Iwonko jest zakręcona ale w inny sposób. Zajmowała się kiedyś z mężem (śp) rozmnażaniem róż i drzewek na skalę zarobkową. Teraz ma dom w BB i ogródek z roślinami i piesem. Uczyła mnie szczepić róże, ale ćwiczyć będę w domu.
Pati to jest myśl! przecież ja nie mogę bez zielonego wrócić, bo u mnie w ogrodzie prawie każda roślina ma swoją historię
Gosiu może następnym razem jak będę w Kołobrzegu to rozeznam możliwość dojazdu i powrotu do Koszalina i się spotkamy
Aluniu witam Cię

pogoda się poprawiła i mam nadzieję że u Ciebie też
Aniu słoneczko śliczne, przerwa w zabiegach to zaraz idziemy na spacer, ale balkon otwarty i ciepło jest
Ja fiołki nie zbierałam tylko kupowałam w mieście, nawet moi sympatycy wiedzieli że je lubię i dostawałam
Iwonko tak, tak już jestem czwarty raz w sanatorium i znam ten stan

a w kwietniu mam termin rehabilitacji w K. i będę musiała iść zmienić, bo co za dużo to niezdrowo
Martuniu witaj! jeszcze nie w ogrodzie? tak już z górki niedługo ostatni tydzień ...potem jeszcze zboczę na chwilę z trasy i w domku będę w
prima aprilis 
Także zamów kochana pogodę na południu od 1 kwietnia

Tobie owocnej pracy w ogrodzie życzę
