Witaj
Zibi ...

...mimo , ze dawno nic nie pisałam , co nie znaczy , że nie wiem , co się u Ciebie dzieje - tym bardziej jestem - tak w szoku , jak i pod wrażeniem Twoich problemów z pędrakami .
Rok temu zapewne i u mnie było podobnie z wiśnią ' Royal Burgundy '- nie wiem , bo wykopywać się nikomu nie chciało - tylko ucięto tuż , nad ziemią . Wypuściła liście , pojawiły się pąki i ...drzewko zaczęło więdnąć w oczach

... a kosztowało nie mało , bo było szczepione na pniu - istne cudo ....i po cudzie .
Powiedz , proszę co jest najlepszą bronią na nornice ...bo zaczynają grasować ...wyciągnęłam kolejne gałązki mojej ulubionej róży
Ale porwać się na zerwanie darni , by odnowić trawnik to nie lada wyzwanie - no , kondycję to Ty masz . Czego dowodem jest ostatni wypad na Czerwoną Ławkę ...mój Syn był tam dwa lata temu . Szkoda , że tak po cichu się wybierałeś - przy okazji zrobilibyśmy wymianę na to i owo . Z tego , co czytałam , to nawet Olga byla zdziwiona Twoim cichym wybiegiem .
Oooo

i brzoskwinie byś przywiózł posmakować ...a może jakąś szczepkę masz ?
Czy ta płożąca roślina
plena , to
Gypsophyla paniculata ? Śliczna - doprawdy
Pozdrawiam serdecznie "
Tatromaniaka "
