
Zajrzałam raniutko i widzę, że są pytania i na pewno niecierpliwie czekacie na odpowiedzi, więc teraz naprawdę króciutko i na temat:
Gosiu wyobraź sobie, że nie tylko Ty, ja też nie mogę tego ogarnąć. Wiem, że nie wszystko zostanie przeniesione, bo jest to niemożliwe, ze względu na rozmiary roślin. Jednak zapewniam Cię, że wszystko, co tylko będzie możliwe zostanie przesadzone. Ogród i tak wymagał odświeżenia. Kilkudziesięcioletnie tuje, po ostatniej zimie wyglądały marnie, część wypadła sama. Trzeba było wszystko uporządkować. Wyciętych zostało kilka drzew, które po ostatniej wichurze mocno się rozchwiały a rosły za blisko domu. Korona sosny była tak duża, że gałęzie wchodziły już na dach, to samo było z modrzewiem, przez kilka lat był obcinany, ale im mocniej był cięty, tym miał większe przyrosty.
Wierzba natomiast była bliziutko ogrodzenia i w czasie wichury uszkodziła nam jedno przęsło. Korzenie były poderwane i następnej wichurze już by nie oparła. Jak widzisz troszkę miejsca los sam mi wygospodarował, o resztę muszę zadbać sama.
Pozostałą częścią, jak najbardziej zagospodarowaną, będzie zarządzała teraz synowa z synem



Gosiu/Iwonko w moim ogrodzie nie ma lepszej róży od Garden of Roses, obudzona w środku nocy, zawsze odpowiem jedno i to samo. Zdrowa, kwitnie niemal bez przerwy, mam 10 krzaczków i bez mrugnięcia okiem dokupiłabym jeszcze raz tyle.
Nawet kiedy nie ma kwiatów, to zdrowe liście są ozdoba samą w sobie. Nie ma dla mnie nic gorszego jak stojące gołe badyle, a tych w tym roku mam naprawdę dużo i mimo mojej miłości do róż, ten widok coraz bardziej mnie drażni.
Iwonko już kiedyś pisałam, że to nie moje pierwsze przeprowadzki roślin, jak do tej pory prawie w 100% udane, jak będzie z tegorocznymi, okaże się dopiero wiosną. Myślę, że niektórym na pewno będzie lepiej w nowym miejscu, chociażby Rhapsody in Blue, które niemalże została połknięta przez swoja sąsiadkę Reine des Violettes. Teraz będzie rosła sama i mam nadzieję w przyszłym roku przypomni sobie jak powinna wyglądać prawdziwa róża

Ewo azjatyckie lilie słabo pachną, zdecydowanie bardziej aromatyczne są orientalne i trąbkowe, ale tych mam mało, Jednak jak kwitną to zapach rozchodzi się po całym ogrodzie. Wieczorkiem wstawię fotki lilii, które posiadam.
Masz rację, jak mnie chandra zbiera, otwieram swoja "fototekę"

Lodziu oczywiscie, to żadna tajemnica na pierwszym planie biało- żółta z wielkimi kwiatami to My Girl, perłowo-różowa za nią to Queen of Sweden i w głębi ciemno-rózowa to Pink Flower Circus- gratis z Floribundy, co prawda nie mój kolor, ale nawet nieźle sobie radziła, chociaż aktualnie stoi goła, podobnie jak Escimo Flower Circus.
Aniu też lubię wracać do letnich wspomnień, pełnych zapachu i koloru, który niestety szybko nam się skończył w tym roku, a mnie przyniósł wiele rozczarowań i dał mi wiele do myślenia w temacie nasadzeń.
Myślę, że się nie pogniewacie jak teraz zniknę. Pojawię się wieczorem z nowymi/starymi

