Mój Zak miał półtora roku, jak go wzięłam w hodowli i wiem od właścicielki, że miał zwichniętą łapkę. Nie jestem pewna, czy w kolanie, ale na pewno miał spory uraz. On teraz już mniej szaleje, ale swojego czasu skoczny był jak koza..
Wiem, że wtedy, za młodu, w hodowli był leczony lekami p/zapalnymi i preparatami na wzmocnienie stawów, nie był operowany. Uraz czasem powraca- zdarzało mu się zeskakując z kanapy zaskomleć, albo wracać z ogródka lekko utykając, jednak szybko mijało.
Może poczytaj fora internetowe o wet- ortopedach w Twojej okolicy.. Na moim przykładzie widać, że można znaleźć prawdziwe perełki w swojej specjalizacji..
Współczuję bardzo chorej psince i Wam niepotrzebnych stresów

Może porozmawiaj z Justynką-klarysą, jej Molly jest po poważnym złamaniu, rehabilituje się. Justynka podawał mi linki do ciekawych stron z różnego rodzaju usztywnieniami dla psiaków- może warto Twojej psince jakieś usztywnienie zafundować dla odciążenia bolącego stawu, aby się łatwiej goiło..
Spotkanie było suuuuuper! Jestem zauroczona Agnieszką- dawno nie miałam okazji poznać tak sympatycznej osoby, przy której ma się poczucie znania się "od zawsze".