Pierwsze koty za płoty IV

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
maniolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2784
Od: 21 gru 2016, o 17:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Witaj Iwonka widzę, że mimo choroby nie próżnowałaś :) przesyłka solidna, ale pamiętaj, że zawsze mogło być więcej to musisz mówić mężowi, albo, że tyle nie zamówiłaś ale tyle gratisów przysłali :;230 myślę, że powinno wszystko ruszyć, bo też zamawiałem w tej szkółce i było ok :)
W ogrodzie wiosna na całego, ja swoje pszczółki też dzisiaj zawiozłem :) już coraz cieplej się robi więc niedługo pewnie się obudzą ;)
Zdrówka życzę i duużo siły do prac ogrodowych :)
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Jadziu, wczoraj walczyłam ze słomianymi chochołami. O,żesz....jak ja tego nie lubię. Słomę musiałam spalić i to ostrożnie, bo strasznie dymi i obawiałam się, że sąsiedzi naślą na mnie straż pożarnąObrazek Wszelkie latające na razie muszą sobie radzić same w zdobyciu wody, bo na działkach jeszcze żadnego ujęcia wody nie ma.
Moje pomidorki już koniecznie też muszą dostać nowe domki, ale to stanie się dopiero dzisiaj, bo jak byłam ostatnio na działce, to zapomniałam zabrać do domu większe doniczkiObrazek Dopiero wczoraj je przywiozłam, szkoda ze tak późno, bo sadzonki są już mocno wyciągnięte.
Cieszą mnie listki na Twojej Amelce, ona jeszcze młódka, to i okrycia na zimę potrzebuje. Bo swojej już nie przykrywam i całkiem nieźle sobie radzi. To jeszcze niewielki krzaczek, ale jak widać wigorny ;:108 A Elżbietka od Ciebie wypuszcza maleńkie kiełeczki, wygląda na to, że się u mnie zadomowi :heja

Obrazek

Lucynko, wystarczyły mi cztery godziny na działce i już wiedziałam, że mam mięśnie. Może byle jakie, ale mamObrazek Dzisiaj upewniłam się w tym przekonaniu, bo wczoraj popracowałam trochę dłużej. Mogłoby być cieplej, a przynajmniej słonecznie, to z przyjemnością wystawiłam twarz do słoneczka. A tak, ani ja, ani wszelakie bzyczki nie mogliśmy się pławić w jego promieniach. Pszczółek było zaledwie kilka i to mocno niemrawe.
Na działce nawet wypiłam kawę, chociaż jeszcze nie puścili wody do picia, ale spodziewając się tego, zabrałam pól litra ze sobą. Oczywiście wody :;230
Szafirki już kwitną w dwóch rodzajach, a jeden piękniejszy od drugiego. Na dodatek będą jeszcze kolejne, chociaż nie w tym roku, bo pod koniec lutego znalazłam w domu torebeczkę prawie zasuszonych cebulek. Domyślam się, że to są białe szafirki od Ciebie, ale co robiły w domu tego nie wiemObrazek W każdym razie wsadziłam je do doniczki, a one postanowiły mi wybaczyć moje zaniedbanie względem nich i wszystkie pokazały szczypiorkiObrazek
O brak pracy na działce się nie boje, jeszcze się nie zdarzyło, żeby przede mną uciekła. Ona raczej z tych wolno działających, zawsze ma czas i na mnie czeka.

Obrazek

Maryniu, pierwszą połowę tygodnia miałam zajętą, ale to dobrze się nawet złożyło, bo zimno było okrutnie. Już wczoraj zrobiło się prawdziwe wiosennie, ale prawie tego nie zauważyłam, bo przesiedziałam cały dzień w pracy, przy opuszczonych roletach, nie widząc nawet tego, co się dzieje za oknem. Dopiero jak wyszłam na przerwę, to zobaczyłam co się na tym świecie wyrabiaObrazek
Bardzo nieskromnie przyznam, że śliczne mam szafirki i urzekają mnie za każdym pobytem. Wdzięczą się do mnie, żebym tylko nie ominęła ich okiem aparatu :;230
Za zdrówko dziękuję, chyba nareszcie jest dobrzeObrazek

Obrazek

Danusiu, bardzo mnie ten remont cieszy, dlatego z niespotykaną u mnie cierpliwością znoszę jego trudy. Chociaż najgorsze chyba dopiero przede mną. Największą rozpierduchę będę miała na same święta, ale nie da się tego przeskoczyć. Na szczęście w święta się goszczę, to jakoś przeżyjemy. Nawet nie wiem czy eM będzie mi jeszcze mógł ponownie podłączyć piekarnik, żebym cokolwiek mogła upiec. Ale jak nie, to też przetrzymamObrazek
Ciekawa jestem ile cesarskich zakwitnie w tym roku, bo w tamtym niestety szału nie było ;:222

Obrazek

Ewuś, a ja już ze zniecierpliwienia tylko przebieram nóżkami ;:65, żeby to już rozkręciło się na dobre. A tak, to tylko eM bałagan robi, bo a to ścianę trzeba przesunąć, a to podłogi zrobićObrazek Mebelki mają być za trzy tygodnie, tuż przed świętami. A ponieważ i pracować trzeba, to chyba nie uda mi się uruchomić kuchni na czas. Zresztą nie ma teraz co gdybać, zobaczymy jak to się wszystko ułoży.
Wiosna rzeczywiście nie czeka, coraz więcej kwitnących łebków już widać, chociaż nie mam zbyt dużo tych wczesnych zwiastunów wiosny. Na działce bywam rzadko, nie miałby kto ich oglądać. Na jesieni dokupię tylko krokusów, bo tych akurat mi braknie.

Obrazek

Beatko-Bea, tydzień do pogodnych raczej nie należał, dopiero w czwartek zapaliła się lampa na niebie i całkiem nieźle przygrzewała. Wczoraj miało być pięknie i słonecznie, tymczasem cały dzień było pochmurno i wietrznie. Ale Do pracy się nadawało, a teraz głównie tym się zajmujemy. I wykorzystałam to w całej rozciągłości i poużywałam sobie na działce do woli. Biegałam z kąta w kąt, nie wiedząc za co chwycić się najpierw. Roboty mam od groma, ale nic sobie z tego nie robię. Przyjdzie taki czas, że i ja będę miała ogarnięte, a potem wyjadę na dwa tygodnie do Krakowa i po powrocie, zamiast sadzić rozsady, będę musiała zaczynać wszystko od nowaObrazek Następny tydzień mógłby być pogodny, bo mam niespotykane luzy w pracy zawodowej i mogłabym to wykorzystać.

Obrazek

Dorotko, hortensja o którą pytasz, to najzwyklejsza Anabelle. Chyba pasuje jej miejsce, bo pięknie rośnie i zawsze ma ogromne kwiaty ;:63 Wiosna u mnie raczej skromna, ale nie może być inaczej, skoro nie mam ogrodu przy domu, a na działce w tym okresie bywam od wielkiego dzwonu.

Obrazek

Marysiu, Ty mnie lepiej latami nie straszObrazek, bo za nic nie uwierzę, że jesteś ode mnie o tyle starsza. Jak przeczytałam ile zrobiłaś przez jeden dzień, to słabo mi się zrobiło na samą myśl, że kiedykolwiek mogłabym tak zasuwać. Ale trzymam Cię za słowo, że za dwadzieścia lat, będę miała taką parę jak TyObrazekObrazek

Obrazek

Agnieszko, sama nie rozumiem, dlaczego nic na mnie nie czekało. Przecież rozchorowałam się specjalnie wcześniej, żeby nie kolidowało to z wiosennymi kwitnięciami, a tu przyjeżdżam na działkę i widzę, że na złość mi wszystko zakwitło wcześniejObrazek Maki miałam dopiero po raz pierwszy i szturmem zdobyły moje serce, dlatego dopiero teraz zobaczymy czy się skrzyżowały. Zobaczymy, albo i nie, bo oczywiście nasion nie podpisałamObrazek i tylko wiem, że w każdej torebeczce jest inny. Nie pozwalam się im rozsiewać, żeby na wiosnę nie mieć miliona siewek. Zostawiam po jednej makówce i pilnuję, żeby nasiona się nie wysypały. Chociaż nie dam sobie ręki uciąć, czy czasami mnie nie przechytrzyły.
Kuchnia marzyła mi się od dawna, ale zawsze było coś pilniejszego. Teraz wreszcie się udało i mam nadzieję, że będzie jak z bajki. Co prawda wczoraj stwierdziłam, że nowy piekarnik oczywiście postawimy sobie w kuchni, ale stary podłączymy w pokoju, bo za nic nie rozumiem o czym do mnie piszą w instrukcjiObrazek

Obrazek

Lucynko, działkowo do tej pory nic nie robiłam, to i pisać za bardzo nie było o czym. Ale za to poskakałam sobie po Waszych ogródkachObrazek, pozaglądałam w znajome kąty. Poza tym praca zajęła mi stanowczo zbyt dużo czasu, ale co poradzić, kiedy trzeba zarobić nie tylko na nową kuchnię, ale i na roślinki. Właśnie wczoraj przyszła zamówiona w lutym paczucha z powojnikamiObrazek

Obrazek

Martuś, jaki porządekObrazek? Cztery godziny pracy wystarczyły mi zaledwie do wycięcia suchych badylków hortensji i większości róż, bo jak się wczoraj okazało, to jednak kilka w tym amoku ominęłam. Wczoraj zrobiłam trochę więcej, ale szczerze mówiąc, to jeszcze niewiele widać. Zrobiło się może bardziej przejrzyście, ale o porządku nie mam mowyObrazek
Jesteś w dobrym klubie, Martusiu, tutaj na szczęście wszyscy są pułgłupiaści, każdy ma jakiegoś bzika. Zawsze to lepszy taki, niżbyś miała oddawać się jakimś niebezpiecznym dla życia nałogom. W końcu z nudów mogłabyś nadmiernie spożywać napoje tzw. wyskokowe, co też przyznam w niewielkich ilościach jest przyjemne, ale zawsze to przyjemnie poobjadać się szyneczkami i paróweczkami, tym bardziej, że one własnej robotyObrazek

Obrazek

Beatko-Bazyla, ja nad spełnianiem swoich zachcianek musiałam pracować latami, a Ty wciągnęłaś się w ten proceder w try miga Późno zaczęłaś, ale pod takim kierownictwem jak nasze, szybciusieńko nadrobiłaś stracony czasObrazek
Rabaty zarastają mi ogromną ilością trawska, to już kolejny rok, kiedy tak się dzieje. Są i inne chwasty, ale trawa jest w przeważającej ilości. Nie mam pojęcia skąd ona się bierze? Koszę przecież na bieżąco, a i w okolicy raczej nie ma jakiś takich zaniedbanych działek, ale jak widać skądś przylata i mnie wkurza.
Skoro od wtorku rozpoczynasz sadzenie, to Ciebie ból głowy i obłęd w oczach dopadnie znacznie wcześniej i z tego co pamiętam Twoją listę, będzie zdecydowanie większy niż mójObrazek Chyba pozostaje mi się cieszyć, że zamówiłam tak mało....

Obrazek

Mariusz, a nie mogłeś zajrzeć do mnie wcześniej i taką radę mi rzucićObrazek?
Zaglądałam wczoraj do swoich murarek, ale jak na razie jeszcze wszystkie smacznie sobie śpią. I może to dobrze, bo jeszcze niewiele kwitnie i miałyby problem ze znalezieniem dla siebie i jajeczek śniadanka.
Po zimie siły jakieś mikre, ale jeszcze kilka wypadów na działkę i będę jak RobocopObrazek

Obrazek

Wczoraj zaczęłam już sezon działkowy na zupełnie poważnie. Żadne tam wożenie przez eMa, czy też miejskimi środkami transportu, tylko odkurzyłam swojego metalowego rumaka, spakowałam sakwy i wskoczyłam na siodłoObrazek Myślałam, że po zimie brak kondycji da mi się we znaki, ale nie miałam najmniejszych problemów z dojazdem na działkę, jakbym wczoraj odstawiła rower do piwnicy. Widocznie brak kondycji dotyczy tylko pracy na działce, a nie przyjemności takim jak jazda rowerem. Ale za to już wracając z działki, doskonale wiedziałam, że moje przysłowiowe cztery litery są na swoim miejscu i bynajmniej nie miały się dobrzeObrazek Czułam każdą dziurę na leśnej drodze, a uwierzcie mi, że jest ich bez liku.
Po przyjechaniu na działkę, tylko chwilkę oddałam się kontemplacji tego co tam zastałam, bo i zastałam niewiele. Krokusy przekwitły jeszcze bardziej, jedynie kilka zaskoczyło mnie w miarę świeżym wyglądem, reszta już niestety przygotowuje się do długiego odpoczynku.
Ostro wzięłam się do roboty, bo i miałam jej niemało. zaczęłam od usunięcia słomianych chochołów z pnących róż. Zima zdecydowanie była zbyt łagodna i niestety nawet odrobinę nie stępiła ostrych pazurków moich panien. Drapały jak wściekłe kotki, a nie królowe rabat.
Nie tylko jestem podrapana, ale i opuszki palców mam bardzo boleśnie pokłute, nawet skórkowe rękawiczki nie za wiele tutaj pomogły.
Po kilku odgarniętych chochołach ze zdziwieniem usłyszałam, że mój brzuch ostro dopina się posiłku. Ki diabeł? O jedenastej? Przecież to nie pora na dogadzanie żołądkowi. I dopiero tutaj skojarzyłam, że śniadanko, jak to mam w zwyczaju, zabrałam ze sobą na działeczkę, tylko zapomniałam zjeśćObrazek

Obrazek

Po zjedzonym w pośpiechu śniadanku, znowu zajęłam się różami. Początkowo słomę wpychałam do plastikowego pojemnika, ale kiedy nie mogłam już nic więcej upchnąć, postanowiłam spróbować ją spalić. Słoma strasznie dymi i zawsze musiałam palić etapami, rozkładając sobie pracę na kilka kolejnych pobytów na działce. Wczoraj jednak musiały wiać sprzyjające mi wiatry, bo dym szybciutko się rozwiewał i spaliłam wszystko za jednym posiedzeniem. Przy okazji spaliłam jeszcze trochę suszków, ale szczerze mówiąc to niewiele, bo palenie w kominku, to jednak nie otwarty ogień i zajmuje bardzo dużo czasu. Część pnących róż porozpinałam już na siatkach i to głównie przy tej czynności tak się pokłułam ;:222 Kilku różyczkom rozgarnęłam kopczyki, ale to właściwie tylko dlatego, że szukałam pierwiosnka (i znalazłam!), oraz piwonii koperkowej, ale po tej niestety śladu nie ma. Przycięłam do końca wszystkie róże i teraz mogę już powiedzieć, że mam je w miarę obleciane. Jeszcze dwie zostały do rozpięcia i kilka kopców do rozgarnięcia, chociaż za tą ostatnią czynnością nie przepadam. Zdecydowanie wolę sypać kopce, niż je rozgarniać. Ciekawe czemuObrazek
Tulipanowych liści jest bardzo dużo, za to pąków znikoma ilość. Jak w tym roku znowu nie zakwitną to wyrzucę je w cholerę, niech nie drażnią. Zaczęłabym je traktować jak jednoroczne, ale to jednak trochę drogi interes, a z kolei zrezygnować całkiem? Wiosenny ogród bez tulipanów będzie pusty i szary, ale skoro i tak i tak nie kwitną? Sama nie wiem, co z tym począć....

Nie wiecie może, co to mi zakwitło? Kupiłam jako szafirki, ale nijak ich nie przypominają

Obrazek

Rudbekia Cherry Brandy przeżyła zimę

Obrazek

I jeszcze tulipan na nóżce

Obrazek

Takie listeczki ma już Bajazzo

Obrazek

Kilka dni temu posadziłam do doniczek wszystkie swoje dalie. Te kupne już zaczęły w foliowych torebkach wypuszczać kiełki, to stwierdziłam, że i te przechowywane też posadzę. Jedna karpa jest tak potężna, że koniecznie muszę ją podzielić, ale zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać. Coś poczytałam i ogólny obraz mam, ale boję się ją uszkodzić, bo to przepiękny okaz. W tej chwili trzy dalijki mają kiełki na wierzchuObrazek I niestety zagwarantowałam sobie kolejny ból głowy, bo przecież zapewniałam, głównie chyba siebie, że żadnych dalii w tym roku nie kupuję, żeby mieć miejsce na byliny. I w ten sposób na balkonie mam 17 doniczek z daliami. A wszystko przez te głupie zapewnieniaObrazek
Wczoraj przyszła paczka z zamówionymi powojnikami, czy pięknymi to się dopiero okaże. Kupiłam: Guersney Cream, Mrs Robert Brydon i Markhams Pink. I wszystko byłoby ;:333 , gdyby nie to, że tylko jeden powojnik jest podpisany. Chyba będę musiałaObrazek
Dzisiaj już raczej do Was nie zajrzę, bo czeka mnie pikowanie pomidorów i kobee muszą dostać większe doniczki. Wieczorem idę na noc do pracy, to może wtedy uda mi się pospacerować po Waszych ogrodach i działeczkach. Życzyłabym sobie i Wam wszystkim, żeby następny tydzień był piękny i słoneczny, a przynajmniej ciepły i bezdeszczowy, to pobuszujemy sobie w chwaścikach i nie tylko. Szczególnie mi na tym zależy, bo mam tylko dwa dni pracujące i mogłabym podgonić prace na działce, a tak to przebimbam. Ale bimbać sobie też lubię, to jakby nie było, będzie super. I nawet nie muszę sprzątać na święta, bo przez remont tyle jest kurzu, , że nie warto brać się za większe porządki.
Pozdrawiam ;:196
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Bajazzo bardzo wyrywny tak jak moja Parnik Liptov calutka w listkach ,ale ona ma cieplutko przy murze .Niech powoli sie rozkręcają różyczki byle nie za szybko dawały czadu .Ja wciąż latam z sekatorem i docinam ,docinam Amelka dalej pod kopczykiem niech na razie sobie tak siedzi bo słaba jakaś .Iwonko Aphroditowe patyczki mają się dobrze jednak czy maja juz korzonki chyba nie bo wyciągnęłam inne patyczki z ciekawości .Trzeba będzie co najmniej do lata poczekać z nią . Dołożyłam jeszcze jeden wiosenny w razie czego z 4 sztuk zawsze pójdzie utworzyć już fajny krzaczek .Elżbietka to mocna kobietka i charakterna .Swoją mocno ogoliłam, ale niech tam, nie będzie zbyt bujać na wietrze, a ja nie będę cierpnąć czy mi ją nie wyrwie.Miłej ogrodowej pracy ;:196 i ;:3 niedzieli .Fotki jak zwykle śliczne ;:215
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16297
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Te Twoje niby szafirki to na moje oko Iwonko może być cebulica. Akurat teraz kwitnie. Potem już sama się rozsiewa. Ja mam ciemnoniebieską i w zasadzie mogłabym ją już nazwać mało pochlebnym mianem chwasta.
Wegetecja u Ciebie niesamowita, wszystko dwa razy większe niż u mnie.
Miłej niedzieli!
Awatar użytkownika
ed04
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1046
Od: 5 mar 2017, o 14:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Takie widoki to miód dla oczu pi zimie. Piękne zdjęcia i kwiatki.
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko,to nie działka skromnie Ci kwitnie ;:185 , to Ty tak skąpo ją chwalisz ;:131 . Przecież msz naprawdę dużo kwitnących wiosennych ;:303 , którymi pszczółki już się zainteresowały, ;:108 którym dużo fotek zrobiłaś, ;:333 które cieszą Twoje piękne oczęta, gdy tylko na nie popatrzysz. :tan
Niezłą kolekcję dalii sobie zafundowałaś! ;:63 Miejsce dla nich znajdziesz spokojnie, ;:108 przecież znajdowanie miejsc na nowe roślinki to nasza cecha narodowa. ;:306 ;:306
Niech Ci wszystko pięknieje z dnia na dzień. ;:215 Kuchnia również. ;:138
;:cm ;:cm
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42359
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko tak sobie wyobrażałam że wyjazd na rowerze będzie bezbolesny ale powrót już nie! Do dzisiaj pamiętam jak miałam działkę i po pracy nawet nie miałam siły się przebrać tylko sztywna siadałam czasem nawet na tylnym siedzeniu i byle do wanny! :;230 Teraz też to przeżywam i gdybym mogła to na czworaka wracałabym wieczorem i nie wiem jak ułożyć się na fotelu bo wszystko boli :;230 I dokąd to tak, przecież już tydzień mija a mnie ciągle zakwasy wyłażą ;:223
Z tą trawę to nawet się ucieszyłam, bo ja zawsze walczyłam i siejącą się trawą a u nikogo tego nie czytałam...wreszcie jest pokrewna dusza. Kiedyś obok trawy siały się pokrzywy, ale tych już coraz mniej. Trawki wyrywam cały rok jak tylko ziemia nie zamarznięta, na szczęście mam na nie amatorki :D
Takiej wyrywnej róży to ja nie mam żadnej, ale potargane jestem nie tylko ja ale i moja cudem zdobyta kamizelka ;:14 i to właśnie to pnące tak dają w...
Wywal stary piekarnik i opanuj nowy, bo inaczej stracisz pokój ;:306 i będziesz miała kuchnię oficjalna i do gotowania ;:306
Pozdrawiam i za 20 lat będziesz też tak pracować jak ja tylko będzie dłużej bolało ;:306 ;:196
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko remont,to remont jakoś trzeba przeżyć.Mnie czeka wymiana podłogi. ;:223
Iwonko Ty to ładnie piszesz,powinnaś pisać chociaż opowiadania.Aż zazdroszczę lekkości "pióra".Książki "połykałam" od najmłodszych lat,ale
nie mam takiego daru w pisaniu.
Fajne zdjęcia pokazujesz,u mnie jakieś te kwiatki biedne po zimie.Jeszcze wkurza ten huczący wiatr.Skąd on się bierze.
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17368
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

:wit Iwonko !
Twoją wiosnę mogę oglądać i oglądać bez końca.
Zdjęcia pierwszorzędne. ;:63 ;:63
Kwitnienia rożne i piękne.
A może ten szafirek tylko zaszalał i będzie szafirkiem ?

A tak, propos już mam nowy wątek i jestem tutaj - Zakątki na Dębowym- Aktualny :D
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25219
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Ale się dzieje. Rozpoczęłaś ogrodowanie, remontujesz kuchnię.
To moje marzenie, ale na razie nie realne.
Mam inne priorytety.
Nie mam pojęcia dlaczego moje iryski żyłkowane nie wyszły
Przecież była ciepła zima
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Jadziu, widziałam Twoją Parnik, jest tak obsypana listkami, że moje tak będą wyglądać pewnie dopiero w połowie maja ;:oj Tylko Bajazzo tak się pospieszył, ale to dlatego, że był przykryty grubą kołderką ze słomy. Może jeszcze kilka się takich znajdzie, ale są to pojedyncze listki. Pozostałe różyczki są zdecydowanie mniej wyrywne, jedne mają tylko maleńkie kiełki, ale kilka ma wielkie, czerwone kły, które na mnie szczerzą, kiedy tylko się do nich zbliżę. Na Aphrodytę poczekam, niech sobie bez stresu buduje korzonki. Szkoda, że wcześniej nie pisałaś o Amelce, to jeszcze kilka patyczków wsadziłabym do ziemi, a teraz nie mam już z czego. Ale nic straconego, po pierwszym kwitnieniu wsadzę kilka na wszelki słuczajObrazek

Obrazek

Wandziu, to rzeczywiście będzie cebulica, sprawdziłam w necie i jest taka sama. Ta różowa, którą kupiłam jako szafirki, to Cebulica Bifolia Pink Dziękuję za rozpoznanie ;:196 Chyba się jej pozbędę, bo nie lubię jak mi się tak coś niekontrolowanie rozsiewa. Już mam cebulicę syberyjską i też sieje się bez opamiętania. Wystarczy mi jedna taka.
A mi się wydaje, że to u mnie wszystko takie małe i niewyrywne, gdzie nie spojrzę, tam nic nie widzęObrazek, tylko placki gołej ziemi i mnóstwo chwastów. Ale miło mi, że inni widzą to inaczej, to i ja będę musiała spojrzeć na nie innym okiem.

Obrazek

Ed04, po zimie każdy najmniejszy kwiatuszek cieszy, mimo iż trzeba ich wypatrywać niekiedy zgiętym w pół, albo z lupą przy okuObrazek Jest ich jednak tak mało, że brakuje mi materiału do wątku, ale lada chwila to się zmieni. Hiacynty już ciekawie wystawiają nosy, zaraz pokażą się narcyzy i może choć kilka tulipanów.

Obrazek

Lucynko, może i w tym co piszesz, jest sporo racji, a może po prostu jak tam wpadam, to przede wszystkim widzę chwasty i pozimowe suszki? Ale już nad tym pracuję w pocie czołaObrazek Może nie do końca w pocie, bo zarówno wczoraj, jak i dzisiaj, mimo świecącego od samego rana słońca, było raczej zimno i ciężko byłoby się spocić. Musiałam założyć na siebie kilka warstw odzieży, bo inaczej wszędzie wciskało mi się zimno Na dodatek ziemia jest zimna i nieprzyjemnie w niej grzebać. Ale za to porządeczek na rabacie zrekompensował mi wszelkie niewygody :heja
Z daliami chyba jednak przeholowałam, nigdy tylu nie miałam i teraz będę je sadzić nie wiadomo gdzie. Na pewno coś wymyślę, najwyżej znowu będzie za ciasno, ale czy to pierwszy razObrazek?

Obrazek

Marysiu, moje rabatki wyglądają prawie jak trawniki, tyle na nich trawy. Wszędzie się wpycha, nawet do zdjęcia, mimo iż wcale jej nie zapraszam, ale chyba nie zrobiłabym żadnego, gdym chciała wokół każdej fotografowanej rośliny zrobić chociaż względny porządek ;:218 Ale już popracowałam troszeńkę i wreszcie zaczyna to być widoczne. Wracam jednak padnięta i po południu nie mam na nic siły, a oczy same mi się zamykają. Zakwasy na szczęście już nie wróciły, więc albo zdecydowanie mniej pracuję, albo rzeczywiście mam kilka lat mniej niż Ty. Za to bolą mnie inne członki i z chęcią bym sobie czasami pojęczała, ale sił braknie na takie dupereleObrazek
Tylko te różyczki, które były przykryte słomianą kołderką są takie wyrywne, inne dużo spokojniejsze, ale to może i lepiej, bo toż to dopiero początek kwietnia. A wiadomo, że kwiecień plecień i może nam dać popalić. Oby nie, bo tylko szkód narobi.
Z piekarnikiem tylko sobie żartuję, nowy na pewno opanuję, tylko muszę się dokładnie wgryźć w temat. Zresztą stara kuchenka powędruje do mamy, bo ona nie taka jeszcze stara, zaledwie dwuletnia. Ale mi marzył się piekarnik w słupku i teraz właśnie taki będę miałaObrazek
za 20 lat będziesz też tak pracować jak ja tylko będzie dłużej bolało
No, naprawdę....już się nie mogę doczekaćObrazek ;:196

Obrazek

Danusiu, remont małymi kroczkami posuwa się do przodu, eM już wywalił starą i postawił nową ścianę, teraz jeszcze tylko zwalić stare płytki, położyć gres i nowe podłogi i będzie po robocieObrazekObrazekObrazek Na szczęście przeczyta to dopiero po remoncie, bo inaczej, to chyba by mnie wzrokiem zabiłObrazek Ja na razie tylko ze ścierką latam, bo strasznie przy tym się kurzy.
Za powieściopisarstwo raczej się nie zabiorę, ale za to tutaj czasami dam się ponieść, chociaż jak dla mnie to po prostu taka pisanina, ale jak się dobrze czyta, to oby tak dalej ;:196
Nie tylko wieje, ale i zrobiło się okropnie zimno, słońce daje złudzenie ciepła, ale wystarczy wyjść z klatki, a człowiekowi same klapki z oczu spadają ;:222

Obrazek

Aniu, niestety z cebulicą będę musiała się pożegnać. Już dzisiaj miałam wrzucić ją do kominka, ale za bardzo wiało na palenie. Gdyby jeszcze była niezwykłej urody, to może pozwoliłabym się jej poszarogęsić, ale niezbyt z niej urodziwa panna. A na szafirki zapoluję, ale chyba już w jakiejś szkółce, może ryzyko pomyłki będzie mniejsze. Miałam jeszcze żółte, ale od dwóch lat pokazuję się tylko szczypiorkiObrazek
Szukałam już Twojego wątku od jakiegoś czasu, ale co zajrzałam, to furteczka była zamknięta. Tearz nareszcie nam pokażesz co się dzieje na Dębowym. Zajrzę, jak tylko troszkę obrobię się z robotą, bo tak sobie dokazuję na działce, że czasu mi braknie. Mam jeszcze jeden wątek do nadrobienia i aż mi wstyd, że nie zaglądam do Was :oops: , ale muszę najpierw podgonić prace na działce, bo u mnie dni wolnych zazwyczaj brakuje, a w tym tygodniu mam luzik i na dodatek nie pada. Ale za to zimno, ale ze słoneczkiemObrazek

Obrazek

Gosiu, jak widzisz marzenia się spełniają, tylko trzeba uzbroić się cierpliwość. Jak się okazuje, wszystko w końcu znajduje swój czas, priorytety się zmieniają i przychodzi czas na realizację marzeń. Teraz spełnia się moje i już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć na własne oczy, czy to będzie właśnie tak jak sobie wymarzyłam, ale liczę, że właśnie tak, że będzie jak w bajce, jak w wyśnionym śnieObrazekMoje iryski też się zbuntowały, w jednym miejscu, z dziesięciu nie pokazał się żaden, a te fioletowe to ubiegłoroczne nasadzenia i pewnie tylko dlatego się pokazały. Nie wiedziałam, że one takie chimerneObrazek
Na działce nie widzę jeszcze kilku innych roślin, może jednak zima im dokuczyła? Szkoda by było, bo to wszystko ubiegłoroczne zakupy, takie moje ogrodowe chciejstwa, na których bardzo mi zależało. Liczę jednak, że się pokażą, tylko jeszcze się guzdrzą, chociaż piwonia koperkowa chyba jednak przepadłaObrazekInne piwonie już dawno są na wierzchu, a po tej nie ma śladu. Jednak płakać po niej będę i może nawet za jakiś czas, dam jej ponownie szansęObrazek

Obrazek

Przez ostatnie dwa dni ostro popracowałam na działeczce. Muszę wykorzystać, że mam wole, bo taki dobrobyt rzadko mi się zdarza i nie ma, że boli, albo, że zimno, tylko do robotyObrazek Na wszelki wypadek przeprosiłam się z autobusem, bo na rower było troszkę za zimno, szczególnie rano, tym bardziej, że niedawno byłam chora i nie życzę sobie powtórki. Nie mam teraz czasu na chorowanie. Dzisiejszy dzień był ciut cieplejszy, ale za to wiało jak w kieleckimObrazek Wiatr rozwiewał wszystko po działce, w kominku nawet nie dało się palić, bo wszystko wwiewało z powrotem do domku.
Ubrałam się ciepło na tzw. cebulkę i zabrałam się za porządki. Nie latałam już jednak jak kot z pęcherzem, tylko wzięłam się za metodyczne porządkowanie rabat. Koło siebie miałam dwa wiadra, a właściwie wiadro i taczkę i do jednego wrzucałam chwasty, a do drugiego suche badylki do spalenia. Dzięki temu na kilku rabatach zaprowadziłam jako taki porządek, naprawdę zaczęło to nieźle wyglądać. Brakuje jeszcze koloru, ale przecież nie wszystko od razu. Zaglądałam do tulipanów i marnie to widzę ;:222 Jak na razie tylko miejscami widzę jakieś pąki, nawet niezawodne ponoć Exotic Emperor prezentują się wyjątkowo marnie. Maja kilka pąków, ale bez szału i są jakieś takie wątłe i słaniające się.

Obrazek

Na pewno zakwitnie kilka cesarskich koron, ale też nie wszystkie. Coś im ostatnio nie pasuje, a przecież je nawożę, to powinny być całe happy, a nie są. Wychodzą orliki, czosnki i moje wszystkie cztery ostróżki, co mnie niezwykle cieszy. Jedną chyba muszę przesadzić, bo rośnie w jakimś dziwnym miejscu i tylko zastanawia mnie jaki miałam zamysł tam ją sadząc. Bo chyba jakiś musiałam miećObrazek

Obrazek

Wycięłam dzisiaj borówkom stare łodygi.Miałam tego nie robić, ale uznałam, że im to nie zaszkodzi i ciachnęłam. Z każdego krzewu poleciała jedna gałąź, z co poniektórych dwie, ale znalazło się też kilka takich, które zostawiłam w spokoju ;:108
Zaczynają budzić się murarki. Jeszcze pomaleńku, bo widać dosłownie kilka wygryzionych kokonów, ale to znaczy, że za chwilę zacznie się ruch w interesieObrazek Mam ich stanowczo za dużo i obawiam się, że zapełnią rurki błyskawicznie i polecą dalej szukać domków. Takie coś zaobserwowałam już w ubiegłym roku i jeśli w tym się potwierdzi, to będę sobie zostawiała mniej kokonów. Tylko co zrobić z nadmiarem? Nie chcę nimi handlować, bo to tylko kłopot, a zostawić gdzieś, to pewnie większość padnie łupem ptaków lub innych amatorów darmowego posiłku.

Obrazek

Zakwitła cieszynianka. Jest bardzo maleńka, ledwo ją widać z bliska, a z daleka, to zupełnie nie ;:185

Obrazek

Mój działkowy zwierzyniec namiętnie zażywał dzisiaj kąpieli słonecznych

Obrazek

Obrazek

Wróciłam zmęczona, chociaż chyba zaczynam się przyzwyczajać, bo dużo mniej niż jeszcze wczoraj. Wczoraj byłam padnięta strasznie, a dzisiaj mogę sobie nawet pozwolić na polatanie po forum.
Wobec powyższego lecę do Ani i Marty-Kozorożec, bo to właśnie u nich mam takie zaległości :wit
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko, wszystkie działki aktualnie podobnie się prezentują. ;:108 Więcej na rabatach gołych spłachetek niż choćby zielonych łodyżek tudzież listeczków, nie mówiąc o kolorowych kwiatuszkach. :lol: Jednak niech tylko cieplej przygrzeje słoneczko, a niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zazielenią i pokolorują się nasze zagony. :tan :tan
Tak więc, kochana, ciesz oczy tym, co aktualnie widzisz, ;:109 a widzisz wcale niemało, ;:108 i czekaj cierpliwie na kolejne odsłony. ;:303
Jak najmniej uciążliwości remontowych życzę, ;:196 zdrówka ;:167 i cieplejszych dni pełnych słonecznych promieni ;:3 ;:3 , zero wiatru! ;:cm
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2022
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Jednak coś się dzieje na działeczce! irysy i u mnie okazały się jednoroczne, tak jak i korony, ale zakwitł mi wreszcie ciemiernik i jestem cała happy :tan . Zrobi się ciut ciepłej i będziemy szaleć.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

Iwonko jeszcze trochę poczekaj na koperkową z pewnością jej się nie spieszy :wink: .Moja w ubiegłym roku też późno wyszła i wcale nie zakwitła za to teraz już się pokazała. Z koron dawno zrezygnowałam bo tylko w pierwszym roku kwitły, a potem w następnych latach tylko były liście.Najważniejsze ,ze zwierzyniec ma się dobrze i Tobie zdrówko dopisuje ;:196 Amelka się opamięta będzie dobrze tylko potrzebuje czasu Okejos to wyślę tę rutewkę a Aphrodite niech sie namyśla i nie robi mi wstydu :)
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
clem3
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4987
Od: 8 lip 2014, o 15:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Blisko południa Polski

Re: Pierwsze koty za płoty IV

Post »

No kochana, ale szalejesz - zakupy, wysiewy ;:173 Nieźle ;:333
A cóż to za iryskowa błękitna piękność?
Działka aż kipi wiosną :D I nawet rudbekię Cherry Brandy udało ci się przezimować, a u mnie podlec nie chciała :wink:
Gdzie zamawiałaś powojniki? Pierwszy raz się spotykam z takimi niepodpisanymi...
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”