Anik dokładnie o to samo miałam zapytać Anię3320 Oczywiście mam już nowe chciejstwo to Kamelia i Adenium o pełnych kwiatach i jeszcze masa innych. Ale jeśli będziecie je szybo spełniać to to zabraknie mi miejsca na parapetach. I co wtedy będzie? Aniu3320 Więc jakie ono jest? Jeśli roślinne o może ktoś może je spełnić tak ja Iwonka spełniła moje. Nino może uraczy mnie kwiatami a póki co to musi się zadomowić. Zwłaszcza, że troszkę ją pomęczyłam układając je korzenie w doniczce. AniuAgnieszko też jestem ciekawa kiedy zakwitnie ale jak ruszy z listkami też będę szczęśliwa. Arletko
Czyż dzień nie jest przepiękny? Świeci i listonosz przyszedł. Heniu
Hojki wiosnę czują i też szybciej rosną. Na Carnosie będzie chyba cały biały listek
Areka i Kalanchoe też przyśpieszyły
Juka przez ostatni rok straciła tylko jeden listek za to sporo ich na wypuszczała
Gloksynia ma coraz większe pączki
Na półkach miałam nie zmieniać układu roślinek i oczywiście go zmieniłam teraz jedna z nich wygląda tak
Renatko pięknie u Ciebie. Hojeczek przybywa, a te zadomowione ładnie przyrastają.
Te z kolorowymi listkami zaczynają byc i moim chciejstwem.
A na półeczce zmieści się jeszcze sporo roślinek. (po prostu musiałam to napisac )
Elu Jeśli idzie o Hojeczki to te dwie są ostatnie. A na półeczce właśnie postawiłam jeszcze tymczasowo Arecę i dracenę aby kwiatuszki na parapecie miały więcej miejsca.
Powoli zaczynam tracić cierpliwość do Ismen bo nie dają najmniejszych oznak wzrostu. ;:99
Cudnie rosną Ci hojeczki i wybarwione są niesamowicie pięknie.
ja wczoraj pożegnałam zwykłą australijkę, wcześniej compactę laurę lei , myślałam że uda mi sie ja uratować od zasuszenia ale nic z tego, mam nadzieję że carnosa variegata,calicyna i zwykla compacta mi przeżyją.
Aluniu Edytko w moich progach. Aż obejrzałam sobie wąteczek od początku i muszę powiedzieć, że wiele się zmieniło jeśli chodzi o rodzaj roślin. Sporo straciłam przez zimę.
Ja powinnam mieć chyba zakaz podlewania moich skarbów bo znowu je przelałam Złościłam się min. na Ismeny, że nie wschodzą a one bidule walczyły o przetrwanie. Teraz obrane jak do rosołu i namoczone w antygrzybie są posadzone w nowej ziemi. Niestety jednej cebuli nie dało się odratować i teraz rosną trzy.