Paulinko, takie ograniczniki dobrze zdają egzamin i łatwo kosi się trawę. Drewniane rollbordery są ładne, ale po trzech latach próchnieją i trzeba je wyrzucić. No a beton, wiadomo...
Ewamon, ależ ciebie dawno nie było! Co robiłaś bez forum? Ja bym nie mogła się bez niego obyć.
Liliowców u mnie będzie sporo. To moja nowa faza, jak mówią moje dzieci
Tereska, ja sukcesywnie usuwam wszelkie plastiki z ogrodu. A takie cegiełki polecam jak najbardziej. Tylko układaj je tak jak ja, to znaczy prostopadle do rabaty. Wtedy trawa nie przerasta, bo gdy kładzie się równolegle, to jednak trawsko wdziera się między szczeliny.
Kamyku, jesteś bardzo miły

Ale także i w twoim ogrodzie da się zawiesić oko na tym i owym. Na przykład te twoje ostatnie wrzośćce są świetne
Kogro, muszę ci powiedzieć, że mimo tej okropnej pogody, moje liliowce i hosty wysadzone do gruntu znoszą to bardzo dzielnie. No ale faktem jest, że śniegu to u nas nie ma. A propos liliowców, to wczoraj kupiłam w OBI jeszcze cztery odmiany

Między innymi Double Dream. Czy go masz i czy rzeczywiście jest pełny?
b]Beatko[/b], cieszę się, że podobają ci się moje krawężniczki. I to "przycupnięcie" na nich, o któym wspominasz, jest szczególnie ważne, gdy pieli się rabatkę. Nie ma wtedy obawy, że człowiek nadepnie buciorem na jakąś delikatną roślinę, na przykład na lilię tuż pod powierzchnią ziemi, szykującą się do wyjrzenia na świat.
Aloesiku, witam nowego gościa. Będziesz mile widziany zarówno w moim ogródku, jak i wśród parapetowców
Agness, te moje krawężniczki pokazują to coroczne przesuwanie rabaty w głąb trawnika. NIe chciało mi się przekładać cegiełek i zostały w środku
Malinko, irysów faktycznie trochę u mnie jest, bo bardzo je lubię, choć tak krótko kwitną. Szczególnie lubię białe i błękitne. Gdyby tylko wszystkie zechciały bujnie kwitnąć...
Wiesiu, ślady po zimie jeszcze by się u mnie znalazły, ale tych fragmentów ogrodu na azie nie pokazuję, bo wstyd. W najbliższych dniach mam zamiar je wszystkie uporządkować i pokazać
Kasiatt, no faktycznie na razie jest u mnie tylko zielono, bo mało kwitnie kolorowych kwiatków. Kasiu ja mieszkam w Kobyłce przy granicy z Wołominem, a podejrzewam, że ty mieszkasz w Wólce Radzymińskiej, tak? Na spotkania zawsze jestem chętna
