Jak ten czas szybko leci. Nie mogę się z niczym wyrobic. W sumie ogród już nie przysparza tyle pracy to zaczęły się inne zajęcia. Czy kiedys będe miała wolne?
Helenko, Gerbruder może nie jest rewelacyjną różą, ale podoba mi się jej dwukolorowość. Tak jak w Kronenburgu. U niego też wolę fazę pąka. Faktycznie jednak znam dużo lepsze róże. Jeśli chodzi o białe, to wcale ich dużo nie mam. Śnieznobiały jest tylko Iceberg. Ale miał być krzewiasty, a okazało się, że to jednka pnąca. Lions Rose, jest kremowa.
Za to polecam White Cover.Zdrowa, bezproblemowa różyczka okrywowa. Mam jeszcze Grussan an Aachen. Tę też polecam. Niewielka różyczka, ale o olbrzymich kwiatach.
Kaju, bardzo mi miło,że podoba Ci się mój ogródek.
Pytasz o obrzeża. U mnie one nie spełniają swojej roli, bo cały czas zmieniam zarys rabat. W dodatku na trawniku mam chwasta. Trawę, która chodzi rozłogami i przełazi pod obrzeżem na rabaty. Dlatego wolę co jakiś czas przelecieć ze szpadlem i wyrównać trawnik.
EwoMajowa, niestety mam to samo. Za dużo chce mieć. I to nie tylko z jednego gatunku. Podoba mi się wszystko. Ale powoli się uczę
Jolu, jak przyjedziesz, to zobaczysz, że w rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej. Czuję tremę
Asiu, to poczekam do soboty
Ale zdjęcia może też się znajdą.
Ave, akurat w tym miejscu nie przeszkadza. Rośnie bardziej pod ścianą domu. Mam wiele roślin, które się wysiały w chodniku. Przede wszystkim fiołki. Te są wszedobylskie. Plewię ile się da. No i rośnie tam kilka rozchodników
Ewo, róże w tym roku faktycznie rozrosły się fantastycznie. I na dokładkę ciesze się, bo co chwila wypuszczają nowe pąki. Także niedługo znowu będę miała kolejne kwiaty. Eden w pierwszym roku wcale mi nie kwitł. W zeszłym roku miał kilka kwiatków, ale ten rok to po porostu szaleństwo. Rozrósł się niesamowicie.
Ana, kudłaty pozdrawia Cię bardzo serdecznie
Aniu, róże w tym roku szaleją. Już nie jedna osoba odgniewała się na nie, mimo, że w zeszłym roku po zimie zarzekała się, że już więcej róż niet
Niestety takiego widoku już nie ma
