Jeszcze tydzień i koniec lutego. Dużymi krokami nadchodzi marzec. Nawet się nie obejrzymy kiedy po kolei będziemy otrzymywać paczuchy od Pana Staszka. Potem tylko przyjemność wsadzania i pielęgnowania .
Fotka z roku ubiegłego. Pierwsze zamówienie i oczekiwany dzień przyjazdu listonosza. No i oczywiście od razu wsadzam do podpędzenia w doniczkach do szklarni.
Niektórzy to mają szczęście, bo mają szklarnię. Na południu Polski już wiosennie - kwitną tu i ówdzie przebiśniegi i krokusy botaniczne! Wiosna nadchodzi szybko - a moje dalie śpią jeszcze snem zimowym w piwniczce sąsiada...
Przemku,
będziesz podpędzał na sadzonki cięte czy do wysadzenia do gruntu?
Znalazłam jeszcze filmik, który pokazuje, jak należy się tym zająć...
Basiu będę podpędzał do wsadzenia do gruntu. Rok temu otrzymałem paczuchę 5 kwietnia to powsadzałem wcześniej do doniczek. Jeśli okaże się że w tym roku paczka przyjdzie później to naj prawdopodobniej pójdą od razu do gruntu. Wszystko zależy od pogody. Ptaki dziś szaleją latają w jedna i drugą stronę. Tylko słoneczka dziś nie ma
Basiu, wiosna jest również na Podlasiu. W piątek byłam w ogrodzie i przywitały mnie dwie kępki kwitnących przebiśniegów. Dziś u nas było +9. Też czkam na dalie.
Winter, coś mi się wydaje,że już się zaraziłaś daliową chorobą i tylko patrzeć jak zaczniesz poszukiwania karp. Ta choroba się szybko rozwija - doświadczyłam tego.
Może się mylę.
Pozdrawiam
Oj tak, tak - daliomania zatacza coraz szersze kręgi! Henia ma rację, że to choroba nader zakaźna i trudno uleczalna - ale jak żadna inna - przyjemna dla oka i dobra dla duszy. Nie ma więc co się tak bardzo przed nią bronić...
Paulino, życzymy Ci, jeśli już uległaś urokowi dalii, abyś miała najpiękniejszy daliowy ogród w okolicy
Kochani - my tu sobie gadu-gadu, a Stanisław się wysforował i nie zasypia gruszek w popiele Już zaczął wysadzać karpy do inspektów w celu podpędzenia na sadzonki . No i po tym poznać, że wiosna już blisko, bliziutko... tuż za progiem