Mam pierwsze dwie białe - bardzo fajne odmiany okrywowe na obrzeża rabatiga23 pisze:Moniko, dla mnie jesteś encyklopedią wiedzy o różach, kupiłam wczoraj na wyprzedaży śliczności, a miałam nie sadzić róż.Proszę napisz czy coś o nich wiesz?
White Cover syn.Kent- Poulsena
Swany var.Meiburenac- Meidlanda
Innocencia -Rigo rose
Dziękuję, Majeczkoedulkot pisze:Ten widok z okna jest śliczny i nie mam na myśli tego białego. To Twój ogród i Twoja koncepcja jest powodem mojego zachwytu i za każdym razem jak do Ciebie zaglądam mam to samo.![]()
Mam niskie marcinki jasno niebieskie w dwóch odcieniach i kwitną już jakiś czas. Bordowy niby kwitnie ale jakoś licho. Bukszpany też sadzonkuję i fajnie mi idzie więc ciachaj swoje i do ziemi, za dwa lata będą już do posadzenia na miejsce stałe. Z cisami to raczej ciężko ale udaje mi się też z tawułami.
Tak jak piszesz, muszę rozpocząć masową produkcję bukszpanu
Rosenprinzessin mam od tamtego roku - dostałam od Asi z forumelsi pisze:Moniu, ja też sadzonkowałam bukszpany, trochę to trwa, ale sporo można zaoszczędzić.
Mówiąc niskie - o marcinkach - jaką wysokość masz na myśli???
Mam niziutkie różowe, ale bardzo mnie wkurzają, bo są późne i czasem nie zdążą zakwitnąć przed mrozami.
Wrócę jeszcze do róży Rosenprizessin, jak długo ją masz i jak duża urosła?, czy przemarza zimą do kopca???
Zachwycająca róża. Ma piękną zieleń liści, które są obfite i błyszczące. Zimę przetrwała lepiej niż Rosarium Uetersen, która jest jednym z rodziców Roseprinzessin - może to kwestia miejsca w ogrodzie. Rośnie krzaczasto, gęsto, póki co urosła do ok.60cm, ale ma być nieco wyższa.
Ooo, tak, ogród uczy cierpliwości, to prawdaComcia pisze:Moniu - na własne oczy widziałam jak Krysia ( Ada.kj) ciachnęła swoje bukszpany, powtykała w ziemie jeden obok drugiego i wszystkie żyją.
To nie jest trudne ale zanim podrosną to trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Kupowane sadzonki zazwyczaj są wybiegnięte nie cięte, bo teoretycznie wyższe=starsze.
Sadzonkuj i czekaj na efekt.
Wszak ogród uczy cierpliwości....










