Lucy, wszystko jest opisane na stronie Piotra Dzieduszyńskiego, którą zapewne wszyscy znają http://lithops-conophytum.blogspot.com/ ... results=30
W zeszłym sezonie trzymałam przypołudniki cały czas na słońcu i często podlewałam. I nie zakwitły. W tym roku stały na balkonie w cieniu (bardzo tego pilnowałam), podlewane raz na cztery tygodnie. Przeszły okres spoczynku i to wystarczyło Na wiosnę przesadzę w większe doniczki.
Mogę spokojnie dokupić nowe okazy.
C. cupreiflorum
Zaczyna kwitnąć C. bilobum v. springbokense
Rzadkie to widoki na Forum...przypołudnikowate/pryszczyrnicowate - i to jeszcze Conophytum - i to jeszcze kwitnące i w świetnej kondycji - jeśli pójdziesz w tę stronę, zrobi się u Ciebie jeszcze bardziej wyjątkowo, bo w tej rodzinie wiele bardziej niż niezwykłych rośłin!
Masz rację Beatko Oryginalne okazy Conophytum musiałabym sprowadzić z zagranicy. Natomiast myślałam o Pleiospilos, Cheiridopsis oraz innych lithopsach Już brakuje miejsca na chłodniejsze zimowanie, a przypołudniki całkiem szybko się rozrastają.
, oglądać, podpatrywać i podziwiać, coś pięknego - gratuluję kwiatów na tych wyjątkowych roślinach. , za "doprowadzenie" roślin do tak obfitego kwitnienia.