Marysiu ja jestem sową i lubię długo w nocy siedzieć ....no to muszę odespać
U mnie jest miejsce na posiedzenie, a leżenie nie bo nikt nie poleguje. Ale przy moim pasie startowym można znaleźć nawet kawałek dzikiej łąki. W tzw ogrodzeniu staram się mieć tylko rośliny, bo tu nie grożą im dzikie zwierzęta

wnuki mam duże, a nawet jak były małe to są to dzieci miastowe i musieliśmy siłą wyciągać z domu.
Beatko wracaj szybko ...no nie obiecuję

jak coś to mnie szukaj
Margolciu stałe wstawianie mi nie grozi, chociaż nie wiem jak będę miała nowy kurnik oddalony od domu to trzeba będzie towarzystwo wypuścić rano i zamknąć wieczorem i wtedy będzie to obowiązek. Na razie to tak myślę wstać ,.....no .....raz?
Ja też chwilę leżę jak to się mówi
żółtko mi zachodzi
Dzień był śliczny więc większą jego część spędziłam poza domem. Były chmury, słońce, mały deszczyk
zakwitła pierwsza róża
i pierwszy mak
znalazłam orliki inne niż ciemnoniebieskie
Będą kwitły winogrona
i amorfa zakwitnie!
od rana towarzyszył mi mój kumpel ogrodowy
Iwonko szczecińska czy to od Ciebie?
lewizja przechodzi sama siebie, po prostu szaleje!
A niebo przybierało różne oblicza!
Jagódko popatrz wywróżyłaś mi tęczę
Ogólnie wiocha wygląda teraz ślicznie!
