Dziękuję kochani za tak liczne pochwały,ale żadna w tym moja zasługa.
Ja tylko chucham,dmucham na nie ,podlewam i spryskuję a one mi się odwdzięczają bujnością kwiatów.
Zła jestem sama na siebie,bo jak zimę przetrzymały ładnie i nie było strat tak latem nie dopilnowałam i przeleciało przez nie
kilka potężnych ulew a na skutki nie potrzeba było długo czekać.
Kilka ładnych okazów,ba nawet kilkanaście wypadło i to takich ,które dosyć ciężko zdobyć.
Ach ,jak ja zazdroszczę tym ,co mają duże szklarnie i do tego podgrzewane
Dzisiaj mam taką małą zagwozdkę-otóż dostałam taki oto mały odrościk rośliny wyglądającej jak rozkrzewiający się
chamaecereus ale z innymi cierniami i nie wiem co to jest.
Może ktoś rozpozna w tym kikucie jakąś roślinkę.