Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
Marysiu, moja teściowa też co dwa lata kury wymieniała. Czasem po roku. Te roczne były do pieczenia, dwuletnie już tylko na rosół i pasztet.
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10607
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
Maryś eM pojechał syn zawiózł. A teraz do jutra i czekanie czy będzie lepiej, ale to po3tyg można coś powiedzieć czy jest jakaś poprawa. Moje chryzantemy wycięłam, zmarzły .
Kurki super podziwiam Ciebie he, he kto by pomyślał mól książkowy i kurki.
Kurki super podziwiam Ciebie he, he kto by pomyślał mól książkowy i kurki.

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42366
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
Irenko masz absolutną rację, ale chyba wpadam sama we własne sidła
bo jak się ma część takich a część takich to zawsze jakieś jajko jest i wszystko równoważy a w tej sytuacji nie wygląda to dobrze
Hej Dorotko
oczywiście macie rację i muszę znaleźć jakieś wyjście
Kury niech sobie żyją bo mam nadzieję, że któraś na wiosnę coś wysiedzi
Justynko a ja mam i zwykłą babkę na jednej grządce, obrywam jej nasienniki i ładnie sobie rośnie taki soliterek
a ta jest odmianowa
Danusiu strasznie mi ciężko upiec czy ugotować moją kurę
ale chyba będę musiała zmienić swoje nastawienie, bo to pędzi w złym kierunku 
Misiu ależ jedno z drugim świetnie koresponduje
no, żeby się nie zasiedzieć trzeba mieć gdzie się przeleciać bez względu na pogodę i chęci
Czyli to kontrola? będzie dobrze
U mnie od paru dni nie ma przymrozków i ponoć tak ma być jeszcze ten tydzień


Hej Dorotko

oczywiście macie rację i muszę znaleźć jakieś wyjście


Justynko a ja mam i zwykłą babkę na jednej grządce, obrywam jej nasienniki i ładnie sobie rośnie taki soliterek


Danusiu strasznie mi ciężko upiec czy ugotować moją kurę


Misiu ależ jedno z drugim świetnie koresponduje


Czyli to kontrola? będzie dobrze

U mnie od paru dni nie ma przymrozków i ponoć tak ma być jeszcze ten tydzień

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
Moja siostra cioteczna zamieszkała z mężem na wsi u starszej ciotki. Musieli kurę na obiad ubić, nie dali rady
, do tej pory tj. 15 lat sąsiad się tym zajmuje
. Dobrze jest żyć z sąsiadami, chociaż nie wiem czy ja bym przełknęła, nawet jak by mi ktoś pomógł, świadomość że wiem którą jem?, nie , nie przeszło by to w moim przypadku.


- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42366
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
Dorotko chyba ze mną nie jest tak źle, bo kiedyś chorą kurę
Niedawno koleżanka po Zootechnice dała mi kurs jak to zrobić bez bólu dla obu stron
Kurczaków sklepowych nie lubię, ale taki to rosołek zjadłabym
Pójdę do Amelki na przyuczenie
Sąsiadkę mam taką, że zabiłaby i .....zjadła sama 





- adamiec
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2813
- Od: 4 mar 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śl.
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
Marysiu może ja też bym chwała kurki ale mój charakter mi ma to nie pozwoli . Jak mogła bym jeść moje przyjaciółki które mi dawały tyle dobrego. W młodości nie zdawałam sobie z tego sprawy a na starość coś w mojej głowie się zmieniło, nad każdym końcem życia boleje. 

- anym
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
Marysiu a ja potrafię zabić, hodowałam brojlery i musiałam się naumieć
nieprzyjemna sprawa ale mięsko pierwsza klasa 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7192
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
I to jest powód dzięki któremu nie będę miała kur. Nie za żadne skarby, nie mieści mi się to w żadnych ramach,,,,chociaż to hipokryzja, bo kofam mięsko. I mój też miękki, chociaż nie powinien, ale miękki bo tylko raz podczas naszego pożycia miał utłuc karpia. Ile ja miałam gadania, czy to jakiś problem był zakupić już zdechłego, zabitego? Do dziś wolę filety
Moja koleżanka od kur, zabija kury które już się nie niosą, i ich nie jada bo podobno niejadalne. Ja nie wiem, dostaję od niej brojlery
wypatroszone i gotowe do zamrażalki.
Człowiek to zagadka

Moja koleżanka od kur, zabija kury które już się nie niosą, i ich nie jada bo podobno niejadalne. Ja nie wiem, dostaję od niej brojlery


Człowiek to zagadka

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
Witaj Marysiu,czytam o kurach i rosołach ,i myślę ,że starą kurę zawsze można przeznaczyć na rosół ,i będzie pyszny ,mięso pewnie łykowate,ale do pasztetu będzie się nadawało,bo i tak trzeba jeszcze innych gatunków mięsa dołożyć ,i wszystko się wykorzysta,ja też bym chciała kurki,ale przez moje wyjazdy na grzyby to może lepiej nie ,a i wstawać codziennie wczas rano to by mi się nie chciało,i musiałabym je bardzo późno wypuszczać ,bo jeszcze kawę muszę wypić,pozdrowienia i buziaki



- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
Marysiu , co tu dużo rozprawiać, świnka reż zwierze, a szyneczkę wcinamy z apetytem, inne zwierzęta zresztą też. Kury nigdy nie zabijałam , robił to teść, ale pomagałam oprawiać, też nie było przyjemne, ale pasztet z kury i rosół to poezja. Jak się urobisz przy tych stworzeniach to jajeczka by się w nagrodę przydały, a trochę to dziwnie tak trzymać kury i po jajka i łódko do sklepu biegać.
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7956
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
Z tym zabijaniem kur to dużo osób ma problem nam zabijał sąsiad i mój brat ,ale do czasu jak mu przyszło kaczora zabić .Kiedy go miał na pieńku kaczor sie odwrócił i spojrzał na brata no i było po rosole ,więcej mój brat nic nie zabił .
Marysiu
Marysiu

Pozdrawiam Alicja
- adamiec
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2813
- Od: 4 mar 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śl.
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
A może wegetarianizm 

- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10607
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
He, he będziemy krówkami i tylko trawkę jadły
lepiej nie zagłębiać się bo dostać można tyndum -dyrdum
a słonko za chmur wygląda Dobry dzień Maryś


a słonko za chmur wygląda Dobry dzień Maryś

- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2914
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
Moje kury też mają dożywocie, jak trafią się kurczaczki to kogutki podrzucam komuś do odchowania, kto nie ma później dylematów etycznych
, a kurki zostawiam u siebie. Moje gąski też mają dożywocie, no chyba że odlecą w siną dal, bo poznają pomału uroki latania, ale jedna zostanie na pewno, bo jest niepełnosprawna. Oczywiście znajomi pukają się w czoło, po co mi one skoro ich nie zjem.
Dzieciństwo spędziłam na wsi, oczami dziecka inaczej wszystko się widzi, a mi to "widzenie" zostało na zawsze.
Jedno Ci tylko Marysiu napiszę, nawet jeśli Twoje kurki trafią do garnka, to pamiętaj że dobrze u Ciebie miały, wolny wybieg, opiekę, fajny kurniczek. Chciałabym żeby wszystkie kury miały taki żywot zanim trafią do rosołu, bo takie jest ich przeznaczenie, niestety 99,9% nawet źdźbła trawy w swoim krótkim życiu nie widzi. Nie wnikając już co znajduje się w paszach którymi są karmione, a co tym samym znajduje się w jajach, dlatego póki dam radę to kilka kurek musi być.
Marysiu, a czy Ty nie masz do tych jajek jakiegoś wspólnika? Miałam taki okres u siebie że mi kuny jajka kradły, odkąd są gęsi, nic do kurników się nie zbliża

Dzieciństwo spędziłam na wsi, oczami dziecka inaczej wszystko się widzi, a mi to "widzenie" zostało na zawsze.
Jedno Ci tylko Marysiu napiszę, nawet jeśli Twoje kurki trafią do garnka, to pamiętaj że dobrze u Ciebie miały, wolny wybieg, opiekę, fajny kurniczek. Chciałabym żeby wszystkie kury miały taki żywot zanim trafią do rosołu, bo takie jest ich przeznaczenie, niestety 99,9% nawet źdźbła trawy w swoim krótkim życiu nie widzi. Nie wnikając już co znajduje się w paszach którymi są karmione, a co tym samym znajduje się w jajach, dlatego póki dam radę to kilka kurek musi być.
Marysiu, a czy Ty nie masz do tych jajek jakiegoś wspólnika? Miałam taki okres u siebie że mi kuny jajka kradły, odkąd są gęsi, nic do kurników się nie zbliża

- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7956
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Schyłek lata w wiejskim ogrodzie cz. 21
U nas też były, niektóre kaczki, które miały dożywocie ,kogut żył 6 lat ,ale nie mieszkał z kurami tylko z kozami ,jak nam zeszła koza to kogut gdzieś zaginą ,a z kurami mieszkał kot wyobraźcie sobie jak wyglądał rano
,a był czarny

Pozdrawiam Alicja