Cześć Wandziu ta uratowana to z szlachetnych albo z Floribundy ,firma ogrodowa albo od Kamili z forum przed laty kupiłam u niej kilka róż były niezawodne a ta nazywa się jakoś Mu''ller ale dokładnie nie pamiętam wiem że jakaś niemiecka nazwa.Była obgryziona na stożek przez gryzonia i pozostał jej tylko jeden boczny cienki korzonek ,w gliniastej ziemi w spokoju doszła do takiego stanu ale rośnie na górce nie będę jej już przesadzać widocznie jej tam dobrze.
Mam takich uratowanych na górce kilka ale z nazwy tylko tę pamiętam bo jestem do niej bardzo przywiązana tak jak do Eden Rose i Aftodite to są właśnie od Kamili sentyment forumowy.
Jadziu moja ma żółte pręciki a tak to raczej cały płatek w takim bordo biskupim ona raczej jest z kartonika dopiero w tym roku ma więcej kwiatów a raczej miała bo deszcze zepsuły i gdzieś tak w lipcu robi się łysa od spodu więc musi mieć towarzystwo zasłaniające.Ale mi się podoba i widać ją z daleka chyba pachnie ale po tych deszczach to nie wiele czuje.muszę jeszcze poszperać za nazwą tej róży ma taki dwu,trzykolorowe kwiaty strzępiaste płatki lekko kupiłam ją dwa lata temu ale i to z nazwą zaniedbałam

taki ze mnie ogrodnik,dziękuję za pomoc zapraszam jak zwykle.

nie zrobiłam jej zdjęcia z bliska muszę zrobić jutro jak się słoneczko zechce pokazać,miłej niedzieli.
