Kasiu, Marta mówcie tak dalej, to może uwierzę

. Niedoskonałości mnóstwo, a i tzw. "miejsc wstydu" (bo rabatami tego jeszcze nazwać nie można) kilka by się znalazło. Ale wszystko przede mną (przynajmniej taką mam nadzieję).
Kasiu, to nie Nahema

- to Cinderella. Obie różyce mają bardzo podobny kolor i budowę kwiatu (Nahema jest odrobinę ciemniejsza), więc łatwo o pomyłkę, zwłaszcza na zdjęciu.
To Cinderella
a to Nahema.... tu ze zdziwieniem stwierdziłam, że nie mam żadnego całościowego zdjęcia królewny. Przeszukałam tegoroczne archiwum fotograficzne i owszem, mam mnóstwo portrecików kwiatowych, ale żadnego oddającego piękno całego krzaczka. To zadziwiające, zwłaszcza, że ostatnio w moim wewnętrznym, subiektywnym rankingu przyznałam jej tytuł Królowej Sezonu - kwitła najpiękniej, najdłużej i prawie w ogóle nie chorowała (tfu, tfu).
To chyba najbardziej całościowa fotka:
a tu lepiej widać kwiat

ale żadne z tych zdjęć nie oddaje jej uroku w trakcie pełni kwitnienia. Jak ja mogłam tego nie sfotografować
Aniu, śnieg również doskonale chroni, więc królewny bezpieczne. U nas dziś też przymroziło.
A mówiłam, że mówiłam, że zima sadzi ku nam wielkimi krokami

!
Aguś, cóż nam innego zostało o tej porze? Tylko wspomnienie lata...
I w związku ze związkiem,
wraz z pierwszym porządnym przymrozkiem
wątek zamykam i zmykam.
Ewentualnych zainteresowanych zapraszam do wątku podsumowująco - wspominkowego (który otworzę w najbliższym czasie).
Pa

.
Moderatorów proszę o zamknięcie wątku.