Różyczka w gaju...
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka w gaju...
Ewuś - nie zazdroszczę dylematów... Jak wiesz, ja już jestem "po" życiowych rozstrzygnięciach
Jak sobie pomyślę, że teraz siedzielibyśmy w domu w mieście, mając do dyspozycji ogródek wielkości beretu, to mnie ciarki przechodzą.
Dziwne jest nawet to, że lubimy jak śnieg spadnie i trochę trzeba odśnieżyć. Początkowo chcieliśmy kupić odśnieżarkę, a M coś nawet przebąkiwał o małym traktorku
Naprawdę z wielką przyjemnością idziemy pomachać trochę łopatą. Sąsiad ma mi prawie to za złe, bo traci możliwość zarobku, ale ruch na świeżym powietrzu? Super.
Myśl, myśl... wszystko przed Tobą.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Dziękuję
Wszystkim, których (a właściwie to "które") poruszyły moje dylematy życiowo-mieszkaniowe...jak widać temat to bliski i gdzie, jak nie tutaj, może znaleźć zrozumienie A jednocześnie treść Waszych wypowiedzi właściwie mnie nie zaskoczyła; w końcu wszyscy tutaj doceniamy uroki kawałka zieleni przed domem...choćby nawet był biały jak teraz.
No właśnie, to chyba dobry moment, żeby wstawić kilka świeżutkich, zimowych zdjęć, wykonanych wczoraj przez M-a na moją prośbę. A personalne podziękowania za chwilę
Jolu - dzięki za Twoje uwagi i podzielenie się doświadczeniami Jeżdżenie i pakowanie się faktycznie już mi obrzydło...
Wandeczko, ja właściwie to wszystko już mam, o czym piszesz - poranek w piżamie w ogrodzie, kawka na tarasie - jako że wiosną i latem mieszkamy na wsi bez przerwy; najgorsze dla mnie jest to pakowanie się i "zamykanie interesu" na zimę i dojazdy w tym okresie, żeby cokolwiek zrobić, a potem wiosną wielkie sprzątanie i przygotowanie do sezonu letniego...nie lubię tego
Majeczko - mój rozsądek mówi dokładnie to samo
Basiu...tak, tak...ja już jakiś czas temu wpadłam na to, że wciąż żyję i planuję wszystko tak, jakbym miała żyć wiecznie... Ale niech tak zostanie
Romciu - obejrzałam Twoje piękne miejsce nad jeziorem, to faktycznie wspaniałe, typowo wakacyjne miejsce Ja do tej pory też dzielę czas na letni i zimowy, jak trafnie to ujęłaś, ale...no właśnie jakoś tak ostatnio mam tego już dość...
Małgosiu - dzięki serdeczne
Aniu i Dzidka - Wasza opinia jest dla mnie szczególnie ważna, bo byłyście i widziałyście, dzięki!
Tosia - dziękuję...także za gotowe rozwiązanie. A odwaga się przyda
Aniu- Sweety, no skoro Ty żyjesz bez piwnicy, to i ja mogę.
Ida, to być może ja Cię wyprzedzę, a potem będę Ci dodawać otuchy
Helenko, Twoje zamiłowanie do odśnieżania bardzo mnie zachęca bo- prawdę mówiąc - perspektywa zimy na wsi jest dla mnie trochę niepokojąca...
Aha...a tak dla kontrastu: wczoraj rozmawiałam przez telefon z moją siostrą, osobą zdecydowanie "miejską", która na moje dylematy wykrzyknęła: " nie rób tego, będziesz tam już całkiem uwiązana na tej wsi i nigdzie się nie ruszysz!" No cóż...różne bywają priorytety...
Wszystkim, których (a właściwie to "które") poruszyły moje dylematy życiowo-mieszkaniowe...jak widać temat to bliski i gdzie, jak nie tutaj, może znaleźć zrozumienie A jednocześnie treść Waszych wypowiedzi właściwie mnie nie zaskoczyła; w końcu wszyscy tutaj doceniamy uroki kawałka zieleni przed domem...choćby nawet był biały jak teraz.
No właśnie, to chyba dobry moment, żeby wstawić kilka świeżutkich, zimowych zdjęć, wykonanych wczoraj przez M-a na moją prośbę. A personalne podziękowania za chwilę
Jolu - dzięki za Twoje uwagi i podzielenie się doświadczeniami Jeżdżenie i pakowanie się faktycznie już mi obrzydło...
Wandeczko, ja właściwie to wszystko już mam, o czym piszesz - poranek w piżamie w ogrodzie, kawka na tarasie - jako że wiosną i latem mieszkamy na wsi bez przerwy; najgorsze dla mnie jest to pakowanie się i "zamykanie interesu" na zimę i dojazdy w tym okresie, żeby cokolwiek zrobić, a potem wiosną wielkie sprzątanie i przygotowanie do sezonu letniego...nie lubię tego
Majeczko - mój rozsądek mówi dokładnie to samo
Basiu...tak, tak...ja już jakiś czas temu wpadłam na to, że wciąż żyję i planuję wszystko tak, jakbym miała żyć wiecznie... Ale niech tak zostanie
Romciu - obejrzałam Twoje piękne miejsce nad jeziorem, to faktycznie wspaniałe, typowo wakacyjne miejsce Ja do tej pory też dzielę czas na letni i zimowy, jak trafnie to ujęłaś, ale...no właśnie jakoś tak ostatnio mam tego już dość...
Małgosiu - dzięki serdeczne
Aniu i Dzidka - Wasza opinia jest dla mnie szczególnie ważna, bo byłyście i widziałyście, dzięki!
Tosia - dziękuję...także za gotowe rozwiązanie. A odwaga się przyda
Aniu- Sweety, no skoro Ty żyjesz bez piwnicy, to i ja mogę.
Ida, to być może ja Cię wyprzedzę, a potem będę Ci dodawać otuchy
Helenko, Twoje zamiłowanie do odśnieżania bardzo mnie zachęca bo- prawdę mówiąc - perspektywa zimy na wsi jest dla mnie trochę niepokojąca...
Aha...a tak dla kontrastu: wczoraj rozmawiałam przez telefon z moją siostrą, osobą zdecydowanie "miejską", która na moje dylematy wykrzyknęła: " nie rób tego, będziesz tam już całkiem uwiązana na tej wsi i nigdzie się nie ruszysz!" No cóż...różne bywają priorytety...
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Różyczka w gaju...
Żyje, jak widać (skoro pisze ).
Piękne widoki, a ile jabłuszek na rajskiej jabłoni
Piękne widoki, a ile jabłuszek na rajskiej jabłoni
- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Różyczka w gaju...
Masz tam przecudnie!!! Domek jest duży i pewnie wygodny. Zainwestuj w ogrzewanie i zamieszkaj tam na stałe. Ja bym się nie zastanawiał długo. Twoja siostra boi się zmian, ale Ty bądź odważna i pokaż mieszczuchom, że wieś nie wiąże, to już nie jest przysłowiowe "zadupie". Przecież są samochody, drogi i wszędzie można dojechać. Trzymaj się.
Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Re: Różyczka w gaju...
Podpisuję się pod propozycją Tosi obiema ryncami! Domek wygląda uroczo, ogród wokół niego takoż... trzeba korzystać z możliwości i ja bym na Twoim miejscu przeniosła się tam na stałe...
Piękna i słoneczna zima - taka mi się podoba
Miłej niedzieli!
Piękna i słoneczna zima - taka mi się podoba
Miłej niedzieli!
- ra_barbara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2180
- Od: 15 sty 2010, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Już świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Różyczka w gaju...
Ewka ...bój się Boga taaaka chałupa jaka Wy macie ... porównaj z moją (1939r.)drewnianą-1-pokój+1kuchnia +1-łazienka+sionka maleńka i.... 2-piece do ogrzewania +2 grzejniki elektryczne licznik nawalił i mało ciagną...psssst....Na podłogach zimą kładzie sie 3 warstwy dywano podobnych wykładzin, bo pod podłogami wiatr hula, strych do...adaptacji, chyba w przyszłym życiu z moim M.Większośc moich znajomych z bloku, którzy nas odwiedzaja dziwią się że w takich warunkach ja chcę tu zimować.No cóz u nas strona finansowa jest niestety raczej słaba....
Zaraz M-u pokażę Wasz dom, jak oko zakropi na 2-godzinne lepsze widzenie
U Was tylko ogrzewanie i zostać bo bardzo pięknie macie, a nawet jeszcze BARDZIEJ. Uciekać z bloku z wiosną Ach jak ja teraz radośnie przeżyłam trzepanie owych wykładzin na śniegu , albo pościel na tym mrozie wywietrzona jak pachnie a jak się zdrowo śpi
Będę Wam kibicować z całego serca
Zaraz M-u pokażę Wasz dom, jak oko zakropi na 2-godzinne lepsze widzenie
U Was tylko ogrzewanie i zostać bo bardzo pięknie macie, a nawet jeszcze BARDZIEJ. Uciekać z bloku z wiosną Ach jak ja teraz radośnie przeżyłam trzepanie owych wykładzin na śniegu , albo pościel na tym mrozie wywietrzona jak pachnie a jak się zdrowo śpi
Będę Wam kibicować z całego serca
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
- lora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10603
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różyczka w gaju...
Ewo przyszłam z rewizytą... czasami bywałam u Ciebie to się przyznam...
...ogród masz pięknie obsadzony drzewami ,piekne róże...i dużo już wysiłku włożyłaś,żeby tak było...
..i czytam o Twoim dylemacie...to jest wyzwanie duże...ale wszędzie ludzie żyją...
remont totalny i masz wszystko na miejscu... kawkę o świcie w koszulce nocnej o porannej rosie to juz nie mówię i pieska pilnującego Ciebie... ja odkryłam to 7lat temu a wychowana w blokowisku...
..tylko trzeba sprawdzić jak daleko do lekarza i do sklepu...to ważne czasami w lodówce nagle brak nam czegoś...i nagle coś nam strzyknęło...
..pomału wtopisz się w otoczenie pozostawiając wiele swoich dawnych nawyków za sobą,jednak inaczej się żyje ... zapewne już znasz sąsiadów ...
piszesz że nie masz rodziny w obecnym zamieszkaniu to tym bardziej nikomu nie będzie przykro...
... kartka i wpisy za i nie...i zobaczysz co wyjdzie...powodzenia...
..ale wątek zakładaj ....
..uff ale rozpisałam się...
...ogród masz pięknie obsadzony drzewami ,piekne róże...i dużo już wysiłku włożyłaś,żeby tak było...
..i czytam o Twoim dylemacie...to jest wyzwanie duże...ale wszędzie ludzie żyją...
remont totalny i masz wszystko na miejscu... kawkę o świcie w koszulce nocnej o porannej rosie to juz nie mówię i pieska pilnującego Ciebie... ja odkryłam to 7lat temu a wychowana w blokowisku...
..tylko trzeba sprawdzić jak daleko do lekarza i do sklepu...to ważne czasami w lodówce nagle brak nam czegoś...i nagle coś nam strzyknęło...
..pomału wtopisz się w otoczenie pozostawiając wiele swoich dawnych nawyków za sobą,jednak inaczej się żyje ... zapewne już znasz sąsiadów ...
piszesz że nie masz rodziny w obecnym zamieszkaniu to tym bardziej nikomu nie będzie przykro...
... kartka i wpisy za i nie...i zobaczysz co wyjdzie...powodzenia...
..ale wątek zakładaj ....
..uff ale rozpisałam się...
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka w gaju...
Ewuś - tu nie chodzi o "zamiłowanie do odśnieżania". Po prostu to się okazało wcale nie straszne, tak jak na początku się obawialiśmy.
O odśnieżarce przestaliśmy nawet myśleć.
Faktem jest, że wieś, w której mieszkam jest w pełni zurbanizowana (kanalizacja, gaz, itp). Ogrzewanie mamy bezproblemowe, bo jest to pompa ciepła (ciepło z gruntu). Teraz warunki wiejskie naprawdę nie muszą być uciążliwe.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka w gaju...
Ewcia, poczytałam i ja o Twoich dylematach odnośnie miejsca zamieszkania i podobnie jak wiele moich poprzedniczek z caleo serca popieram pomysł modernizacji domku na wsi i zamieszkania w nim na stałe. To piękny domek, ładnie położony, a działeczka zadbana i urządzona z duszą. Żal byłoby zostawiać to i budować się od nowa..a mieszkanie wystawiłabym jak najszybciej n sprzedaż żeby wiosna zacząć remont ogrzewania ;-)
Miłego dnia
Miłego dnia
- ra_barbara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2180
- Od: 15 sty 2010, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Już świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Różyczka w gaju...
Misiu
Helenko to ogrzewanie bardzo dobre... podobno
aaaa jak pięknie sie rozpisałaśuff ale rozpisałam się...
Helenko to ogrzewanie bardzo dobre... podobno
Ogrzewanie mamy bezproblemowe, bo jest to pompa ciepła (ciepło z gruntu). Teraz warunki wiejskie naprawdę nie muszą być uciążliwe.
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Kochane kobiety! Dziękuję Wam z całego serca za zainteresowanie moimi dylematami i takie zwyczajne, ludzkie wsparcie
Tosiu, domek nie jest zbyt duży...wprawdzie nie wiem nawet, jaki ma metraż ale to są 3 pokoje, kuchnia i łazienka (jeden pokój zrobiliśmy z garażu). Nie budowaliśmy domku sami, więc nie wszystko jest tak, jak byśmy chcieli..trochę przerobiliśmy, ale reszta musi zostać, jak jest.
Agusiu - dzięki za dobre słowo
Aniu, tak, w ogóle wszystkie jabłonki w tym roku mi obrodziły.
Baśka, to fakt - nie jest to - jak widać - stara drewniana chałupa ...ale ja oczywiście chciałabym mieć wygody i ciepełko
Misiu, dziękuję za Twoje rozpisanie się i zapraszam na przyszłość Wiesz, i ja myślałam o wypisaniu plusów i minusów na kartce "Moja" wieś jest bardzo maleńka, chyba 17 domów, sąsiadów w większości więc znam...chociaż raczej trudno będzie mi się tak zupełnie wtopić w to środowisko...wszyscy są miejscowi, w większości ze sobą spokrewnieni (nawet trudno mi się połapać w tych zawiłościach), nie ma nawet sklepu (przyjeżdża rano sklep-samochód), o lekarzu nie wspominając...ale za to do miasta 7 km, więc niedaleko i właściwie tam jeździmy na zakupy i wszystko załatwiać.
Helenko, zazdroszczę Ci bardzo tej zurbanizowanej wsi, u mnie z dobrodziejstw cywilizacji tylko wodociąg, gaz z butli (ziemny w bliżej nieokreślonej perspektywie). No a nade wszystko zazdroszczę tej pompy ciepła chyba niestety już teraz za późno, żeby w to inwestować, no i to chyba jednak spore koszty, ale chciałabym...oj, jak bardzo...
Kasiu, dziękuję za ciepłe słowa pod adresem mojej działki:) Nawet chyba możemy zacząć remont jeszcze przed sprzedażą mieszkania, chociaż skończyć to juz raczej nie
Tosiu, domek nie jest zbyt duży...wprawdzie nie wiem nawet, jaki ma metraż ale to są 3 pokoje, kuchnia i łazienka (jeden pokój zrobiliśmy z garażu). Nie budowaliśmy domku sami, więc nie wszystko jest tak, jak byśmy chcieli..trochę przerobiliśmy, ale reszta musi zostać, jak jest.
Agusiu - dzięki za dobre słowo
Aniu, tak, w ogóle wszystkie jabłonki w tym roku mi obrodziły.
Baśka, to fakt - nie jest to - jak widać - stara drewniana chałupa ...ale ja oczywiście chciałabym mieć wygody i ciepełko
Misiu, dziękuję za Twoje rozpisanie się i zapraszam na przyszłość Wiesz, i ja myślałam o wypisaniu plusów i minusów na kartce "Moja" wieś jest bardzo maleńka, chyba 17 domów, sąsiadów w większości więc znam...chociaż raczej trudno będzie mi się tak zupełnie wtopić w to środowisko...wszyscy są miejscowi, w większości ze sobą spokrewnieni (nawet trudno mi się połapać w tych zawiłościach), nie ma nawet sklepu (przyjeżdża rano sklep-samochód), o lekarzu nie wspominając...ale za to do miasta 7 km, więc niedaleko i właściwie tam jeździmy na zakupy i wszystko załatwiać.
Helenko, zazdroszczę Ci bardzo tej zurbanizowanej wsi, u mnie z dobrodziejstw cywilizacji tylko wodociąg, gaz z butli (ziemny w bliżej nieokreślonej perspektywie). No a nade wszystko zazdroszczę tej pompy ciepła chyba niestety już teraz za późno, żeby w to inwestować, no i to chyba jednak spore koszty, ale chciałabym...oj, jak bardzo...
Kasiu, dziękuję za ciepłe słowa pod adresem mojej działki:) Nawet chyba możemy zacząć remont jeszcze przed sprzedażą mieszkania, chociaż skończyć to juz raczej nie
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3724
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka w gaju...
Ewuś, może być jeszcze kominek z płaszczem wodnym, też rzekomo dobry i piec na groszek i na gaz (ze zbiornikiem na zewnątrz). Dużo tego jest.
Mój brat swoją daczę na Roztoczu przerobił w dom całoroczny, a jest to miejsce daleko od szosy... Właśnie ma ogrzewanie gazowe ze zbiornika i bardzo sobie chwali.
Tam chyba nawet nie ma wodociągu, tylko studnia głębinowa...
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7672
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka w gaju...
EWO........przyszłam i powiem rozumiem Ciebie na całej rozciągłości...nie są to łatwe decyzje, bo jednak mieszkanie w bloku musisz sprzedać i tej ewentualnej rezerwy nie będzie....ale to przemieszczanie się nie do końca daje nam komfort......u mnie podobnie tylko moja działka na ROD ale w pełni już urządzona, spełnia rolę działki letniej, jednak pracując na noc wracamy do domu i składanie...zamykanie tych bambetli nie do końca mnie raduje i to też było takim światełkiem w tunelu które przemawiało za podjęciem takiej decyzji.....
..ja w pełni przykładem nie mogę być bo jeszcze tam nie sypiam ale już tam bywam bo dom jest ogrzewany więc trzeba go odwiedzać.........i to jest w tej samej mieścinie w której mieszkam....
EWO ....co tam....będziemy rano o rosie boso biegać......... i już.....
pozdrawiam serdecznie
..ja w pełni przykładem nie mogę być bo jeszcze tam nie sypiam ale już tam bywam bo dom jest ogrzewany więc trzeba go odwiedzać.........i to jest w tej samej mieścinie w której mieszkam....
EWO ....co tam....będziemy rano o rosie boso biegać......... i już.....
pozdrawiam serdecznie