
Pod bocianim...... ogród 2015
- pela11
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 24 sty 2015, o 00:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Dorotko , czyżbyś odleciała razem z bocianami bo coś długo Cię nie ma . Ja tu nawołuję ,hop ,hop ,gdzie jesteś Dorotko ,ale po lesie tylko echo niesie . Wracaj do nas ,prosimy 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Wstyd mi , naprawdę wstyd
.
Naszczęście niektóre wpisy przywołały mnie do porządku .
Przepraszam za tak długą przerwę, czas tak szybko zleciał, ale ja cały czas Was podglądam i podziwiam dokonania i zmiany.
Dopiero początek wakacji a tu już koniec. Nie wiem jak Wam ale mi sezon strasznie szybko zleciał. Wyjeżdżaliśmy nad Bałtyk, Kaszuby, Mazury, Lubelskie. Zdjęć trochę jest, ale w ogrodzie nic się nie dzieje. Nic nowego nie robię, coś opielę, coś przesadzę, podlewam bo susza. Przetwory: maliny, jeżyny, grzyby, aronie, zaraz będzie czarny bez, przeciery z części pomidorów bo resztę zaraza zabrała( jak mi szkoda było palić takie wielkie pomidorki), ogórki, grzyby.
Tak ,grzyby obrodziły mi na działce, nie trzeba się do lasu ruszać
, ale jeszcze jagódki, borówki na razie tylko w lesie, więc spacerki leśnymi ścieżkami konieczne.
Teraz zaczął się maraton do przedszkola, szkoły, już pierwsze zebrania, Jula nawet jeszcze w szkole nie była bo się 2 września rozchorowała, to ja częściej jestem w szkole niż me dziecię, bo lekcje odbieram.
Mariola niestety sierpień niczym mnie nie zaskoczył
.
Marysiu, kochana nie mam pojęcia jak się nazywa liliowiec, wszystko mi się pokiełbasiło. Zresztą już zapał do zapisywania nazw, też minął. Dłubię, przesadzam, wysadzam, jak kwitnie to się cieszę , a jak coś marnie, ginie , to już nie płaczę. Emocje związane z drżączką o ogród opadły i tak mam mały wpływ na to co się dzieje w ogrodzie, większość przynajmniej u mnie, bo z doskoku jestem zależne jest od aury. Na spokojnie zaczęłam wszystko brać , musiałam się wyciszyć, odpocząć, serducho uspokoić i ciśnienie obniżyć. Starzeję się
.
Aneczko czego tu zazdraszczać, chyba rzeczywiście ogromu miejsca
. Ja chodzę i podziwiam Wasze ogrody , uwierz mi to dopiero zazdrość
czemu u mnie taki nie ma.
Zdjęcia jakieś są , ale szału nie ma
.
Elu nie odleciałam, nie
, widziałam kolejne wpisy
. Wiesz trochę mi skrzydła opadły, mało się w ogrodzie dzieje, mało więc gości na FO, w sezonie każdy też zajęty. Odpoczęłam?, cóż jeśli można odpoczywać z małymi marudami, to można powiedzieć że odpoczęłam.
Swieże powietrze, woda , rzeki no i teraz las, to moje klimaty. Popływaliśmy łodzią, kajakiem, statkami, żaglami było fajnie. Wspomnień mnóstwo, zdjęć z wycieczek jeszcze więcej.
Wiesz, że u mnie piękne prawdziwki na działce, a w lesie takie marnoty suszone - ale ja swoje podlewałam a lasu niebo nie podlało:;230 .
Florianie, duży ale się już kurczy. Mąż mnie ogranicza z rabatami, bo bardzo dużo czasu zajmuje latanie z jednym wężem po tak rozrzuconych rabatach. Więc trochę je kurczę, ograniczam kępy , by wszystko się zmieściło.
Soniu zupełnie się z Tobą zgadzam. Lubię duże kępy, dlatego jak pisałam Florianowi trochę wyrzucam, to co zajmuje dużo miejsca a już mi się odwidziało. Liliowce w tym roku bardziej mi się spodobały, więc je rozsadzam tak by każda posiadana już przeze mnie odmiana miała możliwość zbudowania wielkiej kępy. Niestety nie mam na razie pieniędzy na inne, nowe kolory, by powiększać kolekcje , więc w taki sposób próbuję by liliowce ogarnęły rabaty. Nie ma przy nich pracy, a pięknie wyglądają w okresie kwitnienia.
Gosia nie przejmuj się, ważne że masz pamiątkę, wspomnienia, a i u mnie ostatnio trochę nie wychodziły. Jakieś gorsze dni, tygodnie miałam, wiesz trzeba się przyjrzeć, znaleźć ten szczegół, który Cię zachwyci i spokojnie zrobić zdjęcie. Bez pośpiechu uwierz mi , moje ostatnie zdjęcia robione praktycznie w biegu nie są fajne, automat, musi mieć czas żeby uchwycić wszystko dokładnie i się odpowiednio ustawić. Ja też nie mam czasu na naukę manulaną więc spokój, przy pracy z automatem ratuje sytuacje.
Wandziu, Mariolu Kropelka) nie widziałam u nich mączniaka, ale może jeszcze wszystko przede mną
. Mszyca zżera róże, jakieś zielone gąsienniczki też ich posmakowały, kapustne zżerane przez inne, zaraza poszła na pomidory więc kto wie może i mączniaka doświadczę
. Dobrze , że chociaż potrafię się już z tego śmiać.
Grażynko (Kogra) tak jesiennie się robi, ale ja lubię taką jesień ciepła, nostalgiczna, zaraz zaczną się mgły nad polami, kominek, grzybki już są. Lato szybko mija , zdecydowanie za szybko
ale jesień też lubię, gorzej z zimą. W oczku zasiedlił się zaskroniec,
chyba zjadł mi żabkę , która mnie nawoływała wieczorem, a przestała , a ostatnio ten zaskroniec chyba utopił mi małego jeża - bo go wyłowiliśmy martwego. Lilie pojedynczo kwitły i coś jeszcze, ale nie pamiętam. Trochę jestem przerażona tym zaskrońcem i staram się tam nie przebywać, a i trzeba coś wymyśleć, żeby jeże się nie topiły, bo trochę ich widziałam u mnie.
Gosia
zmobilizowałaś mnie do odpisania ale zdjęć już na wstawiałam tyle że wszyscy z wątku uciekli
. Żartuję, naprawdę czas mi gdzieś ucieka , za szybko. Nie mam go na wpisy u Was , ale podglądam
, a co dopiero wgranie zdjęć, tym bardziej że wszystko pokazałam co miałam.
Chyba nikogo nie pominęłam, usprawiedliwiłam się trochę, wybaczcie, jestem cały czas na Fo , zaglądam, podziwiam, zazdraszczam wytrwałości, upartości i pięknych ogrodów.Buziaki

Naszczęście niektóre wpisy przywołały mnie do porządku .
Przepraszam za tak długą przerwę, czas tak szybko zleciał, ale ja cały czas Was podglądam i podziwiam dokonania i zmiany.
Dopiero początek wakacji a tu już koniec. Nie wiem jak Wam ale mi sezon strasznie szybko zleciał. Wyjeżdżaliśmy nad Bałtyk, Kaszuby, Mazury, Lubelskie. Zdjęć trochę jest, ale w ogrodzie nic się nie dzieje. Nic nowego nie robię, coś opielę, coś przesadzę, podlewam bo susza. Przetwory: maliny, jeżyny, grzyby, aronie, zaraz będzie czarny bez, przeciery z części pomidorów bo resztę zaraza zabrała( jak mi szkoda było palić takie wielkie pomidorki), ogórki, grzyby.
Tak ,grzyby obrodziły mi na działce, nie trzeba się do lasu ruszać

Teraz zaczął się maraton do przedszkola, szkoły, już pierwsze zebrania, Jula nawet jeszcze w szkole nie była bo się 2 września rozchorowała, to ja częściej jestem w szkole niż me dziecię, bo lekcje odbieram.

Mariola niestety sierpień niczym mnie nie zaskoczył

Marysiu, kochana nie mam pojęcia jak się nazywa liliowiec, wszystko mi się pokiełbasiło. Zresztą już zapał do zapisywania nazw, też minął. Dłubię, przesadzam, wysadzam, jak kwitnie to się cieszę , a jak coś marnie, ginie , to już nie płaczę. Emocje związane z drżączką o ogród opadły i tak mam mały wpływ na to co się dzieje w ogrodzie, większość przynajmniej u mnie, bo z doskoku jestem zależne jest od aury. Na spokojnie zaczęłam wszystko brać , musiałam się wyciszyć, odpocząć, serducho uspokoić i ciśnienie obniżyć. Starzeję się


Aneczko czego tu zazdraszczać, chyba rzeczywiście ogromu miejsca


Zdjęcia jakieś są , ale szału nie ma

Elu nie odleciałam, nie



Swieże powietrze, woda , rzeki no i teraz las, to moje klimaty. Popływaliśmy łodzią, kajakiem, statkami, żaglami było fajnie. Wspomnień mnóstwo, zdjęć z wycieczek jeszcze więcej.
Wiesz, że u mnie piękne prawdziwki na działce, a w lesie takie marnoty suszone - ale ja swoje podlewałam a lasu niebo nie podlało:;230 .
Florianie, duży ale się już kurczy. Mąż mnie ogranicza z rabatami, bo bardzo dużo czasu zajmuje latanie z jednym wężem po tak rozrzuconych rabatach. Więc trochę je kurczę, ograniczam kępy , by wszystko się zmieściło.
Soniu zupełnie się z Tobą zgadzam. Lubię duże kępy, dlatego jak pisałam Florianowi trochę wyrzucam, to co zajmuje dużo miejsca a już mi się odwidziało. Liliowce w tym roku bardziej mi się spodobały, więc je rozsadzam tak by każda posiadana już przeze mnie odmiana miała możliwość zbudowania wielkiej kępy. Niestety nie mam na razie pieniędzy na inne, nowe kolory, by powiększać kolekcje , więc w taki sposób próbuję by liliowce ogarnęły rabaty. Nie ma przy nich pracy, a pięknie wyglądają w okresie kwitnienia.
Gosia nie przejmuj się, ważne że masz pamiątkę, wspomnienia, a i u mnie ostatnio trochę nie wychodziły. Jakieś gorsze dni, tygodnie miałam, wiesz trzeba się przyjrzeć, znaleźć ten szczegół, który Cię zachwyci i spokojnie zrobić zdjęcie. Bez pośpiechu uwierz mi , moje ostatnie zdjęcia robione praktycznie w biegu nie są fajne, automat, musi mieć czas żeby uchwycić wszystko dokładnie i się odpowiednio ustawić. Ja też nie mam czasu na naukę manulaną więc spokój, przy pracy z automatem ratuje sytuacje.
Wandziu, Mariolu Kropelka) nie widziałam u nich mączniaka, ale może jeszcze wszystko przede mną


Grażynko (Kogra) tak jesiennie się robi, ale ja lubię taką jesień ciepła, nostalgiczna, zaraz zaczną się mgły nad polami, kominek, grzybki już są. Lato szybko mija , zdecydowanie za szybko
ale jesień też lubię, gorzej z zimą. W oczku zasiedlił się zaskroniec,

Gosia



Chyba nikogo nie pominęłam, usprawiedliwiłam się trochę, wybaczcie, jestem cały czas na Fo , zaglądam, podziwiam, zazdraszczam wytrwałości, upartości i pięknych ogrodów.Buziaki

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7194
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
No to sobie nagrabiłaś koleżanko
Byłaś na Kaszubach, nad Morzem? I nie wjechałaś do mnie!!!!!!!?????????Mam mega focha
I dlatego, na otarcie łez poproszę o fotki
I u mnie czasu kruca fuks mało, coraz bardziej. Ale jesień idzie, długie wieczory będą.



I dlatego, na otarcie łez poproszę o fotki

I u mnie czasu kruca fuks mało, coraz bardziej. Ale jesień idzie, długie wieczory będą.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Witaj Dorotko,wróciłaś do nas nareszcie,ogród masz już pokazowy ,więc pokazuj, taki jest zadbany i rozrośnięty jakby dawno taki był,lato przeleciało w błyskawicznym tempie ,ale zawsze tak zasuwa,a zima się dłuży,ja też zapieprzam przy przetworach teraz siedzę w pomidorach i paprykach ,no i w malinach ,żeby były soczki i kompociki na zimę,na grzybki wybiorę się jak już wypełnię spiżarnię ,dlatego się spieszę ,bo już kończę uzupełniać to co zaplanowałam ,pozdrawiam
Gosiu,jak przeczytałam Twoje kruca fuks to buchnęłam śmiechem ,bo też tak często mówię i jak bym siebie słyszała

Gosiu,jak przeczytałam Twoje kruca fuks to buchnęłam śmiechem ,bo też tak często mówię i jak bym siebie słyszała

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Powiedz mi, Kochana, kto dziś nie narzeka na brak czasu? Chyba nie ma takiej osoby, wygląda na to, że z wiekiem coraz szybciej mijają dni. No ale na to wpływu już nie mamy! Chyba tylko dzieciom tydzień szkolny się dłuży, bo weekend jak zwykle mija za szybko!
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Jeże mimo iż umieją pływać, to nie lubią wchodzić do wody bez powodu.
Pewno brzeg był śliski i na tyle stromy, że jeżyk nie mógł się z oczka wydrapać.
Na pewno to nie skutek działalności zaskrońca, on żywi się tylko drobną wodną zwierzyną.
Spróbuj zakotwiczyć na brzegu deskę z jednej strony i spuścić ją do oczka z drugiej przygniatając kamieniem, tak żeby była nieruchoma, wtedy każdy zwierzak wydrapie się z oczka na brzeg.
Żeby zraza tak szybko nie kasowała Ci pomidorków posadż odmiany bardziej odporne i zadasz z góry folią, żeby deszcz nie moczył liści, wtedy na pewno dłużej wytrzymają.
No to miłej zabawy z przetworami i niech się darzą zbiory.

Pewno brzeg był śliski i na tyle stromy, że jeżyk nie mógł się z oczka wydrapać.
Na pewno to nie skutek działalności zaskrońca, on żywi się tylko drobną wodną zwierzyną.
Spróbuj zakotwiczyć na brzegu deskę z jednej strony i spuścić ją do oczka z drugiej przygniatając kamieniem, tak żeby była nieruchoma, wtedy każdy zwierzak wydrapie się z oczka na brzeg.
Żeby zraza tak szybko nie kasowała Ci pomidorków posadż odmiany bardziej odporne i zadasz z góry folią, żeby deszcz nie moczył liści, wtedy na pewno dłużej wytrzymają.
No to miłej zabawy z przetworami i niech się darzą zbiory.


Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Gosia kajam się i zdjęcia wstawiam. Może zacznę od tych najbardziej aktualnych. Jak pisałam mało kwitnie, ale zawsze coś. Olchy już liście sypią, o dziwo brzozy nie, a to takie piękne śmieciuchy.
Grządki prawie puste, zostały ogórki, papryki , kapusta , brukselka i kukurydza.
Jesień już widać.

A jeszcze dwa tygodnie temu było tak wesoło.

Martuś przetwory już prawie na wykończeniu. Teraz będą czarny bez , grzybki i mam cichą nadzieję, że zdążę borówek nazbierać jeszcze troszki.
Dla Ciebie moje grzybki działkowe, wiem że jesteś taką samą maniaczką grzybową jak ja.
U mnie prawdziwki i kozaki.


Dziewczyny przeszczęśliwe, złapały bakcyla

A to zbiory lipcowe z lasu
Zasypałam grzybami.
Mam świra na punkcie grzybów, nic nie poradzę. Od małego mnie ciągali po lasach a teraz ja dziewczyny ciągam.
Muszę kończyć. Grażynko, Kropelko Witam Was po przerwie, jutro odpowiem.
Grządki prawie puste, zostały ogórki, papryki , kapusta , brukselka i kukurydza.

Jesień już widać.

A jeszcze dwa tygodnie temu było tak wesoło.





Martuś przetwory już prawie na wykończeniu. Teraz będą czarny bez , grzybki i mam cichą nadzieję, że zdążę borówek nazbierać jeszcze troszki.
Dla Ciebie moje grzybki działkowe, wiem że jesteś taką samą maniaczką grzybową jak ja.

U mnie prawdziwki i kozaki.










Dziewczyny przeszczęśliwe, złapały bakcyla


A to zbiory lipcowe z lasu

Zasypałam grzybami.


Muszę kończyć. Grażynko, Kropelko Witam Was po przerwie, jutro odpowiem.

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12136
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Dorotko dziewczyny takie radosne na działce.
Podziwiam znowu za wytrwałość w przetworach.
Piękny widok, jak działkowe skarby leżą na stole.
Jasnota plamista taka zdrowa, świeża,
u mnie stale jakiegoś grzyba łapie.




- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9838
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
A Ty mikoryzę jakąś kładłaś, czy one tak same z siebie? Cudownie! Też maniakalnie uwielbiam grzyby!
A jak byłam mała też tak wcinałam świeżą kukurydzę. Potem jednak przesadziłam i rozbolał mnie brzuch. Teraz nie jem na surowo...
A jak byłam mała też tak wcinałam świeżą kukurydzę. Potem jednak przesadziłam i rozbolał mnie brzuch. Teraz nie jem na surowo...

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Mariola o tak popieram z wiekiem czas szybciej mija.
Grażynko z tym zaskrońcem to żartowałam, na pewno mały wpadł i nie mógł się wydostać tak jak pisałaś. Spróbuję Twój sposób na ratunek dla zwierzyny. Kamyków trochę powsadzałam ale to widocznie nie pomogło. Dzięki za rady z pomidorami na przyszły sezon
.
Soniu radosne bo grzyby znalazły i po lesie nie musiały biegać, a wiesz jak jest. Tak to mama choć na grzyby, a potem nóżki mnie bolą
. Co do jasnoty to ta akurat i u mnie złapała grzyba nawet kilka i to piękne kozaki
. W inne miejsce się przeniosła z ziemią , chyba i tam naprawdę jej dobrze , o wiele ładniejsza. Już ją tam zostawię jak tak jej miejscówka podpasowała.
Miłka nic nie kładłam te prawdziwki nas naprawdę zaskoczyły, po kozaki pod brzozą rosły, choć myślałam, że już po nich jak tam robiłam rabaty, a tu takie niespodzianki.
Ja lubię na surowo, ale fakt przesadzić nie można, starsza to z masełkiem i solką a mała jak widać, królik na całego
.
Trochę mojego oczka, żadnych zmian, oprócz nieproszonych mieszkańców
brryyy.
Taki kwiatuszek w oczku, chyba bobek albo strzałka zakwitła, nie zdążyłam się przyjrzeć jak zobaczyłam tego zaskrońca

A wokół oczka..

Grażynko z tym zaskrońcem to żartowałam, na pewno mały wpadł i nie mógł się wydostać tak jak pisałaś. Spróbuję Twój sposób na ratunek dla zwierzyny. Kamyków trochę powsadzałam ale to widocznie nie pomogło. Dzięki za rady z pomidorami na przyszły sezon

Soniu radosne bo grzyby znalazły i po lesie nie musiały biegać, a wiesz jak jest. Tak to mama choć na grzyby, a potem nóżki mnie bolą


Miłka nic nie kładłam te prawdziwki nas naprawdę zaskoczyły, po kozaki pod brzozą rosły, choć myślałam, że już po nich jak tam robiłam rabaty, a tu takie niespodzianki.
Ja lubię na surowo, ale fakt przesadzić nie można, starsza to z masełkiem i solką a mała jak widać, królik na całego

Trochę mojego oczka, żadnych zmian, oprócz nieproszonych mieszkańców



Taki kwiatuszek w oczku, chyba bobek albo strzałka zakwitła, nie zdążyłam się przyjrzeć jak zobaczyłam tego zaskrońca

A wokół oczka..











- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42371
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Ogrodniczka wróciła! Ogród dojrzewa, ale grzyby w ogrodzie to już wybryk! Święta będą bogate! 

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Mój zaskroniec podobnej wielkości, tylko nie umiem go sfocić, zawsze mi umyka.
Grzyby w ogródku to moje marzenie, ale w mieście nie do zrealizowania, niestety.
Więc gratuluję tak zdrowej gleby
i takich dorodnych zbiorów.
Zbiory pomidorowe też super, czy to już wszystko czy jeszcze krzaczki rosną ?
Grzyby w ogródku to moje marzenie, ale w mieście nie do zrealizowania, niestety.
Więc gratuluję tak zdrowej gleby

Zbiory pomidorowe też super, czy to już wszystko czy jeszcze krzaczki rosną ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Marysiu wróciłam ze zdjęciami, bo tak naprawdę to cały czas jestem. Zapraszam. Tylko tego czasu ciągle było brak w wakacje. Teraz szkoła i lekcje, pewnie też będzie mało. Kurczaki takie życie, ostatnio pisałam wspomnienia z wakacji , wiesz praca domowa
A widzisz jakie psikusy potrafi ogród robić, zamiast kwiatów rosną grzyby
.
Grażynko, ten się nie ruszał chyba spał. A dziś mi się właśnie śniło, że gdzie nie spojrzałam tam zaskrońce. Koszmar, ja tak się tego boje i nic nie pomaga tłumaczenie sobie, że to niegroźne.
Nie krzaki wyrwane już i spalone przez tą zarazę, niestety dużo ładnych pomidorków też.



Grażynko, ten się nie ruszał chyba spał. A dziś mi się właśnie śniło, że gdzie nie spojrzałam tam zaskrońce. Koszmar, ja tak się tego boje i nic nie pomaga tłumaczenie sobie, że to niegroźne.

Nie krzaki wyrwane już i spalone przez tą zarazę, niestety dużo ładnych pomidorków też.







- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Zaskrońców na prawdę nie ma co się bać.
Uciekają przed człowiekiem i to dosyć szybko.
Ale rozumiem twój niepokój, ja tak miałam z pająkami.
Tuje całkiem sporo już urosły, będzie solidna osłona przed wiatrem.
Uciekają przed człowiekiem i to dosyć szybko.
Ale rozumiem twój niepokój, ja tak miałam z pająkami.
Tuje całkiem sporo już urosły, będzie solidna osłona przed wiatrem.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pod bocianim...... ogród 2015
Dorka, ale fajne widoki u Ciebie
Grzybki w ogrodzie- widać, ze las tuż obok
Dziewczyny zadowolone
A zbiory imponujące!!!


