Witam! Nareszcie pada

Może w końcu gleba porządnie nasiąknie i rośliny przestaną mdleć. Wczoraj wkopywałam róże, na głębokości pół metra było suchusieńko
Majka ja mam lilie w każdym wolnym kącie. Co roku dokupuję, zawsze parę wypadnie, a zdarzają się też takie numery jak poniżej - wszystkie lilie na zdjęciu miały byc pełne. Żegnaj Świecie Cebul
U mnie do zalania jeszcze daleko. Tak naprawdę , to pada dopiero od trzech godzin bez przerwy.
Majka jak na razie, to jestem zadowolona z obfitego kwitnienia większości kwiatów. Trochę się nalatałam z konewką, ale od wczoraj pomaga mi już natura.
Jadzia z korzeni róży z czerwoną kartką wygrzebałam też żóltą z napisem Cherry girl. Dzisiaj zakwitła, jest taka sobie, żadna rewelacja. Na pewno ładniejsza, jak na zdjęciu.
Stasiu część nazw róż i powojników ( tych starszych) zdążyłam zapamiętać, na nowszych dyndają metryczki

jak pstykam zdjęcie, to zerkam. Mam też zeszycik ze szkicami rabatek i nazwami lilii. Zakładałam go już bardzo dawno...teraz te hieroglify umiem tylko ja odszyfrować

zresztą nieco się zdaktualizował. Najgorzej z bylinami, nazw odmianowych w ogóle nie pamiętam, a i notatek niewiele.
Ania ja mam dziesiątki lilijek

to jedna z moich miłości. Teraz kwitną te z odpustowymi kolorkami, a za chwilę pojawią się woniejące elegantki. Zapraszam wkrótce na zapachy wiejskiego ogródka

do tego czasu przekwitną już róże i właściwie tylko lilie będą się pysznić.
Tosia ja dla gości wszystko

nabędę cukier sypki, w kostkach i miód...ale przedtem musicie zużyć ten stary skamieniały

zapraszam częściej.
Nela dzisiaj w końcu rozkwitła mi Rapsody in Blue, a na kwiatku ruszało sie kilkanaście czarnych pchełek

zaraz, jak to zauważyłam, przejrzałam całą resztę pod tym kątem i...były wszędzie, w każdym różanym kwiatku, niezależnie od koloru.
Już wiem na pewno, że piątek byłby niewypałem. Zrobiło się zimno i wciąż pada.
Ola skoro słodzisz, to zapraszam, może w końcu zużyje się reszta starego cukru

biedny, skamieniał, ale podobno ma większą zawartość cukru w cukrze
Jeszcze chwila i Ty też chwycisz różany język, wszak róże u Ciebie też mnożą się w dość szybkim tempie
Iza Twoja ewentualna wyprawa w nasze strony zaczęłaby się od Rybnika? czy Żor?
Aquarel jest zupełnie inna jak Gloria. Gloria to taka baba-herod- duża i napakowana

a Aguarelka delikatniutka, kwiat płytki, średniej wielkości, przecudnie wybarwiony. Zdjęcie wyprało jej rzeczywiste kolory. Bardzo mi sie podoba
Ala ja nie mam Alohy, pewnie Jadzia miała na myśli Alchymist. Te różę akurat polecam, ndaje się do cienia - u mnie pnie się po wisience. Kwitnie na starych pędach, ale jako jedna z nielicznych nie zmarzła. Mam ją drugi rok, kwiatów miała kilka, w kolorze pomarańczowym, pachnących.
Na pewno kilka stron wczesniej będą jej zdjęcia.
U nas od wczoraj kropiło parę razy z przerwami, a od popołudnia już cięgiem leje.
Ania na pewno Chopichon i Heidi są do siebie bardzo podobne, ale czy te same? U mnie rosną obok siebie, obie mają pąki i mam nadzieję, że zakwitną w tym samym czasie. Wtedy będę mogła ocenić
Caramella, po rozbiciu pierwszych pąków wydawało mi się, że to inna róża. Dzisiaj, na szczęście, pokazała odpowiednie kolory.
Rapsody...wreszcie
Aprikola też mnie zachwyciła
The Fairy to ślicznotka, dlaczego tak późno ją kupiłam????
I powojniczki
Lilii też nie mogę pominąć
