Ewa7, leje i u nas, ale ja się cieszę, bo ziemie jest spragniona wody. U mnie pod drzewami, gdy się kopnie głębiej, okazuje się, że w środku sucho
Tajka, miskanty są świetne, o ile nie mają rozłogów, ale na szczęście te chińskie nie mają.
Silvarerum, a wiesz Sylwio, że kiedy jeszcze zaczynałam pobyt na FO, robiłam zdjęcia zimowe, bo trzeba przyznać, że zima też potrafi być malownicza. Natomiast gdy powoli stałam się ogrodnikiem, ta zima odrywała mnie od prac ogródkowych i dlatego przestałam jej robić zdjęcia. W zasadzie wszystkie fotografie ze wszystkich ogrodów są wtedy jednakowe, prawda?
Sweetdaysy, jak tylko wychodzi slońce, chwytam za aparat i biegnę na rabaty! Ale ostatnio kiepściutko z tym słoneczkiem i chyba niedługo zdjęć już nie będzie
Daffodil, tak się zastanawiam, co mogłabym Ci polecić w kwestii hortensji, bo w zasadzie każda jedna mnie zachwyca. Czy wolisz pełne, czy ażurowe? Nie wiem, czy masz Pinky Winky - to świetna odmiana. W tym roku bardzo mi się spodobały Polar Bear, ale one mają ciut wiotkie pędy. Moje są młode, może to dlatego. Poza tym z tych średnich odmian to piękne są hortensje z serii Magical: Magical Sweet Summer, Magical Flame, Magical Starlight, Magical Fire, Magical Candy. A może spodobałaby Ci się Diamant Rouge? Przebarwia się niesamowicie, chyba najpiękniej? Ja byłam w tym roku też zachwycona Candlelight - długie kwiatostany, białe, podbarwione różem. Taka była w momencie zakupu, nie wiem jednak, jak się u mnie zachowa. Cudna jest także Magical Moonlight, choć nieco wyższa. No sama widzisz, że trudno jest wybrać jedną. Ale co tam, jeśli mam zadecydować, to wskażę Magical Sweet Summer.
Jagulko droga, miskanty mają oczywiście swoje wady. Łyse miejsce wiosną, fruwające suche źdźbła, które pętają się po rabatach, kładzenie się niektórych odmian po deszczu. Ale to wszystko da się opanować. Największym problemem są rozłogi, więc trzeba unikać takich odmian. Nie daj Boże, mieć cukrowego
Zestaw trawy i róże budził kiedyś kontrowersje, ale teraz już zdecydowanie mniej. Według mnie nie ma między nimi dysonansu. Ja tak wsadzam i cieszę oczy. Byle tylko zachować odległość.
Dorotko, do Twojego różanego ogrodu najbardziej by mi pasowała trzęślica modra, czyli molinia variegata. Ładna zwarta kępa w złocistym kolorze.
NIfredil, w szkółkach jest mnóstwo traw. Kiedyś kupowałam pasjami, ale przekonałam się, że niektóre sprzedawane trawy to zwykłe rośliny, które możemy znaleźć na łąkach albo nawet w zachwaszczonych ogrodach. Niektórych się pozbyłam, ate, co zostały, są grzeczne, zwarte i malownicze. Do moich ulubionych należy rozplenica.
Cyma, a wiesz Soniu, że te kosmosy to samosiejki. Kiedyś miałam ich całe łany. Pozostało kilka i na szczęście są to białe, bo te lubię najbardziej. Zostawiam teraz te suche badyle, żeby wysiały się na przyszły rok.
Aneczka, ja zdjęcia robię albo wcześnie rano, albo około 17.00. Wtedy jest u mnie najlepsze światło, bo słońce jest dość nisko. I mimo że zdjęcie robione jest pod światło, nie zostaje prześwietlone, ale właśnie podświetlone. Najgorzej, o dziwo, wychodzą mi zdjęcia, gdy stoję plecami do słońca.