widziałem w Palmiarni Poznańskiej kilka kokosów, które spadły z palmy - może można je kupić?
Ja lata temu czytałem jak sie tą tematyką interesowałem bo nie byłogotowych palm w doniczkach, że można spiłować pilnikiem dosyć mocno łupinę. Wtedy szybciej woda niezbędna do kiełkowania się dostanie do wnetrza i zacznie się imbibicja czyli pęcznienie. Swieżość to jedno a z drugiej strony może one mają jeszcze wysoki poziom inhibitorów kiełkowania i muszą sobie poleżeć. Tego już nie wiemy. Najlepiej kupić kilka i próbować.
Dokładnie. Warto również zadbać, aby na początku miały wysoką temperaturę -ok 35*C (tak jak to ma miejsce w ich naturalnym środowisku) to zdecydowanie ułatwi cały proces:)
Awatar użytkownika
eriopus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1339
Od: 24 cze 2015, o 19:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

Zgadzam się, że temperatura ma wpływ na kiełkowanie nasion tylko orzechy są na tyle mało skomplikowane, że bankowo nie transportują ich w chłodni. To tak jakby człowiek trzymał orzechy włoskie w lodówce żeby dłużej się cieszyć ich świeżością :)
Awatar użytkownika
kaczmar005
200p
200p
Posty: 372
Od: 17 lip 2010, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

Racja :) w takim razie dlaczego tak dużo kokosów wybucha lub pleśnieje?
Awatar użytkownika
eriopus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1339
Od: 24 cze 2015, o 19:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

Jeżeli wybuchają to może mleko kokosowe fermentuje i gaz się tam gromadzi. Trudno mi wyjaśniać bo nie wiedziałem, że takie sytuacje są. Ale pomyślmy logicznie komu by się opłacało transportować kokosy w chłodni hahahha Przecież to koszta podwyższa. Jeżeli byłyby transportowane w temperaturze poniżej zera to wszystkie by popękały bo w mleczku jest woda która zwiększa swoją objętość przechodząc w lód. Czemu są popleśniałe? Jeśli gdzieś kokos ma mikrouszkodzenie przez które wylewa się mleczko to przecież wymarzone warunkidla rozwoju pleśni. Wilgotna łupina,substancje odżywcze :)
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18601
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

Paweł, w środku w kokosach masz przecież mleczko kokosowe. Żeby nie sfermentowało, musi być transportowane raczej w niższej temperaturze - to tak na logikę. Nie potrzeba do tego temperatury poniżej zera, a wystarczy kilka stopni na plusie. :wink: Tylko, że nie wiemy do końca jak jest faktycznie, trzeba byłoby gdzieś w internecie poszukać jak są transportowane orzechy kokosowe. :)
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
eriopus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1339
Od: 24 cze 2015, o 19:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

No tak ale też przecież mleko nie sfermentuje w 10 czy 15 stopniach. Im niższa temperatura tym bardzej koszty transportu się generują.
Awatar użytkownika
kaczmar005
200p
200p
Posty: 372
Od: 17 lip 2010, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

Panowie nie zapominajmy, że wewnątrz łupiny znajduje się woda i biały miąższ. Dopiero po zmiksowaniu wody z miąższem powstaje "mleczko kokosowe", więc raczej się to nie popsuje tak łatwo jak mleko krowie. :)
Awatar użytkownika
eriopus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1339
Od: 24 cze 2015, o 19:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Palma kokosowa - pielęgnacja i problemy w uprawie

Post »

Ale przecież nikt tego nie porównuje do mleka krowiego, bo wiadomo że jedno z drugim nie ma nic wspólnego. A widzisz a ja mleczkiem kokosowym nazywałem ten płyn wypełniający orzech. Muszę to sprawdzić :)
Sprawidziłem i też używa się określenia mleko/ mleczko kokosowe do płynu wypełniającego wnętrze orzecha. Bielmo czyli tkanka odżywcza nasienia ma twardą, miękka i płynną konsystencję. Jeśli orzech ma dużo płynu tak , że w całości jest nim wypełniony to jest jeszcze niedojrzały. Jak chlupocze w nim tzn ,że uzyskał dojrzałość.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”