Jakaś niemoc mnie dopadła. Jestem wykończona i nic mi się nie chce. Może to zmęczenie i już nie mogę się doczekać urlopu.
W ogrodzie jeszcze kwitnie sporo,ale też wszystko szybko przekwita. Wczoraj troszkę pousuwałam przekwitłe kwiatostany,ale czekam jeszcze na zebranie niektórych nasion.
Liście lecą , wszystko omdlałe od upałów .Jednym słowem

Soniu to pewnie ten sam rozchodnik. Co Ci mam dmuchać ,jak u mnie na niebie ani jednej chmurki a grzeje.Już rano,wracałam z pracy to grzało. Podlewam,ale to nic daje, bo słonce wysusza.
Może to już ostatnie podrygi tego skwaru.

Czego Tobie i sobie życzę. Myślę o tych białych kwiatach i coś wymyśliłam.
Marta poobserwuj ja się rozwinie i też zobaczysz na nim poświatę niebieską. Czekam na ochłodzenie to może będzie lepiej.
Florian to nie lubisz kwiatów pluskwicy ? Ja ją podlewam.
Iwonko Hibiscus szybko przekwita . Mógłby kwitnąć troszkę dłużej.

Maryniu niestety jeszcze nie mam wieku . I tego luziku i spokoju Ci zazdroszczę .
Mariolu wydawało mi się ,że brak słońca mu przeszkadza. To może zmuś go poprzez cięcie.
Mój kiedyś był przycięty do zera. Odbił i co roku kwitnie.






Najdłużej utrzymująca nie zmieniony kolor jeżówka.

Uwaga grzmi.
