Aniu Pulpa - Nazwa dalii była taka na opakowaniu

Czyli nie wiem co mam...Uroda kupowania w marketach.
Ja nie mogę i nie lubię za dużo koloru w ubiorze, całe życie zawodowe spędziłam w stonowanych barwach

i tak jest dobrze. I chyba tylko w ogrodzie mogę odreagować moje tęsknoty za kolorem
Nie bój się , rabaty aż tak bardzo nie będą uporządkowane, bo się nie da

Lekki retusz pomoże mi wyłącznie w porządkach bieżących, a ta przed domem nie wystraszy nowych gości.
Soniu - Ta rabata przed domem to czyste szaleństwo. Już wyleciały wszelkie z niej żółtki, doszły za to kulki bukszapnowe, a kilka roślin czeka jeszcze na przeniesienie. Odrzuca mnie od niej , tyle tam pracy, a pomysł taki średni. Liczę na wenę podczas prac...Wczoraj troszkę pogrzebałam , ale mój kręgosłup mnie do domu ciągnął. Wieczory już chłodne, wybieram ciepły kocyk.
Hortensje się gryzą, ale cóż...poczekam może jakiś pomysł i na nie przyjdzie.
Marysiu - Domek zostaje, będzie miał różne przeznaczenie. Na pewno Kubuś w odpowiednim czasie tam się zadomowi, ale muszę mu ładną oprawę domostwa przygotować. Taki goły nie pasuje.
I wiesz, że ja też myślę, że jak zacznę porządkować to stworzę większy chaos...ach ten niespokojny duch
Aniu - Proszę bardzo, życzę Ci, oby romantyczny wypad na Santorini doszedł do skutku.
Rabata przed domem będzie na tyle uporządkowana na ile mi moja dusza ogrodnicza pozwoli. Na dzień dzisiejszy dosadziłam kilka kul bukszpanowych, a resztę wywalam....jesienią posadzę kilka róż w kolorze różu i bieli. I to na razie tyle co mam w planach. A na domek wiesz, że też myślałam o różach pnących? Na razie jednak wykorzystam te byliny, które mam w nadmiarze. Bo nawet wczoraj podczas redukcji jednego krzaku hosty....miałam ją nagle w 5 - ciu częściach.
Miłeczko - Zmiany muszą być

A co do róż....już nauczyłam się podchodzić do zakupów różanych z wielkim przygotowaniem. Bo potem to żal patrzeć i wiadomo co ściska.
Do liliowców zaczynam dopiero dojrzewać. Kapusta pak choi rośnie pierwszy rok, zobaczymy czy zda egzamin. A pomidory mi padły wszystkie na zarazę

Dojrzałam do zakupu szklarni, ale mój M jeszcze nie

bo boi się codziennych pomidorówek.
Kasiu - A powiedz mi, jak wysokie są te dalie jednoroczne? Bo z tego co pamiętam nie były za wysokie. I chyba by mi pasowały do zapełnienia rabat, bo moje cynie i astry i aksamitki wyrosły za duże, i zasłaniają inne kwiatki.
Ruch w ogrodzie mam, oj mam....

chyba za dużo na raz tych planów. Mam nadzieję, że podołam i zdążę do mrozów
Lecę porobić troszkę fotek, bo coś zastygłam ostatnio w tym temacie
