
Kobee mam drugi rok, ale zabawa z wysiewaniem jest żmudna.W ubiegłym roku miałam dwie może trzy rośliny, kwitnące kilkoma kwiatami. Zebrałam swoje nasiona.
Gosiu, jak napisałam powyżej dokładam wszelkich starań, żeby nie była jednoroczna.

Sabinko, szczepki kobee stoją w szklankach z wodą jak zaklęte. Korzonków brak.
Jeżeli zimujesz roślinę dorosłą w domu, to chłodne i widne pomieszczenie już zakłada jej kaganiec na jej szaleństwa

Swoją zimowałam w 15 stopniach, a wiosną udało mi się ukorzenić kilka szczepek.
Wando, tak mi się zdawało, że to niespotykane.
Natalko

Małgosiu, witaj w moich skromnych progach.
Hotel z jest gdzieś w mojej okolicy, mijam reklamę. Następnym razem zajrzyj na kawę.
Przejrzałam zdjęcia mojej Mambo, bo miałam wątpliwości. Twoja NN bardzo podobnie się przebarwia, ale pąki ma inne i jest żółta w środku. Zobacz zdjęcia.
Mambo nr 5








To powiało latem

Za oknem szaro, buro , mokro. Deszcz bardzo się przydaje, zwłaszcza posadzonym nowym roślinkom.
Kupiłam na przecenie paprocie i pierwszą żurawkę z serii malarzy.

Zakończyłam sadzenie tulipanów.

I grabienie liści.



Creme pięknie się przebarwia. Czekam na pierwsze kwiaty

