Aga nadrabiaj , nadrabiaj.
Grażynko nie przejmuję się zupełnie, jestem ponad tym. Po prostu zetknęłam się z inną rzeczywistością złościwości, chamstwa i zgryźliwości i to najbardziej mnie zszokowało ta kultura tam panująca.
Aniu - to wiesz o czym piszę, tak i ten blondas, wyczytałam że brał udział w 2012 roku w konkursach i też na biednego wszyscy naskoczyli, a on przecież rzetelnie oceniał zdjęcia - tak tylko bez jakiejkolwiek kultury. Dobrze go określiłaś.

. Po paru latach wrócił do konkursów i znowu biedny daje rzetelne opinie.
Marysiu wiem dziękuję i za instrukcję obsługi czosnku też

. Tylko cały czas zastanawia mnie jedno to czosnku się na wiosnę nie sadzi tylko jesień, tzn. cały czas źle robiłam i dlatego taki jak wsadzałam wyciągałam?
Dobrze już, wróćmy do przyjemności.
Sobota wietrzna i zimna, niedziela troszkę cieplej.
Wsadziłam borówkę amerykańską, pigwę, różę pomarszczoną, aronie i tyle , trzeba było się znowu wziąć za grabienie

.
Nie, tu już nie ma żartów, już mam dosyć tych liści, to już kolejny tydzień, a jeszcze co zgrabiłam to wiatr rozwiał

.
Powiedziałam dość , może zimie uda się przerobić, a jak nie, poczekam do wiosny .
Więc u mnie szaro, buro i ponuro 3 kwiaty na krzyż, reszta zmarzła. Resztę weekendu spędziłam na odkurzaniu chałupy z pajęczyn, bo przez ten ogród dom zaniedbany

.
Zdjęć chyba już nie będzie , po takich krytykach

.
Pozdrawiam wszystkich wspierających i dziękuję za ciepłe słówka , od razu postawiły mnie na nogi.