Nie mogę do Ciebie przychodzić bo w końcu i na te wysokie zachoruję
Chyba nie tylko ja się cieszę z irysków od Ciebie. Na drugi dzień po posadzeniu, kret sobie przeszedł centralnie pod nimi
Musiałam poprawić nasadzenia. Dokąd miałam nieład na podwórku, krety się nie pałętały a teraz nie mogę sobie dać z nimi rady.
Może kiedyś ja odwdzięczę się podobnym rarytaskiem. 
Śliczny. 
Jak przekwitnie to go przytnę, by się zagęścił.
Ten żółto-biały pokazywany na końcu też bardzo ładny. U mnie już zakwitły ostatnie irysy - luizjański i orientalny od Ciebie.
Śliczne
