Iguś, chciałam Ci bardzo, bardzo, bardzo podziękować za wspaniałą gościnę, za rośliny i za wszystko inne
Bardzo się cieszę, że się poznałyśmy, teraz będzie się nam dużo lepiej pisać do siebie
Jestem pełna podziwu dla Twojej wiedzy o roślinach, w dodatku bez trudu władasz łaciną, przy czym dla mnie łacińskie nazwy roślin to czarna magia
Różnorodność roślin masz ogromną i do tego rzadko spotykane odmiany

.
Szkoda, że nie przyjechałam wczesniej (lub później), żeby zobaczyć te kwitnące kępy liliowców czy irysów, to musi być niezapomniany widok.
O magnolii nie wspomnę..
Po głowie wciąż chodzi mi Twój milin, tzn. jego wszechobecność
Dobrze, że go nie wzięłam, bo miałabym koszmary w nocy, że mi między różami wyrasta albo jeszcze gorzej
Dzieci dziś pytały się, kiedy znowu pojedziemy do cioci

, zmęczenie minęło to i chęć na powrót nadeszła
Rośliny posadzone i obficie podlane, ale ślazówka przywiędła.
Reszta jest w bardzo dobrej formie.
Czekam na zdjęcia Twojej róży, tej której ukradałam Ci spory kawałek
Urwany kwiat nie wytrzymał drogi, ale zapach pozostał..
Musi mi się przyjąć, a jak jej imienia nie znajdę, to będzie Iga
dziękuję Ci jeszcze raz za wszystko
Zostawiam na pamiątkę kilka zdjęć Twojego ogrodu, głównie okolicy oczka, ono bardzo przykuwa uwagę.
No i pozdrawiamy serdecznie męża, mój D. cieszy się, że miał z kim porozmawiać nie koniecznie o roślinach
Wasza brama wejściowa zaprasza z daleka

Zaraziłaś mnie Lantanami i z pewnością się ich jeszcze dorobię, są cudne
