No właśnie
Aniu pomyślałam bo co mi takie lotnisko alejkowe ,skoro tyle roślin jeszcze mogę tam posadzić
Lucynko te goździki kupić to nie problem i za małe pieniądze w sezonie
Lidziu też myślę,że to on
Małgosiu to co mam to nawet trudno altanką nazwać,nawet zdjęcia nie mam bo i nie ma czego fotografować,altanka jest drewniana,stawiał ją mój dziadek jak działkę dostali metrażowo według ówczesnych wymogów ROD ,czyli mała jest,mam w niej tylko szafę na odzież roboczą i naczynia i stolik gdzie można coś przygotować,"zyskała na wartości"

bo kiedyś wewnątrz była obita płytami pilśniowymi teraz ma boazerię

( z demobilu-jak remont przedpokoju robiłam to boazeria została,miała iść do ogniska ,jest na ścianach),kiedyś stała jeszcze butla turystyczna z maszynką bo prądu nie mieliśmy i wodę w czajniku na gazie gotowałam,teraz prąd jest więc i czajnik bezprzewodowy-luksus

,jak wstawię tam grilla,fotele , i wjedziemy kosiarką to nie ma gdzie nogi postawić
W nowy domek nie zamierzam inwestować wolę w rośliny -stąd tylko dach bo zacieka,w altanie nie siedzimy,tylko się przebieramy i kawę robimy,całe działkowe życie odbywa się na powietrzu
Oooo,
Ania się pojawiła,pozdrawiam
