niektórzy dają też bezpośrednio do doniczki, bez uprzedniego skiełkowania. Nie mam tegorocznej fotki a zeszłoroczna jest tutaj.
Przy tak małej ilości nie widzę problemu w ścieraniu i nie widzę potrzeby aby je parzyć, ten sposób zostawiłabym gdybym miała nadmiar nasion.
Mnie raz tym sposobem się udało a dwa razy nic z tego nie wyszło, ja wolę pewną metodę delikatnego ścierania.
Musisz wiedzieć też, że nie wszystkie nasionka kiełkują. Pozdrawiam.
Oj kusicie, kusicie, muszę i ja kilka pościerać.

Kochani powodzenia w nowym sezonie




Siewka.

